Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#1502
Napisano 21 listopad 2018 - 08:55
Temat pośrednio dotyczy nazwy, szczególnie część "i nie tylko".
Prowadze kilka osób, tzn przygotowuje ich na przyszły sezon. Wiadomo, ludzie są różni. Wymagam realizacji planu, informowania o możliwych przerwach w treningu i sporządzania krótkich notatek + rejestracja w jakiejś aplikacji typu strava np. Mam człowieka, który chce się przygotować na przyszły sezon aby poprawić wyniki, sam do mnie przyszedł. Póki co, na 10 treningów zrealizował 2 zgodnie z planem, kilku nie zrealizował, natomiast kilka zrobił wg własnej woli (chciał pojeździć), np zamiast x min wytrzymałości na rowerze zrobił 3x więcej. Precyzyjne ćwiczenia, które teraz są dość proste, ale będą fundamentem pod kolejne etapy omija. Notatek nie uzupełnia i generalnie generuje mega bajzel przewracając plan do góry nogami. Zastanawiam się więc, co zrobić dalej. Tutaj dochodzę też do wniosku, że to co dla mnie jest normą, dla większości ludzi okazuje się jakimś kosmosem (systematyczność, dyscyplina). Kurde, to smutne, że tłumaczysz komuś, że to i detale to naprawdę klucz do progresu, człowiek kiwa głową potwierdzając, że rozumie po czym robi dalej swoje. Probuję na maksa się dostosować do jego możliwości, które sprawdziłem w wywiadzie (w jakie dni, co i ile może ćwiczyć). Układam zgodnie z deklaracją, staram się być bardzo elastyczny a i tak dupa z tego wychodzi. Jest sens dalej to ciągnąć? Jakiś pomysł na zmianę w podejśćiu? Ja chce, żeby był zadowolony, ale jest naprawdę ciężko w tej chwili.
Z drugiej strony, mam dziewczynę, która treningi jak pro robiła, pucharków nazbierała i jest dalej głodna sukcesu. Po każdej jeździe pisała jak było, odczucia itp wszystko udokumentowane. W razie wątpliwości się konsultowała co i jak. Praca z taką osobą to czysta przyjemność i z chęcią inwestuję w nią czas.
Mam zamiar traktować to jak drugą pracę, w przyszłości być może nawet główną, ale nie rozumiem jak ludzie mogą wydawać na coś pieniądze i tak marnować to co dostają, bo przecież mają świadomość, że jeżeli chcą zrealizować cele, muszą iść pewną ścieżką, inaczej by nie szukali trenera.
ot musiałem napisać, bo mnie to gryzie i boli a temat chyba słuszny
- big75, Senninho i stryjek lubią to
#1503
Napisano 21 listopad 2018 - 09:10
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
#1504
Napisano 21 listopad 2018 - 09:16
Natomiast jeśli chcesz tylko zarobić kasę, to rób mu gotowce i przytakuj. I tak będzie robił co będzie chciał i będzie zadowolony
Zawsze też możesz spełniać się przy innych, a jego traktować jako dodatkowe źródło dochodu wkładając w to jak najmniej zaangażowania. Miałeś dobre intencje, więc sobie nie będziesz mógł zarzucić
#1505
Napisano 21 listopad 2018 - 09:18
wiesz, to nie taki początek, bo człowiek już coś jeździ, ale jest na etapie, gdzie sama jazda(mniej lub bardziej chaotyczna) już mu dużo nie da. Przychodzi więc do mnie aby to usystematyzować, zaoszczedzić swój czas i móc skupiać się tylko na egzekucji przynajmniej ja w takim momencie bym się zwrócił do trenera. A jak już jakaś kasę na to wydajesz, tzn, że chyba ci na tym zależy?
Oczywiście relacje z trenerem są mega istotne, bo ten to nie tylko sam plan, ale i konsultacje, motywacja, wsparcie, korekty itd. Praca na zasadzie stanie z batem to chyba nie to co powinno być, szczególnie z perspektywy trenera.
BzykuDG, zobacze jak sytuacja się rozwinie i potraktuję to jako wyzwanie. Przez tyle lat co jeżdże, przez różne etapy przechodziłem, i koniec końców zrozumiałem, co robić aby zmaksymalizować efekt przy użyciu dostępnych środków. Im cele ambitniejsze, tym niestety więcej wyrzeczeń (zależnie od stylu życia oczywiście, bo zdaje sobie sprawę, że to co dla mnie może być wyrzeczeniem, dla kogoś może być życiem codziennym ).
#1506
Napisano 21 listopad 2018 - 09:37
Ale wracając do Twojego klienta. Ja mam czas i ochotę na czytanie książek, analizy treningów i ćwiczeń, próbowanie różnych podejść. Jak ktoś nie ma czasu to płaci za czas trenera i czegoś w zamian oczekuje. Jeśli ustalacie plan na sezon np. wzrost mocy o %, wzrost siły na siłowni o x% i jakieś startu do których ma być przygotowany to on płaci Ci za Twój czas, a Ty robisz swoje dostosowując się do niego. Jeśli on mówi, że plan jest ok, a potem mu się nie chce to jego sprawa. Ty możesz dostosować się troszkę do jego podejścia i spróbować zainteresować go systematycznym podejściem do tematu. Jeśli nie chce tego to szkoda Twojego czasu. Jeśli bierzesz tyle samo od zdolnej i systematycznej i od lenia to albo weryfikacja cennika albo papa i szukasz nowego klienta ;-)
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
#1507
Napisano 21 listopad 2018 - 14:34
Może dla niego osiągnieciem, że ma trenera jest że po prostu fakt, że jeździ więcej niż bez.
Zapewne wyniki i tak będzie poprawiał mimo, że nie trzyma się planu.
Popieram sugestie BzykuDG - nie przejmować się, poklepać czasem gościa po plecach i co miesiąc przytulać kasę.
#1510
Napisano 22 listopad 2018 - 00:26
Myślę mess, że ten twój podopieczny potrzebował motywacji, a nie planu treningowego i tylko dlatego chciał mieć trenera i .... ma. Dla niego planem jest po prostu zmęczyć się od czasu do czasu - częściej niż bez trenera. Po prostu tacy "klienci" też są i nie ma się co nad tym rozwodzić.
- mess i Senninho lubią to
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#1511
Napisano 25 listopad 2018 - 13:57
W ramach zimowych przygotowań na siłowni, cały czas szukam dobrych materiałów dydaktycznych. Trafiłem na ten film, na mój obecny stan wiedzy wydaje się bardzo sensowny ale chciałem się spytać bardziej doświadczonych kolarzy i kolarki o zdanie
Sporo mi brakuje od poziomu Jasper-a, a ponieważ dopiero zaczynam stosuję większą liczbę powtórzeń w serii niż 8, ale sam układ treningu i zaproponowane ćwiczenia przemawiają do mnie doskonale. Przykładowo na jego podstawie przeniosłem lekkie ćwiczenia na core na rozgrzewkę. Czasem zamieniam bułgarskie na wykroki że sztangą.
Zastanawiam się czy dokładać na koniec treningu jeszcze ćwiczenia na górne partie np. ściąganie drążka do klatki, wiosłowanie siedząc czy wyciskanie żołnierskie (lub coś analogicznego z hantlami)? Na siłowni pojawiam się 2-4 razy w tygodniu, mam ok. 1h20m-1h40m czasu.
Na filmie nie widzę też rozciągania po treningu, pytanie czy to dobrze czy źle? Obecnie kilka ostatnich minut poświęcam na rozciągnięcie mięśni nóg i mięśni w okolicach miednicy.
#1512
Napisano 25 listopad 2018 - 15:29
Rozciąganie po treningu - nie. Jeśli na prawdę musisz (nie wiem po co), to bardzo delikatnie.
Jeśli twój trening trwa ponad 1,5h, to na pewno bym nie dokładał kolejnych ćwiczeń. Raz, że nie będzie to już zbyt efektywne, a dwa po prostu się zajedziesz. Swoją drogą co tak dużo zajmuje? W tym czasie można spokojnie zrobić trening całego ciała, z rozsądnymi przerwami.
#1517
Napisano 25 listopad 2018 - 16:03
Poprawę mobilności trzeba traktować jako osobny trening.
Rozciąganie po treningu powoduje dodatkowe mikrourazy w mięśniach, utrudniając regenerację, i co za tym idzie, pogarszając jego efekty. Jeśli masz przykurcze to można, delikatnie.
Źródło kolarskie, żeby nie było, że przytaczam jakieś broscience ze stron dla koksów:
#1518
Napisano 25 listopad 2018 - 16:27
Nie do końca wiem jak to odnosi się do treningów kolarskich, bo jestem w tym świeży, ale Marcin właśnie pytał o treningi siłowe.
#1519
Napisano 25 listopad 2018 - 17:36
@sirkozi - dzięki za film Omiotka, z pewnością przejrzę jego kanał Z rozciągania tuż po ćwiczeniach zrezygnuję, a rolka jak najbardziej idzie w ruch (ale to najczęściej po kilku godzinach przerwy, albo dopiero następnego dnia).
Pisząc o treningu, który trwa 1h30m miałem na myśli właśnie trening całego ciała. Po kolei: egrometr wioślarski - 10min, core - 10min, martwy, przysiady, wykroki - pewnie ze 40min, góra 25min, na koniec 10m lekkiego kręcenia na rowerze. I chodziło mi o to czy te 25 minut góry ma tu sens? Nie dedykuję w 100% ćwiczeń na siłowni poprawie wyników na rowerze, zależy mi też na ogólnej sprawności
To jak już pytam, to jeszcze jedno: czy warto niedługo (~30 minut) po ćwiczeniach siłowych na nogi zrobić ćwiczenia szybkościowe na spiningu, ew. ćwiczenia typu izolowana noga? Czy znowu próbuję upchnąć za dużo w jednym treningu