

Contador na dopingu!?!?
#42
Napisano 30 wrzesień 2010 - 16:39
Cytat
Clenbuterol jest bardzo często używanym specyfikiem. Nie jest to steryd. Główną dolegliwością w której Clen jest przepisywany są kłopoty z drogami oddechowymi. Ludzie chorujący np. na astmę używają go w formie wziewnej aby ułatwić oddychanie. Lecz jest to jedna z wielu rzeczy, która może być osiągnięta przez używanie Clenbuterolu. Jeżeli chodzi o działanie jest często porównywany z efedryną lub jej substytutem - ma huang. Wszystkie te substancje działają głównie przez stymulowanie produkcji i wydzielanie katabolicznych hormonów zwanych katecholaminami [jak dopamina, adrenalina i noradrenalina], które są wydzielane w rejonie nadnerczy. Te hormony mają szereg funkcji. Po pierwsze wydają się zmieniać parametry kurczowe mięśni gładkich, ale w wybiórczy sposób. Niektóre są stymulowane a niektóre hamowane [jak mięśnie gładkie w drogach oskrzelowych, które powodują problemy z oddychaniem]. Następną funkcją jest podwyższanie termogenezy. Temu często towarzyszy podwyższone ciśnienie krwi, stymulowanie pracy mięśnia sercowego i wyraźny wzrost temperatury ciała.
Cytat
Clenbuterol nie jest sterydem hormonalnym . Jest natomiast antagonistą receptorów beta 2 , przeznaczonym do leczenia astmy . Mimo to w leczeniu astmy nie jest on chętnie używany a to ze względu na swój długi okres półtrwania , bardzo długo utrzymuje się w organizmie , przynajmniej w porównaniu z innymi lekami stosowanymi przy leczeniu astmy . Z tego też powodu rząd Stanów Zjednoczonych nie dopuścił go do obrotu a aptecznego . Można go za to dostać w Bułgarii , Chinach , Niemczech i w kilku krajach , jednak te trzy wymienione wyżej są najpopularniejszymi producentami tego środka.
Reszta na http://bigpaker.net/...ol-efedryna.htm
Ech..
#46
Napisano 30 wrzesień 2010 - 18:58
prawdopodobnie tylko dożywotnia dyskwalifikacja wpadkowiczów jest w stanie oczyścić ten sport...
#49
Napisano 01 październik 2010 - 06:52

Okazuje się, że są jeszcze na tym świecie racjonalnie myślący ludzie
http://s24.pl/ciemne...rem-s79657.html
Każdy z nas ma swoje zdanie na temat wpadki Albercika, moje jest w 100% zbieżne z powyższymi opiniami, zero pobłażania dla koksiarzy.
#51
Napisano 01 październik 2010 - 07:59
Cytat
taaaA ciekawy jestem ilu z was jedzących mięso ma w sobie clenbuterol i inne środki, które podobno stosuje się w produkcji zwierzęcej?
to ciekawe ze tylko on jeden zjadl steka, nikt inny ze 180 kolarzy na TdF nie jadlo??? co zupki w proszku ???
Cytat
doktor Eufemio ;]To co najbardziej obciąża Contadora to jednak nie tylko zakazana substancja, ale i wartość tzw. "plastyfikatorów", która była 10-krotnie wyższa niż normy. Substancje te stosowane są m.in. w workach do krwi, co mogłoby wskazywać na przeprowadzenie transfuzji przez Contadora. Miało to miejsce dzień przed złapaniem Hiszpana na clenbuterolu.
Cytat
calkiem sensowne"wpadka" Contadora, mogła mieć podłoże transfuzji krwi pobranej kilka miesięcy wcześniej np. zimą, a krew mogła zawierać jeszcze ślady clenbuterolu, a po transfuzji, w dniu przerwy w Tour de France, ponownie substancja była w organizmie.
jak dla mnie nawet 1pikogram clenu albo i 100 razy mniej powinien powodowac dyskwalifikacje.
wogole to caly sport zawodowy to jedno wielkie chemiczne koksowanie i zadnych IO MS ME MP ani niczego nei ogladam. niestety powoli takie niszowe sporty jak wspinaczka rowniez staja sie miejscem popisu koksownikow, transfuznikow i innych roznych cziterów. Jak by ludzie mieli chocby 10pikogramow/ml krwi honoru to by koksow nie bylo.
a obrona taka jaka proponuje ten polski mecenas (sprawa seroczynskiego) jest komiczna. Bo lab powinien wykryc 2nano wiecej wiec jakim prawem wykrywa 50piko. Cos w stylu "nie mowiliscie ze umiecie wykryc EPO a je wykrywacie, nie fair".
#52
Napisano 01 październik 2010 - 08:35
#53
Napisano 01 październik 2010 - 08:38
Cytat
jak dla mnie nawet 1pikogram clenu albo i 100 razy mniej powinien powodowac dyskwalifikacje.
to raczej nie podlega dyskusji. jak pisałem wcześniej WADA nie będzie zajmować się ilościami tylko samą obecnością clenbuterolu. no chyba że ogłoszą jakiś stan wyjątkowy dla Contadora.
Cytat
vinokurov był kontrolowany w ten sm dzień ale ów wielce doświadczony badacz steków jako jedyny nabrał podejrzeń co do zdradliwości przedłożonego mu dania i oświadczył że owej chabaniny jego kazachskie podniebienie nie zniesie więc dzięki tej przezorności jako jedyny steka z clenbuterolem nie konsumował a jako jedynyteż obok Contadora był kontrolowany tego samego dnia. popatrz ci jak to się wszystko pięknie ułożyło... to ci spryciula vinokurow - wywęszył clenbuterol w steku :roll: .to ciekawe ze tylko on jeden zjadl steka, nikt inny ze 180 kolarzy na TdF nie jadlo??? co zupki w proszku ???
Cytat
wogole to caly sport zawodowy to jedno wielkie chemiczne koksowanie i zadnych IO MS ME MP ani niczego nei ogladam. niestety powoli takie niszowe sporty jak wspinaczka rowniez staja sie miejscem popisu koksownikow, transfuznikow i innych roznych cziterów
ja wychowałem się na książkach i osiagnięciach Kukuczki, Rutkiewicz, Chrobaka czy Wróża. dlatego jak czytam ze skałkowcy dają po zaworach byle uprawiac małpi gaj na 20m ściance to mi się z jednej strony robi smutno a z drugiej jestem cholernie zły na ludzi którzy nawet z takiej rzeczy jak alpinizm czy wspinaczka o zacięciu sportowym robią bagno dla kasy.
Huimalaiści też stosowali doping ale na litosć boską - po to żeby przeżyć w ekstremalnych warunkach a nie tylko po to żeby przeskoczyć parę skałek.
Mi co raz częściej świta taka myśl że te wszystkie aferki to wierzchołek góry lodowej . Tą górą jest UCi która maskowała afery a prawdopodobnie miała też układy z pewnymi środowiskami. Wszystkie afery które ujrzały światło dzienne ostatnimi laty wyszły na jaw tylko dzięki interwencji policji. UCI nie działa nic aby ten problem rozwiązać. Współpraca z laboratoriami od dawna uchodzi za problemową czego dowodem są wieczne utarczki UCI z laboratoriami francuskimi pracującymi dla ASO.
Czekam tylko jeszcze jak okaże się ze próbki Armstrong mimo wszystko zostaną przebadane ponownie w niezależnym labie na wniosek amerykańskiej prokuratury - wtedy będzie wesoło. lata w których wygrywał armstrong to lata kiedy ASO było pod butem UCI właśnie. Już raz coś znaleźli . jakby tak poszukali w próbkach z 2004r całego USpostal to z chęcią poczytałbym jaki skład krwi mieć trzeba aby tak jak Hincapie urywać Ullricha pod górę że o landisie czy Rubierze nie wspomnę
#55
Napisano 01 październik 2010 - 10:09
Moze to kibice powinni w końcu zaprotestować i pokazać im w lipcu że ich nadopowane kolarstwo mało kogo obchodzi i protestem byłyby puste drogi przy szosach tdf i pustki przed telewizorami. wiem ze to nierealne ale ja zdaje sie przyszłoroczny lipiec spędzę na wakacjach a nie na sledzeniu batalii nadopowanego schlecka z nadopowanym contadorem
A co do Armstronga to też nie mam złudzeń. ale o temat rzeka i napisano o tym już tyle że nie warto powtarzać. po prostu trudno mi uwierzyć że facet jadący ponoć czysto pokonuje w takim stylu rywali którzy pompowali sobie krew.
#56
Napisano 01 październik 2010 - 11:48
Cytat
jak to powtarzala moja nauczycielka angja już dawno wyleczyłem sie z takich mitów.
"dopadnie Cie proza zycia"
i mysle ze nei chodzi to o to ze zycie do kitu itp, ale ze w pewnym wieku czlowiek zaczyna widziec swiat takim jakim jest.
Sportowcy za duzo zarabiaja w porownaniu do ew kar za doping zeby sie doping nie oplacal. Dlatego sie szprycuja. Łatwa kasa psuje.
#57
Napisano 01 październik 2010 - 14:45
Brał, nie brał, chciał nie chciał, jakie to ma znaczenie? Kiedyś pewnie koksowali się wszyscy jak tylko mogli, nie bylo kontroli antydopingowych, wszycy jechali w trupa i nikt się na nikogo nie oglądał, tylko robił wszystko i wpier***ał wszystko co tylko daje kopa by pokonać rywala. Dziś, tzn. w obecnych latach ktoś się przebudził, że to i owo spożywane przez kolarzy jest złe, szkodliwe i nieuczciwe. A czy ktoś pomyślał, że wjazd na szczyt o wzniesienu średnim 10%, w tempie woody woodpeckera, dystans np 20km i tak razy trzy w ciągu jednego etapu, a takich etapów jest np 7, reszta 10 płaskich i pagórkowatych, czyli przejechanie TdF jest tak samo zabójcze jak owy doping? Każdy by chciał się przyglądać heroicznej walce na wzniesieniu między rywalami, tylko chyba niekażdy rozumie, że większość z tych liderów walczy by w ogóle jakoś się doczłapać do mety.
Dlatego kolarze i tak się szprycują chemią, mniej lub bradziej szkodliwą, ale za to dozwoloną, co nie zmienia faktu, że nadal jest to ogromny wysiłek, uniemożliwiający pasjonującą walkę o wygraną, bo wciąż wszystko jest na styk.
W ogóle formuła wyścigu TdF powinna już odejsc do lamusa, może kiedys wielkie toury miały sens, dziś tego sensu nie widzę, wszystko to pic na wodę fotomontaż, pozostała tylko plakietka TdF, bo wyścigu już dawno nie ma. UCI i zawodnicy sami sobie zgotowali ten los, jedni i drudzy uzgodnili to, poszli na to, więc otrzymali to co chcieli.
Podsumowując, na starcie jest 180 zawodników, z czego 10-ciu jest faworytów, z czego jeden z nich wygra, który najlepiej zniesie trudy wyścigu, ewentualnie zespoł mu jakoś pomoże, a ja się ciągle pytam, dlaczego nie startuje 180 i każdy z nich ma realną szansę by chociaż powalczyć o wygraną? Dać wszystkim wszystko co zdrowe w zdrowych ilościach i niech każdy walczy o zwyciężstwo, albo układać tak etapy by nie były zbyt wymagające od kolarzy, a wtedy i doping nie będzie konieczny by jakoś doczłapać się w czołówce. Po prostu komuś się poj***ło, że człowiek jest maszyną, ale niestety kolarz to tylko wciąż człowiek, który ma jakieś granice wytrzymałości, których nie da się obejść nawet dopalaczem...
#60
Napisano 01 październik 2010 - 15:15
Cytat
???????Dać wszystkim wszystko co zdrowe w zdrowych ilościach i niech każdy walczy o zwyciężstwo, albo układać tak etapy by nie były zbyt wymagające od kolarzy, a wtedy i doping nie będzie konieczny by jakoś doczłapać się w czołówce.
ale jak bedziesz na prochach bedziesz mial wieksza szanse wygrac, czyli doping bedzie
Cytat
a czemu jak sa MŚ w siate to wiadomo ze szanse na wygrana ma Brazylia, Rosja, Polska, Bulgaria, Wlochy i Francja?? pic na wode nie??Podsumowując, na starcie jest 180 zawodników, z czego 10-ciu jest faworytów, z czego jeden z nich wygra, który najlepiej zniesie trudy wyścigu, ewentualnie zespoł mu jakoś pomoże, a ja się ciągle pytam, dlaczego nie startuje 180 i każdy z nich ma realną szansę by chociaż powalczyć o wygraną?
tak to jest ze w grupie 180 zawsze bedzie tylko 18 ktorzy sa najlepsi i sa liderami grupy
itp itd
post (bez obrazy) ale z konskiej ....
Dodaj odpowiedź
