jakie macie przelozenia?
#561
Napisano 22 lipiec 2009 - 14:53
#562
Napisano 22 lipiec 2009 - 15:02
to ze ktos jest mlodszy od Lance to znaczy ze d rade??masz sporo mniej lat niż Lans Armstrong :-) , a on jeździ wlasnie na takim napedzie i to w TdF :-)
Stas, jak czesto uzywasz przelozenia 53-11??
nie kazdy ma tyle czasu zeby trenowac codziennie po 2-3hBrac sie za treningi
jesli ktos nie jezdzi ze srednimi 35-40 spokojnie mozna brac kasete z najmniejsza iloscia trybow 13 albo i 14
mniej nie ma sensu bo beda uzywane okazyjnie
#563
Napisano 22 lipiec 2009 - 15:08
I nie chodzi o WSTYD i HANBE , tylko o to , aby szybciej (a nie lzej) pod gorke wjezdzac...
A to nie moja wyzszosc, tylko obserwacje na czym jezdza lepsi . A lepsi jezdza na 39-25...
P.S. na szwedzkim Eurosporcie podali , ze Di Luca smigal Giro na CERA. Smutne...Bardzo smutne.
#564
Napisano 22 lipiec 2009 - 17:25
#565 Gosc_Castor Troy_*
Napisano 22 lipiec 2009 - 17:51
BARDZO ładnie dziękuję za wszystkie pomocne wskazówki, a w szczególności Jarkowi i Stasiowi za "wjechanie na ambicję". Chłopaki pewnie, że dam radę! :-)
Zresztą prawdopodobnie w piątek odbieram gotowy rowerek Felta F55 na układzie 53/39 na 11/23 i szlus!
A po południu na rower... :-D
#566
Napisano 22 lipiec 2009 - 19:08
Nie kazdy ma uwarunkowania genetyczne i anatomiczne do jazdy z mala kadencja na twardych przelozeniach. Ja juz wspomnialem, ze wole mlynkowac i mniej mnie meczy kadencja 120-140 przy predkosci 35 km/h pokonujac wzniesienie niz to samo krecac z kadencja 40.
Tu chyba sporo przesadziłeś, nie spotkałem się jeszcze z kimś kto by jeździł na kadencjach 120-140, a na podjazdach to już w ogóle . Chyba że się myle. Jadąc pod góre z kadencją ok 90 to już jest niezły młynek, chyba że jedzie się na śmiesznym przelożeniu.
Dla mnie najoptymalniejszą konfiguracją jest 53/39x12-23/25. 11 możesz sobie odpuścić bo rzadko się przydaje, potrzeba sporej góry, może się przydać przy treningu za autem, ale to amatorów chyba nie dotyczy. I nie polecam kasety zaczynającej się od 13 a tym bardziej od 14.
#567
Napisano 22 lipiec 2009 - 19:15
Ja tez mam 53-39 11-25 i nie potrzebuje nic innego. Jezdzac nawet na wysokich kadencjach ( w Polsce) nie potrzebujesz zadnych 27,28,29 , a tym bardziej kompaktu. A czasem jak powieje w plecy , to i 53-11 sie pociagnie ;-)
#568 Gosc_Anonymous_*
Napisano 22 lipiec 2009 - 19:45
Nowicjusz i tak będzie początkowo walił z małego blata, nawet po płaskim - ja przynajmniej tak robię po zimie i stopniowo nabieram mocy. Zreszta każdą jazdę rozkrecam na biegach polowych i po rozgezaniu można wtedy zakorbić na twardzielu.
ps. czy admin mógłby scalić ten wątek do "jakie macie przełożenia" bo robi się kolejna hybryda tematu, który już był ;-)
#570
Napisano 22 lipiec 2009 - 19:58
Wjeżdżanie na ambicje ma sens jak jest czym pokręcić.
A no z innej beczki jak juz temat jest.
Załozyć 53 zamiast 52 , czy dodać 11 najmniejszą ????, pisze bo są róznice ponoć, a mi brakuje z wiatrem jak sie leci z lekkich górek.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#571
Napisano 22 lipiec 2009 - 20:24
Ja często używam 39ki. Po zimie brak mi momentu obrotowego bo na kadencję to jakoś trzymam.Nowicjusz i tak będzie początkowo walił z małego blata, nawet po płaskim . No teraz to troche przesadziles :-)
Może jestem lubiącym wysokie oborty...
W sezonie poza rozgrzewką i rozjazdem używam 53 do 39 w stosunku 60/40.
#574
Napisano 23 lipiec 2009 - 07:58
Rowniez serdecznie pozdrawiam
#575
Napisano 23 lipiec 2009 - 10:26
I nie pisz, że to jest naj, bo kazdy jest inny, kazdy inaczej jeździ, kazdemu co innego odpowiada. Ja 39 używam sporadycznie, praktycznie wtedy tylko gdy odpoczywam, bo szkoda mi piłować łancuch na drugiej koronce. Wzniesienia mam 1-2% czasem 3 i wszystkie pokonuje na 53/17 czyli 3,11 gdzie dla przełożenia 39/13 jest 3, a 39/12 3,25. Oczywiście czasem też zrzucam na 19 i jade 53/19 ale to wtedy gdy jestem ujechany, albo wieje mocno w morde. Oczywiście wydaje mi się, że jade miękko, ale każdy z kim jade, zwraca mi uwagę, że jeźdze bardzo twardo. Ale mi to pasuje, bo nie ma nic gorszego dla mnie jak pedałować i nie czuć, że sie przyśpiesza tylko stoi w miejscu
Jedni wolą twarde, innie miękkie, a jeszcze inni mają to gdzieś - i wszyscy są zadowoleni, bo jada. :mrgreen:
#576
Napisano 23 lipiec 2009 - 11:46
Tylko nie piszmy o jakich extremach ( od 15-25 % ) . Bo na takie wjezdza sie raz na kilka lat , a wtedy szkoda miec kompakt TYLKO po to , aby co 6 lat wjechac na cos tam ,cos tam..
P.S. Z ostatnich ciezszych podjazdow ( moich ) : VERBIER (w czerwcu ) 39-23
Grand San Bernard (UFFF!) 39-25
+ 15 mniej znanych ,aczkolwiek oscylujacych miedzy 6, a 9 % ( srednia) i od 6-20 km.
A jak wczesniej wspominalem nie jestem zadnym tam typowym goralem ( 181 -75 kG )
#579
Napisano 23 lipiec 2009 - 13:18
A wjechanie 200m na 15 % to nie jest PODJAZD , to mozna przewalczyc...
To ze jakas tam gorka ma 10 ( czy 15 % ) na odcinku 200-500 m, nie znaczy , ze jest to PODJAZ z 15%.
Na 100% sie nie marnuje. Ja juz sie ZMARNOWALEM ;-) . Zaczalem przygode z rowerem w wieku 35 lat ( a mam 43 ).
Kolega ( ktory zaplanowal nasz caly wyjazd do Szwajcarii ) znalazl boczny podjazd z Martigny . Nazywa sie Col De Planches. Caly w lesie . 9km , ze srednia ponad 9%
( miejscami 12-14 ) i strasznie kiepski asfalt. Tez wjechalismy bez problemow.pol na stojaka , pol na siodelku, ale poszlo. Bylo nas 4
( 2 z 39-25 i 2 z 39-27). Tylko jeden czasem zsiadal z roweru ( ale pojechal bez formy).
#580
Napisano 23 lipiec 2009 - 13:25
co innego jechać pare km na 6-7% a co innego pol kilometra na 15% ale tu i tu potrzebujesz lekkiego przełożenia by jechać, a nie walczyć (z kolanami)
PS. Gdyby się wcześniej objawił Twój talent, to może byłby z Ciebie rywal Armstronga ;>