Kultowy Jaguar~!!!
#21
Napisano 29 listopad 2009 - 15:45
Wiecej szacunku dla wiedzy INNYCH forumowiczow.......
#22
Napisano 29 listopad 2009 - 15:48
A później.No niestety napisu nie pomnę - Jaguar,lub Romet sport pisało na nim.
Co jest?Napis Jaguar z charakterystycznym liternictwem był umieszczony w dwóch miejscach ramy
Poza tym, sam posiadam Jaguara i rama nie ma haka na przerzutkę, a mufy też totalnie inne. Osprzęt częściowo ma od Sporta, gdyż poprzedni był chyba zarżnięty.
Nigdzie nie pisaliśmy, że ma włoskie części. A Jaguara nie produkowali już bodajże w 1980.
#23 Gosc_dulczas_*
Napisano 29 listopad 2009 - 15:50
Masz rację-Szklarska Poręba!!!.A Ośrodek Sportowy jest do dzisiaj.Wiem bo w tym roku wizytowałem dawne dzieje!!!Zakręt śmierci dla rowerzysty to nie jest w ogóle zakręt.Ale dla wyczynowca jest niekiedy za ostry.Bo to ależy od szybkości.Jak niesiesz rower,to bezpieczny.Jak na nim pomykasz wraz z grupą to jednak troche jest:):)dulczas, zakret smierci jest w ok. Szklarskiej Poreby i tam raczej rowerem trudno zycie stracic ( na 100 % NIE stracisz tam zycia od "spadniecia "szytki no chyba , ze cie samochod potraci ) ;-)
#24
Napisano 29 listopad 2009 - 15:51
Kompozytem i beton być może :-) Rower jest na mufach czy główne rury nie współdziałają z magnesem? Plastik włoski? Nie pamiętam ale pierwsze włókna szklane czy węglowe ( artykuły Marka Utkina chyba) w rowerach były o dużych profilach --- ale tutaj to już moje spekulacje bo nie jestem fanem historii kolarstwa aż w takim zakresie.
#25
Napisano 29 listopad 2009 - 15:55
Jaka profesjonalna? Plastikowe badziewko Favorit i "bardzo" bezpieczne chromowane obręcze? :mrgreen: Profesjonalny to był Super albo Special - w dużej mierze osprzęt był marki Campagnolo, a nie ten Sport dla klubów...to produkcja specjalna dla profesjonalistów
A ten fragment jest doprawdy zabawny. Długo tak się dobrze nie bawiłem na tym forum! Tak trzymać dalej. :-Dbo młodzieź nie wie,że cała rama to kompozyt włoskiej firmy dzisiaj zwanej COLNAGO.Cały rower waży 8.25 kg a nie 11.5 jak stary Jaguar!!!
#26
Napisano 29 listopad 2009 - 16:04
#27
Napisano 29 listopad 2009 - 16:12
Gubisz sie kolego mocno w opisach ramy ( waga, kompozyt ITD ) jak i w geografii. Przyhamuj ; popatrz dobrze co masz , przypomnij sobie ten zakret wypij miete i nie skacz tu wszystkim do gardel .
My tu sobie przyjaznie dyskutujemy , a tu kolejny "WSZECHWIEDZACY" nagle sie objawia...
P.S i mysle wlasnie , ze jak tam niesiesz rower to jest wlasnie niebezpieczny ( moze jakas dupa za kolkiem na tobie wyladowac ). Lepiel go szybko lyknac i po temacie. Dla kolarzy jest w Polsce min 1000 bardziej niebezpiecznych zakretow.
#28
Napisano 29 listopad 2009 - 16:48
Tez byl specjalny...a co.
#29
Napisano 29 listopad 2009 - 17:09
h/k ja jestem ciekaw skąd masz materiały o Jaguarze na podstawie których tak dogłębnie rozpracowałeś temat? Jak dotychczas każdy z kim rozmawiałem na ten temat mówił co innego, wychodzi na to że każdy rower Rometu z tamtych czasów to taki 'specjal' :mrgreen:
Moja rama ma rurki tylnego widelca ścięte i zalutowane na płasko takimi 'wieczkami'.
Kolor żółto złoty, malowanie niechlujne. Na rurze podsiodłowej kalkomania z rozmiarem(57) i z lewej strony dwie zalutowane dziury po niewiadomoczym(zamalowane fabrycznie). Napisy na górnej, po obu stronach. Naklejki na podsiodłowej i kalkomania na główce "Romet". Numer z haka 04386.
Ogólnie rama nie przypomina super rarytasu o którym wszyscy tyle piszą. Podejrzewam że te cacuszka o których tyle się mówi to jakiś ułamek dla wąskiego grona, a teraz każdy kto ma coś z tamtych czasów nakręca się opowieściami o Reynoldsie i Columbusie. ;-)
#30
Napisano 29 listopad 2009 - 17:26
To jak z adidasami ; kazdy wie , ze to nie tylko ADIDASY , ale tez NIKE, TIGER i inne obuwie sportowe , ale jednak tak sie jakos w Polsce przyjelo ( z tego co wiem TYLKO w Polsce ) ;-)
#31
Napisano 29 listopad 2009 - 17:57
No to można z drugiej strony nazwać karbon stopem... Po co wymyślać jakieś nowe teorie? Metal to metal, są tylko stopy a nie jakieś kompozyty. :-PJa już wolę jak ktoś określa stale stopowe jako kompozyt
Informacje o tych polskich szosówkach są tak postrzępione i nie zawsze pewne, że długo trzeba szukać i czytać, żeby coś sensowego wywnioskować. Artykuł z bikeBoard pt. "sportowy i polski", mimo, że ma parę błędów jest dość wiarygodny. Opieram się też o dane z tego forum, jak też allegro. W późniejszym czasie mam też zamiar pojechać do p. Mytnika i dowiedzieć się co nieco o ile poświęci mi nieco czasu... tez powinien znać dobrze te rowery, bowiem mówił mi, że sam posiada też Jaguara i Huragana z lat jego młodości.
#33
Napisano 29 listopad 2009 - 18:08
Zdjęcia te obalają tez moją teorię, jakoby Jaguar miał TYLKO symetryczne hamulce. Rzeczywiście macie rację, ile rowerów, tyle informacji. Jedno jest pewne - przypominam moją tezę - czasem wkładano byle co, żeby tylko w miarę trzymało poziom,choć czasem bywało, że nie.
#34
Napisano 29 listopad 2009 - 18:29
#35
Napisano 29 listopad 2009 - 18:31
Hamulce i tylna piasta mają drugie życie w Wichrze. Ten też jest złoty, z lżejszych rur, ma biały napis tak jak Jaguar, srebrnego pegaza, i tylko kalkomanię z rozmiarem. Nie ma podkładu.
#36
Napisano 30 listopad 2009 - 15:15
h/k ja jestem ciekaw skąd masz materiały o Jaguarze na podstawie których tak dogłębnie rozpracowałeś temat? Jak dotychczas każdy z kim rozmawiałem na ten temat mówił co innego, wychodzi na to że każdy rower Rometu z tamtych czasów to taki 'specjal' :mrgreen:
Moja rama ma rurki tylnego widelca ścięte i zalutowane na płasko takimi 'wieczkami'.
Kolor żółto złoty, malowanie niechlujne. Na rurze podsiodłowej kalkomania z rozmiarem(57) i z lewej strony dwie zalutowane dziury po niewiadomoczym(zamalowane fabrycznie). Napisy na górnej, po obu stronach. Naklejki na podsiodłowej i kalkomania na główce "Romet". Numer z haka 04386.
Ogólnie rama nie przypomina super rarytasu o którym wszyscy tyle piszą. Podejrzewam że te cacuszka o których tyle się mówi to jakiś ułamek dla wąskiego grona, a teraz każdy kto ma coś z tamtych czasów nakręca się opowieściami o Reynoldsie i Columbusie. ;-)
Plejstocen, nie do mnie Twoje pytanie, ale coś od siebie dorzucę...
Masz absolutną rację, że:
- bardzo mało jest wiarygodnych, ogólnie dostępnych informacji na temat Jaguara/Huragana/Rometa Sport
- w tamtych latach składano na miarę możliwości, łącząc różny osprzęt, materiały i elementy ram, etc.
Ponadto, osprzęt przekładano w klubach, przekładali sami zawodnicy. Potem wymieniali kolejni właściciele.
Wiadomo jednak, co występowało w tych rowerach. Wiadomo, że mostek-kastrator był wspólny dla wszystkich trzech modeli (także w R. Sporcie, choć były w nim już i alu), wiadomo, że korby były takie same. Wiadomo też, że stosowano kilka modeli przerzutek tylnych i przednich (od starej polskiej z taśmową sprężyną z tyłu i wajchą z przodu, po Campy z przodu i z tyłu), wiadomo, że generalnie Jaguar miał widełki 122/92 mm, a R. Sport 126/100 mm, wiadomo, jakie były kształty muf w tych rowerach, jakie stosowano piasty i obręcze, jak prowadzono linki na górnej rurze i tylnym widelcu, że nie było kołków pod manetki i haka przedniej przerzutki, że mufa sterowa była poza standardem 30,0/30,2 mm (większa średnica), że gwint sterówki był poza standardem calowym ogólnie jak i poza francuskim, że można znaleźć egzemplarze z niesymetrycznymi hamulcami ZZR, symetrycznymi Mafakami i ZZR, że typowe kolory (metalizowane) Jaguara to zielony-butelkowy i złoty, że oznaczenie modelu było na górnej rurze, że stosowano polskie rury z węglówki konstrukcyjnej i wysokostopowe cieniowane R. i C., i że Jaguarów nie było już w 1985 roku, a R. Sporta nie było jeszcze w 1975, i tak dalej, i tak dalej... Wiadomo też, że nie wszystko wiadomo, bo być może jakąś partię pomalowano na inny kolor, a może zmieniono lokalizacje naklejek, a tu włożono taki osprzęt/komponenty, a tu taki. Dlatego jeśli to kogoś cieszy (bo miał i jeździł, albo chciał mieć, łotever), to drąży sobie temat i szuka... Są jednak sprawy dość problematyczne, z którymi trudno się pogodzić, warto poddawać weryfikacji. No i jest też sposób prowadzenia dyskusji, ale to już inna bajka.
#37
Napisano 30 listopad 2009 - 18:04
Reynolds i Columbus...? Napisz, co stosowano dokładnie w Jaguarze. Ja z dość dobrego źródła (bB 3/2006) czytam:stosowano polskie rury z węglówki konstrukcyjnej i wysokostopowe cieniowane R. i C.
Jak to w końcu było?Równocześnie do roku '80 produkowano legendarnego Jaguara. Jedyną różnicą względem Huragana było użycie importowanych z fabryki Reynolds rurek. Znacznie lżejszych i wytrzymalszych.
#38
Napisano 01 grudzień 2009 - 09:04
, że można znaleźć egzemplarze z niesymetrycznymi hamulcami ZZR, symetrycznymi Mafakami i ZZR,
a mój np miał hamulce favorit podobnie jak przerzutki
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#39
Napisano 01 grudzień 2009 - 13:14
To jest jakieś uzasadnienie dla podpisu pod nickiem.
#40 Gosc_dulczas_*
Napisano 01 grudzień 2009 - 14:58
Mozesz dla przypomnienia opisac kolor i konsystencje tego kleju do szytek???Ciekawe czy pamiętasz,złosliwy rebe!!!!Dulczas , może ty do tej pory nie wiesz że szytki przykleja się do obręczy?
Jaguar , Jaguarowi nierówny, bo różnica między sportem a Specialem była kolosalna .
Nie twierdzę , że mam taki sam rower jak Armstrong ,,Choć obydwa Treki na Dura Ace. Latek też mam tyle , że pamiętam jeszcze Jaguary z przednią przerzutką z wajchą na rurze podsiodłowej. Chwaliśz się sprzętem , dzielisz wątpliwościami , a potem objeżdżasz ludziktórzy odpowiadają.
Piotr rebe Zieliński -facet o dobrym kolarskim nazwisku który zaczął jeżdzić na szosówce bo rodzinnie zwyczajnie musiał ,a jazde na Jaguarach , Faworitach i Diamantach zaczynał pod ramą ( o ile młodzi jeszcze wiedzą co to znaczy)
[ Dodano: 2009-12-01, 15:01 ]
Z Karpacza do Szklarskiej to rzut beretem,a na Zakręcie Śmierci można było szytki zgubić jak sie na rowerze pomykało 50 anie 5 km/h.Niektórzy to tam nawet niosa rower:):)Ty pewnie z tych ostatnich???dulczas, zakret zwany "zakretem smierci" jest w ok. Szklarskiej Poreby i tam raczej rowerem trudno zycie stracic ( na 100 % NIE stracisz tam zycia od "spadniecia " szytki no chyba , ze cie samochod potraci ) ;-).
Wiecej szacunku dla wiedzy INNYCH forumowiczow.......
[ Dodano: 2009-12-01, 15:02 ]
No widzisz!!!A potem piszą głupstwa o kiepskich obręczach dla samobójców:):) A to trzeba umieć klocki załozyć .I jest gites:):)Dopiero teraz widzę że miałem klocek hamulcowy odwrotnie zamocowany, porażka... :mrgreen: :oops:
To jest jakieś uzasadnienie dla podpisu pod nickiem.
[ Dodano: 2009-12-01, 15:08 ]
Za jakieś 36 lat zrozumiesz ,że pamięć bywa zawodna."S...ł pies napis" .Powiadam ,że na ponownie załąćzonym zdjęciu macie okaz z 1983 r.dulczas, Twoje wypowiedzi przeczą same sobie:
A później.No niestety napisu nie pomnę - Jaguar,lub Romet sport pisało na nim.
Co jest?Napis Jaguar z charakterystycznym liternictwem był umieszczony w dwóch miejscach ramy
Poza tym, sam posiadam Jaguara i rama nie ma haka na przerzutkę, a mufy też totalnie inne. Osprzęt częściowo ma od Sporta, gdyż poprzedni był chyba zarżnięty.
Nigdzie nie pisaliśmy, że ma włoskie części. A Jaguara nie produkowali już bodajże w 1980.
http://zapodaj.net/6...a33187.jpg.html
Jedynymi znakami rozpoznawczymi były juz wówczas napisy favorit na przerzutce i manetkach.I romet na wysuwnej płozie przerzutki przedniej.Rower pierwotnie miał kolor błękitny metalizowany i żadnych numerów ani pstrokatych,papuzich nalepek na nim nie było,bo to nie był towar na handel.Więc nie potrzebował reklamowej zachęty!!!Jakość znakomita,bo w międzyczasie zdążyłem zajechać 5 podobno wspaniałych i takich nowoczesnych górali!!!A miały być takie dobre:):)No i pozostał stareńki wymysł komuny czyli kiepski Jaguar:):)
Na czerwono zaznaczone elementy wymienione.Reszta co do śrubki jest oryginalna.Po tylu latach dała sie bez trudu rozebrać ,nawyczyścić,nasmarować i spowrotem złożyc.Jedynie naturalne zuzycie powodowały wymiany.
[ Dodano: 2009-12-01, 15:14 ]
Dobrze ,żebyście drogie dzieci wiedziały,że przynależność do Kadry Narodowej i Olimpijskiej to był wtedy zaszczyt,a nie kara.Mieliśmy wszystko za darmo.Od dresów(i to Adidasa) do takich gratisowych rowerów.Nawet dodatkowe talony zywnościowe dawali,za które żyła cała rodzina.Dzieki łyzwom zwiedziłem świat od Calgary do wysokogórskiej Ałma Aty!!!Mozecie jedynie o tym pomarzyć i swe żale wyrazić na forum:):)Ale z duma nosiliśmy barwy biało-czerwone, a nie dziwnie ufryzowane i puste głowy!!!!