Ile suportów? Czasami nie dało się sensownie wcisnąć pierwszego. Bezsensownie wciskało się łożyska palcami.
Rekordziści nadawali się do wymiany już przy pierwszych padniętych łożyskach. Pamiętam takich przypadków kilka, z czego jeden to najwyższy model fulla mtb i jedna szosa Domane serii 6. Wiele ram przeżywało kilka zestawów łożysk, co przy codziennej eksploatacji w mokrych warunkach oznaczało padaczkę zestawu łożysk po 500 do 2000 km i wymianę ramy poniżej roku eksploatacji.
Rozbicie gniazd to wynik kiepskiego spasowania łożysko - gniazdo (i w konsekwencji szybsze osiągnięcie stanu luzu) oraz zupełnie logiczna konsekwencja wsadzania łożysk do cienkościennych gniazd które się deformowały a luz robi się przy rozbiciu o 0.1 mm.
Z modeli szosowych na pf nie pamiętam ani jednej wadliwej sztuki.
Właściwie to nie ma powodu do płaczu - jest problem, jest nowa rama z widelcem. Wielu właścicieli ma więcej niż jedną szosę, więc nie są uziemieni.
Dystrybutor/producent ani razu nie pytał o szczegóły powstałego problemu - powód reklamacji był ujęty nawet w standardowe sformułowanie. Nigdy żadnych wątpliwości, zastrzeżeń co do niewłaściwego montażu, obsługi itd.
Jeśli ktoś jeździ bardzo siłowo i ma dużo watów w nogach to pojawienie się tego problemu nie jest kwestią czy tylko kiedy.
Problem dotyczy wszystkich karbo szos z suportem bb90, czyli Madone i Domane z ostatnich lat; pierwsze z bb90 pojawiły się chyba koło roku 2008? Najstarsze roczniki były pod względem precyzji wykonania lepsze, potem było gorzej i ostatnie 2 lata znowu jest lepiej - łożyska w większości przypadków wchodzą tylko za pomocą prasy.
Suport bb90 powinien zostać BEZWZGLĘDNIE wymieniony lub przeserwisowany przed dłuższym przestojem roweru, np w zimie, jeśli ktoś używa roweru w deszczu. Woda w łożyskach i zastój powodują atak rdzy. Rozruch po takim czasie generuje duże opory obrotu korby i często wycieranie osi korb i obracanie całego łożyska w gnieździe razem z osią korby. Karbon to bardzo miękki materiał który takiego ocierania nie znosi.
Gdyby Trek używał rozwiązania takiego jak w najniższych modelach we wszystkich seriach to praktycznie sprowadziłoby problemy reklamacyjne do poziomu zera. Pęknięcia zmęczeniowe czy wady produkcyjne to absolutna rzadkość.