159 odpowiedzi w tym temacie

[tetrus]

Wchodzi jeszcze inna opcja w grę, może kilometraż każdego segmentu jest brany  z danych gogle, i jest brana średnia z odległości i czasu, pamiętajmy że gps w różnych urządzeniach wyliczają odległość różnie, na 10km różnica jest przeważnie +-50-100m.

[przegibek]

Niepotrzebnie komplikujesz. Początek i koniec segmentu jest taki sam dla każdego, a czas przejazdu jest mierzony dokładnie. I to wystarczy.

[raf]

Niepotrzebnie komplikujesz. Początek i koniec segmentu jest taki sam dla każdego, a czas przejazdu jest mierzony dokładnie. I to wystarczy.

Tu nie chodzi o sam pomiar czasu i odległości, ale o czas i sposób logowania naszego gps'a na danej trasie.

Zauważyłem, że niektórzy łapacze segmentów specjalnie korzystają z możliwości wydłużenia czasu między kolejnymi logowaniami (sprawdzaniem pozycji względem satelity) naszego telefonu/miernika/zegarka. Standardowo jest co 1 sekundę - tak ja mam ustawione, a dodatkowo mam włączony glonass i gps - razem - tak, by dokładność była jak największa. Ale wystarczy wydłużyć czasy logowania do 3-5 sekund (opcja oszczędnościowa dostępna przynajmniej w moim zegarku), i już - oczywiście bardziej losowo, bo nie mamy na to bezpośredniego wpływu - wpadamy na segment sekundę do 5 sekund później, i ten segment opuszczamy również, tym razem sekundę do 5 sekund wcześniej. 

Dalej można sobie samemu sprawdzić - jeśli długość segmentu ma ok. 300 m jak "szybko" możemy go przejechać! I nie trzeba żadnego kombinowania z plikami!

Na szczęście widać załamania linii trasy, bo strava łączy punkty logowania prostymi, a ponadto droga (ślad) takiego delikwenta zwykle jest krótsza porównując do drogi (śladu) innych zawodników, którzy mają logowanie ustawione co sekundę. Oczywiście, im dłuższy segment, tym mniej taki delikwent zyskuje. Ta "metoda" sprawdza się przy krótkich segmentach, ale różnice są widoczne nawet na kilometrowych segmentach, gdzie walczy się o pojedyncze sekundy.

Jest też inna sytuacja - segmenty w dużych miastach z wysokimi budynkami. Tam zdarza się prędkość na segmencie nawet 60 km/h - dlaczego? Bo to nasz gps ma problem z pierwszym zalogowaniem na danym segmencie. Jak w końcu zaloguje, to segment się kończy...

To oczywiście opis mechanizmu manipulacji. Nikogo nie oskarżam. Opisuję tylko tendencję, którą u niektórych "łowców segmentów" wyraźnie widać. Ja mam swoje ulubione segmenty, w których robię tempówki. Mam kilka KOM'ów, ale żaden nie był zdobyty nieuczciwie, co MNIE bardzo cieszy!

[Arked]

Liczy się czas startu i końca segmentu. W przypadku braku punktu początkowego lub końcowego czas jest interpolowany. W przypadku, krótkiego segmentu może to rzeczywiście bardzo sfałszować czas. W przypadku długiego segmentu nie ma wielkiego znaczenia. Moim zdaniem takie krótkie segmenty i tak są niewiele warte więc nie zaprzątam sobie nimi głowy. Dokładność pomiaru GPS jest za mała, żeby miały one sens, poza tym nie jestem jakimś wielkim fanem sprintów.

[przegibek]

 

Zauważyłem, że niektórzy łapacze segmentów specjalnie korzystają z możliwości wydłużenia czasu między kolejnymi logowaniami (sprawdzaniem pozycji względem satelity)

 

Moim zdaniem to się już kwalifikuje pod zaburzenia psychiczne i nie przejmowałbym się tym

 

Tak jak zresztą się nie przejmuję tą całą stravą, ot, dla mnie to dziennik jazd i tyle.

[Kekacz]

Strava wypłaca już dożywotnie emerytury sportowe dla zdobywców KOMów, czy to tylko zbyt poważne traktowanie zabawy, z braku poważniejszych celów w życiu?

[chudeusz09]

To raczej niepoważne traktowanie tej zabawy 😉.

[raf]

Moim zdaniem to się już kwalifikuje pod zaburzenia psychiczne i nie przejmowałbym się tym

 

Tak jak zresztą się nie przejmuję tą całą stravą, ot, dla mnie to dziennik jazd i tyle.

 

Nikt Ci się nie każe się tym przejmować! Spójrz jaki jest temat dyskusji. Przypomnę: 

Elektroniczny Doping Czyli Oszustwo Na Strava

Ja tu tylko opisałem jeden z zauważonych sposobów, by NIEUCZCIWIE zdobyć KOM na danym segmencie.

A tak z ciekawości - te zaburzenia psychiczne to u mnie, czy u tych kombinatorów, których temat dotyczy? Tylko z ciekawości pytam...

 

I jeszcze przypomnę, temat nie dotyczy przejmowania się czy nie stravą, ale sposobami bycia ponad innymi użytkownikami stravy "z pominięciem siły własnych mięśni".

[raf]

Liczy się czas startu i końca segmentu.

A ten czas właśnie zależy od tego kiedy nasz gps się zaloguje na danym segmencie. Na to nikt nie ma bezpośredniego wpływu, ale wydłużając czasy logowań powodujemy, że prawdopodobieństwo późniejszego logowania na segmencie jest wyższe tak samo, jak prawdopodobieństwo szybszego wylogowania się z tego segmentu.

Jeśli Twój czas logowania jest ustawiony co 5 sekund, to w ekstremalnej sytuacji "pojawiasz się" na segmencie 5 sekund później, niż inni, oraz znikasz 5 sekund wcześniej - zysk 10 s jest już istotny nawet na segmentach długości kilku kilometrów. Sprawdź sobie jakie są różnice między poszczególnymi użytkownikami na najbardziej uczęszczanych segmentach.

 

UWAGA! Piszę tu o zauważonym MECHANIŹMIE oszustwa, a nie o tym czy warto zdobywać KOM'y na stravie czy nie warto i jakiej wysokości emeryturę za to dostaniemy, bo nie to jest głównym tematem dyskusji tutaj!

[PiKa]

Jeśli to tak działa, to rzeczywiście ktoś może zmniejszać częstotliwość logowania, żeby zyskać te (ułamki?) sekund. Ale nie każdy kto ma małą częstotliwość logowania to oszust.

[przegibek]

A tak z ciekawości - te zaburzenia psychiczne to u mnie, czy u tych kombinatorów, których temat dotyczy? Tylko z ciekawości pytam...

 

Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nawet podsunięty ci pod nos odpowiedni cytat nie pomógł...

[raf]

Jeśli to tak działa, to rzeczywiście ktoś może zmniejszać częstotliwość logowania, żeby zyskać te (ułamki?) sekund. Ale nie każdy kto ma małą częstotliwość logowania to oszust.

Tu nie ma mowy o ułamkach, bo minimalny czas logowania to 1 sekunda. Stąd też strava wszystkie wyniki zaokrągla do 1 sekundy. Inaczej nie miałoby to sensu. Wszystkie wyniki przecież są uzyskiwane w przybliżeniu.

Jeśli przejeżdżasz segment, na pewno oszustem nie jesteś bez względu na to czy masz włączoną stravę, endomondo czy cokolwiek innego.

Nikt nie patrzy podejrzliwie na Twój wynik, jeśli nie jest on w pierwszej 10, więc możesz spać spokojnie!

Problem robi się, gdy jedziesz ostro AKURAT na danym segmencie - więc robisz to celowo! A "przy okazji" masz ustawione logowania na najdłuższą możliwą częstotliwość. No i gdy już oczywiście też "przy okazji" zdobędziesz w danym segmencie KOM'a, to jeśli jesteś uczciwy, sprawdzasz sam sobie jakie miałeś ustawienia w urządzeniu pomiarowym. Przypomnę, że ustawienia fabryczne są zwykle właśnie na 1 sekundę. Wtedy będąc uczciwym, po prostu rezygnujesz z tego KOM'a i ustawiasz daną trasę jako prywatną. Poprawiasz ustawienia w swoim telefonie/zegarku/mierniku/liczniku i ruszasz ponownie na zdobycie segmentu. Do takiego działania nie mam zastrzeżeń!

 

Jako ciekawostkę dodam, że widziałem segment szosowy długości 200 m, na którym był ślad aktywności, gdzie były tylko 4 logowania! Teraz już nie ma możliwości tworzenia segmentu krótszego, niż 300m, ale wcześniej było to dozwolone. Cała trasa tego delikwenta została szybko oflagowana, i jego prędkość pod górę ponad 60 km/h zniknęła raz na zawsze z annałów tego segmentu na stravie. Twoim zdaniem ten gość zrobił to przypadkiem?

[raf]

Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nawet podsunięty ci pod nos odpowiedni cytat nie pomógł...

Gdybyś odpowiednio jasno się wyraził, nie zwracałbym na to uwagi!

 

I nadal nie widzę nic pod nosem - okulary też mi zalecisz???

[heavy_puchatek]

 

Jeśli przejeżdżasz segment, na pewno oszustem nie jesteś bez względu na to czy masz włączoną stravę, endomondo czy cokolwiek innego.

Nikt nie patrzy podejrzliwie na Twój wynik, jeśli nie jest on w pierwszej 10, więc możesz spać spokojnie!

Problem robi się, gdy jedziesz ostro AKURAT na danym segmencie - więc robisz to celowo! A "przy okazji" masz ustawione logowania na najdłuższą możliwą częstotliwość. No i gdy już oczywiście też "przy okazji" zdobędziesz w danym segmencie KOM'a, to jeśli jesteś uczciwy, sprawdzasz sam sobie jakie miałeś ustawienia w urządzeniu pomiarowym. Przypomnę, że ustawienia fabryczne są zwykle właśnie na 1 sekundę.

 

(...)

 

Jako ciekawostkę dodam, że widziałem segment szosowy długości 200 m, na którym był ślad aktywności, gdzie były tylko 4 logowania! Teraz już nie ma możliwości tworzenia segmentu krótszego, niż 300m, ale wcześniej było to dozwolone. Cała trasa tego delikwenta została szybko oflagowana, i jego prędkość pod górę ponad 60 km/h zniknęła raz na zawsze z annałów tego segmentu na stravie. Twoim zdaniem ten gość zrobił to przypadkiem?

 

No więc skoro mam ustawienia standardowe, przejeżdżam krótki segment "przy okazji" nawet nie wiedząc o jego istnieniu, skoro liczy się czas rozpoczęcia i zakończenia, to właściwie jakim cudem wyskoczyły mi na Stravie takie cuda jak mi wyskoczyły i jak to się ma do działania autopauzy? Nadal mnie to ciekawi I jak widać da się to zrobić całkowicie przypadkiem

[Born Ready]

Tu nie chodzi o sam pomiar czasu i odległości, ale o czas i sposób logowania naszego gps'a na danej trasie.

Zauważyłem, że niektórzy łapacze segmentów specjalnie korzystają z możliwości wydłużenia czasu między kolejnymi logowaniami (sprawdzaniem pozycji względem satelity) naszego telefonu/miernika/zegarka. Standardowo jest co 1 sekundę - tak ja mam ustawione, a dodatkowo mam włączony glonass i gps - razem - tak, by dokładność była jak największa. Ale wystarczy wydłużyć czasy logowania do 3-5 sekund (opcja oszczędnościowa dostępna przynajmniej w moim zegarku), i już - oczywiście bardziej losowo, bo nie mamy na to bezpośredniego wpływu - wpadamy na segment sekundę do 5 sekund później, i ten segment opuszczamy również, tym razem sekundę do 5 sekund wcześniej. 

Dalej można sobie samemu sprawdzić - jeśli długość segmentu ma ok. 300 m jak "szybko" możemy go przejechać! I nie trzeba żadnego kombinowania z plikami!

To jest akurat proste i często łatwo to wyłapać na krótkich segmentach. Taki przykład, segment ok 300m:

 

 

Potwierdza to, o czym piszesz. Mocniejsze zagłębienie się i analiza wykresu prędkości robi swoje. Wykres jest ok (prędkość chwilowa ani razu nie dochodzi do średniej), ale średnia jest już wyliczana ze wzoru dystans-czas. Szczególnie ciekawe jest porównanie śladów z moim. Po wielu próbach - mieszkam zaraz obok i prawie przy każdym wyjściu przecinam segment więc często jest okazja - wyrównałem ten rekord i śmiesznie wygląda, jak jego ślad przesuwa się wręcz skokowo w porównaniu do mojego. 

 

Ciekawostka jest taka, że jako lidera wyświetla mnie, mimo że rekord wyrównałem kilka miesięcy później. 

 

Moje narzędzie to E520, u niego E500. 

 

Najlepsze, że jechał wtedy (flybys) z jeszcze jednym typem (też E500) i linię prędkości na wykresach mają praktycznie pokrywającą się ze sobą, ale w czasie wyszło już 23s do 28s

 

Górna linia to mój wykres prędkości (cały segment w 23 sekundy), niżej dwie nakładające się w sporej części na siebie - to ci dwaj goście (23 i 28 sekund).

 

Autopauza w środku segmentu nie blokuje obliczania jego czasu - ten idzie dalej. Zobaczcie sobie kiedyś, jak jakiś segment wypadnie wam np. stojąc na przejeździe kolejowym (mam takie dwie górki). Postój jest wliczany mimo autopauzy. 

[PiKa]

Jeśli rzeczywiście strava bierze pod uwagę pierwszy i ostatni punkt w segmencie, to przy częstotliwości 1s vs 10s można "zarobić" do około 20s.

[Arked]

Nie można, bo w przypadku braku punktu startu/końca Strava dokonuje interpolacji punktu i jego czasu. W przypadku dużej różnicy natomiast może w ogóle nie zaliczyć segmentu.

[raf]

Nie można, bo w przypadku braku punktu startu/końca Strava dokonuje interpolacji punktu i jego czasu. W przypadku dużej różnicy natomiast może w ogóle nie zaliczyć segmentu.

Strava nie dokonuje interpolacji ani punktu ani czasu.

 

Punkt startu segmentu i jego zakończenia zaznacza na mapie twórca danego segmentu. Strava tylko REJESTRUJE moment, w którym dany delikwent wjeżdża na dany segment, REJESTRUJE wszystkie logowania delikwenta na tym segmencie, oraz REJESTRUJE ostatnie logowanie delikwenta na tym segmencie.

 

Strava przyjmuje punkt wjazdu na segment jako moment pierwszego logowania, a punkt wyjazdu - jako ostatni punkt logowania. Stąd trasy osób, które majstrują przy czasie logowania, wydają się krótsze, niż tych, którzy mają logowanie co 1 sekundę.

 

Zgoda co do drugiego Twojego zdania! Kwestia tylko co uważamy za "dużą różnicę". Dla mnie taką różnicą są 2-3 sekundy, a strava jednak ZALICZA segmenty, a nawet KOM'y tym, którzy mają logowanie ustawione na 5-6 sekund.

 

Nie spotkałem się z częstotliwością logowania stosowaną przez kogoś dłuższą niż 5-6 sekund, dlatego pisałem o maksymalnym zysku czasowym 10 sekund. Ale to maksymalny TEORETYCZNIE zysk czasowy. Spotkałem się jednak podczas analizy podejrzanego segmentu, że delikwent już na początku miał +5 s przewagi nad moim przejazdem (przy jego logowaniu co 5 sekund!). A to już EWIDENTNE OSZUSTWO.

 

Szybko dodam ew. HEJTEROM i MALKONTENTOM, że nie było to powodem, bym po nocach nie mógł spać. Śpię zawsze spokojnie. Ale też mogę się pochwalić, że na tym segmencie teraz to już ja mam KOM'a - przynajmniej w chwili obecnej. Oczywiście - z logowaniem co 1 sekundę! A co będzie jutro nie mogę zagwarantować. Ale nie podam Wam tego segmentu, żeby nie kusić losu...

[PiKa]

No to się dogadajcie, interpoluje czy nie...

[montell81]

Czy przypadkiem różnice na starcie segmentu nie zależą od prędkości z jaką się w ten segment wjeżdża?