Cytat
Pewnie że Nibali jakby zrobił jeszcze kilka poprawek, to by Wigo tego nie wytrzymał i byłoby pięknie, tylko NIE nie chciało mu się, a po prostu nie miał czym. Zróbcie trening w górach, jedźcie długi podjazd niemal ile fabryka dała (ile fabryka dała to nie znaczy że zwalniam albo schodzę jak nóżki bolą albo w płucach piecze, tylko zap....am dalej), w 3/4 podjazdu skok na maksa, następnie drugi i trzeci skok prawie bez przerw pomiędzy interwałem, następnie sami oceńcie czy czwartego skoku nie zrobiliście bo się nie chciało, czy nie było czym.
Przecież Froome właśnie tak mógł jechac i nawet chciał jeszcze pojechać sprintem na metę po tym jak likwidował ataki Nibalego więc można chyba chyba takie cuda? Pod pewnymi warunkami pewnie ale można.
Pewnie że takich cudów jak Armstrong jadący czasówkę pod Alpe d'Huez to juz długo nie zobaczymy jeśli wcale ale dysproporcja miedzy sky a resztą jest wg mnie za duża żeby wyjaśnić j tylko treningiem. Tam muszą coś miec nowego. legalnego czy nie ale musi byc jakiś trick o którym reszta nie wie bo to niemożliwe eby takie róznice były wytłumaczalne zakładając ze wszyscy trenują majac do dyspozycji tą samą wiedze z zakresu fizjologii i metodyki treningu. To nie musi być doping ale coś czego inni nie stosują w treningu po prostu a to co Wiggins o treningu pływaków opowiada to ... wicie rozumicie. :mrgreen: Kiedyś polscy pływacy spali z tlenem pod poduszką i Jędrzejczak z każdej imprezy przywoziła medal. W kolarstwie to zabronione. Zdaje się jakiś były profi wybudował nawet w Alpach hotel tlenowy i całkiem dobrze na nim zarabiał dopóki nie zbanowali tej metody z komorami tlenowymi.
a co do zespołówości to przecież już przed 1 wś jeździły chyba zespoły