Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?
#1902
Napisano 09 czerwiec 2020 - 10:51
Najbardziej irytuję mnie jak ktoś dostaje dotację na remont drogi pod warunkiem, że powstanie tam droga rowerowa.
Często kończy się to tym, że owa droga ma 500m i dostanie się na nią i opuszczenie jej jest bardziej ryzykowne niż jazda najbardziej zatłoczonymi krajówkami.
Zawsze mnie zastanawia jaki to zator tworzy rowerzysta? Jakoś jak jedzie traktor/koparka/inny 25 km/h to potrafi się za nim stworzyć sznurek i nikt nie robi z siebie błazna wyprzedając na trzeciego. Ba, często zbiorą się w rządku kierowcy z marnymi umiejętnościami i mimo pustej z przeciwka nikt nie wyprzedza.
Widząc kogoś na rowerze mam wrażenie, że niektórym zapala się lampka, że jest się lepszym bo jedzie autem - rower niech spier.ala. Stąd często wyprzedanie na gazetę mimo pustej drogi, wyprzedzanie w ostatniej chwili żeby się zatrzymać do skrętu.
Czy owi kierowcy nie zdają sobie sprawy, że pewnie 9 na 10 z tych rowerzystów na co dzień to też kierowcy?
Często pada argument, że to kierowcy płacą podatek drogowy. Nie wiedziałem, że jeżdżąc na rowerze i samochodem jestem z tego zwolniony.
Udało mi się kiedyś jeździć po Rumunii. Ktoś by pomyślał, że dziki kraj. Nikt na mnie nie zatrąbił, nikt nie doprowadził do sytuacji niebezpiecznej.
#1903
Napisano 09 czerwiec 2020 - 11:16
Zawsze mnie zastanawia jaki to zator tworzy rowerzysta? Jakoś jak jedzie traktor/koparka/inny 25 km/h to potrafi się za nim stworzyć sznurek i nikt nie robi z siebie błazna wyprzedając na trzeciego. Ba, często zbiorą się w rządku kierowcy z marnymi umiejętnościami i mimo pustej z przeciwka nikt nie wyprzedza.
Widząc kogoś na rowerze mam wrażenie, że niektórym zapala się lampka, że jest się lepszym bo jedzie autem - rower niech spier.ala. Stąd często wyprzedanie na gazetę mimo pustej drogi, wyprzedzanie w ostatniej chwili żeby się zatrzymać do skrętu.
No, ale traktory i koparki nie mają osobnej ścieżki, z której powinny korzystać. Więc trudno mieć pretensje, że akurat jadą drogą. Natomiast rowerzysta ma ten wybór - albo przyblokuje ruch albo wskoczy na ścieżkę tak jak powinien. Ja wyjazd i dojazd z miasta mam węższą ulicą (brak ścieżki rowerowej), z dwoma pasami ruchu i nieraz się zdarza, że jadę ja, a za mną kilka samochodów, bo nie są w stanie mnie wyprzedzić. Jak wyjeżdżam z miasta o godzinie 18, wtedy akurat przeciwległy pas ruchu jest zawalony autami wjeżdżającymi do miasta.
Co do drugiego zdania - robisz zarzut kierowcom, a kolarze tacy sami i o tym tu właśnie rozmawiamy "mam ścieżkę rowerową, mogę po niej jechać, ale niech spier*alają, jadę drogą i niech sobie dzwonią na policję, jak się nie podoba". Jeżeli wymagamy symbiozy na drogach i wzajemnego poszanowania, to sami twórzmy do tego warunki. Hipokryzją jest zarzucanie kierowcom łamania zasad i jednocześnie przyznawanie się, że samemu ma się te zasady gdzieś.
Nie ma już przepisu że nie wolno wjechać bezpośrednio pod najeżdżające samochód.
Wydaje mi się, że te przepisy ciągle jednak są, ale nie weryfikowałem tego teraz. Mogę to zrobić w wolnej chwili.
#1904
Napisano 09 czerwiec 2020 - 11:39
Wtedy oczywiście jest obowiązek nią jechać, jeśli tego nie robię to mam pełną świadomość, że mogę w kimś wzbudzać agresję.
Chodzi mi o sytuację, gdzie drogi dla rowerów nie ma, albo prowadzi przez każdy możliwy wyjazd z posesji, po nawierzchni wątpliwej jakości i dzielisz ją z pieszymi.
Nie trzeba chyba nie wiadomo jakiej wyobraźni żeby stwierdzić co będzie bezpieczniejsze?
Dlaczego niektórym na drogach wydaje się, że są sami, a reszta ma im wręcz z niej się usunąć?
Denerwuje Cię rowerzysta na drodze? Musisz go za wszelką cenę wyprzedzić? Podejrzewam, że nie. Niektórych bardzo, mimo, że za chwilę spotykamy się na skrzyżowaniu bo czerwone światło.
Mam to szczęście, że z miasta gdzie tworzą się korki wyjeżdżam w niecałe 10 minut.
Większość dróg rowerowych powstaje z tego co widzę tylko na nieszczęście z powodu braku ich przemyślenia. Nadają się najwyżej do kulania się rowerem miejskim albo dla ludzi, którzy boją się dzielenia drogi z samochodami.
#1905
Napisano 09 czerwiec 2020 - 11:46
A często spotykam sytuację gdy jedzie taka kilkanaście kilometrów 15km/h szczególnie ostatnio jak nastąpił wysyp inwestycji pod tytułem: Kanalizacja.
#1906
Napisano 09 czerwiec 2020 - 12:13
Wydaje mi się, że te przepisy ciągle jednak są, ale nie weryfikowałem tego teraz. Mogę to zrobić w wolnej chwili.
Mogę potwierdzić, że nie ma. Natomiast pozostaje oczywiście obowiązek zachowania szczególnej ostrożności oraz zmniejszenia prędkości, więc w razie bezpośredniego wjechania pod koła i tak należy liczyć się z możliwymi konsekwencjami.
@Jaca911 - często jest to naruszenie przepisów, choć nie zawsze. Możliwe są np. takie wyjątki:
1. O ile się nie mylę (proszę o korektę, jeżeli nie mam racji), możliwa jest sytuacja, że droga ma status placu budowy, a mimo to ruch publiczny na niej jest warunkowo dopuszczony. Wówczas koparka ma prawo po niej jeździć.
2. Pomimo ogólnego zakazu firma prowadząca inwestycję ma indywidualne pozwolenie od zarządcy drogi na poruszanie się po danej drodze. W ten sam sposób można np. dojechać ciężarówką na budowę przy ulicy, na której normalnie obowiązuje ograniczenie do 3,5 tony, albo przewieźć skrzydło turbiny wiatrowej po drodze, na której na co dzień nie wolno jeździć pojazdem o tak dużej długości.
Oczywiście trzecia opcja to naruszenie przepisów z lenistwa lub wygody operatora; wówczas można robić zdjęcia i wysyłać do odpowiednich organów.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1907
Napisano 09 czerwiec 2020 - 12:17
Dlatego napisałem, że zachowuję, ograniczam i dostosowuję przed wyjechaniem na przejazd rowerowy, bo obowiązują wtedy ogólne zasady prawa o ruchu drogowym.
#1908
Napisano 09 czerwiec 2020 - 15:50
Jak już mowa o przepisach. Mam taką zagwozdkę. Jest droga jednokierunkowa, ze znakiem "Nie dotyczy rowerów", czyli rowery mogą jechać w obie strony. Jest skrzyżowanie tej drogi z drogą główniejszą, samochody mają możliwość wjazdu z drogi głównej w drogę jednokierunkową. Rowery mogą w obie strony. Nie ma na tym skrzyżowania żadnego oznakowania odnośnie pierwszeństwa, co dobrze interpretuję jako skrzyżowanie równorzędne?
#1909
Napisano 09 czerwiec 2020 - 15:58
Nie spełniasz żadnej z przesłanek dla zaliczenia manewru jako włączania się do ruchu, więc wjeżdżasz na normalnych prawach. Idąc dalej, skoro nie ma sygnalizatorów ani innych znaków, obowiązuje "prawa ręka".
Choć w tym przypadku osobiście nigdy bym się nie zdecydował próbować swojego szczęścia ani wiary w przepisy
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1910
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:00
Wyjątkiem są drugi nieutwardzone i wyjazdy z posesji oraz miejsc użyteczności publicznej. One są z definicji podporządkowane.
Jeśli brak oznaczeń to skrzyżowanie zawsze jest skrzyżowaniem dróg równorzędnych.
#1911
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:06
Druga z pierwszeństwem jest jednokierunkowa z dozwolonym ruchem rowerów "pod prąd" bez kontr pasu - pełnono takich na Kazimierzu w Krakowie.
Jeszcze nigdy nie pojechałem w ciemno bez upewnienia się że jestem zauważony przez kierowcę na podporządkowanej. Mało kto się rozgląda w kierunku "pod prąd".
#1912
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:18
Nie ma czegoś takiego jak: "droga główniejsza". Drogi na skrzyżowaniu są z pierwszeństwem, podporządkowane lub równorzędne.
Wyjątkiem są drugi nieutwardzone i wyjazdy z posesji oraz miejsc użyteczności publicznej. One są z definicji podporządkowane.
Jeśli brak oznaczeń to skrzyżowanie zawsze jest skrzyżowaniem dróg równorzędnych.
Oczywiście. Jednak w moim przypadku podział jest jasny, bo jedna droga to główny dwukierunkowy łącznik między dwoma większymi ulicami, a ta jednokierunkowa to typowy wąski dojazd pod blok. Dodatkowo, o czym nie wspomniałem, 50m dalej jest wylot innej drogi jednokierunkowej (podejrzewam, że wcześniej wspomniana droga jednokierunkowa robi pętlę wokół bloków) i tam jest znak ustąp. Czyli w moim przykładzie po prostu ktoś nie pomyślał, że rowerzysta ma prawo też wjeżdżać w główną drogę i nie postawił znaku ustąp.
Tak to wygląda na google maps: https://goo.gl/maps/Hu6oMuKBaDxzxGzJ6
#1913
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:20
Jeżeli to wąska droga osiedlowa, upewnij się, czy nie jesteś w strefie zamieszkania - wyjeżdżając z niej, jesteś traktowany jako włączający się do ruchu.
- Jaca911 lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1914
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:22
Czyli nie jako drogę utwardzoną.
Osiedla nawet jeśli nie są strefą zamieszkania często rządzą się zasadami ustalonymi przez tubylców.
Typu, że głowna to ta szerszą, albo na skrzyżowaniu T główna to daszek itp. Tam trzeba być czujnym jak saper
#1915
Napisano 09 czerwiec 2020 - 16:44
Osiedla nawet jeśli nie są strefą zamieszkania często rządzą się zasadami ustalonymi przez tubylców.
Smutna prawda. A potem, prędzej czy później, nieuchronnie dochodzi do tragedii i każdy jest mądry.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1917
Napisano 09 czerwiec 2020 - 20:46
Rób i wysyłaj zdjęcia, procedura jest aktualnie bardzo prosta.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1918
Napisano 09 czerwiec 2020 - 21:47
A jaki macie stosunek do jazdy ścieżkami?
Tak. Wiem, że jest taki obowiązek i z którego przepisu wynika. Pytam o stosunek do tematu.
Ja jeździłem po ścieżkach do czasu pocięcia opon rozbitym przez ludzi szkłem. Teraz przestałem i robię to w pełni świadomie. Tj. łamię przepis, jak czasem ograniczenie do 50 km/h w zabudowanym. Wolę dostać 50 zł mandatu, niż wymieniać oponę za 200 zł.
Wybieram mniejsze zło. Jeśli jakiemuś kierowcy nie pasuje i trąbi, to mówię, by dzwonił na policję.
Wszystko zależy od ścieżki. Jeśli ma dobrą nawierzchnie i jest utrzymywana w należytej czystości to chętnie śmigam. Jeśli nie, to ryzykuje i jadę drogą.
- Marcin321 lubi to
#1920
Napisano 10 czerwiec 2020 - 19:13
Już dawno przestałem naprawiać świat i przejmować się tym. Teren zabudowany, ustawiam na tempomacie 50 i mam wyrypane czy ktoś mi siedzi na zderzaku czy nie. Mniej patrzę w tylne lusterko, zdrowszy jestem. Wszyscy się zmieścimy na drodze co nie? Miłego weekendu!
Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka
- Arked lubi to