Słabych nóg przełożeniem nie skompensujesz.
Na twardym przełożeniu możesz pociągnąć w beztlenie kilkaset metrów, ale ostatecznie jest to jedynie marnowanie siły.
Czego to człowiek nie zrobi, żeby móc wdać się z każdym w bezsensowną dyskusję
Napisano 07 grudzień 2016 - 14:57
Słabych nóg przełożeniem nie skompensujesz.
Na twardym przełożeniu możesz pociągnąć w beztlenie kilkaset metrów, ale ostatecznie jest to jedynie marnowanie siły.
Czego to człowiek nie zrobi, żeby móc wdać się z każdym w bezsensowną dyskusję
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:04
Czytaj ze zrozumieniem.
Kompensacja słabych nóg przełożeniem -> magiczne przełożenia dzięki którym ścigamy się z kolesiami Team Sky mimo słabych nóg -> przełożeniami watów nie wyczarujesz.
Kompensacja przez domniemanie oznacza zmianę/dołożenie X na/do Y aby utrzymać Z - jeżeli Ztem jest prędkość którą wytracamy bo podjazd, to dowolne mocowanie się z biegami nie spowoduje, że prędkość pozostanie stała.
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:06
W jaki sposób jest to kompensacja?
W taki że możesz kręcić z mniejszą mocą. Trochę myślenia
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:09
Pfff... Czyli jednak dyskutujesz dla samego dyskutowania.
Sam napisałeś, że lżejsze przełożenie pozwala odciążyć nogi, a więc poprawić komfort jazdy słabym zawodnikom. Więc po co dalej drążyć za wszelką cenę?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:19
W taki że możesz kręcić z mniejszą mocą. Trochę myślenia
Nie możesz - kręcisz dokładnie z mocą swoich słabych nóg. Ergo - słabych nóg nie skompensowałeś.
Pfff... Czyli jednak dyskutujesz dla samego dyskutowania.
Sam napisałeś, że lżejsze przełożenie pozwala odciążyć nogi, a więc poprawić komfort jazdy słabym zawodnikom. Więc po co dalej drążyć za wszelką cenę?
Jak nie potrafisz uzasadnić, to przyznaj. Serio, to nie boli.
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:28
Nie możesz - kręcisz dokładnie z mocą swoich słabych nóg. Ergo - słabych nóg nie skompensowałeś.
Oczywiście że skompensujesz - bardziej miękkie przełożenie umożliwia kręcenie z mniejszą prędkością, a więc z mniejszą mocą. Jesteś zatem w stanie podjechać górę, na którą Twoje słabe nogi na innym przełożeniu nie dały rady wjechać, bo nie miałeś siły jechać tak szybko, żeby być w stanie utrzymać obrót korb, ergo - kompensujesz słabość swoich nóg, możesz zrobić coś, czego nie mogłeś zrobić w innym układzie. Bardzo proste.
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:51
Oczywiście że skompensujesz - bardziej miękkie przełożenie umożliwia kręcenie z mniejszą prędkością, a więc z mniejszą mocą. Jesteś zatem w stanie podjechać górę, na którą Twoje słabe nogi na innym przełożeniu nie dały rady wjechać, bo nie miałeś siły jechać tak szybko, żeby być w stanie utrzymać obrót korb, ergo - kompensujesz słabość swoich nóg, możesz zrobić coś, czego nie mogłeś zrobić w innym układzie. Bardzo proste.
Opisaleś sposób korzystania z przełożeń, super. Ale gdzie jest kompensacja nóg słabych? Pan Alberto Contador korzysta ze swoich przełożeń dokładnie w ten sam sposób, jedyne co się różni to magnituda wysiłku.
Czytaj ze zrozumieniem oryginalne stwierdzenie. Jakiekolwiek byś nie miał przełożenia, Contadora nie dopędzisz, ergo nie skompensowałeś _słabych nóg_ względem _silnych nóg_.
To co opisałeś to "Kompensacja zmiany nachylenia celem utrzymania stałej mocy", nie "Kompensacja małej mocy względem większej".
Napisano 07 grudzień 2016 - 15:53
Zaczęło się od zdania, że może nogi są za słabe. Chyba logiczne, że za słabe na jakąś górę, a nie na Contadora?
Zmienisz przełożenia - dasz radę górze, której nie dałeś rady wcześniej. Czyli skompensowałeś słabe nogi, które nie pozwalały podjechać tej góry. Bardziej antybetonowo się nie da - sorry EOT
Napisano 07 grudzień 2016 - 16:46
Ciekawi mnie, z jaką kadencją na przełożeniu 34/25 będziesz kręcił przy nachyleniu 18% (jest tam taki fragment) na tym podjeździe:
Jakbys przeczytal uwaznie moj post to bys sie domyslil, ze Bezmiechowa to wlasnie jedna z tych dwoch, trzech gor w okolicy o ktorych pisalem, gdzie koronka 25 jest niewystarczajaca.
Mikroos a z tym Contadorem to nie jest tak, ze on zaklada takie przelozenia, ale na najciezsze alpejskie przelecze, a nie nasze pagorki?
Napisano 07 grudzień 2016 - 17:05
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 07 grudzień 2016 - 17:18
Ale skoro juz zostal tutaj ten Contador wywolany to obstawiam, ze u nas by pewnie kompaktu jednak nie zalozyl i to pomimo tego, ze jezdzi miekko.
Taki cytat z komentarzy na Stravie przy okazji jednego z treningów naszego (byłego ) mistrza świata w Karkonoszach( wcale nie chodzi o P. Karkonoską)
''Michal Kwiatkowski 36/28 ale nie było komfortowo więc chyba można zakładać nawet 36/32 ''
(Celowo nie podaję górki bo zaraz się okaże, że na takie drogi kolarzówką się nie jeździ.)
Napisano 07 grudzień 2016 - 17:27
Trzeba też zadać sobie pytanie czy często się jeździ po takich ścianach. Ja raz w roku jeżdżę na 30% w Laskowej i 36x28* nie jest komfortowe (lekko mówiąc) oraz zaliczam kilka wjazdów pod ~25% nachylenia, ale nie mam zamiaru kupować kasety z 32z koronką bo po co skoro skorzystam z niej maksymalnie kilka razy w roku? Wolę te kilka razy przemęczyć, a na co dzień mieć pełny, użyteczny zakres.
Jak dla mnie nie jest więc ważne czy wsadzamy 28 czy 40, ale czy będzie to przydatne więcej niż 3 razy na krzyż.
* - Ilość zębów w przykładach można sobie zmienić pod siebie - nie ma to znaczenia
Napisano 07 grudzień 2016 - 17:53
Trzeba też zadać sobie pytanie czy często się jeździ po takich ścianach. Ja raz w roku jeżdżę na 30% w Laskowej i 36x28* nie jest komfortowe (lekko mówiąc) oraz zaliczam kilka wjazdów pod ~25% nachylenia, ale nie mam zamiaru kupować kasety z 32z koronką bo po co skoro skorzystam z niej maksymalnie kilka razy w roku? Wolę te kilka razy przemęczyć, a na co dzień mieć pełny, użyteczny zakres.
Jak dla mnie nie jest więc ważne czy wsadzamy 28 czy 40, ale czy będzie to przydatne więcej niż 3 razy na krzyż.
* - Ilość zębów w przykładach można sobie zmienić pod siebie - nie ma to znaczenia
O i to jest cale sedno sprawy i caly czas to samo mam na mysli. Nie jestesmy Wlochami gdzie takich scianek(krotszych, dluzszych) jest od groma. Ja u siebie na najstromszym podjezdzie(szybowisko w Bezmiechowej) jestem pewnie ze 3 razy do roku. Wracajac do porownan, zestawianie przelozen zawodowcow uzywanych przez nich na Zoncolanach czy innym Angliru ma sie nijak do przelozen amatorow w naszych gorach. Zawodowiec bedzie jechal w grand tourach(trudniejsze podjazdy) na 34 albo 36x29, amator na najtrudniejszych podjazdach w Polsce zazwyczaj na przelozeniach podobnych, a chyba nie musze pisac, ze w np. w Giro jednak te gory sa ''odrobine'' trudniejsze. Z kolei tenze zawodowiec w Polsce zapewne da sobie rade na 39x29 albo 36x27. Jest tu zachowana znaczna roznica miedzy amatorami a pro? Jest.
Napisano 07 grudzień 2016 - 18:02
Jakbys przeczytal uwaznie moj post to bys sie domyslil, ze Bezmiechowa to wlasnie jedna z tych dwoch, trzech gor w okolicy o ktorych pisalem, gdzie koronka 25 jest niewystarczajaca.
Domyślałem się, tylko chciałem uzyskać potwierdzenie.
Ale pytanie o kadencję jest wciąż aktualne. No chyba że po prostu w pewnym momencie stajesz i dajesz z buta.
Osobiście nie znam tego podjazdu, ale w Bieszczadach jest więcej fragmentów, gdzie moim zdaniem osoba preferująca miękki obrót (a tak się określiłeś) może mieć problem z utrzymaniem komfortowej kadencji na przełożeniu 34/25.
Dla mnie optimum na dłuższych podjazdach to utrzymywanie około 75 obr/min.
Napisano 07 grudzień 2016 - 19:06
Ej no, nie ucz ojca dzieci robić. wydaje mi się, że jeżeli ktoś idzie na taki kompromis to zdaje sobie sprawę z, no właśnie, kompromisu. Poza tym stopniowanie na 11 rzędowej 11-40 na dole nie jest tragiczne - co 2 ząbki praktycznie na całym zakresie.
Absolutnie nie mam zamiaru pytałeś w czym widział by ktoś problem, to odpowiedziałem. Mi by taka kaseta stopniowana co 2 zęby, w szosie totalnie nie odpowiadała, dosłownie tragedia. Choć zakres kto wie, czy przy jednym blacie nie byłby wystarczający. Nie chce mi się teraz w to wnikać.
Napisano 07 grudzień 2016 - 21:42
Domyślałem się, tylko chciałem uzyskać potwierdzenie.
Ale pytanie o kadencję jest wciąż aktualne. No chyba że po prostu w pewnym momencie stajesz i dajesz z buta.
Osobiście nie znam tego podjazdu, ale w Bieszczadach jest więcej fragmentów, gdzie moim zdaniem osoba preferująca miękki obrót (a tak się określiłeś) może mieć problem z utrzymaniem komfortowej kadencji na przełożeniu 34/25.
Dla mnie optimum na dłuższych podjazdach to utrzymywanie około 75 obr/min.
Po prostu na tych stromszych fragmentach tego podjazdu troche przepycham, natomiast nie jakos strasznie, podejrzewam ze jest to wtedy okolo 70/min(pisze orientacyjnie bo licznik z kadencja zakupilem dopiero niedawno). Tak naprawde glownie pod katem tego podjazdu chce zmienic kasete na 12/27(choc tak jak pisalem, bywam tam rzadko). Co do innch podjazdow w okolicy gdze potrzeba takich przelozen to przychodzi mi na mysl jeszcze tylko dwa(Jawor i jeszcze jeden), znalazloby sie oczywiscie wiecej scianek ale sa na tyle krotkie, ze bierze sie je niejako z rozpedu.
Napisano 07 grudzień 2016 - 22:50
Jawor znam, podjeżdżałem parę razy, ale tylko na rowerze crossowym, gdzie mam dużo miękkich przełożeń. I właśnie zdziwiło mnie, że parę razy musiałem zrzucać na młynek (22z), by trochę odpocząć. Ale było to trzeciego dnia pobytu w Bieszczadach, gdzie w poprzednie dwa dni robiłem po około 100 km (w tym trochę po szlakach pieszych, np. Żebrak, Jaworne, Fereczata, Okrąglik) i byłem już trochę zmęczony.
Zabieram w Bieszczady od paru lat crossa, głównie ze względu na uniwersalność, ale i dlatego, że na mojej szosówce z obecnym napędem 52/39 i kasetą 11-25 nie bardzo widzę atak na Jawor. To znaczy może bym wjechał, ale przepychanie byłoby straszne.
Może jest trochę tak, że obcowanie z miękkimi przełożeniami powoduje, że trudno potem się bez nich obejść. Kiedyś jeden czy dwa sezony miałem w szosie 42/21 i nie narzekałem (choć na najbardziej stromych podjazdach w mojej okolicy kadencja spadała pewnie poniżej 60 obr/min), ale było to jeszcze w czasach, gdy nie jeździłem praktycznie na góralu czy crossie, więc nie bardzo wiedziałem, co dają miękkie biegi.