prozor, już MartwemuKoniowi taką radę, odnośnie wstawania co jakiś czas z siodła, dałem kilka postów wcześniej. Ciekawe czy ją zastosował w praktyce.
I nie zgodzę się, że się nie można 'pokiwać' w czasie jazdy na trenażerze stojąc. Można, ale bez szaleństw. Z resztą to już zależy od indywidualnych upodobań do 'kiwania się na boki' w czasie jazdy na szosie. Ja np. nie mam takiej tendencji (mimo, że lubię jazdę na stojąco i często 'staję w blokach') do wymachiwania rowerem na lewo i prawo. Myślę, że to strata energii i wolę bardziej skupioną pozycję, nastawioną na pokonywanie wzniesienia w linii prostej a nie zygzakiem ;-)
Cytat
...
wstawanie co by dupcia odpoczęła na długo to nie pomaga ale zawsze coś.
Im częściej wstajesz, tym na dłużej pomaga. Proste ;-)
Odnoszę wrażenie, że niektórzy wręcz boją się jazdy na trenażerze w pozycji stojącej. A przecież trening powinien uwzględniać każdy aspekt, który będzie wykorzystany później w terenie ... Nie ma sensu takie monotonne 'ubijanie kapusty' z tyłkiem w siodle, bo to bez dwóch zdań jest nudne i tylko może zrazić do trenażera. Trzeba sobie to 'życie w kołowrotku' urozmaicać na wszelkie możliwe sposoby. Nie bójmy się eksperymentować!