Jakość nawigacji zależy niemal wyłącznie od jakości map. Samo urządzenie bardzo rzadko robi głupie błędy i prowadzi w dziwne miejsca, ale tak jak każda maszyna - nie myśli, tylko obrabia dane, więc jeżeli dane wejściowe są błędne (np. mapa nie uwzględnia jakiegoś przejazdu), będziesz prowadzony dziwnymi ścieżkami.
W moim przypadku największym problemem w nawigacji jest... mój brak konsekwencji
Z jednej strony lubię opcję "prowadź mnie jak samochód" (oczywiście z pominięciem autostrad i ekspresówek), bo jadę wtedy większymi ulicami i nie skręcam co 50 metrów. Niestety wiąże się to z tym, że urządzenie nie prowadzi mnie wówczas do oczywistych skrótów - np. nie mogę przejechać przez deptak albo pomiędzy słupkami zagradzającymi przejazd w strefie zamieszkania. W połączeniu z brakiem możliwości łatwej edycji map potrafi to nieco wkurzyć. Plus jest jednak taki, że w każdej chwili możesz zboczyć z trasy, przejechać np. przez ten deptak, a potem urządzenie ponownie wyliczy trasę i poprowadzi Cię dalej.
Mimo tych drobnych wad chciałbym podkreślić, że nawigacja w E800 działa wzorowo. Udało mi się nawet zrobić >700 km po Czechach, jadąc po trasie zaprojektowanej w 100% przed wyjazdem. W tym czasie zdarzyły mi się tylko dwa błędy:
- trafiłem na leśną ścieżkę, która nie była opisana na mapie jako leśna (a więc był to w 100% problem z mapą)
- zgubiłem się na serii ciasnych zakrętów: musiałem patrzeć na drogę i w końcu przeoczyłem miejsce zjazdu z trasy, co było w połowie błędem moim, a w połowie - sposobu wyświetlania trasy (ale ten sam problem miałbym z każdą inną mapą i każdym innym urządzeniem, tak nietypowe było to miejsce)
Różnica w cenie pomiędzy E500 i E800 jest spora, ale jeżeli choćby rozważasz uprawianie turystyki i odkrywanie nowych tras, moim zdaniem naprawdę warto dopłacić. Szybko zapomnisz o różnicy, a łatwość poruszania się z pełną nawigacją jest naprawdę nieoceniona.