Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2539 odpowiedzi w tym temacie

#1581 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 22 luty 2017 - 19:14

Sądów nie trudno sprywatyzować tylko broń Boże nie wolno tego robić :) Natomiast publiczny sąd też nie jest gwarancją sprawiedliwości.

 

A jeśli chodzi o opiekuńczość to Państwo powinno tak stanowić prawo, żeby obywatel mógł sobie sam zrobić krzywdę, ale komuś innemu już nie. Jasnym jest, że jadąc w słuchawkach nie zabije się kierowcy samochodu (choć innego rowerzystę już czemu nie, niemniej nie zagłębiajmy się tak daleko), ale można mu napytać masę kłopotów nie z jego winy, a to już jest rodzaj krzywdy względem niego.

To dokładnie to samo co w przypadku zapinania pasów - niedorzeczne są stwierdzenia, że nie wolno tego nakazać, bo pasażer z tyłu bez zapiętych pasów w razie wypadku może zabić osobę z przodu.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1582 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 22 luty 2017 - 19:21

Jeszcze jednym argumentem przeciwko słuchawkom, zwłaszcza takim dokanałowym (oprócz wątpliwej jakości dźwięku i izolowania od dźwięków otoczenia), jest ich olbrzymi potencjał uszkadzania słuchu. Lekarze od jakiegoś czasu biją na alarm, że rośnie nam pokolenie głuchych, a to głównie za sprawą wielogodzinnego słuchania muzyki na urządzeniach przenośnych. Słuchawki są dosyć zdradliwe jeśli chodzi o subiektywnie odbierany poziom głośności. Ponieważ w naturalnych warunkach człowiek odbiera dźwięk niejako całym ciałem (także poprzez odczuwanie wibracji, które bardzo często towarzyszą głośnym dźwiękom), dostarczanie fali dźwiękowej wprost do ucha trochę oszukuje naturalne mechanizmy obronne. W słuchawkach po prostu bardzo łatwo przesadzić z głośnością i nie potrzeba do tego potężnych wzmacniaczy czy kolumn. Słuch naprawdę łatwo zepsuć, a przynajmniej pogorszyć. Na uszkodzenia typu odbiorczego nie pomogą potem nawet zbytnio aparaty słuchowe.

Osobiście nie jestem za regulowaniem wszystkiego przepisami, a bardziej za uświadamianiem, co też staram się czynić.

Ja nie słucham muzyki na rowerze, ani w samochodzie (nawet nie mam tam radia), komórek w samochodzie nie odbieram, z pasażerami czasem rozmawiam, ale w zależności od sytuacji zwykle rozprasza to moją uwagę mniej lub bardziej (na pewno mam małą podzielność uwagi i popełniam wtedy więcej błędów). Takie zachowanie jest wynikiem doświadczeń życiowych, wychowania, konstrukcji psychicznej i pewnie wielu innych czynników. 

http://www.healthyhe...-than-you-think

 

https://gameplay.pl/news.asp?ID=56773


  • big75, Greek i haligówka lubią to

#1583 Gorthin

Gorthin
  • Użytkownik
  • 255 postów
  • Skąd~

Napisano 22 luty 2017 - 20:24

Jako, że niejako wywołałem temat, również się wypowiem.

 

Każdy ma do tego stosunek w zasadzie ambiwalentny, sam mam podobnie. Oczywiście uważam, że słuchanie muzyki zagraża bezpieczeństwu, sprawa jasna. 

 

Jednakże jako człowiek lubujący wolność uważam, że państwo nie powinno we wszystkim regulować życia ludzkiego. Bo tak można by po prostu wszystkiego zabronić.

 

To już zdecydowanie wolałbym aby jasno umieścili w przepisach, że rowerzysta poruszający się na pasie drogowym, może jechać legalnie 1m od bocznej linii drogowej. Dla mnie to było by zdecydowanie bardziej wpływające na bezpieczeństwo rowerzysty. Niby jest taki pośredni zapis, ale często on nic nie mówi. Coś jak zapis po zmianach, że grupy kolarskie mogą jeździć obok siebie po drogach, ale po drogach gdzie nie utrudniają ruchu, i teraz interpretuj każdy kilometr drogi. Powinno być jasno, albo mogą albo nie mogą jeździć parami i tyle.

 

Co do muzyki. Sam słucham podczas jazdy, ale...

No właśnie. Mieszkam w małym mieście, więc w kilka minut jestem poza miastem, więc nie muszę słuchać muzyki  będąc w mieście, a jeśli mi się zdarzy to słucham jednym uchem, tym od zewnętrznej strony drogi. Jak znajduję się na wsiach, gdzie Bóg o nich zapomniał, a sporo tego jest, to słucham muzyki i nie widzę aby to stwarzało dla mnie zagrożenie, ale też słucham jednym uchem. I dodam, że nie słucham jakoś mega na maxa, po prostu leci to u mnie w tle i tyle.



#1584 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 postów
  • SkądKraków

Napisano 22 luty 2017 - 22:47

To chyba z moimi słuchawkami jest coś nie tak, mam normalne dokanałowe czyt. pchełki, a na poziomie głośności od 0 do 75% jestem w stanie bez problemu usłyszeć co się dzieje dookoła mnie i to nie w odległości metra.



#1585 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 23 luty 2017 - 09:43

Zdecydowanie, bo dokanałowe z założenia mają lepiej izolować od dousznych. Jakąś tandętę kupiłeś.



#1586 Kekacz

Kekacz
  • Użytkownik
  • 1110 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 23 luty 2017 - 09:59

Może dlatego, że pchełki to nie dokanałówki

 

sluchawki.jpg


Trzepak 

"MAMIL"


#1587 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 23 luty 2017 - 11:55

Jeździłem dużo w słuchawkach dokanałowych (inne na rower się nie nadają) i bez nich. Mogę pisać tylko o sobie ale jazda w słuchawkach wyrobiła we mnie nawyk częstego oglądania się za siebie, szczególnie w sytuacjach kiedy zbliżam się do osi jezdni. Tak więc przy omijaniu nawet małej dziury czy kamienia zawsze oglądam się za siebie polegając tylko na bodźcach wzrokowych. Moje bezpieczeństwo paradoksalnie wzrosło z tego powodu bo jadąc przy dużej prędkości czy we wietrze szum w uszach potrafi zagłuszyć z powodzeniem zbliżające się samochody osobowe o innych rowerach nie wspominając. Tak więc w moim przypadku słuchawki dokanałowe nie miały negatywnego wpływu na bezpieczeństwo. Muszę jednak nadmienić, że praktycznie nie jeżdżę po mieście. Podczas jazdy po ścieżce rowerowej albo w intensywnym ruchu miejskim raczej nie zakładałbym słuchawek.



#1588 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 23 luty 2017 - 21:17

Kocham takie argument typu: w słuchawkach jest zła jakość i szkoda słuchać. Dla audiofili dobra jakość muzyki zaczyna się chyba przy sprzętach o wartości aut, tudzież wypasionych rowerów :) Co komu do tego na czym kto słucha muzyki? :)



#1589 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 24 luty 2017 - 11:53

Kocham takie argument typu: w słuchawkach jest zła jakość i szkoda słuchać. Dla audiofili dobra jakość muzyki zaczyna się chyba przy sprzętach o wartości aut, tudzież wypasionych rowerów :) Co komu do tego na czym kto słucha muzyki? :)

 

No a najśmieszniejsze jest to, że sprzęt audiofilski wcale nie odbiega jakością od zwykłego hi-fi. Za wikipedią:

 

 

 

Segment rynku domowych urządzeń nagłośniających klasy hi-end nie został szczegółowo zdefiniowany, co więcej, w odróżnieniu od klasy Hi-Fi, nie zostały dla tychże urządzeń określone żadne normy typu DIN lub IEC. Czasopisma zajmujące się tą tematyką nie klasyfikują sprzętu hi-end ze względu np. na zastosowaną technologię lub użyte podzespoły.
Jako że naukowe badania, za pomocą ślepych testów, jednoznacznie wykazały brak różnic między urządzeniami w zakresie właściwości elektroakustycznych[1][2], a deklaracje audiofilskie w tym zakresie określiły mianem iluzorycznych[3] i bezzasadnych[4][5][6], cena sprzętu hi-end może budzić wątpliwości. Natomiast możliwość rozpoznania „na słuch” kabli połączeniowych fundacja naukowa Jamesa Randiego zakwalifikowała do zjawisk paranormalnych[7]. Niekiedy krytykę segmentu hi-end prowokowali sami producenci. Wątpliwości budził odtwarzacz YBA Initial CD, oferowany w cenie 6000 zł, a oparty na rozwiązaniach pochodzących z budżetowego Harman/Kardon HD 750[8].

 

:)


  • Monowiec lubi to

#1590 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 postów
  • SkądKraków

Napisano 24 luty 2017 - 12:43

Też uważam, że ta lepsza jakość dźwięku jest w głowie :D

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka



#1591 Kumi

Kumi
  • Użytkownik
  • 106 postów

Napisano 24 luty 2017 - 12:47

No już nie przesadzajcie. Kuchenna miniwieża może spełniać normy Hi-Fi, ale sprzętem audiofilskim raczej nie będzie.
Cena ma jednak wpływ na użyte podzespoły, jakość (i wielkość) głośników i masę innych rzeczy, które mają mierzalny wpływ na jakość dźwięku. 

 

A wracając do słuchawek na drodze - próbowałem jeździć w dokanałówkach, ale średnio mi się podobało. 

Jak dam cicho, to szum wiatru zagłusza muzykę, a jak dam głośno, to muzyka zagłusza większość otoczenia, więc tak źle i tak niedobrze. 

Główny problem chyba miałem w tym, że często słucham rzeczy o sporej rozpiętości dynamicznej.

Jeśli ktoś słucha muzyki skompresowanej pod gros współczesnych stacji radiowych (czyli jazgotu trzymającego się cały czas blisko prawej strony skali dB) to może tego tak nie odczuwać, bo tam jak się robi cicho to znaczy że utwór się już skończył.



#1592 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 24 luty 2017 - 13:15

No a najśmieszniejsze jest to, że sprzęt audiofilski wcale nie odbiega jakością od zwykłego hi-fi. Za wikipedią:

 

 

 

Przecież tu nie chodzi o słabą jakość dźwięku, podawanego przez słuchawki, tylko słabą jakość muzyki, zagłuszanej przez wiatr, samochody, inne odgłosy podczas jazdy :D Przecież to jasne, że mogą być świetne słuchawki i słaby sprzęt domowy. Tylko wpływ tej jakości podczas jazdy, gdzie jesteśmy bombardowani masą dźwięków - jest zerowy.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1593 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 24 luty 2017 - 13:35

W słuchawkach, które nie izolują podczas jazdy na rowerze zwyczajnie nie słychać 3/4 dźwięków. Ceny przyzwoitych słuchawek dokanałowych, które ten problem wyeliminują, zaczynają się w granicach niewiele ponad 100 złotych.



#1594 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 24 luty 2017 - 13:46

W słuchawkach, które nie izolują podczas jazdy na rowerze zwyczajnie nie słychać 3/4 dźwięków. Ceny przyzwoitych słuchawek dokanałowych, które ten problem wyeliminują, zaczynają się w granicach niewiele ponad 100 złotych.

W przypadku całkowitej izolacji dźwięków z otoczenia upada z kolei argument słuchawkowiczów, że doskonale słyszą wszystko co się wokół nich dzieje :P


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1595 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 24 luty 2017 - 13:52

Przecież tu nie chodzi o słabą jakość dźwięku, podawanego przez słuchawki, tylko słabą jakość muzyki, zagłuszanej przez wiatr, samochody, inne odgłosy podczas jazdy :D Przecież to jasne, że mogą być świetne słuchawki i słaby sprzęt domowy. Tylko wpływ tej jakości podczas jazdy, gdzie jesteśmy bombardowani masą dźwięków - jest zerowy.

 

Ok, czyli na koncerty też nie chodzisz? Czy do klubu? Bo tam muzykę zagłusza tłum, wiatr, klaskanie, rozmowy innych ludzi a samo koncertowe nagłośnienie zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia. A muzyki słuchasz tylko w miękkim fotelu posadzonym w idealnej odległości od topowego zestawu stereo w pokoju oblepionym wytłoczkami do jajek przy szczelnie zamkniętych oknach... Dżizas, Ty tak serio?



#1596 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 24 luty 2017 - 13:52

Izolacja nigdy nie jest całkowita, zawsze coś tam słychać. Może więc nie kłamią :D Ja nie słyszę doskonale nawet bez słuchawek jak mi w uszach szumi ale może to tylko ja tak mam;) Tak jak pisałem w ogóle nie polegam na słuchu podczas jazdy więc wszystko mi jedno. Jak nie mam potwierdzenia wzrokowego, że droga jest czysta to trzymam się swojego toru jazdy i tyle.



#1597 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 24 luty 2017 - 18:26

Ok, czyli na koncerty też nie chodzisz? Czy do klubu? Bo tam muzykę zagłusza tłum, wiatr, klaskanie, rozmowy innych ludzi a samo koncertowe nagłośnienie zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia. A muzyki słuchasz tylko w miękkim fotelu posadzonym w idealnej odległości od topowego zestawu stereo w pokoju oblepionym wytłoczkami do jajek przy szczelnie zamkniętych oknach... Dżizas, Ty tak serio?

Trafiłeś w sedno! Muzyka na żywo jest dla mnie totalną beznadzieją ;)

Nie słucham w miękkim fotelu - albo przez słuchaweczki, albo przez komputer. Nie stać mnie na żadne sprzęty. Może i ktoś powie, że jakoś słabiuteńka, ale przynajmniej słyszę muzykę.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1598 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 24 luty 2017 - 18:58

Trafiłeś w sedno! Muzyka na żywo jest dla mnie totalną beznadzieją ;)

 

Grzeszysz! ;)


  • smolar16 lubi to

#1599 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 25 luty 2017 - 11:51

Kocham takie argument typu: w słuchawkach jest zła jakość i szkoda słuchać. Dla audiofili dobra jakość muzyki zaczyna się chyba przy sprzętach o wartości aut, tudzież wypasionych rowerów :) Co komu do tego na czym kto słucha muzyki? :)

Niestety, w świecie audio nie ma prostego przełożenia ceny czy użytych technologii na jakość dźwięku. Zwłaszcza, że od pewnego poziomu zaczyna też działać "the law of diminishing returns". Przekaz muzyczny to niuanse. Muzyka to nie same dźwięki, a wzajemne ich ułożenie w czasie. Każdy dźwięk ma też swoją własną dynamikę, szybkość narastania. Rzecz w tym, że ucho ludzkie (a może bardziej ostateczny odbiorca, czyli nasz mózg) potrafi wychwycić takie elementy, które trudno pomierzyć aparaturą, albo czasem nie wiemy, co dokładnie mamy mierzyć. Są urządzenia, które świetnie wypadają w pomiarach, a po prostu "nie grają".

Polecam świetny artykuł na ten temat: http://www.stereophi...57bd7yYBCAhY.97

 

A wyśmiewanie np. audiofilskich kabli połączeniowych na forum, gdzie często padają takie stwierdzenia, że np. jakieś szytki "świetnie niosą" pomimo, że w testach na opory toczenia wypadają czasem gorzej niż nawet tańsze opony, jest po prostu nie na miejscu.

 

Coż, jak ktoś chce sobie psuć słuch pchełkami w uszach, odcinać się od odgłosów otoczenia, dzięki którym czasem uratowałby swoje życie, ale też okaleczać słuchaną muzykę (tą w słuchawkach) i tą generowaną przez rower (bo przecież dźwięk towarzyszący zmianie biegów przez porządną przerzutkę, czy szum opon po asfalcie to też muzyka) to jego sprawa. Tylko żeby nie wykręcił potem komuś takiego numeru jak na poniższym filmie:


  • Greek lubi to

#1600 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 postów
  • SkądKraków

Napisano 25 luty 2017 - 13:48

Na tym filmiku słuchawki nie mają nic do rzeczy, jakby gosciu był pół głuchy to co, tytuł by brzmiał "nie jezdzij na rowerze jak masz problemy ze sluchem"? Zawinili oboje, jeden że nie dał znaku, że skręca i nie sprawdził na wzrok czy jest czystko, a z drugiej strony kamerzysta powinien zachować ostrożność (zasada ograniczonego zaufania) gdy planował wyprzedzać na "skrzyżowaniu" albo zaniechać wyprzedzania w tym miejscu.

Jakby ktoś chciał pisać, ze może kamerzysta używał dzwonka, którego słuchawkowicz nie słyszał to filmik jest niemy, nie ma zadnego dowodu, ze go użył (o ile go miał) :D
Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka
 





Dodaj odpowiedź