A teraz to, na co wszyscy czekają z utęsknieniem. ;-)
Wygląda na to, że pogoda w weekend ma być ładna - tzn. ma nie padać.
SOBOTA 14 listopada godz. 10:00 w tym samym miejscu (Pruszków, ul. Prusa - fontanna w parku Potulickich przy USC).
Pruszków - Błonie - Szymanów - Wiskitki - Brwinów - Nadarzyn - Pruszków
ok. 100km (możemy ją zawsze przyciąć).
Link do mapki
TUTAJ Wersja interaktywna
TUTAJ Opis trasy:
Mam nadzieję, że jeszcze wam się nie znudziły trasy i okolice, zwłaszcza żeby wyjechać i dojechać trzeba się powtarzać. Ponownie starałem się odwrócić co się dało, chociaż pamiętam, że mi zajęło kilka ładnych jazd do pełnego kojarzenia, że tędy już jechałem. Chociaż jak widać to tej pory się gubię. :oops:
Mój ulubiony kawałek Błonie - Szymanów i do drogi na Sochaczew.
Na stacji CPN koło Aleksandrowa jest feeding zone :-) więc raczej nie powinno być problemu jak ostatnio ze sklepem, w którym nic nie było w Szymanowie. :mrgreen:
Oczywiście to tylko propozycja, przed startem możemy ustalić czy się zatrzymujemy, czy mkniemy non stop (bo zawsze to inaczej jest jak się przejedzie 100km bez zatrzymywania, nie?).
Musimy kawałek przemknąć drogą Sochaczew - Żyrardów. Jak już chyba pisałem tam jest cały czas szerokie pobocze i jedynymi miejscami gdzie trzeba zjechać na pas są przewężenia w wioskach na skrzyżowaniach, wydaje mi się, że trasa nie jest w sobotę jakoś strasznie ruchliwa. Nie lubię głównych dróg, ale uważam, że ta jest naprawdę ok (asfaltowo też).
Kawałek Wiskitki - Gole pokonałem dopiero raz i z tego co pamiętam jest w porządku, czasami asfalt może nie rewelacyjny, ale na pewno nie ma sytuacji, że się nagle skończy i zostaje polna droga (każdy kiedyś trafił na taką sytuację). A droga jak widać jest wybitnie prosta.
Potem powinno być swojsko.
W Brwinowie spróbujemy ominąć ul. Pszczelińską (jechaliśmy nią w sobotę i była denna - dziury i syfiasty asfalt). Czeka nas chwila jazdy drogą 719 do Otrębusów gdzie jak pamiętam jest co chwilę znak zakazu jazdy (bo obok jest tragiczna ścieżka rowerowa).
Oczywiście to tylko propozycja, niczego nie narzucam.
Strasznej weny dostałem na pisanie.
Jeśli już ktoś ma dość tych okolic, to myślę że next time coś w okolice Piaseczna i Tarczyna, ale tam jest dla mnie miejscami terra incognita.
Zatem do zobaczenia w sobotę!