To chyba masz nadzwyczajną podzielność uwagi (Napoleon?), aby równie dobrze skupić się na ruchu ulicznym i wsłuchiwać w muzykę.
Moim zdaniem tak się nie da, wystarczy chwila zamyślenia nad muzyką czy słowami i już skupienie nad droga ucieka.
Tak samo jak z rozmową przez telefon w czasie jazdy, szczególnie w centrum nieznanego miasta. Nie da się skupić na rozmowie i jednocześnie równie dobrze, uważnie nawigować na skomplikowanych skrzyżowaniach w nieznanym terenie. Mówię z autopsji, ale też nie bez przyczyny zabroniona jest rozmowa przez telefon w czasie jazdy, czy rozmowa z kierowcami komunikacji miejskiej.
A już totalnie nie rozumiem jazdy po górach, czy ogólnie pojętym MTB w terenie ze słuchawkami w uszach....ale to nie to forum
Istnieją takie terminy naukowe jak "ślepota przez nieuwagę" i "głuchota przez nieuwagę". Nie chodzi tylko o to, czy jakiś bodziec zostanie odebrany przez zmysły, ale też czy zostanie zapamiętany i odpowiednio zinterpretowany przez mózg. Można patrzeć i nie zobaczyć czy słyszeć i nie usłyszeć.
Wielozadaniowość mózgu człowieka jest dość ograniczona, zwłaszcza gdy dwie czynności wykonywane równolegle wymagają zaangażowania tego samego obszaru mózgu. Problemy narastają także wtedy, gdy zadania do wykonania są trudniejsze. To tłumaczy, że np. luźna rozmowa z pasażerem (zwłaszcza kimś bliskim) w czasie jazdy pustą drogą pozamiejską jest w miarę bezpieczna, ale już odebranie przez przedstawiciela handlowego telefonu od wściekłego szefa (nawet przez zestaw słuchawkowy) stojąc przed skrzyżowaniem w nieznanym mieście i jeszcze próba odpowiedzi na pytanie "Gdzie ku... położyłeś te ostatnie raporty sprzedaży" może się zakończyć popełnieniem poważnego w skutkach błędu na drodze.
Oczywiście wielozadaniowości w dzisiejszym świecie wymagają od nas pracodawcy, wymuszają ją współczesne technologie, ale i wpajają nam ją sprzedawcy, bo konsument ma tylko 24 godziny w ciągu doby (minus sen) na konsumpcję, więc trzeba mu wmówić, że może konsumować kilka dóbr w tym samym czasie. Idealną sytuacją będzie więc dla nich gdy będziesz jechał na nowym rowerze, słuchając muzyki przez "bezpieczne" nowe słuchawki na przewodnictwo kostne, wysysając jednocześnie żel energetyczny z saszetki jednym kącikiem ust i zapijając napojem izotonicznym z camelbacka drugim. Najlepiej jeszcze gdybyś siedział na tym super ergo siodełku wyposażonym w wibracyjny masaż tyłka.
Czekam jeszcze kiedy pojawią się okulary rowerowe z wbudowanym ekranem przeziernym, na których będzie można oglądać filmy w trakcie jazdy (a może już są?). Ich obrońcy będą wtedy argumentować, że przecież mają ustawiony stopień przezierności tak, że będą widzieć wszystko dookoła a film będzie tylko jak delikatne widmo czy zjawa i nie będzie im ograniczał percepcji wzrokowej.
Poniżej linki do ciekawych artykułów:
http://think.wsiz.rz...a-percepcje.pdf
https://www.swps.pl/...-wielozadaniowy