Napisano 18 czerwiec 2011 - 19:54
Dzisiaj kolejny wyścig w Czechach zaliczony. A zaczęło się nieciekawie bo od kłopotów żołądkowych. Od 5 rano bolał brzuch i latałem co chwila do kibla, nie mogłem przez to zjeść normalnego śniadania :-/ , także skończyło się na bułce z dżemem. Wyścig ogólnie ciężki, 7 rund po 18,5km czyli prawie 130km, jeden solidny podjazd, sporo zmarszczek i mocny wiatr. Po ok 20km odjechało 2 zawodników, ja się starałem oszczędzać bo noga nie kręciła, w połowie wyścigu skasowaliśmy ucieczkę, ale zaraz poszła następna, która dojechała ostatecznie do mety. A w grupie co rundę ktoś odpadał i tak na przedostatniej rundzie zostało nas 7, z czego jeden się wiózł. 15km do mety ciężki podjazd, odjechało mi 2 ludzi, ale jakoś dociągnąłem z jednym na kole. No i ostatnia runda to mocna jazda w 4, już myślałem o finiszu, ale niestety na ostatniej górce ok 4km przed metą skoczył zawodnik który wcześniej nie dawał zmian, miałem pusty bak i 3 ludzi mi odjechało. Dojechałem 6, niestety płacili tylko do 5 miejsca :-| . Wiatr mnie wykończył, plus bardzo mocna jazda na podjazdach, ale ogólnie start zaliczam na plus. Za tydzień MP, ale co tam nie robię sobie nadziei, co będzie to będzie.