Jump to content


Photo

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2539 replies to this topic

#1541 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądSzczecin

Posted 21 February 2017 - 14:15

A co jest ze mną nie tak jako kierowcą (tak się składa, że nigdy nie dostałem mandatu i mam 0 punktów karnych)? Wnętrze auta jest solidnie wyciszone akustycznie? Jest, więc informacje dźwiękowe z zewnątrz są mocno ograniczone i stłumione. Czy jest obowiązek ciągłego gapienia się w lusterka? Nie, czasem trzeba przecież patrzeć przed siebie ;)

 

Polecam raczej zastanowić się nad swoją małą podzielnością uwagi, którą pochwaliłeś się kilka postów wyżej.



#1542 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2,090 posts
  • SkądKraków

Posted 21 February 2017 - 15:03

 

W czym mają mi tu przeszkodzić słuchawki? Jadąc bez nich wytwarzam dziwne pole magnetyczne i nikt mnie już wtedy na gazete nie weźmie?

Czytaj posta do ostatniego akapitu to się wyjaśni. I nie "rżnij głupa" proszę ;)

 

 

W których rowerzysta jest tylko malutkim punkcikiem, serio ciężko czasem niektórych dostrzec w miejskim zgiełku, jako rowerzysta widzę dużo więcej niż jako kierowca, nawet mimo braku lusterek na baranku.

:D  Ty chyba nie wiesz o czym jest ta dyskusja. Chyba oczywiste, że o bezpieczeństwie rowerzysty jadącego w słuchawkach, więc w Twoim przykładzie zastępuje go kierowca słuchający muzyki. I nie wiem co rowerzysta ma mieć do słuchania muzyki w aucie, skoro i tak nie wydaje dźwięków? Pogrążasz się :P

 

 

Jak jedziesz służbowym to tak, prywatnym zawsze staram się omijać jeśli warunki mi pozwalają.

 

To czytaj ze zrozumieniem z łaski swojej.

 

 

Nie wiem jakim trzeba być ignorantem nie szanującym swojego i cudzego zdrowia i życia, aby chcąc wykonać manewr zmiany pasa albo lewoskrętu opierać się tylko na swoim słuchu, bez względu czy z słuchawkami, czy bez. Zdziwisz się kiedyś jak Cię taka hybryda podjedzie.

Komedia! Dalej nie czytasz ze zrozumieniem? Gdzie wyczytałeś o zmianie pasa bądź o lewoskręcie, Szerloku? :D

 

 

No no... zupełnie jakbym słyszał tłumaczenia w "Wypadek Przypadek" na TVN Turbo:  "panie władzo... no nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło, jeżdżę tu codziennie..."

500-600 godzin to chyba sporo. Może Ty jeździsz tylko w niedziele.

 

Cieszę się, że w profilu widzę "Szczecin" - przynajmniej mała szansa, że spotkam Cię na drodze.

 

 

PS

 

(tak się składa, że nigdy nie dostałem mandatu i mam 0 punktów karnych)?

No no... zupełnie jakbym słyszał tłumaczenia w "Wypadek Przypadek" na TVN Turbo :D :D


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1543 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądSzczecin

Posted 21 February 2017 - 15:32

Greek nie chce mi się odpowiadać na Twoje "czytaj ze zrozumieniem". To dla mnie żaden kontrargument. Wysil się trochę przy odpowiedzi.

 

Wracając do wątku: w takim wypadku głuchoniemi nie mogą jeździć rowerem tak?

 

Ludzie dajcie sobie więcej wolności i zdrowego rozsądku. Jak ktoś używa słuchawek z głową i nie odkręci głośności na maxa to ja nie widzę przeciwskazań. Jeżdżę z słuchawkami i słyszę jakimiś siłami magicznymi i odgłos nadjeżdżającego auta z tyłu, i karetki, i klaksony, i jak ktoś na mnie wrzaśnie to też. Czasem wiatr potrafi wyć w uszach mocniej niż muzyka. A porównania do samochodów robiłem celowo bo tam nikt tego nie sprawdza, nie karze i nie widzi problemu jak rycerze ortalionu przemierzają miasto w golfach bassującym na pół osiedla. 


  • Monowiec likes this

#1544 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2,090 posts
  • SkądKraków

Posted 21 February 2017 - 15:52

 

Greek nie chce mi się odpowiadać na Twoje "czytaj ze zrozumieniem". To dla mnie żaden kontrargument. Wysil się trochę przy odpowiedzi.

To jest podstawowy argument w dyskusji, bo jeśli ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem to nie potrafi się odnieść do argumentów drugiej osoby (skoro nawet nie wie jak one brzmią). Nie da się dyskutować z kimś kto nie rozumie wypowiedzi.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1545 Robertson

Robertson
  • Użytkownik
  • 100 posts

Posted 21 February 2017 - 15:52

Słuchawki potrafią ważyć 50-100g w związku z tym to debilizm brać je na rower. Do tego jeszcze latający kabel zaburza aerodynammikę.


  • smolar16, Greek and krokodyl1220 like this

#1546 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 posts
  • SkądKraków

Posted 21 February 2017 - 16:04

W sumie wiatr jest głównym powodem dla którego jeżdżę w sluchawkach.
Dla mnie cała dyskusja mija się z celem. Naprawdę, spotkałem na drodze dziesiątki ludzi bez słuchawek, ale za to z brakiem podstawowej wiedzy na temat przepisów, ruchu drogowego i z całkowitym brakiem rozsądku.

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka



#1547 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2,475 posts
  • SkądBielsko-Biała

Posted 21 February 2017 - 16:26

Dokładnie, to żadna reguła. Ale jak ktoś mi pisze, że jeździ wypasionym, super wyciszonym autem i do tego nie patrzy w lusterka "bo po co, skoro rowerzysty i tak nie widać", to nietrudno przewidzieć, że nawet nie wpadnie na to, że ktoś na rowerze będzie chciał go wyprzedzić z prawej. To jest właśnie myślenie ludzi w blachosmrodach. Dziwi tylko, że ktoś taki też jeździ na rowerze. Jak raz zaliczy "zonk", czego nie życzę, to wtedy może zmieni się nastawienie.



#1548 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądSzczecin

Posted 21 February 2017 - 18:27

Ale jak ktoś mi pisze, że jeździ wypasionym, super wyciszonym autem

 

Gdzie napisałem, że jestem posiadaczem wypasionego auta?

 

 

i do tego nie patrzy w lusterka 

 

Gdzie napisałem, że nie patrzę w lusterka? 

 

Dziękuję.

 

 

Dziwi tylko, że ktoś taki też jeździ na rowerze.

 

Widzisz, dzięki temu, że sporo jeżdżę i autem i rowerem (tym drugim sporo dłużej...) to widzę problem i z jednej i z drugiej strony barykady. I jedni i drudzy mają sporo za uszami.



#1549 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 posts
  • Skądpomorskie

Posted 21 February 2017 - 20:48

Prawie wszyscy słuchawkowcy piszą że w nich jeżdżą żeby zabić nudę. Dziwne podejście, ale wolnoć Tomku ...

W wolnym czasie robić z premedytacja rzeczy, które nudzą ? DżizusChrajst przecież to po jednym sezonie można wpaść w ciężką depresję :)
Różne rzeczy robię we własnym wolnym czasie, nie zawsze na rowerze. Ale nigdy bym nie wpadł na pomysł żeby robić coś, co mnie nuuuuuuuuudzi. Jeżdżę na rowerze bo lubię i tylko wtedy gdy mam na to ochotę (i czas) a wtedy czerpię z tego tyle frajdy ile wlezie. Z szumu wiatru, szumu szytek i wszystkich innych aspektów pędzenia na rowerze. Na pewno nie muszę niczym zabijać nudy na rowerze.

Już wiem.
... szumu szytek. Słuchawkowcy jeżdżą na oponach i nie wiedzą co to szum szytek :)
  • robo, Greek and Stasko like this

#1550 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2,475 posts
  • SkądBielsko-Biała

Posted 21 February 2017 - 20:56

Bo wiesz...Teraz wszyscy chcą być PRO i "trenują". Nawet jak nie ma sił, chęci, wiedzy, wyników, przyjemności z tego itp. to i tak "trzeba".
Może to i dobrze, bo potem jak się szybko znudzi, to można kupić fajne rowery za połowę ceny :P

#1551 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 posts
  • SkądKraków

Posted 21 February 2017 - 21:34

Dla mnie dodatkowym powodem jazdy w sluchawkach jest to, że pracując jako kurier wykonuje i odbieram telefony, nie wyobrażam sobie wyciągania telefonu podczas jazdy, a zestaw słuchawkowy załatwia sprawę bezproblemowo - niech ktoś mi powie, że jestem nieodpowiedzialny jeżdżąc w sluchawkach.

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka


  • ketyas likes this

#1552 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 21 February 2017 - 23:02

Monowiec, miej jednak świadomość, że nawet rozmowa telefoniczna przez zestaw słuchawkowy nie jest całkiem bezpieczna, bo i tak w jakiś sposób rozprasza uwagę. Dowodzą tego liczne badania. O ile jestem w stanie zaakceptować fakt (chociaż wciąż tego nie rozumiem), że niektórzy lubią słuchać muzyki podczas jazdy rowerem czy samochodem (i przy umiarkowanym poziomie głośności może nie stanowi to aż tak wielkiego zagrożenia, jeśli faktycznie nie odcina całkiem od słyszenia odgłosów otoczenia), to naprawdę zaczynam się bać tych wszystkich prowadzących długie rozmowy przez telefon podczas jazdy. Z wiadomych względów chodzi mi głównie o kierowców, bo ci mogą wyrządzić znacznie większe szkody innym użytkownikom drogi. I nie chodzi tu tylko o prowadzenie samochodu jedną ręką z telefonem przy uchu (albo nawet bez trzymania kierownicy, podpierając ją tylko kolanem), ale także całkowicie legalne w naszym kraju korzystanie z zestawów głośnomówiących czy słuchawkowych. Okazuje się, że nikt nie ma całkowicie podzielnej uwagi i że rozmowa telefoniczna stwarza dużo większe zagrożenie niż np. rozmowa z pasażerem w kabinie.

 


  • Greek likes this

#1553 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2,475 posts
  • SkądBielsko-Biała

Posted 21 February 2017 - 23:36

Ja w nieznanym terenie/mieście pasażerowi każe się zamknąć i ściszam radio, skupiając się na kierunku jazdy i zasadach ruchu, ewentualnie jeszcze nawigacji. Co innego na dwupasie czy A1 nad morze. Można porozmawiać czy posłuchać muzyki, bo niewiele się dzieje.

#1554 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 posts
  • SkądKraków

Posted 21 February 2017 - 23:45

Każdy kij ma dwa końce. A boje się, że zaraz ktoś tu ustawi maksymalny czas jaki możesz poświęcić na rozmowę przez zestaw słuchawkowy jadąc na rowerze, optymalny poziom głośności w sluchawkach na kazdym urządzeniu, ile czasu mozesz się patrzeć na licznik/ile razy mozesz kliknąć guziczek na liczniku w celu skorzystania z innych funkcji, zakaz puszczania kierownicy w celu zapięcia np. Bluzy, skupianie się na drodze i otoczeniu, a nie słuchanie szytek, obowiązkowe lusterko dla każdego cyklisty etc.
Ile ludzi rocznie ginie w wypadkach samochodowych? Bardzo duzo, w związku z tym należy zabronić jeździć samochodami... ludzie, szanujmy sie.

 

http://dlakierowcow....iesiecznym.html

według tej strony w styczny w wypadkach zginęło 149 osób, gdyby nie samochody to ci ludzie by żyli.

 

 


Ja w nieznanym terenie/mieście pasażerowi każe się zamknąć i ściszam radio, skupiając się na kierunku jazdy i zasadach ruchu, ewentualnie jeszcze nawigacji. Co innego na dwupasie czy A1 nad morze. Można porozmawiać czy posłuchać muzyki, bo niewiele się dzieje.

 

Czyli w terenie, który znasz nie zwracasz na nic uwagi. Według statystyk policji, większa część wypadków zdarza się gdy jesteśmy blisko w domu = większa brawura, znam teren to co ma się stać.

Analogicznie, jade koło domu to po co ubierać kask, jade na wyprawę do RPA to ubiore bo daleko, a co, pod domem masz miększy asfalt?

 

 

i możemy się tak bawić i zasypywać w nieskończoność.

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka



#1555 haligówka

haligówka
  • Moderator
  • 853 posts
  • SkądRzeszów/Kraków

Posted 22 February 2017 - 09:13

Panowie, po co aż tak głęboko drążyć temat... W Londynie iest zakaz używania słuchawek (być może też w całej Anglii-nie wiem), ale ja jakoś nie byłem tego świadom, więc te słuchawki się u mnie w uszach pojawiły. Pewnego dnia na światłach podjeżdża do mnie radiowóz, pan policjant grzecznie zwraca uwagę, że jest zakaz. Ja mowię, ok, niewiedziałem. Wszystko się kończy miłym uśmiechem ze strony policjanta. A teraz wyobraźmy sobie taką sytuację w Polsce...
U nas niestety nie zawsze prawo jest stanowione po to, by było bezpiecznie, lecz po to, aby wpływy do budżetu były coraz wyższe.
Poza tym uważam, że obywatel w sprawie słuchawek akurat powinien mieć wolną rękę, bo jeśli ma już zaszkodzić to tylko i wyłącznie sobie. Więc jakoś rzekome troski władzy o moje zdrowie nie przemawiają do mnie.

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka


Strava
Instagram
Z blatu po świecie- zapraszam na mój fotoblog!

#1556 roweras88

roweras88
  • Użytkownik
  • 725 posts

Posted 22 February 2017 - 09:37

 jeśli ma już zaszkodzić to tylko i wyłącznie sobie.

Myślenie pięciolatka...



#1557 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,614 posts
  • SkądSzczecin

Posted 22 February 2017 - 09:39

pan policjant grzecznie zwraca uwagę, że jest zakaz. Ja mowię, ok, nie wiedziałem. Wszystko się kończy miłym uśmiechem ze strony policjanta. A teraz wyobraźmy sobie taką sytuację w Polsce...

Aż tak radykalny bym nie był, różnie bywa (i uparcie twierdzę, że jest coraz lepiej). Coraz częściej widzę naprawdę w porządku ludzi w mundurze. Ale o tym zaraz.

U nas niestety nie zawsze prawo jest stanowione po to, by było bezpiecznie, lecz po to, aby wpływy do budżetu były coraz wyższe.

Właśnie nie prawo jest tu wg mnie problemem! Zobacz, że przepisy dot. ruchu drogowego mamy z grubsza te same, co w całej Europie (jedyny istotny wyjątek to skandaliczny brak pierwszeństwa pieszego na przejściu). Różnice są naprawdę kosmetyczne, co zresztą wymusza na nas m.in. konwencja z Wiednia.

 

Problem w tym, że nasi komendanci, a więc policyjni stratedzy, to przerażająco często relikty MO i PRL-u, które ni cholery nie chcą zacząć od najważniejszego, czyli identyfikacji zagrożeń i adekwatnego reagowania.

 

W mentalności tych baranów utrwaliło się np. pojęcie "wtargnięcia pieszego na przejście" albo "zakazu wjazdu rowerzysty wprost przed dojeżdżający do przejazdu pojazd" i wg tego postępują - a ponieważ sami od lat nie poruszają się po mieście pieszo czy rowerem (przecież jestem komendantem!), to kompletnie nie rozumieją np. potrzeby karania kierowców za przejeżdżanie na zielonej strzałce i nie organizują łapanek. A tymczasem ostatni raport NIK pokazuje np., że piesi są w Polsce karani 9-krotnie częściej niż kierowcy, kiedy jako punkt odniesienia wybierze się zagrożenie stwarzane przez daną osobę dla innych uczestników ruchu.

 

Druga sprawa to to, że policja w Polsce przeważnie jest częściowo finansowana z budżetu lokalnego, np. w zakresie zakupów części infrastruktury. W tej sytuacji spróbuj sobie wyobrazić, że prezydent miasta wie, że kierowcy to np. 30% jego elektoratu - wyobrażasz to sobie, żeby nie odmówił sobie przyjemności wywierania presji na lokalną policję, żeby dała kierowcom spokój? A przecież urbanistyka na całym świecie jest taka sama, zasady budowania miast bezpiecznych i dogodnych dla mieszkańców podobnie, zalecenia NIK czy organizacji międzynarodowych również - więc sprawa z pozoru powinna być oczywista...

 

O takich drobiazgach jak akceptowanie przez policję schematów  oznakowania dróg niezgodnych z rozporządzeniami oraz Ustawą nawet nie wspomnę.

 

-------

 

Szeregowi policjanci to bardzo często naprawdę w porządku ludzie, zresztą nierzadko wyszkoleni i wykształceni lepiej od swoich przełożonych. Tylko co ma zrobić taki szeregowy policjant, kiedy ma jasny przykaz, że 20 lutego ma karać pieszych, a nie kierowców parkujących 10 metrów dalej w niedozwolonych miejscach? Nie da się dobrze wykonywać podstawowych czynności służbowych, kiedy cała strategia organizacji jest schrzaniona od podstaw!

 

Na koniec moja mała propozycja: zastanów się, czy sam miałbyś tyle odwagi, żeby nie wykonać takiego rozkazu i zaryzykować karierę w policji.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#1558 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,614 posts
  • SkądSzczecin

Posted 22 February 2017 - 09:41

Myślenie pięciolatka...

A co w nim jest niepoprawnego? Państwo to nie opiekunka, jego zadaniem nie jest chronić ludzi przed samymi sobą.

 

Zanim zaczniesz opowiadać bajki o kierowcy, który nie będzie mógł spać po nocach jeżeli kogoś potrąci, zastanów się: dlaczego ten sam argument nie sprawia, że kierowcy w Polsce zatrzymują się przed zieloną strzałką albo po prostu jeżdżą z przepisową prędkością?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#1559 roweras88

roweras88
  • Użytkownik
  • 725 posts

Posted 22 February 2017 - 10:01

A co w nim jest niepoprawnego?

Nic, pod warunkiem, że tak myśli pięciolatek. Ale jeśli tak myśli/mówi dorosły to coś już jest nie tak. I nie chce mi się tego rozwijać, wybacz.



#1560 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2,475 posts
  • SkądBielsko-Biała

Posted 22 February 2017 - 10:42

Czyli w terenie, który znasz nie zwracasz na nic uwagi. Według statystyk policji, większa część wypadków zdarza się gdy jesteśmy blisko w domu = większa brawura, znam teren to co ma się stać.

Analogicznie, jade koło domu to po co ubierać kask, jade na wyprawę do RPA to ubiore bo daleko, a co, pod domem masz miększy asfalt?

 

 

Nie, że nie zwracam uwagi, ale przyznaję, że po znanym terenie jeździ się "na pamięć" i skupienie jest mniejsze.

Analogia do kasku jednak nie trafiona, bo jak się zagapię w centrum miasta i spowoduję stłuczkę przy 20 km/h to trudno. Bez kasku na rowerze, nawet najgłupsza sytuacja przy minimalnej prędkości albo nawet na postoju, moze się skończyć źle, dlatego kask zakładam ZAWSZE.

 

Poza tym uważam, że obywatel w sprawie słuchawek akurat powinien mieć wolną rękę, bo jeśli ma już zaszkodzić to tylko i wyłącznie sobie.

 

Nie do końca, bo jak się "zasłuchasz" i spowodujesz wypadek, a ja cię zabiję, to będę miał kupę problemów.





Reply to this topic