Nie zawsze tak jest, na przykład miałem ostatnio tak, że przez trzy dni czułem, że jakieś przeziębienie mnie łamie i postanowiłem, pójść na trening, trzy godzinki jazdy na świeżym powietrzu i jak ręką odjął, przepaliłem, organizm, wypociłem paskudztwo i na drugi dzień czułem się zdrów jak ryba.Organizm zamiast reagować na kolejne obciążenia będzie dodatkowo osłabiony walczył z chorobą i tylko pogorszyłoby to sytuację
Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#461
Napisano 26 styczeń 2012 - 18:29
#463
Napisano 26 styczeń 2012 - 22:39
Nie zawsze tak jest, na przykład miałem ostatnio tak, że przez trzy dni czułem, że jakieś przeziębienie mnie łamie i postanowiłem, pójść na trening, trzy godzinki jazdy na świeżym powietrzu i jak ręką odjął, przepaliłem, organizm, wypociłem paskudztwo i na drugi dzień czułem się zdrów jak ryba.Organizm zamiast reagować na kolejne obciążenia będzie dodatkowo osłabiony walczył z chorobą i tylko pogorszyłoby to sytuację
u nas lokalnie nazywa sie to przepaleniem choroby, ale zeby to zadzialalo musi to byc mocny trening, spora jego czesc powyzej 80% hrmaxa. ja nieraz tak robilem i w znakomitej wiekszosci dzialalo (samo odetkanie nosa przy biegu gorskim odbywa sie w moment, 10 minut i mozna rzucic szklanka glutow i potem jest juz oka )
aczkolwiek nie mam pojecia czy i jakie ma to podstawy medyczne, wiec jesli nie probowales do tej pory to zastanow sie 2 razy zanim podejmiesz takie 'ryzyko'
#465
Napisano 27 styczeń 2012 - 07:48
#466
Napisano 27 styczeń 2012 - 09:03
Poniedziałek: rano-pompki na czas około 400, wieczorem siłownia - nogi przysiady ze sztanga i nogi na maszynach, barki, plecy.
Wtorek: rano- pompki pod rożnym kontem wykonania około 300. Wieczorem rower stacjonarny godzina jazdy, brzuszki
Środa: rano- siłownia - klatka, ręce. Wieczorem sauna
Czwartek: rano pompki pod rożnym kontem 400. Wieczorem rower stacjonarny godzina jazdy.
Piątek: rano pompki na czas 400. Wieczorem siłownia- nogi przysiady ze sztanga i na maszynie, barki, plecy.
Sobota: basen rekreacyjnie- solanki, bicze wodne itp.
#468
Napisano 27 styczeń 2012 - 09:52
#469
Napisano 27 styczeń 2012 - 12:02
Co do pompek uważam że są one dobre na cała partie górnych mięśni nie tylko rąk, po za tym pompki na czas zwiększają moja wydolność. No i ważne jest dla mnie aby wszystkie mięśnie były wypracowane. A kompletnie nie ważna jest dla mnie ortografia która nie wiem czemu ma służyć? Czy słowo "chleb' nie brzmi tak samo przez samo 'h'. Ważne jest ze każdy wie co chodzi drugiej osobie. Po cholerę wypominać komuś jakieś literówki.
#470
Napisano 27 styczeń 2012 - 12:04
Jeśli chodzi o ortografię i literówki to nie robi się takich błędów z uwagi na szacunek dla osób które to czytają...
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#472
Napisano 27 styczeń 2012 - 12:54
Powracając do treningu podczas przeziębienia/choroby. Biegacze stosują zasadę szyi (neck rule). Jeżeli objawy jakie masz są powyżej szyi (katar, bolące gardło, itp), możesz trenować. Jeżeli poniżej szyi, np ciężki kaszel zalecane jest zostanie w domu. Sam dwa tygodnie temu miałem podobny dylemat. Zdecydowałem się na jeden trening biegowy z dość mocnym przeziębieniem, podczas samego treningu czułem się strasznie zmęczony, dużo mocniej niż normalnie, pomimo, że średnie tętno było niecałe 10 uderzeń niższe niż normalnie. Po takim "eksperymencie" zdecydowałem odpoczywać przez kolejne kilka dni.
Boli mnie wszystko, wiec tym cycatem utwierdziles mnie, ze musze siedziec w domu
Swoja droga, jak pisze o katarze, to nie mam na mysli ciagania nosem, tylko prawdziwy katar ktory leczony trwa tydzien a nie leczony 7 dni, i potrafi dac niezle popalic....
#473
Napisano 28 styczeń 2012 - 12:17
Proszę zakończyć OT.
Wracając do tematu przeziębień, organizm w pierwszej kolejności będzie walczył z osłabieniem związanym z chorobą niż próbował regenerować organizm. W pierwszej fazie gdy choroba się nie rozwinie zbytnio, może udać zwalczyć drobnoustroje właśnie treningiem, przez podwyższoną temperaturę w jego trakcie. Tylko trzeba uważać bo jeśli będzie troszkę za późno możemy uzyskać efekt odwrotny.
#474
Napisano 28 styczeń 2012 - 12:58
#475 Gosc_kobrys_*
Napisano 28 styczeń 2012 - 13:08
Zawsze chorobę zwalczam wysiłkiem, duża ilością , i ile wlezie staram się oczyścić drogi oddechowe - wiadomo z czego nie zdarzyło się żeby nie pomogło.
Owszem to bardzo pomaga, ale trzeba umieć znaleźć granicę między przepalaniem organizmu w chorobie, a osłabianiem mocno już osłabionego organizmu co może prowadzić do nieprzyjemnych powikłań.
W przypadku treningu podczas osłabienia ma także wielkie znaczenie co innego danego dnia będziemy robić... jeśli pozostaniemy w domu to ok, ale po treningu podczas osłabienia wyjście na taki mróz jak dziś może spowodować, że lepiej się nie poczujemy - wręcz przeciwnie.
#476
Napisano 28 styczeń 2012 - 13:29
#478
Napisano 06 luty 2012 - 16:46
Takie pytanie mam i kompletnie nie wiedziałem co ew wpisać w wyszukiwarkę.
Mianowicie stosując cykl treningowy 3-tyg, 4 regeneracyjny.
Na jakiej podstawie wyszukać ten swój tydz regeneracji,
Trzymać sie najprostszej teorii i tak po prostu od rozpoczęcia treningów
już każdy 4, powiedzmy do końca sezonu trzymać sie kalendarzyka
i traktować go pod regeneracyjny? i organizm sie nauczy tego?
#479
Napisano 06 luty 2012 - 17:31
Ja założyłęm sobie "dzienniczek" treningowy:) to podwójna kartka a4 i tam wpisuje sobie tygodnie i kazdy jest podzielony na poszczególne dni. Wpisuję sobie w każdy dzień to co robię lub nie robię
Jeśli zrobisz sobie kiedyś 4 tyg treningu, a 5 tydz regeneracji to tez nic sie nie stanie. Ważne jest by rzeczywiście te lużniejsze tygodnie regularnie robić- mniej więcej własnie co 4 tyg (min ze Biblią Friela - starszym zawodnikom, zaleca on nawet co 3 tydz regeneracji).
Nie wiem czy organizm uczy się tej regeneracji, ale jest zalecana by robić postępy i by poczuć też tzw głód roweru:)
#480
Napisano 07 luty 2012 - 23:09
Chcę zrzucić trochę sadełka ćwicząc mój ulubiony sport. Zacząłem ćwiczyć na trenażerze 4 dni codziennie wsiadam i ćwiczę po godzinie, dzisiaj nie ćwiczyłem wyszedłem na rower ok.1h jazdy zrobiłem ok.15km w taką porę nie ma szarży. Moja sytuacja wygląda tak- wychodziłem kilka razy w tygodniu przez całą zimę na rower, nie na trening na przejażdżkę tylko, ale przez ostatnie mrozy nie wychodziłem w ogóle.
Dieta- jem normalnie, staram się nie najadać i nie jem po 18 od mniej więcej tygodnia; poprawnie czy powinienem obrać jakąś charakterystyczną i ścisłą dietę?
Waga i wzrost, wiek-mam 18lat ważę teraz w okolicach 95kg, mam 184cm wzrostu, jestem dosyć masywnej budowy, nogi wyćwiczyłem przez sezon, ale bieganie sprawia mi nie lada problem. Na coopera miałem 2,2km, ale myślę że to kres moich możliwości w obecnym stanie :-/ . Myślę, że jak bym zszedł do 80kg to bym poprawił swoje wyniki zarówno na rowerze, jak i w biegu, ale potrzebuje jakiś wskazówek jak do tego dojść, wiem że to nie będzie trwało krótko, ale chciałbym w lato ważyć tak ok. 80kg.
Trening na trenażerze-
-trenażer Elite novo mag
-ćwiczę na przełożeniu przód: średnie; mam 3 blaty ten którego używam ma tylko oznaczenie 42/30; tył: 7 lub 8/10;
-obciążenie trenażera 2/5
Ćwiczę zazwyczaj godzinę; po 15 min-20min jestem spocony; po treningu muszę wziąć prysznic, bo jestem cały spotniały, więc ćwiczenie produkuje jakiś wysiłek, ale nie wiem czy będą po tym jakieś widoczne efekty; kadencja: nie jestem w stanie zmierzyć, ale pedałuje szybko, coś na pewno >70
Proszę o jakąś fachową radę ;-)