Skoro już mnie wywołano
Róbcie zapasy.
- w Shimano jest katastrofa (większość tego, co mamy, ściągamy okrężnymi drogami za chore pieniądze).
- SRAM-a nie ma na rynku (choć podobno jedzie "centralna" dostawa na Europę, ale nikt nie mówi, na ile czasu wystarczy towaru)
- z oponami jest w kratkę, ale komplet zdecydowanie bym trzymał, szczególnie jeżeli macie wyraźne preferencje co do modelu
- na niektóre narzędzia rzucono nam niedawno czas oczekiwania od 150 do 500 dni
- kilku dystrybutorów całkowicie zlikwidowało możliwość składania pre-orderów, bo "i tak wam tego nie zrealizujemy"
Pomijając kwestię cen, może się okazać, że wielu części po prostu nie będzie. Gołym okiem widać, że np. Shimano postawiło sobie za priorytet dostępność najnowszych części z wyższej półki MTB, a całą resztę oferty (od Tourneya po Alivio oraz wszystkie starsze grupy, włącznie z XT) najwidoczniej postanowili odpuścić. W kwestii osprzętu szosowego będzie widać więcej w marcu, ale daleko mi do optymizmu, kiedy patrzę na ceny tam, gdzie towar jest.
W dodatku już słyszymy, że ceny stali na świecie odleciały w kosmos, a fracht podrożał ostatnio o 300-1000%(!!!) zależnie od relacji.
Ogólnie o naszej firmie mogę powiedzieć, że trzymamy płynność sprzedaży, ale wyłącznie dlatego, że nie przejedliśmy zysków z zeszłego roku i zawczasu zwiększyliśmy zapasy o 100%. Kto liczył na lean, ma w tym roku przekichane
Leci mi 12. rok w tej branży, ale takiego szaleństwa jeszcze nie widziałem. Zaznaczam przy tym, że to NIE jest syndrom papieru toaletowego, tylko o ile nie jest to spisek jaszczurów z galaktyki , będzie fundamentalny problem z dostępnością.