Panowie, jestem po pierwszej jeździe na mineralnym 85w 140, wydaje mi się że będzie ten olej dłużej działał niż rohloff, a co najważniejsze nie mam tych syfiastych grudek nie wiadomo czego, czy to piach czy jakiś inny syf na ogniwach. Pomimo czarnego koloru łańcucha to jest czystość. No i cena, czyli 25 zeta za 1 litr :-)
Smar do Łańcucha
#823
Napisano 18 czerwiec 2016 - 21:03
Jaki model tego Hipola?
Chyba najgęstszy, na pewno to jest ten do skrzyń manualnych. Piszę chyba, bo po znajomości jakieś zapasy mam zlane do swojej buteleczki.
Jedyna taka naprawdę istotna wada - zimą się robi nieco zbyt gęsty... Latem jest w sam raz, nawet bywa, że baaaardzo delikatnie zrosi tylne koło. Ale to dosłownie parę kropelek mogę znaleźć i to nie zawsze.
Zapach siarki nieco wydziela, krótko po smarowaniu kilka dni faktycznie moją miniaturową klatkę schodową zasmrodził mi nieco. Ale i tak (nie z tego powodu) przestałem jakikolwiek rower tam trzymać i problem z głowy.
Jak już kiedyś pisałem, w tym Hipolu podoba mi się to, że ma ograniczoną odporność na wymywanie. Mam wrażenie, że kiedy naprawdę dużo tego brudnego wodnistego zajzlu z kałuż wleci na łańcuch to ów olej zamiast twardo trzymać się stali i przyciągając tym samym wszelakie zanieczyszczenia - sukcesywnie się wypłukuje. Mam mocne wrażenie, że to łańcuchowi wychodzi na lepsze. Oczywiście pod warunkiem, że po tej jeździe zafunduje mu się szejkowanie i smarowanie.
#824
Napisano 15 lipiec 2016 - 11:29
Porady ekonomiczne, dotyczące oszczędzania na smarowaniu, też niczego sobie.
- Xelius lubi to
#825
Napisano 15 lipiec 2016 - 12:18
Porady ekonomiczne, dotyczące oszczędzania na smarowaniu, też niczego sobie.
Zwłaszcza, że butelka niezłego smaru to koszt ok. 30-50zł i wystarcza spokojnie na rok.
- Xelius lubi to
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#826
Napisano 15 lipiec 2016 - 15:20
Zwłaszcza, że butelka niezłego smaru to koszt ok. 30-50zł i wystarcza spokojnie na rok.
Czyli drogo.
- sts lubi to
#827
Napisano 15 lipiec 2016 - 19:10
To zostań jednak przy tym za 15 zł na 10 lat. Tylko pamiętaj, że istnieje coś takiego jak starzenie środków smarowych.
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#828
Napisano 15 lipiec 2016 - 19:30
Luzik, wolę stary a porządny niż jakieś specjalistyczne dziadostwo, które jeszcze nigdy mi się nie sprawdziło
#830
Napisano 15 lipiec 2016 - 20:36
Dla mnie super. Dobra cena i działanie.
Napęd ( 11-ka ) pracuje cichutko I nie ma zadnego wielkiego dramatu z brudzeniem.
Przy okazji nadaje się do innych prac serwisowych itp.
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
#831
Napisano 15 lipiec 2016 - 20:58
Nie wiem czy ja coś źle robię czy co ale kupiłem za coś koło 40zł 100-120ml (jakoś tak) Rohloffa. Zostało jeszcze 1/5 butelki. Kupiłem go ponad 2 lata temu i przejechałem z nim ponad 20 tysięcy kilometrów. W szosie smaruje łańcuch średnio co 500km. Dziwi mnie więc mówienie, że smary są drogie bo mi wychodzi niecałe 20zł na rok co jest śmieszną kwotą.
Teraz kupiłem na próbę Squirta bo chwalą na świecie Zobaczymy.
#833
Napisano 16 lipiec 2016 - 12:35
Ale dlaczego oszczędzać? Pierwszym kryterium wyboru jest jakość, przydatność w użytkowaniu, efektywność. A to, że taki produkt jest tańszy to już nie moja wina. Ale właśnie ten burżujski charakter hobby powoduje, że niektórzy się nie przekonają, że tanie może być dobre - lepsze.
- Arni i sts lubią to
#835
Napisano 17 lipiec 2016 - 22:12
Fajnie, że podajesz za przykład drużyny zawodowe, które po każdym etapie traktują rower (więc i napęd) hektolitrami wody, smarują co etap (pewnie niedbale, bo kto ma czas to zrobić na tylu rowerach ogniwko po ogniwku), elementy napędu wymieniają bardzo często. A na dodatek niekoniecznie w swoich buteleczkach mają to co widnieje na etykiecie.
#836
Napisano 18 lipiec 2016 - 09:56
Na pewno do mycia rowerów kupują Ludwika w Biedronce, bo taniej wychodzi. A smarują zużytym olejem z MacDonaldsa, bo jest za darmo.
To poczucie, gdy masz rower za 5 tysięcy, i oszczędzasz 5 złotych rocznie na oleju do smarowania ...
- Mateunio i Xelius lubią to
#838
Napisano 18 lipiec 2016 - 15:58
Prawdę powiedziawszy, to napęd w rowerze jest .... przekładnią łańcuchową, więc olej przekładniowy, jak najbardziej jest tu na miejscu.
Przypuszczam, że olejki dedykowane, takie jak Finish Line Cross Country, Rolhoff, itp (pomijam tu wynalazki typu zawiesina PTFE, polimery, azotki boru itp. bo one się nie sprawdzają), to nic innego, jak oleje przekładniowe, tylko dokładnie nie wiadomo jakie. Z moich obserwacji wynika, a i inni to zaobserwowali, że im olej gęstszy, tym lepszy (chodzi o smarowanie i cichą pracę łańcucha). Natomiast nie jest to jakieś nie wiadomo co, żaden olej spod frytek, itp. tylko produkt przeznaczony do smarowania przekładni.
No, ale jak ktoś lubi kupować to samo, ale konfekcjonowane po 125 ml i nazwane "olej do łańcucha rowerowego" i do tego płacić X razy drożej - to jego sprawa.
Tak się składa, że testowałem różne produkty i według moich kryteriów (smarowanie i cisza w napędzie), mogę powiedzieć, że Rolhoff jest lepszy od Finish Line zielonego, ten z kolei jest lepszy od Finish Line Ceramic Wet Lube itd itd.
Wniosek, kupiony olej przekładniowy GL-5 o lepkości 85W-140, gęstszy od Rolhoffa, będzie od niego lepszy do smarowania łańcucha rowerowego i jeszcze wychodzi duuużo taniej. I nie mówię tego, że jestem jakiś oszczędny, bo prawdę powiedziawszy tych olejków dedykowanych nawet nie zużyłem.
- Arni, sts i Greek lubią to
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#839
Napisano 18 lipiec 2016 - 16:15
Ameryki zadnej nie odkryliscie z olejem przekladniowym bo motocyklisci juz dawno uzywaja wlasnie takowego poniewaz jest tanszy niz jakies belraye i castrole w puszkach po 50 zł na 3 smarowania lancucha( wiec nie mowcie ze w rowerze smarowanie jest drogie). A przekladniowy w motocyklach ma ta zalete ze bardzo ladnie schodzi nawet jesli zachlpaie poł felgi. I motocyklisci leja tez do automatycznych olejarek i to dziala, wiec w rowerze tez zadziala i nie ma co tu sie droczyc i przepychac bedzie dzialac i tyle