Zartowałem oczywiście. Dla mnie ten trenażer to badziew i tyle. A jak masz problem z kolanami to po prostu trzeba przystopować ogólnie z jazdą taki trenażer nic nie da. p
ps. Ja miałem 2 operacje...
Twoje zdanie nigdy, nie widziałeś, nie używałeś, więc oceniasz tylko po zdjęciach i opisie. Jak większości internautów z łatwością przychodzi Ci krytyka. Ale spoko, ja sobie też bym tego nie kupiła, cena mnie odstraszyła. Choć jakbym załóżmy miała do wyboru kinetica lub np tacxa, z możliwością podłączenia do komputera, to wybrałabym kinetica.
Co do moich kolan, nie masz pojęcia jaką miałam kontuzję, zupełnie nie była związana z rowerem i jazda na rowerze jej nie pogłębia, przystopowanie nie przyniesie żadnych dobrych skutków, zaczęłam jeździć po kontuzji i dzięki temu wstałam z wózka, oczywiście moje początki to rowerek stacjonarny 10min dziennie w tempie emeryta. Na rowerze mamy mniejsze obciążenie na staw kolanowy niż podczas spaceru po bułki do sklepu, nawet podczas jazdy pod górę.
Trenażer osobą z problemami kolan i bólami kręgosłupa bardzo pomoże, nie występują na nim przeciążenia, które pojawiają się tylko i wyłącznie podczas jazdy na zwykłym trenażerze, gdzie rama roweru jest sztywno przymocowana.
Na trenażerze oczywiście nikt chyba cały czas na stojąco nie jedzie Ale czasem, żeby tak jak woody powiedział tyłek odpoczął lub podczas robienia sprintu, jest to o wiele bardziej realistyczne niż na normalnym sprzęcie.
Test nie był w żaden sposób sponsorowany, więc nie jestem jakoś na pozycji broniącej firmy.Więc nie chcę się tutaj z nikim sprzeczać, wyrażam tylko swoje zdanie jako osoba, która miała możliwość przekonania się jak sprzęt działa. Zresztą jak ktoś czyta portal to wie jak przeprowadzamy testy, jak coś jest g***** to o tym śmiało piszemy, za co zostaliśmy już przez wielu czytelników docenieni. Zapraszam do przeczytania testu slime pro, to się sami przekonania