Ktoś tutaj wcześniej polecał olej przekładniowy K2 85W-140.
Potwierdzam genialność tego oleju!
A tego będę musiał spróbować przez zimę.
Napisano 10 listopad 2015 - 19:06
Czy używa ktoś tego oleju?
https://www.decathlo...id_8299115.html
Niby teflon i niby na każde warunki co już z opisu bywa troszkę sprzeczne ale byłem w deca sprawdzić to on jest taki dość gęstawy jak na teflon
Napisano 31 marzec 2016 - 16:20
A czy ktoś używa tee FinishLine Cross Country.
Wcześniej jezdziłem na Expand Dry, ale łancuch strasznie się lepi i przyciąga brud.
Jak się mają oleje Finish Line do kwestii przyczepiania się kurzy i innych zabrudzeń?
Dodam, że jezdze w suchych warunkach.
Napisano 31 marzec 2016 - 16:41
Chyba nie ma na świecie oleju bardziej przereklamowanego niż zielony FL
Na mokre Rohloff.
Na suche u mnie dobrze spisywał się Zefal Dry Lube. Nie jest hipertrwały (jak większość suchych olejów), ale w kategorii cena/jakość wypada bezkonkurencyjnie.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 31 marzec 2016 - 16:48
Napisano 31 marzec 2016 - 16:56
Bo Rohloff brudzi jak diabli i to jest fakt, na czysty łańcuch nie ma co liczyć. Ale wewnątrz rolek trzyma się wzorowo - nawet w przełaju daje radę.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 31 marzec 2016 - 18:12
Akurat FinishLine Cross Country (zielony) i Rohloff tak samo wyłażą z łańcucha przez kilka jazd po aplikacji, ale wystarczy wytrzeć.
Ale moim zdaniem Rohloff dłużej trzyma - jest bardziej gęsty.
No i przypominam - smar to nie brud.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 31 marzec 2016 - 19:39
Nie znam oleju, który by się lepiej trzymał łańcucha jak Rohloff. Ja po aplikacji nigdy nie wycieram (ale daję dość oszczędnie, po jednej kropelce na rolkę, a może nawet mniej, gdy się w odpowiedniej chwili oderwie aplikator od rolki) i tego oleju wprawdzie trochę wyjdzie potem na zewnątrz, ale i tak nie brudzi on tak koła jak np. olej silnikowy czy zielony FL. Dużą zaletą Rohloffa jest jego wydajność, gdyż praktycznie nie zawiera on rozpuszczalnika, w przeciwieństwie do wielu środków na suche warunki, które po odparowaniu rozpuszczalnika tworzą bardzo cienką, szybko znikającą warstwę smarną. Czerwony FL to dla mnie była całkowita porażka, napęd hałasował strasznie.
Napisano 31 marzec 2016 - 19:55
No właśnie, przecież to proste. W przypadku Rohloffa jest tak: aplikujesz - jedziesz - wycierasz; jedziesz - wycierasz już znacznie mniej; jedziesz - ewentualnie wycierasz. A dalej to już cieszysz się jeszcze wiele razy jazdą w ciszy, bo po prostu łańcuch nie hałasuje. Już bez wycierania, nic się nie lepi, bo łańcuch z wierzchu jest suchy. A że z czasem coś tam jeszcze wyjdzie ? - smar to nie brud.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
Napisano 31 marzec 2016 - 21:35
Takie wycieranie wiecznie to moim zdaniem nic normalnego, byłby bardziej lepki to by tak nie wypływał. Więcej w szmatę idzie w konsekwencji niż w smarowanie. To nie po mojemu
Dużą zaletą Rohloffa jest jego wydajność, gdyż praktycznie nie zawiera on rozpuszczalnika, w przeciwieństwie do wielu środków na suche warunki, które po odparowaniu rozpuszczalnika tworzą bardzo cienką, szybko znikającą warstwę smarną. Czerwony FL to dla mnie była całkowita porażka, napęd hałasował strasznie.
Rozpuszczalnika w Rohloffie? No co ty, nawet kropli nie może być.
A te wszystkie "na suche" to tak, ale to już bardziej mieszaniny niż oleje. Składnik smarujący (wosk czy tam inny teflon) rozpuszczony w jakimś nośniku, który albo odparuje, albo wytrze się w szmatę. Któryś nawet zawierał wodę, czytałem w składzie
Napisano 31 marzec 2016 - 21:38
Uwierz mi, że nawet po odliczeniu oleju startego szmatką oraz ceny Rohloff pozostaje bardziej wydajny od zielonego FL.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 31 marzec 2016 - 21:48
Uwierz mi, że nawet po odliczeniu oleju startego szmatką oraz ceny Rohloff pozostaje bardziej wydajny od zielonego FL.
A mogę nie uwierzyć?
Przerobiłem ze 4 zielone FL i ćwierć buteleczki Rohloffa, bo więcej z nim nie wyrabiam. Teraz leję go na jakieś zapadki w piastach czy na linki, do tego się nadaje. Wczoraj wyjątkowo się przemogłem, ale to był błąd, bo wszystko nim upaćkałem, a jak lałem to dosłownie tylko musnąłem o rolki łańcucha. Na łańcuch mam inny, bardziej lepki olej, który wystarczy raz przetrzeć szmatką po pierwszym treningu i spokój na kolejne 300/400km.
Napisano 31 marzec 2016 - 21:53
Rohloff + szmatka wygrywa u mnie. Rolka kupiłem 200ml 2 lata temu i do dziś służy i jeszcze jest jakieś 40-50ml (4 różne rowery). Szmatka po każdej jeździe i łańcuch błyszczy
Czerwony FL porażka straszna. 50km po nałożeniu łańcuch piszczał i był suchy, na końcu lałem ile wlezie i i tak nic to nie dawało. Rohloffa wystarczy mała kropla na ogniwo i trzyma dobre 400-500km.