Ano nie wyciągnąłem. Jasne, że średnia. I bardzo słusznie zakładasz, że każdy ma inny limit. Dlatego jak ktoś ma łeb na karku i uważnie potrafi wyciągać wnioski z obserwacji z tego co, jak i ile je, oraz późniejszej analizy składu ciała (sama waga to jednak mało, choć na upartego też może być) to może dopasować dość dobrze ilości poczynając od wartości średnich.
Te 60g dotyczyło głównie "okna węglowodanowego" w którym nawet przyjęcie czystej glukozy nie grozi przerobieniem jej na szmalec. Oczywiście w uproszczeniu i średnio. Dla jednego może być i 30g za dużo, inny poradzi sobie z 70g. Zwłaszcza ten wyższy, z większą ilością mięśni. Kieszonkowiec 1,5 m w kapeluszu ze śladową ilością mięśni, za to sporym sadłem raczej będzie kwalifikować się do pierwszej grupy...
Nie radziłbym przyjmować takiej ilości prostych węglowodanów jednorazowo w innym czasie niż zaraz (do pół h) po intensywnym treningu, przed i po tym oknie zdecydowanie polecam konsumować węglowodany o niskim IG. Inna sprawa, że aktualnie średnio przyjmuję dziennie od 150 do 250g węglowodanów (na ogół złożone, z niskim IG, choć jak jest trening to wchodzą jeszcze izotoniki i banany - wtedy ten wyższy pułap), czyli wychodzi średnio konsumpcja ok. 12g na godzinę (przy 16 godzinach dobowej aktywności) węglowodanów, oczywiście w systematycznych posiłkach dobowych, najwięcej w posiłkach wcześniejszych, kolacja jednak węglowodanów na ogół ma jak najmniej. Ale tak średnio to wychodzi od 30g - 40g węglowodanów na posiłek. Do intensywnych treningów to mało, ale do tego co teraz robię i zrzutu wagi jest ok.