Sam sobie odpowiedziałeś, test ma być równy mocą i z równym wyczerpaniem beztlenu, a tej równości nie uzyskasz stając w korby co chwila. No i nie oszukujmy się, nikt nie wytrzyma 12 minut stojąc na rowerze, nawet Alberto TT jedzie z siodła. Testy wykonujemy na płaskim ewentualnie podjeździe o nachyleniu do 3%, a nie na 10 czy 15% stromiznach.
Po pierwszym razie już się poznasz i będziesz wiedział ile możesz +/-, takie są niestety realia testowania. Pomocna jest własnie ta niedokładność czasowa testu i myląc się o 5W na 13 minut nie spowoduje to, że próba zakończy się niepowodzeniem.
Rób jak uważasz, jak jesteś w stanie idealnie kręcić korbami, utrzymać liniowy wykres mocy i idealnie liniowy spadek W'bal, to jedź na stojąco, ja ci życzę powodzenia, a uwierz mi, padniesz po 90s i wszystko spierdolisz.
Nie kłuć się ze mną, kłuć się z Monodem (nie wiem czy jeszcze żyje), z Cogganem, ze Skibą czy z Towsendem. Nie wiem co Przemek testował, ale jeśli zaczynał za mocno i kończył słabnąc, to nie był to idealny test na moc krytyczną i nie uzyskał optymalnego przejazdu.
3 minuty to ok. 140% mocy CP, ale zależy to od od indywidualnych możliwości beztlenowych i jedni będą potrzebowali 150%, a drudzy 130%. To własnie dla tego powyżej mocy CP nie powinno stosować się tradycyjnych % stref Coggana, a indywidualne jak to Friel proponuje.
Bzyku,
słabo widać. Zainstaluj GC, wpisz te dane co Prozor wyliczył (CP i W') i sprawdź testy na wykresie spadku W'bal. Musi być ładnie liniowy do samego zera w obydwu testach (no dobra, +/-0,5/1kJ). Jeśli gdzieś będzie nierówność np. gwałtowniejszy spadek lub nie daj boże wzrost, to niestety test będzie miał dużą szansę na błąd. Wyjdzie ci to w SEE także. Błąd będzie oznaczał także, ze zaczniesz nagle interwały kończyć z wyczerpaniem beztlenu poniżej zera co jest przecież fizycznie niemożliwe i zgłosisz się z pytaniem co robić, bo nagle stałeś się Terminatorem i robisz 300TSS w 2h