Skocz do zawartości


Rower vs samochody


583 odpowiedzi w tym temacie

#41 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 09 marzec 2008 - 20:23

co racja to racja. Ja też się staram oduczyć zbyt agresywnych reakcji w stosunku do nietypowych zachowań kierowców.

#42 Ghost

Ghost
  • Użytkownik
  • 23 postów
  • SkądGrudziądz

Napisano 09 marzec 2008 - 20:32

Cytat

Cytat

Dziś stałem sobie na czerwonym normalnie wypiełem sobie nzózke jest pomarańczowe i ruszam całkiem szybko a tu nagle za mną klakson słyszże zwolniłem odwróciłem się i pokazałem środkowy paluszek.


Z tym gestem angielskiego łucznika to bym nie przesadzał, jeszcze wejdzie ci to w nawyk a nie trudno trafić na jakiegoś świra.
Kiedyś jechałem przez Grudziądz za młodzieńcami z miejscowego klubu też zatrąbił na nich facio i w sumie miał rację (obok była ścieżka rowerowa duży ruch na ulicy a oni jadą jeden obok drugiego) a oni co na to K....S..... itd. Tak nie powinni zachowywać się szosowcy.


Grudziądz moje miasto.. z kulturą tutaj ciężko niestety..

#43 dawidek102

dawidek102
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChoszczno

Napisano 09 marzec 2008 - 20:36

Wiadomo ze nie moza odpowiadać chamstwem na chamstwo bo to do niczego dobrego nie prowadzi, i rozumiem jeśli ktoś trąbi w uzasadnionych przypadkach, ale może kierowcy się głupio zrobi jak zobaczy paluszek paluszek następnym razems ie zastanowi zanim naciśnie klakson

#44 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 09 marzec 2008 - 20:46

felipe, pisząc że ignoruję trąbienie kierowców, miałem na myśli takich osobników co trąbią, bez powodu, sygnał dźwiękowy powinien być używany tylko i tylko wtedy gdy jest zagrożenie na drodze, a nie do zademonstrowania swojej obecności. Wczoraj nie powinienem się tak "wozić", zwłaszcza po takiej drodze gdzie panuje duże natężenie ruchu :oops:

#45 karrol

karrol
  • Użytkownik
  • 90 postów
  • SkądStargard

Napisano 09 marzec 2008 - 21:33

a ja prawie codziennie dojeżdżam do szkoły i dość rzadko na mnie trąbią;-)
Może dlatego bo mieszkam w niewielkim mieście?

Cytat

Z tym gestem angielskiego łucznika

Gest angielskiego łucznika to są wystawione 2 palce (wskazujący i środkowy), oczywiście pokazane od zewnętrznej strony dłoni (czyli tak samy jak owy 1 palec środkowy)
Ten gest angielski IMHO jest "lepszy" bo przynajmniej nie ma wulgarnej genezy.

pozdro

#46 Gosc_felipe_*

Gosc_felipe_*
  • Gość

Napisano 09 marzec 2008 - 21:52

Cytat

felipe, pisząc że ignoruję trąbienie kierowców, miałem na myśli takich osobników co trąbią, bez powodu, sygnał dźwiękowy powinien być używany tylko i tylko wtedy gdy jest zagrożenie na drodze, a nie do zademonstrowania swojej obecności. Wczoraj nie powinienem się tak "wozić", zwłaszcza po takiej drodze gdzie panuje duże natężenie ruchu :oops:


My jeździmy bez lusterek. Często taki sygnał jest znakiem: "uwaga, jadę!". Fakt, że poza tym jest masa ludzi, którzy nie tolerują kolarzy na drogach, ale cóż... Taki kraj.

#47 Gosc_tozik_*

Gosc_tozik_*
  • Gość

Napisano 09 marzec 2008 - 21:54

Niniejszym ogłaszam dziś "dzień debila" - jak to zwykle gdy się zrobi cieplej... Na 70km trasce, po (z całym szacunkiem dla mieszkańców kilku beskidzkich miejscowości) zadupiach, gdzie jedzie 10 samochodów na godzinę, 2 debili prawie mnie przychaczyło wyprzedzając a jeden prawie staranował wyprzedzając z naprzeciwka..
Na dwóch pierwszych się wydarłem - jeden zwolnił po czym skęcił w boczną polną drogę - ja za nim ale że jechać się nie dało to mi uciekł, co najlepsze - następną przecznicą wrócił na szosę i "rura". Drugi "jegmość" też zwolnił także go doganiam a on otwiera okno i ja się pytam co on robi - a ten do mnie z ryjem "czy nie widziałem tego samochodu z naprzeciwka?" I co ja rzekomo wg. takiego buraka miałem zrobić? Zejść z rowera i go łaskawie przepuścić..

#48 750519

750519
  • Użytkownik
  • 147 postów
  • SkądKraśnik

Napisano 09 marzec 2008 - 22:12

Witam
Mój kolega opowiedział mi jak kiedyś pokazał na wiejskiej drodze jakiś gest , który się nie spodobał miejscowym i dogonili go samochodem, zatrzymali na drodze i miał byc łomot, ale nadjechała kolejna grupa kolegów na rowerach i tubylcy zrezygnowali z konfrontacji.
Burak zawsze będzie burakiem.
Dlatego ja nigdy nie pokazuję żadnych gestów, nie wydzieram się na nikogo i nie dyskutuję z kims kto i tak mnie nie zrozumie.
Ignorując kolesia odnoszę wewnętrzne duchowe zwycięstwo nad jego głupotą. Jestem ponad to. Czego i Wszystkim życzę.
Pozdrawiam Brać Szosową.

#49 Gosc_@ndy_*

Gosc_@ndy_*
  • Gość

Napisano 09 marzec 2008 - 22:27

Cytat

Gest angielskiego łucznika to są wystawione 2 palce (wskazujący i środkowy), oczywiście pokazane od zewnętrznej strony dłoni (czyli tak samy jak owy 1 palec środkowy)
Ten gest angielski IMHO jest "lepszy" bo przynajmniej nie ma wulgarnej genezy.

Zgadza się, w czasach średniowiecza angielski łuk długi był potężną bronią,doświadczony strzelec mógł wystrzelić 12 strzał na minute co w perspektywie kilku tysięcy łuczników dawało ogromną ilość wystrzelonych strzał. Wykonany z jednego kawałka drzewa był łatwy w produkcji co nie oznacza, że był łatwy w obsłudze.Do jego naciągnięcia potrzebna jest siła równa 40kg :!: .Dzisiaj bardzo ławo jest rozpoznać szkielet dawnego łucznika, ponieważ ich kręgosłupy były skrzywione w wyniku używania łuku.
Francuzi grozili anglikom, że poucinają im dwa palce którymi naciągają cięciwe, a Ci naśmiewali się z nich i pokazywali im, że jeszcze je mają, poprzez gest dwóch wyciągniętych ku górze palcy, stąd wziął się ten pogardliwy gest :)
Jako pasjonat łuków musiałem to powiedzieć xD

#50 Gosc_tozik_*

Gosc_tozik_*
  • Gość

Napisano 09 marzec 2008 - 22:33

Cytat

Ignorując kolesia odnoszę wewnętrzne duchowe zwycięstwo nad jego głupotą. Jestem ponad to.

Też się tak staram ale mi nie wychodzi.. :mrgreen: jak już się uspokoję to nadal ma ochotę nawtykać takiemu ale już trochę inaczej, w stylu "że życzę mu dużo zdrowia i żeby żył długo, bo jeśli następnym razem kogoś rzeczywiście zabije to żeby sumienie gryzło go możliwie długo" ;)

#51 jesion

jesion
  • Użytkownik
  • 75 postów
  • SkądKruszwica

Napisano 10 marzec 2008 - 17:21

Też miałem kilka sytuacji, kiedy mogłem schrzanić kilku kierowców słowem lub gestem :-) ale tego nie zrobiłem ... I tak by nie usłyszeli, a gest dałby im przekonanie, że są "lepsi". Najlepiej ignorować takich delikwentów 8-)

#52 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 10 marzec 2008 - 18:25

dziś głupia baba trąbi na mnie 2 razy po 2 razy, potem mija mnie i mówi "może ja mam ścieżką jechać?!" (obok była ścieżka rowerowa, położona w debilny sposób, oczywiście ludzie po niej chodzą, no comment), miałem jej coś powiedzieć, ale uznałem że nie ma co się wysilać do takiej blond pindy
inna akcja miała miejsce gdy wracałem z tamy, wyprzedza mnie samochód, nagle hamuje i skręca w prawo na plac budowy jakiejś chałupy, mało co a bym mu w du** wjechał, tym razem nie wytrzymałem i pozdrowiłem go środkowym palcem, jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz :mrgreen:

#53 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 10 marzec 2008 - 18:41

Za środkowy palec już raz prawie zostałem pobity, ale siedząc za kierownicą samochodu widząc rzeczy które wyprawiają inni kierowcy to włos jeży sie na głowie. Osobiście staram sie uważać na rowerzystów, wyprzedzam ich szerokim łukiem włączając kierunkowskaz, ale i tak często w lusterku widzę, że ten następny albo mija rowerzystę na zapałkę albo nie włącza kierunka... porażka...

[ Dodano: 2008-03-10, 18:44 ]

Cytat

....a ten do mnie z ryjem "czy nie widziałem tego samochodu z naprzeciwka?" I co ja rzekomo wg. takiego buraka miałem zrobić? Zejść z rowera i go łaskawie przepuścić...


normalnie kulam sie ze śmiechu z indolencji tego kierowcy, powiem że jak by mi koleś tak powiedział to naprawde albo bym go wyśmiał albo wyciągnął przez zamknięte drzwi...


#54 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 10 marzec 2008 - 19:07

Cytat

wyprzedzam ich szerokim łukiem włączając kierunkowskaz,


APELUJE o niewlaczanie lewego kierunkowskazu podczas omijania rowerzysty jadacego UtwardzonyM poboczem.
jadacy z tylu [prawidlowo zreszta] odczytuje to jako zamiar skretu w lewo (czasem jest to gdziekolwiek w las ? ;)) i probuje omijac ten pojazd zjezdzajac [tym razem juz nieprawidlowo] na pobocze.
czasem zdarzy sie w tym czasie pojazd ktory stoi gdzies na jakies drodze podporzadkowanej albo bramie i tez moze tak zrozumiec [rowiniez prawidlowo] taki kierunkowskaz. wtedy wyjezdza, akurat zdezakiem na pobocze zanim sie zorientuje, ze to nie jest manewr skretu tylko wyprzedzania. niestety niebezpieczna sytuacja sie pojawia.
czesto gesto jezdze taka droga do i z pracy [zarowno samochodem jak i rowerem]. i w zasadzie nie ma tygodnia [jesli jade rowerem oczywiscie] zeby wlasnie w takiej sytuacji nie zdazyla mi sie nieprzyjemnosc w postaci gwaltownie hamujacego samochodu za mna badz wystawienia zderzaka na glebokosc mojego przedniego kola.

#55 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 10 marzec 2008 - 20:13

Po pierwsze primo jak włącze lewy kierunek to żeby skręcić w lewo musze zacząć HAMOWAÆ, a wyprzedzając nie HAMUJE. Po drugie primo, nie wolno omijać poboczem gdy ktoś skręca w lewo, po trzecie kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej winien się upewnić czy nie spowoduje zagrożenia w ruchu, więc powinien poczekać i upewnić sie czy klient skręca czy wyprzedza. Po kolejne primo, to ja np skręcając w prawo i widząc z lewej nadjeżdżające auto z włączonym prawym kierunkiem czekam aż zacznie skręcać bo możliwe że kierunek ma włączony od poprzedniej krzyżówki, natomiast gdy widzę że jedzie bez kierunka i włącza go to wtedy wyjeżdżam.

Jak rowerzysta jedzie utwardzonym poboczem także mrugam choć raz kierunkowskazem dając sygnał, że coś jest na poboczu tak samo jak stoi samochód na awaryjnych, należy dać sygnał o niebezpieczeństwie.


#56 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 10 marzec 2008 - 20:36

@ndy, świetne wyjaśnienie gestu! Dzięki!

Wniosek z większości naszych wypowiedzi. Z debilem nie ma co gadać bo efekt jest tego jeden. Albo będą się chcieli bić albo jeszcze nazwymyślają. Może to głupia taktyka ale ja staram się nie stwarzać okazji debilom do łamania przepisów i narażania mnie na niebezpieczeństwo. Dlatego - chociaż nie zawsze z przepisami jeżdżę albo dalej od krawędzi ulicy, albo jak widzę że ktoś chce wyprzedzać na czołówkę ze mną to zjeżdżam bardziej na środek.

Skoro inni nie myślą o naszym bezpieczeństwie to musimy my myśleć za nich i za siebie.

#57 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 10 marzec 2008 - 20:36

ja nie pisze jak byc powinno tylko jak jest. chodzi mi tylko o to zeby nie zrobic czasem komus niedzwiedziej przyslugi.

#58 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 10 marzec 2008 - 20:44

Co do kierowców - jeśli widzę z naprzeciwka debila to podnoszę do góry otwartą dłoń tak samo jak przy pozdrowieniu - działa znakomicie, jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś mimo wszystko próbował się wcisnąć. A jeśli już jest po fakcie - jeśli rzeczywiście przejazd był nie tylko bezmyślny, ale wybitnie głupi i ryzykowny to nie nigdy nie waham się pokazać odpowiedniego gestu, to samo przy klaksonach - oczywiście jeśli jest zupełnie bezzasadny. Co do klaksonów to sprawa ma dwie strony medalu, bo czasami kierowcy są nadgorliwi i trąbią defakto po nic, ale nie raz i nie dwa taki klakson nieco mnie oprzytomnił, kiedy np. sięgam po bidon jedną ręką (zawsze prawą) i zjeżdżam automatycznie w stronę środka jezdni.

Jeśli to możliwe, zawsze staram się umożliwiać kierowcom bezpieczny przejazd obok mnie jeśli są na tyle uprzejmi, że wleką się za mną, bo po przeciwnej stronie sznurek aut. Zjeżdżam do samej krawędzi, nieco hamuję i pokazuję ręką, że można śmiało jechać... Od tej zasady mam tylko jedno odstępstwo - żadnych, ale to żadnych ustępstw na RONDACH. Tam jadę idealnie środkiem pasa i nie pozwolę się wcisnąć nikomu...

#59 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 10 marzec 2008 - 20:49

Cytat

że wleką się za mną, bo po przeciwnej stronie sznurek aut. Zjeżdżam do samej krawędzi, nieco hamuję i pokazuję ręką, że można śmiało jechać...


Robię dokładnie tak samo. Niektórzy kierowcy są na tyle mili że nawet podziękują światłami. Jak jedziemy większym peletonem albo na jakimśwyścigu to czasem nawet podjeżdżam tak żeby widzieć co się dzieje z przodu i jak można wyprzedzać to daję znać.

Rok temu na Rajdzie wokół Tatr miał miejsce bardzo niemiły przypadek. Jechaliśmy sporym peletonem rozciągnięci dość mocno i nagle jakiś koleś zaczął wyprzedzać. Jak zobaczył że nie zdąży to zaczął się na siłę wciskać w peleton spychając ludzi na bok. Pytanie tylko kto zawinił. Peleton który nie zostawił miejsca (bo to przecież prawie tak długie jak ciężarówki) czy kierowca który źle ocenił możliwości i na siłę się wpychał?

#60 dawidek102

dawidek102
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChoszczno

Napisano 10 marzec 2008 - 21:09

Cytat

Rok temu na Rajdzie wokół Tatr miał miejsce bardzo niemiły przypadek. Jechaliśmy sporym peletonem rozciągnięci dość mocno i nagle jakiś koleś zaczął wyprzedzać. Jak zobaczył że nie zdąży to zaczął się na siłę wciskać w peleton spychając ludzi na bok. Pytanie tylko kto zawinił. Peleton który nie zostawił miejsca (bo to przecież prawie tak długie jak ciężarówki) czy kierowca który źle ocenił możliwości i na siłę się wpychał?

Kierującemu rowerem zabrania się jazdy obok innego uczestnika ruchu,

Jadąc w kolumnie rowerzystów, należy pamiętać, że odległość od poprzedzającego pojazdu nie jest określona. Liczba rowerów jadących w kolumnie nie powinna przekraczać 15. Odległość między kolumnami rowerzystów nie może być mniejsza niż 200 metrów, po to aby podczas wyprzedzania była możliwość “schowania się ” pojazdu - nie wolno przedzielać kolumny rowerzystów!



Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy