2366 odpowiedzi w tym temacie

[Senninho]

O matko bosko co za koszmarki

Ta wysoka "skarpetka" przypomina mi buty do brodzenia w wodzie. Poszli w ślad za producentami butów do piłki nożnej?
Jak ten trend się przyjmie to... tracę wiarę w poczucie estetyki ludzi

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Born Ready]

Aż sprawdzę, czy u mnie też bloki tak mocno odstają jak spojrzę z profilu. 

 

A but okropny - za tę cenę nie do zaakceptowania. 

[bonobo]

a doleję oliwy do ognia w kwestii sztywności buta. Ostatnio czytałem coś i oglądałem na YT film, z którego wynikało, że to czy masz indeks sztywności 6/15 czy 15/15... uwaga... w żaden sposób nie wpływa na przekazywanie mocy. Hi-endowy but w porównaniu do buta podstawowego dodaje.... 0,2 Wata przy pedałowaniu z mocą 300 watów. 

 

 

 

Jeżeli film jest rzetelny, to wybór butów sprowadza się do wyglądu, dopasowania do stopy oraz wagi.

[lukaszzsch]

Pewnie podobnie jak 3/4 pozostałych szpejow, którymi się jaramy, a które to kolarzom na naszym poziomie dają nic poza lansem.

[1415chris]

Osobiscie nie chcialbym jezdzic na szosie w butach z miekka podeszwa.

[bonobo]

Ale co rozumiesz przez miękką podeszwę? Coś jak trampki czy coś od producenta butów szosowych, co ma indeks 10/15.

 

Nie wiem, nie weryfikowałem, ale z wniosków autora filmu oraz przytoczonych tam prac naukowych wynika, że jeżeli liczysz na jakieś zyski pod względem mocy, to się ich zwyczajniej nie doliczysz. Natomiast te droższe buty (z wysokimi indeksami sztywności), mają zapewne lepiej dopracowaną cholewkę i po prostu są wygodniejsze, pewnie są bardziej ergonomiczne, mają lepszy system zapinania. A jak są wygodniejsze, to lepiej się jedzie, a jeżeli się lepiej jedzie, to powstaje błędne przekonanie, że lepiej przenoszą moc. Zgadzam się, że tych wierzeń w kolarstwie jest na pewno sporo. 

[Senninho]

Ale co rozumiesz przez miękką podeszwę? Coś jak trampki czy coś od producenta butów szosowych, co ma indeks 10/15.

Nie wiem, nie weryfikowałem, ale z wniosków autora filmu oraz przytoczonych tam prac naukowych wynika, że jeżeli liczysz na jakieś zyski pod względem mocy, to się ich zwyczajniej nie doliczysz. Natomiast te droższe buty (z wysokimi indeksami sztywności), mają zapewne lepiej dopracowaną cholewkę i po prostu są wygodniejsze, pewnie są bardziej ergonomiczne, mają lepszy system zapinania. A jak są wygodniejsze, to lepiej się jedzie, a jeżeli się lepiej jedzie, to powstaje błędne przekonanie, że lepiej przenoszą moc. Zgadzam się, że tych wierzeń w kolarstwie jest na pewno sporo.

Kumpel zawodowiec twierdzi, że jednak indeks sztywności jest i każdy producent ma swój. Czuł różnice w jeździe kiedy jeździli na Sidi albo Northwave a kiedy dostali Bont-y w których wytrzymanie 7 godzin na wyścigu to był max na ile go było stać.

Sam kiedy mam dwa buty jeden z nylonową podeszwą a drugi z carbonu to czuje różnicę w pracy podeszwy. Po zmianie z średniej półki Northwave na topowe Scott-y też czuje różnicę. Na naszym poziomie to różnicy w osiągach nie robi. Tzn. trochę robi ale wygoda a nie samo uginanie podeszwy. Jak z materacem. Jeden śpi na miękkim inny woli deskę.
Ale są kolarze, amatorzy, którzy generują na sprincie 1500-2500 watów. Ja ważę 72 kg a są konie co ważą 90-100. Więc w przypadku butów przytoczona teza oczywiście jest prawdziwa ale dotyczy osób, które moce mają średnie.


Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[bonobo]

Jasne, dzięki za Twoje spostrzeżenie. 

 

Zaryzykowałbym jednak stwierdzenie, że podczas kręcenia pedałami trudno ocenić czy ogólna fajność buta wynika ze sztywności czy z wygody, dopasowania, dopięcia itd. Jeżeli faktycznie różnica w możliwości uginania buta najdroższego względem buta drogiego wynosi 1 - 2 stopnie, to chyba trzeba byłoby mieć stopę obłożoną czujnikami elektronicznymi, żeby to odczuć.

 

Pamiętaj, że nie pedałujemy głównie piętą. Poza tym w filmie wskazano, że nawet gdyby przyjąć, że sztywność buta odgrywa rolę, to odgięcie buta w jedną stronę kompensuje się z odgięciem w druga stronę, gdy podeszwa wraca do swojego pierwotnego kształtu, więc jeżeli dobrze rozumiem tę fizykę, jeżeli w jednym miejscu "tracisz", to w innym "zyskujesz". 

 

Sprint w droższych butach, czyli zazwyczaj też w takich które są przez producenta oznaczane jako sztywniejsze, może wydawać się lepszy, bo po prostu cholewka lepiej trzyma, jest lepiej skonstruowana, więc daje lepsze oparcie i więcej kontroli przy nerwowym, chaotycznym pedałowaniu, z jakim mamy do czynienia w sprincie. 

 

Jedyne co chcę powiedzieć to to, że samo porównanie jednego buta do drugiego i rzucenie hasła, że sztywność lepsza wydaje się niemożliwe. Musiałbyś mieć dwa buty o identycznej konstrukcji, ale z podeszwami o różnej sztywności. 

 

Ale ja wiosną zrobię test - sprint w bardzo sztywnych butach i w moich trenażerowych kapciach i zobaczymy czy coś ubędzie w watach. Wątpię, ale dam znaka. 

[Senninho]

Jasne, dzięki za Twoje spostrzeżenie.

Zaryzykowałbym jednak stwierdzenie, że podczas kręcenia pedałami trudno ocenić czy ogólna fajność buta wynika ze sztywności czy z wygody, dopasowania, dopięcia itd. Jeżeli faktycznie różnica w możliwości uginania buta najdroższego względem buta drogiego wynosi 1 - 2 stopnie, to chyba trzeba byłoby mieć stopę obłożoną czujnikami elektronicznymi, żeby to odczuć.

Pamiętaj, że nie pedałujemy głównie piętą. Poza tym w filmie wskazano, że nawet gdyby przyjąć, że sztywność buta odgrywa rolę, to odgięcie buta w jedną stronę kompensuje się z odgięciem w druga stronę, gdy podeszwa wraca do swojego pierwotnego kształtu, więc jeżeli dobrze rozumiem tę fizykę, jeżeli w jednym miejscu "tracisz", to w innym "zyskujesz".

Sprint w droższych butach, czyli zazwyczaj też w takich które są przez producenta oznaczane jako sztywniejsze, może wydawać się lepszy, bo po prostu cholewka lepiej trzyma, jest lepiej skonstruowana, więc daje lepsze oparcie i więcej kontroli przy nerwowym, chaotycznym pedałowaniu, z jakim mamy do czynienia w sprincie.

Jedyne co chcę powiedzieć to to, że samo porównanie jednego buta do drugiego i rzucenie hasła, że sztywność lepsza wydaje się niemożliwe. Musiałbyś mieć dwa buty o identycznej konstrukcji, ale z podeszwami o różnej sztywności.

Ale ja wiosną zrobię test - sprint w bardzo sztywnych butach i w moich trenażerowych kapciach i zobaczymy czy coś ubędzie w watach. Wątpię, ale dam znaka.

Test jest bez sensu bo odczucia będą subiektywne. 20 osób niech testuje a nie jedna. Wspomniany zawodowiec na Bont-y dalej nie może patrzeć. Jego koledzy z ekipy mieli podobne odczucia, że były za twarde ale było też kilku, którym to pasowało.

W moich średnich Northwave Evolution po dwóch latach zrobiły się dziury i kupiłem nowe, takie same. Jak bym kupił nowe buty. Po prostu się rozeszły. Wyginanie podeszwy ręką też pokazało, że to samo ale nowsze jest odrobinę sztywniejsze niż to samo używane.
Stare Northwave dalej służyły do treningów w deszczu czy w domu. Wyższej klasy buty są sztywniejsze ale i sam materiał mniej się rozchodzi. Northwave Extreme RR dostałem od kumpla na test i były sztywniejsze nie tylko podeszwa ale i sam but. Mniej dopasowywał się do stopy ale i z czasem mniej się "rozszedł" czy "skapciał". Kiedy kupiłem nowe Extreme RR nie czułem dużej różnicy między używanym butem a nowym.
To duża różnica jeśli chodzi o topowe modele a te średnie i tańsze. Ta prawidłowość się potwierdza u innych producentów.
Dla tego też jak kupujesz topowe modele to często używasz je aż się znudzą niż uda Ci się je zajeździć.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[tobo]

Ale co rozumiesz przez miękką podeszwę? Coś jak trampki czy coś od producenta butów szosowych, co ma indeks 10/15.

Nie wiem, nie weryfikowałem, ale z wniosków autora filmu oraz przytoczonych tam prac naukowych wynika, że jeżeli liczysz na jakieś zyski pod względem mocy, to się ich zwyczajniej nie doliczysz. Natomiast te droższe buty (z wysokimi indeksami sztywności), mają zapewne lepiej dopracowaną cholewkę i po prostu są wygodniejsze, pewnie są bardziej ergonomiczne, mają lepszy system zapinania. A jak są wygodniejsze, to lepiej się jedzie, a jeżeli się lepiej jedzie, to powstaje błędne przekonanie, że lepiej przenoszą moc. Zgadzam się, że tych wierzeń w kolarstwie jest na pewno sporo.

Bardziej niż sztywność podeszwy dla mnie odczuwalna jest wiotkość góry. Wysokie modele które miałem są lub były z mniej poddających się materiałów, zapiętek sztywniejszy, całość mniej rozciągliwa co odczuwalne jest przy pociągnięciu. Używając nawet podstawowych modeli shimano jak np xc51 czy bontragerow rythm nie czułem że podeszwa się poddaje za to góra bardzo. Musiałem mocniej dociągać klamry co z kolei negatywnie odbijało się na komforcie. Za to sidi Eagle, mimo plastikowej podeszwy przyległy o wiele lepiej dając odczucie dużo droższego buta. Poza tym miały rzepy z wstawką z ząbkowanego plastiku który uniemożliwiał luzowanie się zapięć.

[zbrozin]

Jak ten trend się przyjmie to... tracę wiarę w poczucie estetyki ludzi 

 

Cytując Internety to wg. Speca brak języka w tym bucie to dodatkowe magiczne  7W  do zajebistości, czy jak kto woli 1% do szybkości. Źródło: tutej

 

A pojęcie estetyki odeszło w zapomnienie w chwili, kiedy ktoś postanowił wprowadzić w ruch rowery Colnago na stożkach.

[crux]

Nie wiem czy to dobre miejsce na pisanie generalnie o rynku, ale bazując na raportach dotyczących surowców oraz aktualnej globalnej sytuacji, mam jeden końcowy wniosek: "Tanio to już było". Surowce galopują z ceną w górę przy coraz mocniej ograniczonej dostępności. Obszar Szanghaju ma być zamknięty na miesiąc póki co w związku z covid, nic nie wypłynie w tym czasie. Raczej powinniście wiedzieć jakie znaczenie ma Shanghai. Wg mnie o ile nie mylę się, warto kupić to co się znajdzie obecnie na półkach jeszcze w obecnych i tak wysokich cenach albo czekać do 2022 i liczyć na rabaty. 

[Senninho]

Ciężko prognozować. Na pewno taniej nie będzie bo oprócz pomiarów mocy, nie widziałem żeby ceny części rowerowych spadały z roku na rok. W dzisiejszym świecie w większości produktów prestiż wynika z ceny i marki a nie jakości bo bogaci muszą mieć motywację żeby się bogacić czyli będą kupować drogie zabawki na które nie stać biedniejszych. Technologia stanęła w miejscu bo dalej latamy w kosmos, tata steruje modelem samolotu od kilkunastu lat a Shimano patentuje bezprzewodowe sterowanie napędu w 2020 roku Telefonem steruje dronem za 200 zł a przerzutki kosztują 4 tysiące więcej przez brak kabla Ludzie kupują to będzie drożej.
Nie rzucał bym się na wszystko co na półkach. Sam staram się zawsze mieć jedną tarcze blatu, jedną kasetę i jeden łańcuch w zapasie. Nie martwię się awarią. Zróbmy panikę, wykupimy wszystko a producenci zrobią nowy standard i wszystko do kosza

Ale na temat zapasów z chęcią bym posłuchał co @mikroos ma do powiedzenia bo on z nas nie zdziera a siedzi w temacie dość głęboko.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[mikroos]

Skoro już mnie wywołano

 

Róbcie zapasy.

 

- w Shimano jest katastrofa (większość tego, co mamy, ściągamy okrężnymi drogami za chore pieniądze).

- SRAM-a nie ma na rynku (choć podobno jedzie "centralna" dostawa na Europę, ale nikt nie mówi, na ile czasu wystarczy towaru)

- z oponami jest w kratkę, ale komplet zdecydowanie bym trzymał, szczególnie jeżeli macie wyraźne preferencje co do modelu

- na niektóre narzędzia rzucono nam niedawno czas oczekiwania od 150 do 500 dni

- kilku dystrybutorów całkowicie zlikwidowało możliwość składania pre-orderów, bo "i tak wam tego nie zrealizujemy"

 

Pomijając kwestię cen, może się okazać, że wielu części po prostu nie będzie. Gołym okiem widać, że np. Shimano postawiło sobie za priorytet dostępność najnowszych części z wyższej półki MTB, a całą resztę oferty (od Tourneya po Alivio oraz wszystkie starsze grupy, włącznie z XT) najwidoczniej postanowili odpuścić. W kwestii osprzętu szosowego będzie widać więcej w marcu, ale daleko mi do optymizmu, kiedy patrzę na ceny tam, gdzie towar jest.

 

W dodatku już słyszymy, że ceny stali na świecie odleciały w kosmos, a fracht podrożał ostatnio o 300-1000%(!!!) zależnie od relacji.

 

Ogólnie o naszej firmie mogę powiedzieć, że trzymamy płynność sprzedaży, ale wyłącznie dlatego, że nie przejedliśmy zysków z zeszłego roku i zawczasu zwiększyliśmy zapasy o 100%. Kto liczył na lean, ma w tym roku przekichane

 

Leci mi 12. rok w tej branży, ale takiego szaleństwa jeszcze nie widziałem. Zaznaczam przy tym, że to NIE jest syndrom papieru toaletowego, tylko o ile nie jest to spisek jaszczurów z galaktyki , będzie fundamentalny problem z dostępnością.

[mikroos]

Jeszcze mała ciekawostka.

 

Shimano co roku ogłasza Top 20 swoich produktów. Tak wygląda aktualnie ich dostępność

 

[Yudo]

[...] nie widziałem żeby ceny części rowerowych spadały z roku na rok. [...]

 

Z roku na rok nie. Ale pełzający spadek cen był widoczny i to pomimo ruchu cen walut w przeciwną stronę.

120-130 zł za kasetę 105-kę, 85-95 zł za łańcuch ultegrę to jednak były dobre ceny i dość często dało się w takich pieniądzach to kupić.

 

 

[...] Zróbmy panikę, wykupimy wszystko a producenci zrobią nowy standard i wszystko do kosza [...]

 

E tam. Panikują Ci co chcą panikować i ich psyche nie jest w stanie uciągnąć tego, że będą jeździć na 2-letnim rowerze.

Od przejścia z 7 na 8 koronek na kasecie (a więc powiększenia szerokości tylnych widełek ze 126 mm na 130 mm) można wsadzić do takiego roweru wszystko łącznie z ostatnim mechanicznym dura ace. Więc poważniejsza zmiana miała miejsce ponad 20 lat temu.

105-ka 5700 miała premierę dekadę temu i cały czas jest współczesną grupą (tzn. z katalogu shimano na ten rok).

Więc obstawiam, że minie jeszcze z 1,5 dekady, gdy zacznie się jakiś poważniejszy problem z częściami od poziomu powiedzmy tiagry 4700 w górę. A z chińskimi zamiennikami to ze trzy dekady.

[1415chris]

Pewnie dla kogos kto prowadzi biznes, to nie jest najepsze rozwiazanie ale dostepnosc wielu rzeczy bedzie w takim Wiggle, CRC, Bike24 (wszystko Wiggle) duzo wieksza niz u lokalnych dystrybutorow. 

W nieco innych okolicznosciach, np USA sklepy zaopatrywaly sie wlasnie bezposrednio w Wiggle, niz USA Shimano. To akurat bylo spowodowane cenami lokalnego dystrybutora. Po jakims czasie Shimano cos tam robilo zeby to ukrucic.

Przypuszczam, ze takie Wiggle bedzie na Shimano top liscie dystrybucji w Europie. Wiec jak ktos cos ma miec, to oni beda pierwsi w kolejce. 

[uysy]

Na top liście dystrybucji to będą firmy które robią/składają rowery, pozniej sklepy
Chyba trzeba zrobić zakupy u mikroosa i chomikować

[lupus]

Tylko wezcie pod uwage, ze teraz ceny produktow z UK juz nie wychodza tak dobrze cenowo.

Teraz  trzeba doliczyc clo i vat.

[artho]

lupus, są wyłączenia. Umowa ponoć 2000 stron podpisana na szybko ale jakaś tam powstała...