Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#301
Napisano 09 sierpień 2011 - 19:01
#303
Napisano 09 sierpień 2011 - 19:20
Szczerze mówiąc dziwię się, że będąc już przecież dość dobrze wytrenowanym nie zdajesz sobie z tego sprawy.
#304
Napisano 09 sierpień 2011 - 19:26
#305
Napisano 09 sierpień 2011 - 19:52
Jacy Wy wszyscy jesteście genialni! A może przeczytać co jest napisane? Kolega pyta się jak osiągnąć cel, jego celem jest przejechanie 100 km w czasie poniżej 2 i 1/2 godziny. Czy to jest trenowanie wg średniej? Nie! To jest cel.
Aby to osiągnąć, trzeba poczekać na spory wiatr i z nim jechać, przez 2 i pół godziny. Myślę, że spokojnie zrobi się 100km.
#306
Napisano 09 sierpień 2011 - 19:57
#312
Napisano 09 sierpień 2011 - 20:35
Ale może i nie - bo dopiero w ostatnim poście napisałeś o co chodzi!
Jak piszesz - jak podnieść siłę, wytrzymałość czy prędkość - to wiadomo o co chodzi - jak piszesz - jak dojść do 40km/h na 100km to wchodzimy na drogę kompletnie niewymiernych odniesień.
Innymi słowy - na przyszły sezon chcesz podnieść siłę i wytrzymałość - głównie jazdy solo?
A w dodatku przeprowadzasz się w górzyste strony Austrii? No to sorry - ale okazje same pchają Ci się pod koła.
5-10 km podjazd osłonięty od wiatru z małym natężeniem ruchu i masz wszystko o czym mogę jedynie pomarzyć...
Generalnie: jeżeli nie masz za dużo czasu (praca, rodzina) - tłuczesz do znudzenia metodą powtórzeniową 3 x 20 min (oczywiście raz na miesiąc jakiś test terenowy żeby zobaczyć gdzie jesteś z formą) - w zależności od poziomu wytrenowania czy "etapu" sezonu - na 80 - 95% tego co maksymalnie w dawce 20 minutowej dasz radę pojechać. Odpoczynek 5 minut - na początku do pełnego odpoczynku, potem max 5 minut. Jak zapragniesz bardziej podnieść wytrzymałość a jednocześnie szybkość - dokładasz parę sesji na maksa 5 minut - oczywiście z pełnym odpoczynkiem. Mając zjazdy - ćwiczenia szybkościowe (sprinty z rozpędu, mielenie na twardym pod małe hopki) - nie są żadnym problemem. Co dwa, trzy tygodnie tydzień bez specyficznych ćwiczeń - tylko jazda w porządnym tempie (70-75%) maksa bez żadnych szarpnięć.
Ale wnosząc po poprzednich wpisach - taki trening to pewnie żadna dla Ciebie nowość.
#313
Napisano 09 sierpień 2011 - 20:36
Ale krótkie interwały czy siłowe podjazdy jak najbardziej można, a nawet trzeba robić.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#314
Napisano 09 sierpień 2011 - 20:44
#316
Napisano 09 sierpień 2011 - 22:24
Co do SS szybkich sprintów to je włącze przez cały okres przygotowawczy,bo wcześniej trenowałem tylko w okresie przygotowania startowego,ale tylko na bardzo małym zjeżdzie 6-8 powtórzeń.
Jeśli dobrze zakumałem to chodzi ci o PW.Powtarzanie wspinaczek.
Będę miał okazję teraz na 10-12 min na Interwały napięcia mięśni na podjeżdzie 50-12-15 przełożenie,bo miałem tylko okazje na górkach na 5 min.a te ćwiczenie nieżle rozwijało mi siłę.Tylko nie wiem jak z kolanami na dłuższy czas.Masz jakieś doświadczenie z tym aby za bardzo nie przesadzić
#318
Napisano 09 sierpień 2011 - 22:47
#319
Napisano 09 sierpień 2011 - 23:22
Faktycznie - jeżeli bym chciał sobie zbić udo i się trochę skatować - to robiłbym podjazdy na twardo - tutaj czynnikiem ograniczającym jedynie są kolana - trzeba uważać, ale stosowane z umiarem raczej nie zaszkodzą - czy coś dadzą? Jak pisałem - nie sprawdzałem - trudno więc powiedzieć. Oczywiście w mikroskali to w coś takiego się bawiłem na torze - jechałem "po zielonym" - czyli maksymalnie na górze toru - trzymając w miarę stałą i średnią kadencję - a po 10 okrążeniach rozkręcałem na sprinterskiej; ale to wszystko w ramach zabawy. Wysiłki typowo sprinterskie czy też wysiłki submaksymalne pod minutę - ćwiczę raczej na wyścigach bawiąc się w łapanie prób ucieczek z czoła peletonu dla mojej podstawowej przyjemności - ITT - nie są one tak potrzebne. Oczywiście z czasem będę się też przygotowywać do jazdy na torze (w perspektywie paru lat - Mastersi zaczynają się tam od 35+) pod kilometr a na szosie pod kryteria - wtedy będę podobne ćwiczenia stosować, ale raczej z nastawieniem na powtarzalność - 20 sekund max 40 odpoczynek naprzemiennie z 15 - 45; 30 - 30 w parominutowych seriach. W każdym bądź razie - na pewno podjazdy (do paru minut) robione na twardo z naciskiem na ładny i pełny obrót przyniosą skutek - pytanie tylko czy ten element właśnie chcesz ćwiczyć - bo wtedy wyrobisz sobie siłę pod sprint; jezeli chodzi o podjazdy to raczej skłaniałbym się do jazdy na maksymalną wydolność (na zadanym poziomie) przy naturalnie dobranej kadencji - bo to da dużo jeżeli chodzi o wytrzymałość ogólną, którą przełożysz później i na jazdę po płaskim, i na góry.
Tyle jeżeli chodzi o elementy jakie sprawdzałem na sobie - niestety - w większości są to próby tylko i wyłącznie na sobie - trener byłby lepszym kompanem w rozmowie - szczególnie gdy chodzi o bardziej wyszukane i specjalistyczne podejście do techniki i metod.
#320
Napisano 10 sierpień 2011 - 00:38
No to jeszcze daleka droga przede mną. Dla mnie na dzień dzisiejszy jazda w tlenie oznacza średnią w granicach 24 - 26 km/h. Nie potrafię więcej jak przez 5 minut ciągłej jazdy utrzymać prędkości ponad 32 km/h. A kolejne 2 - 3 minuty potrzebuje na wyrównanie oddechu.U mnie po ponad 3 tys. km dopiero serducho zaczęło reagować jak powinno - znaczy normalna jazda (ok. 33 - 35 km/h) w tlenie
Rywalizacji sportowej nie planuję. Ale jeszcze w maju byłem pewny, że dzisiaj dam radę przejechać 100 km w 3,5 godziny ( czyli średnia ok. 28 km/h ). Niestety... :oops:A jakie masz cele?
Chcę systematycznie zwiększać swoją wytrzymałość i szybkość jazdy. Jak na razie jestem w stanie pokonać 65 km w 2,5 godziny - na więcej po prostu obecnie nie mam siły. A przecież nie będe w czasie jazdy robić godzinnej przerwy, bo to mija się z celem.A czy 1000 to dużo czy mało - to zależy od tego co chcesz z tą bazą zrobić dalej
Głównym problemem dla mnie jest nieregularność jazdy. Obecnie studiuję, więc tylko w wakacje kręcę regularnie ( co 2 - 3 dni ). Od października niestety znowu rower będzie pod ręką tylko w weekend.
Wygląda na to, że po prostu nadal muszę nabijać kilometry. A w międzyczasie robić przerywniku w postaci podjazdów na twardszym przełożeniu lub utrzymywaniu przez jakiś czas wyższej prędkości.