No właśnie, to zaniżanie Busido było tragiczne, w teorii można byłoby wyliczać strefy treningowe wg tego co Bushido wskazywał, ale... to nie dość że upierdliwe, to jeszcze przycinał nie równo np. -10%, czy równo 50W, ale nieliniowo. Niby pomysł Niderlandzcy mieli dobry (zasilanie energią z ruchu trenażera), ale że tego nigdy nie potrafili skorygować, choć to do skomplikowanych nie należało...
Direto XR (przynajmniej mój egzemplarz) mierzy łeb w łeb to co moje P2M. Moje, bo drugi z jajowatymi tarczami Rotora mierzy nieco mniej (kilka watów, ale zawsze mniej) niż pierwszy P2M i Direto XR, domyślam się, że to zasługa owalnych tarcz. Ale starsze wersje Direto potrafiły kiepsko mierzyć. Core co prawda oszacowuje, ale na ogół robi to dobrze. Nie idealnie, ale za daleko od fizycznego pomiaru nie odbiega (przy dobrej kalibracji).
Thinkrider - ciężko cokolwiek powiedzieć. U shmoo trenażer oszacowywał raczej dobrze (ale on ma chyba v3), w w/w teście bikeboard przesunięcie o -8W - 12W. Lepiej niż Bushido, ale nawet tyle potrafi nieźle namieszać w treningach. No i pytanie jak ze wsparciem i oprogramowaniem od Chińczyków? Loteria?
Flux 2 - jak dla mnie problem w konstrukcji urządzenia. O ile w każdym z trenażerów należy dbać o to, żeby w ERG koło zamachowe miało jak najmniejszą prędkość obrotową z uwagi na szybkość i stabilność stabilizacji, to różny ma to efekt w różnych trenażerach.
W Direto XR wysoka szybkość (czyli wysokie przełożenia rzędu 53x11) to przede wszystkim niska stabilność mocy hamowania. No i problem z dołem, czyli niemożliwość uzyskania niskich mocy na wysokich przełożeniach.
Core przy wysokim rozpędzeniu bębna ma problem z w miarę szybką stabilizacją niskich mocy przy przejściu z wysokich (właściwie to robi dość szybko, tylko przy zmniejszeniu odczuwa się zerowy opór na pedałach do czasu stabilizacji). Akurat tu Direto radzi sobie o dziwo całkiem dobrze.
Flux ma problem tak z dołem, jak i z górą. Niezbędne jest umiejętne dobieranie przełożeń. Urozmaica to trening, ale niektórym (większości) nie bardzo takie coś pasuje. Co prawda problem ten występował głównie w pierwszej wersji (również po "lifcie"), a druga ma to znacznie ograniczone, ale jednak.
https://media.dcrain...ip_image002.gif
https://media.dcrain...p_image0026.gif
jak widać obszar roboczy w Flux 2 jest już znacznie większy.
Z oryginalnym Fluxem 1, osiągnąłbyś 225W, jeśli robisz 15 km/h. Podczas gdy teraz na Flux 2 możesz zrobić prawie 500w przy 15 km/h. Ma to znaczenie, gdy robisz powolne podjazdy.
Przy ERG Flux (również ostatni model) chyba najdłużej stabilizuje moc docelową. Direto (ważne: na niskich uśrednieniach) do poziomu nieco poniżej mocy docelowej dociąga szybko, końcowa stabilizacja już trochę trwa. Przy wyższych uśrednieniach jest to o wiele lepsze, stąd ciągle żałuję, że Elite nie rozdzieliło uśrednienia samej mocy od mocy hamowania. Jeśli ktoś ma miernik zewnętrzny, to właściwie sam pomiar może być z niego (bez powiązania z trenażerem - nawet w Direto nie ma takiej opcji), a żądana moc hamowania ustawiona na np. 10s uśrednienia będzie bardzo stabilna i wbrew pozorom bez opóźnień (sprawdźcie moje testy pod tym kątem). Najlepiej pod względem stabilizacji (w górę!) wychodzi Core, bo duże elektromagnesy robią swoje. W dół problem, bo elektromagnesy puszczają, bęben kręci się dalej.
Jeśli chodzi o oszacowanie mocy w Flux 2 to chyba znacząco poprawili problemy z pierwszych wersji. Ale (ponoć) ciągle nie jest tak idealnie. Oszacowanie w Core jest lepsze, w Direto wiadomo - miernik.
Posiłkowanie zewnętrznym miernikiem możliwe chyba tylko w Core i to w oprogramowaniu iOS. Chyba, że wreszcie dali to na Android? Direto XR bazuje tylko na swoim mierniku, w oprogramowaniu Elite jest co prawda opcja podłączenia zewnętrznego miernika, ale nie dotyczy to modeli z wbudowanym pomiarem, tylko tych z mocą oszacowywaną np. Suito.
Treningi ERG na Direto XR, a zwłaszcza na Core (czy Saris H3 - ten ponoć wymiata w ERG, ale cenowo raczej odpada) robi się dobrze - warunek odpowiednie przełożenie czyli mało z przodu, dużo z tyłu - tak żeby koło zamachowe nie rozpędzało się zanadto i trenażer mógł szybko reagować (zwłaszcza Direto) i wytracać prędkość (zwłaszcza Core). Ta sama zasada dla Flux, z uwagą dla prędkości roboczej (zwłaszcza starsze modele).
Czas przejścia - oczywiście zależy od wielkości skoku np. 100W <-> 500W największym problemem będzie w Flux (głównie czas), w Direto szybko w obie strony ale dochodzi stabilizacja na poziomie kilkunastu watów przez parę sekund (zależy od stopnia wygładzenia mocy), w Core w górę ok, w dół trzeba czekać chwilę na wyhamowanie bębna. Znaczy bęben wyhamowuje dość szybko (chyba odwrotna faza zatrzymująca bęben? ale do czasu wyhamowania kręci się bez (lub prawie bez) oporu. Kwestia przyzwyczajenia.
Kalibracja: Core teoretycznie przy zmianach w tym również przeniesieniach z miejsce na miejsce, a w praktyce raczej przy zmianach temperatur, Direto XR - raz na jakiś czas (miesiąc czy kilka...) do skorygowania ewentualnego rozciągnięcia paska. Flux - raczej zawsze po rozgrzewce.
Bezobsługowość - hymmm... teoretycznie wszystkie. Problem w tym, że wszystkie się zużywają. Najszybciej paski - prędzej, czy później trzeba będzie zmienić pasek (z napinaczem lub ewentualnie bez). Później łożyska, ale tu przebiegi mogą być zdecydowanie większe. Poza tym raczej większych czynności konserwacyjnych być nie powinno.
Bezawaryjność - chyba wszystkie jednostki raczej wyrosły z problemów wieku dziecięcego. Core czasami ma problemy z wyważeniem bębna, czasami stuki z błędnego osadzenia łożysk/bębna (te ostatnie dość łatwo poprawić). Oczywiście chiński pozostaje niewiadomą...
Przegrzewanie. Raczej żaden. Choć o oparzenia najłatwiej na Core (bęben potrafi się mocno zagrzać), najmniej grzeje się Direto XR, ale żaden nie przegrzewa się. Chiński? Raczej też nie - ale ten dla mnie ciągle zagadką pozostaje
Waga może mieć znaczenie. Wszystkie swoje ważą, ale jeśli dochodzi do przenoszenia np. z garderoby do salonu to waga i sposób przenoszenia zaczyna mieć znaczenie.
Hałas na razie nie ma dla Ciebie znaczenia, ale jak zaczniesz używać cichego sprzętu to zacznie mieć. Serio. Ale w tych trenażerach hałas samego napędu roweru jest bardziej upierdliwy, niż dźwięk wydawany przez trenażer.
Dokładność pomiaru: teoretycznie największą stabilność powinien mieć miernik Direto XR, Core stabilne ale przy krótkich mocniejszych sprintach ma/miał tendencję do zawyżania mocy od kilkudziesięciu do 100W i więcej (czym bliżej 1kW tym więcej - może poprawili to, a może nie).
Reasumując - tak czy siak przy słabej złotówce raczej bez wydatku 3 tys. zł ciężko będzie kupić coś nowego z w/w trenażerów. Nawet regenerowany Core ze sklepu Wahoo to wydatek 700€ czyli w okolicy 3,3 tys. Być może na czarny piątek będzie jakaś obniżka, jak 2 lata temu (chyba), w zeszłym roku po prostu można było trenażer po regeneracji kupić w cenie detalicznej (poza piątkiem były problemy z zakupem - brak na stanie magazynowym). Jak masz ochotę na Core i nie boisz się egzemplarzy po regeneracji (raczej nie ma czego), to czekaj na dobrą cenę do 26 listopada. Nowy Core to koszt 700€ - (przy 1€ = 4,7 zł to ok. 3,8 tys.), w porównaniu do Direto XR-T to 8 stów różnicy. Kolejne 7 - 8 stówek w dół to chiński Thinkrider X7 z aliekspress z dostawą z Polski.
Z kolei Flux 2 kosztuje nieco więcej niż Direto XR-T (najniższe oferty to nieco powyżej 3 tys.). W tym przypadku największą zaletą jest chyba tylko pozostanie w systemie Tacx (czy raczej teraz Garmin) i korzystanie z zamkniętych na trenażery Tacx aplikacji firmowych. Jeśli jesteś (z tego co pamiętam to chyba tak) zwolennikiem filmów podjazdowych Tacx i wykupiłeś jakieś filmy to żeby z nich korzystać trzeba używać aplikacji Tacx. Choć teraz chyba jest to abonament? Ale i tak wymagane są trenażery Tacx, co IMHO jest głupotą ze strony Tacx/Garmin, bo znalazłoby się pewno sporo użytkowników innych trenażerów, którzy płaciliby abonament za dobrej jakości filmy z podjazdami. No cóż, ich wybór...
Aha, jeszcze jedno. Niemalże wszystkie trenażery obsługują ANT+ FE-C / BT FTMS. Przy czym sterowanie BT w Core dodano całkiem niedawno. Ale z licznikami Wahoo współpracuje on po prywatnym protokole BT. Na dodatek Core to jedyny trenażer z 3 kanałami BT. Ma to swoje uzasadnienie właśnie z uwagi na konieczność obsługi licznika (1 kanał), windy (2 kanał) i pozostaje 1 kanał do komunikacji z urządzeniem zewnętrznym (np. komputer PC, smarfon itp.). Bez podłączenia licznika i windy do dyspozycji są 3 kanały BT i można jednocześnie podłączyć np. Zwift i komputerek treningowy po BT.
Reszta z trenażerów dysponuje tylko jednym kanałem BT i po podłączeniu aplikacji sterującej np. na smartfonie inne dane można pobierać tylko przez ANT+.
Oczywiście mogę się gdzieś mylić, sprostujcie mnie jakby co