

Powrót Mistrza
#101
Napisano 17 wrzesień 2008 - 11:12

#102
Napisano 24 wrzesień 2008 - 18:06
Cytat
Źródło: www.pro-cycling.orgJak podaje oficjalna strona wyścigu Tour Down Under, Lance Armstrong powróci do ścigania startem w australijskiej imprezie. Decyzja ta miała zostać ogłoszona przez samego zawodnika dzisiaj wieczorem, jednak organizatorzy TDU postanowili uprzedzić Teksańczyka.
Rozmawiałem dzisiaj rano z agentem Armstronga, który powiedział mi, że Lance po raz ostatni odwiedzał Australię w 2000 roku- powiedział premier Południowej Australii- Mike Rann- Odpowiedziałem mu, że setki tysięcy Australijczyków zadba o to, by otrzymał znakomite powitanie.
W zeszłym roku skutecznie rywalizowaliśmy z Chinami, Rosją i Kalifornią, by stać się pierwszą imprezą należącą do cyklu ProTour, rozgrywaną poza Europą. Teraz udało nam się "pokonać" organizatorów wielu wyścigów, którzy chcieli, aby to udziałem w ich imprezie Armstrong powrócił na kolarską scenę.
Rozmawialiśmy z agentem Armstronga także na temat naszej pomocy przy kampanii na rzecz walki z rakiem. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że możemy brać udział w tym ważnym projekcie - dodaje Rann.
Fakt, iż Teksańczyk powróci do ścigania w startem w naszym wyścigu jest dla Południowej Australii czymś bardzo ważnym. Dzięki temu Tour Down Under stanie się jedną z czołowych imprez kolarskich na świecie
I dodatek niespodzianka: Brochard także chce wrócić? [klik!] :mrgreen:
[ Dodano: 2008-09-24, 21:10 ]
Post pod postem ale...
Armstrong w Astanie! :mrgreen: Ale jaja :mrgreen: Ciekawe co zrobi Contador.
http://www.pro-cycli...i&artykul=10572
#103
Gosc_felipe_*
Napisano 24 wrzesień 2008 - 20:47
Armstrong zabrał głos podczas otwarcia "Światowej Inicjatywy Clintona", forum utworzonego w 2005 roku przez byłego prezydenta USA Billa Clintona, na którym dyskutuje się o różnych wyzwaniach współczesnego świata, od zdrowia poprzez edukację do zagadnień ocieplenia klimatu.
- 22 tys. osób umiera na raka codziennie. Moglibyśmy uratować co trzecią osobę wykorzystując te możliwości, które posiadamy - powiedział Armstrong, dodając, że sam włączy się do walki z tym problemem poprzez starty od Australii po Francję.
Dwie godziny później na konferencji prasowej kolarz ujawnił swoje plany sportowe. - Mogę wam powiedzieć, że w 2009 roku będę jeździć w ekipie Astana - oświadczył 37-letni Teksańczyk, który w ekipie z Kazachstanu spotka się ze starym znajomym, belgijskim dyrektorem sportowym Johanem Bruyneelem, który prowadził go do wszystkich siedmiu zwycięstw w Wielkiej Pętli.
Wiele wskazuje na to, że amerykański kolarz rozpocznie sezon 2009 startem w australijskim wyścigu Tour de Down Under w styczniu. O udziale Armstronga w tej imprezie poinformowała już australijska agencja prasowa (AAP), powołując się na wypowiedź premiera rządu Południowej Australii Mike'a Ranna.
Przejście do Astany Armstronga podważa pozycję niekwestionowanego dotychczas lidera ekipy Alberto Contadora, który wygrał w ubiegłym roku Tour de France, a w tym roku Giro d'Italia i Vueltę. Hiszpański kolarz, w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety sportowej "AS" zasugerował, że jest gotów odejść z Astany jeśli z Armstrongiem zostanie podpisany kontrakt.
- Myślę, że zyskałem prawo, by być liderem zespołu, bez walki o to miejsce. Przybycie Armstronga stworzyłoby trudną sytuację. Jemu zaoferuje się pierwszą pozycję, a to byłoby dla mnie krzywdzące. Mam zamiar pozostać w Astanie, ponieważ mój kontrakt jest ważny do 2010 roku, ale mam sporo ofert z innych grup - powiedział Contador.
Powrót Lance'a Armstronga postawi też w dość kłopotliwej sytuacji organizatorów Tour de France, którzy wielokrotnie sugerowali, że sukcesy amerykańskiego kolarza mogły być wynikiem niedozwolonego wspomagania.
Dyrektor Touru Christian Prudhomme oświadczył w środę, że jest gotów przyjąć siedmiokrotnego zwycięzcę... pod warunkiem, że będzie on respektował przepisy antydopingowe. W 2005 roku francuski dziennik sportowy "L'Equipe", współorganizator Tour de France, opublikował informację, że sześć próbek moczu, pobranych od Armstronga w 1999 roku, kiedy po raz pierwszy wygrywał wyścig, zawierało substancję dopingującą - EPO. Sam kolarz zdecydowanie temu zaprzecza, został także oczyszczony z podejrzeń przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI).
Lance Armstrong zerwał z wyczynowym kolarstwem trzy lata temu, poświęcając się pracy na rzecz fundacji gromadzącej fundusze na walkę z nowotworami. Nie zrezygnował jednak z aktywności fizycznej, regularnie startuje w długodystansowych wyścigach w kolarstwie górskim, trenuje i bierze udział w biegach maratońskich.
#104
Napisano 06 październik 2008 - 18:14
http://s24.pl/kolejn...mba-s50502.html
nic tylko się wieszać...
#106
Napisano 06 październik 2008 - 19:03
Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nijak nie potrafię tego zrozumieć. Czemu - biorąc pod uwagę ciągłe kontrole antydopingowe w peletonie, badania na każdych większych zawodach, ogólnie 'ryzyko' możliwej wpadki, które de facto jest bardzo wysokie jak widać - kolarze się szprycują (albo przetaczają krew itd. itp ...) :?:
Czy naprawdę warto ryzykować utratę wszystkiego, a na pewno utratę szacunku i poważania wśród kibiców, dla kilku chwil chwały, która wcześniej czy później okaże się klęską. Chociażby osobistą, bo nie wierzę, że taki szprycer nie pomyśli czasem: 'Byłem mistrzem, wygrałem, ale co to za zwycięstwo, skoro oszukiwałem.' Nawet wymyśliłem na prędce trafną nazwę dla takiego 'zwycięstwa' - FAKEtory.
Niedługo kibiców kolarstwa okrzykną najbardziej obiektywnymi i nieemocjonującymi się wśród kibiców sportowych, bo już nie będzie pewności komu można naprawdę, z oddaniem oraz pewnością, że jest czysty i nie oszukuje, kibicować ...
Ehhhh ...
#107
Napisano 06 październik 2008 - 19:13
#109
Napisano 07 październik 2008 - 07:38
Cytat
Powiem tak: BEZ SENSU ...
Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nijak nie potrafię tego zrozumieć. Czemu - biorąc pod uwagę ciągłe kontrole antydopingowe w peletonie, badania na każdych większych zawodach, ogólnie 'ryzyko' możliwej wpadki, które de facto jest bardzo wysokie jak widać - kolarze się szprycują (albo przetaczają krew itd. itp ...) :?:
Czy naprawdę warto ryzykować utratę wszystkiego, a na pewno utratę szacunku i poważania wśród kibiców, dla kilku chwil chwały, która wcześniej czy później okaże się klęską. Chociażby osobistą, bo nie wierzę, że taki szprycer nie pomyśli czasem: 'Byłem mistrzem, wygrałem, ale co to za zwycięstwo, skoro oszukiwałem.' Nawet wymyśliłem na prędce trafną nazwę dla takiego 'zwycięstwa' - FAKEtory.
Niedługo kibiców kolarstwa okrzykną najbardziej obiektywnymi i nieemocjonującymi się wśród kibiców sportowych, bo już nie będzie pewności komu można naprawdę, z oddaniem oraz pewnością, że jest czysty i nie oszukuje, kibicować ...
Ehhhh ...
najlepszy przykład masz na obecnych przypadkach. Badanie na obecność EPO nie odbywa się na zasadzie "weźmij sadła gęsiego, dodej myszej łapy i wszystko zmieszaj sznurem od wisielca". Badanie na EPO angażuje najnowsze dostępne badaczom technologie łącznie z badaniami elektrotechnicznymi. Są to prcedury wielce skomplikowane i bardzo drogie. Wyniki sa niejednoznaczne i łatwe do podważenia bo jeśłi o obecnosci EPO ma świadczyć brak jakiegoś tam składnika w moczu to kazdy sąd na swiecie przychyli się do stanowiska ze taki brak może powstac z tysiaca innych przyczyn niż stosowanie epo. kolarze wiedzą że ryzyko jest niewielkie - moe juz się przekonali że jest trochę inaczej
Obecny wysyp wpadek z CERA wiąże się z tym że poznano budowę owej molekuły lub producent dodał do tego specyfiku składnik który jest możliwy do wykrycia w moczu o czym nikt nie wiedział. jest to klasyczne łapanie złodzieja za rękę
Teraz wyobraź sobie co działoby się gdyby WADA i inne laboratoria nie znały możliwości wykrycia CERY (co dalej ma miejsce w przypadku innych specyfików bo trudno uwuerzyć aby wszyscy w peletonei brali tylko CERE). Mielibyśmy kolejny Tour z cmokaniem nad Schumacherem, schleckami itd.
Są natomiast spryciarze którzy stosują środki nieznane lub produkowane tylko na zamówienie pewnych środowisk tudziez nie wpisane na liste środków dopingujących. Tak było z Actoveginem w USPostal kiedy to odkryto że pomaga a nie ma go na liscie. jeśłi sie nie mylę afera balco polegała na tym ze własnie brali specyfik nieznany medycynie. THG. To modelowy przykład współpracy producenta z odbiorcą - środowiskiem sportu.
Nie ma co idealizowac kolarstwa. To sport jak każdy inny i w tym sporcie jest pełno oszustów jak w każdym innym. Problem polega na tym ze media starają się nam wmówić że dopingu w kolarstwie jest najwięcej. To oczywista bzdura i nie ma co nawet z nią dyskutowac. Nie ma tez powodu aby bronić kolarstwa i jego herosów za wszelką cenę. Fakty są jakie są - nalezy teraz w kontekście tych afer, sposobu jazdy kolarzy stosujących CeRE spojrzeć na wyniki ostatnich 10 lat i odpowiedzieć sobie czym rózniła się jazda Rassmusena, Ullricha czy Armstronga po górach od jazdy piepolego, ricco czy Mayo. odpowiedź jest jedna - niczym poza wynikiem kontroli dopingowych.
Daleki jestem od stwierdzenia ze wszyscy biorą - są kolarze czyści ale to są Ci o których mówi się że ostatnią czasówkę w tdf jadą w tempie kolarzy którzy jakoś dziwnie w tym momencie nie czuja łańcucha a wcześniej nie słynęli zbytnio z dobrej jazdy na czas.
Czekam jeszcze na wyniki Pana Kohla - współlokatora Schumiego. To tez moga być ciekawe wiadomosci.
co do kibiców - zgoda. wystarczy wejść na pierwsze lepsze forum na którym udzierlają się wszelkiej maści młodzianie i pooglądać kogo mają w avatarach, kogo tam wypisują wśród ulubionych kolarzy i co sądzą o legalizacji dopingu. włos się jeży.
a szacunek? kolarstwo to nie tylko tdf i zawodowy peleton. kolarstwo to także my - anonimowi amatorzy którzy jeżdżą dla przyjemności i często dla zdrowia a nie dla jakiegoś wyczynu. kolarstwo w takim wydaniu jest dla mnie pięknym sportem a rower szosowy piękną maszyną. więcej i częściej jeżdżę rowerem niż samochodem i jest mi z tym dobrze po prostu. nie mam wyrzutów sumienia że wyglądam jak kolarz - czyli doper dla postronnych. nie identyfikuję się z kolarstwem zawodowym i nie mam tam idoli aczkolwiek klasyki i tdf oglądam zawsze.
#111
Napisano 07 październik 2008 - 14:28
Cytat
TdF 2008: Schumacher na dopingu
Cytat
Piepoli na dopingu podczas Tour de France 2008
Cytat
Luksemburski kolarz Frank Schleck, który przez kilka etapów był liderem tegorocznego Tour de France, został zawieszony przez duńską grupę CSC z powodu niejasnych kontaktów z kontrowersyjnym hiszpańskim lekarzem Eufemiano Fuentesem
Cytat
Włoski Komitet Olimpijski zdyskwalifikował na dwa lata kolarza Riccardo Ricco, przyłapanego na stosowaniu dopingu podczas tegorocznego Tour de France
Cytat
Belgijski dziennik "Le Soir" doniósł, że u czterech czołowych kolarzy ekipy kolarskiej CSC wykryto podczas testów dopingowych podwyższony poziom hemoglobiny we krwi. Czy wśród tych kolarzy jest także Hiszpan Carlos Sastre, triumfator tegorocznego Tour de France
a to tylko same nagłówki z onetu z TdF :!: aż wstyd

#112
Gosc_Anonymous_*
Napisano 07 październik 2008 - 15:49
Cytat
Winokurow też wraca :shock:
.......................
Niech powrócą dawne sławy,
To dla hecy, innej sprawy.
Tylko czasem by przypadkiem
Na arenę wejść ukradkiem,
Chciał nasz Stasiu Królak stary,
Każdy krzyknie nie do wiary!
Ale skoro Wino wraca,
Coś widocznie się opłaca.
Dopingowa wnet afera,
I nie będzie bohatera.
A morał taki z tego,
Jak to mówią więcej szkody,
Nie wchodzimy wnet kolego,
Do śmierdzącej znowu wody.
.........................
#115
Napisano 08 październik 2008 - 17:02
#116
Napisano 08 październik 2008 - 19:40
Według przepisów UCI, kolarz muszą posiadać tzw. "paszport biologiczny", który opracowuje się indywidualnie na podstawie analizy porównawczej próbek krwi i moczu z okresu pół roku. Armstrong przez ostatnie 3,5 roku odpoczywał od kolarstwa, więc do testów przystąpił dopiero 1 sierpnia. UCI uczyniła dla wielkiego mistrza wyjątek i już teraz, a nie 1 lutego, wyraziła zgodę na jego występ.
www.tvn24.pl
Cieszycie się ?
#117
Napisano 08 październik 2008 - 20:20
#118
Napisano 08 październik 2008 - 20:23
czy armstrong moze jechac jako kolarz niezrzeszony ? [ew. założyc swoj klu i jechac samemmu ?]
albo czy np. taki JA moge wziac np. udzial w TdP ?? i jesli tak to jakie warunki trzeba spelniac ? znacie jakas taka strone na ten temat ?
#120
Napisano 08 październik 2008 - 20:42
Cytat
a zadam takie pytanie bo nie wiem gdzie ja za bardzo przykleic...
czy armstrong moze jechac jako kolarz niezrzeszony ? [ew. założyc swoj klu i jechac samemmu ?]
albo czy np. taki JA moge wziac np. udzial w TdP ?? i jesli tak to jakie warunki trzeba spelniac ? znacie jakas taka strone na ten temat ?
Armstrong może założyć swoją grupe, nawet gdzieś była o tym mowa, ale nie miał by gwarancji że zostanie zaproszony np. na TdF.
A jeśli chodzi o Ciebie to nie mógłbyś startować w wyścigach typu TdP itp bo tam zapraszają tyko zawodowe grupyu spełniające określone wymagania.
Ale posiadając licencje mógłbyś startować w Polskich wyścigach z zawodowcami ( nie wszystkich) o ile byś był w kat. U23 lub elite ;-) . Więcej na stronie Pzkolu.
Dodaj odpowiedź
