No i eksperyment chinski chyba sie nie powiodl.....?
Pare dni temu, zaraz po wyjechaniu z domu, jakies 7km strzelila mi szytka vittori.
Plynu w "aerozolu" nie mialem zbyt duzo, wiec sie nie uszczelnilo. A ze z buta w lakierkach nie bede dymal postanowilem przejechac choc troche.
Pare km w blokach wiszac na kierownicy. Mysle ze szlag trafi opone.
Po, moze 2-3 km slysze dziwne dzwieki. Zsiadam, a tu:
https://picasaweb.go...feat=directlink
Jak widac obrecz totalnie rozwalona. Ciekaw jestem jak w tych samych warunkach zachowalaby sie "markowa" karbonowa obrecz...?
W miare fajnie jezdzilo mi sie na nich, z mankamentami chyba opisywanymi gdzies powyzej, prawie 2k km ale dostaje sie to za co sie placi.
Lekko zdziwily mnie rowniez szytki vittori. Jak musze po sciagnieciu opony kleic tasme, to raczej im podziekuje. Chociaz musze przyznac, ze to bardzo fajne gumy.
Rozwazalem opcje zakupu tylnej, kolejnej chinskiej obreczy ale raczej tego nie zrobie.
Sytuacja ta chcac, nie chcac zmusila mnie do zaczecia realizowania mojego wymazonego skladanego projektu kol. Gotowce to Lightweight lub RZR, jak kiedys trafie totka lub zejde na zla droge :-D
Jak sie uda zdobyc komponety to powinno byc lekko, ladnie i ciekawie.
Obrecze ax lightness srt 42, piasty extralite ultra sx/slx i jakies szprychy ;-) co najmniej cx ray.
Tak poza tym troche cala czern troche mi sie obyla, to nie znaczy, ze mi sie nie podoba...
Myslalem zeby wrzucic pare bialych dodatkow, typu pancerze (niro chyba dostepne w bieli?) owijka, do chwytow chyba nie jestem przekonany. I gdyby ze Smudem byl jakis kontakt, to ewentualnie jego biale siodlo.
Co myslicie o tym?