Tarcze w szosie ?
#1902
Posted 15 July 2021 - 21:04
Kłopot bierze się z niektórych tutejszych zjazdów: agrafki o minimalnym promieniu skrętu gdzie trzeba hamować niemal do zera, sporo zakrętów bez widoczności (las), wąski asfalt o różnej jakości, często z naniesionym żwirem i igliwiem. Nachylenia po 15%, zjazdy po 500m różnicy wysokości bez chwili wypłaszczenia. Dobrze że kierowcy mają w zwyczaju trąbić przed zakrętami
Jak zjazd jest szeroką drogą z dobrą, czystą nawierzchnią i dobrze wyprofilowanymi patelniami to nie ma najmniejszego kłopotu. Na prostych nie musisz wtedy hamować, a przed patelnią wystarczy zwolnić do 30-40km/h.
Jeżdżę tu solo więc zostawiam sobie spory margines bezpieczeństwa.
#1903
Posted 15 July 2021 - 21:18
A jak to wygląda w porównaniu z prehistorycznym rowerem na szczękach i kołach alu? Co jest łatwiej zagotować, tarcze czy obręcze?
Zjeżdżałem ostatnio z górki dokładnie jak z opisu Marcina na takim prehistorycznym sprzęcie i nic się nie stało, a trochę się obawiałem tych historii o strzelających dętkach itp. Średnia prędkość ze zjazdu 25km/h - były mokre miejsca na asfalcie, a na ostrzejszych zakrętach hamowałem prawie do zera.
#1905
Posted 16 July 2021 - 05:49
Ja miałem ostatnio nieszczęście zjeżdżania z https://veloviewer.com/segment/644316
Momentami nawierzchnia bardziej pod gravel niż szosę (mimo, że asfalt) + rowy odwadniające co jakiś czas.
Powiem tak - jeśli by było mokro/padało to na pewno bym pojechał w las (karbon + szczęki z klockami black prince). Skąd taki wniosek?
Jakoś niedawno jechałem w deszczu - a właściwie ulewie (czego zazwyczaj udaje mi się unikać) i na płaskiej prostej z prędkości ~40 kmh chcąc skręcić w zakręt 90* nie mogłem tego zrobić i musiałem pojechać prosto.
W moim przypadku nie mam żadnych zastrzeżeń do hamowania póki jest sucho, ale jak jest już bardzo mokro to zaczyna być niebezpiecznie.
- lupus likes this
#1907
Posted 16 July 2021 - 07:58
Taki kolorek dzisiaj
Tarcze pracują w wyższej temperaturze i mogą dostawać dowolnych kolorków. Primabaleriny świata rowerowego rozkładają ręce smucąc o "zagotowanych" tarczach, ale prawda jesty taka, że nie ma to żadnego wpływu na hamulec. Te kolorki to pozostałości po odparowaniu żywicy z okładzin. Zniknie z czasem.
#1908
Posted 16 July 2021 - 08:17
A mnie tarcze irytują... muszę z nimi powalczyć:
- zjazdach, po kilku mocniejszych hamowaniach klocki i tarcza trą o siebie przez jakieś 20 sekund, jest to irytujące i na wyścigach pewnie zabiera kilka watów;
- na w deszczu moje tarcze drą się tak strasznie z gigantycznym vibrato, że aż wstyd hamować w mieście, bo ludzie myślą, że ktoś kogoś morduje.
- lupus likes this
#1909
Posted 16 July 2021 - 08:23
- na w deszczu moje tarcze drą się tak strasznie z gigantycznym vibrato, że aż wstyd hamować w mieście, bo ludzie myślą, że ktoś kogoś morduje.
Z tym drugim to może po prostu zanieczyszczone klocki? Bo zakładam, że nie masz metalicznych.
Łatwo dziady zanieczyścić podczas mycia roweru... ale niby można potem próbować odratować papierem ściernym.
#1912
Posted 16 July 2021 - 08:45
U mnie tak samo piszczą od nowości. Wychodzę z założenia, że ten typ tak ma. Teraz będę zmieniał klocki i zobaczymy czy coś się zmieni.
Zapewnie eksperci pisk od pisku odróżnią, natomiast Ultegry + standardowe żywiczne L03A u mnie po zakupie, tj. w listopadzie nie wyły wcale, a już zwłaszcza nie wyły podczas hamowania na płaskim (w tym w deszczu). Później zaczęły ale ewidentnie z mojej winy bo podczas mycia zapaskudziłem klocki przez tarczę. Po wymianie na nowe obecnie podczas zjazdów nad jeziorem Czorsztyńskim nie piszczały (acz to też na sucho). Jeżeli zaczynają piszczeć na sucho to mogą być zanieczyszczone już.
Ja poszedłem na łatwiznę, wymieniłem na nowe - "starych" (półrocznych) oczywiście nie wyrzuciłem, bo można się ponoć tak pobawić i od-kontaminować, polecam wideło:
Podsumowanie: mycie roweru szosowego na tarczach jest trudniejsze niż klasycznej szosy
- Bzyk likes this
#1914
Posted 16 July 2021 - 09:36
Z tym drugim to może po prostu zanieczyszczone klocki? Bo zakładam, że nie masz metalicznych.
Łatwo dziady zanieczyścić podczas mycia roweru... ale niby można potem próbować odratować papierem ściernym.
Nie mam metalicznych - standardowe od nowości Ultegry, żywiczne. Ale to co napisałeś o tym zanieczyszczeniu jest ciekawe - czy to oznacza, że nie powinienem myć roweru środkami typu różowy muc off? Tzn. one mogą mi zniszczyć klocki? Dodam, że na suchym nie piszczą nigdy.
U mnie tak samo piszczą od nowości. Wychodzę z założenia, że ten typ tak ma. Teraz będę zmieniał klocki i zobaczymy czy coś się zmieni.
U mnie to nie jest pisk. U mnie to jest wycie jeszcze z taką wibracją dźwiękową jakby się apokalipsa zaczynała, ludzie w postrachu się obracają, kierowcy nerwowo reagują. Przy okazji skuteczność hamowania też drastycznie spada.
A wymiana samych klocków to 2 minuty No ale faktycznie dochodzą te wszystkie dodatkowe czary mary, czyszczenie tłoczka patyczkiem do uszu, itd.
Oglądam ten film i zastanawiam się czy klasyczne odtłuszczacze w sprayu - takie jakie stosują mechanicy do odtłuszczania nowych, zabezpieczonych antykorozyjnie samochodowych tarcz hamulcowych - nie nadałyby się do czyszczenia tarczy.
#1915
Posted 16 July 2021 - 09:48
Bzyk, skrótowo w powyższym w 4:20
A szczegółowo całkiem dobre filmy na YT robi ParkTool:
https://www.youtube....parktool/videos
lub najlepiej szukać od razu do Ultegry, wtedy mamy krok po kroczku konkretny system:
Nie mam metalicznych - standardowe od nowości Ultegry, żywiczne. Ale to co napisałeś o tym zanieczyszczeniu jest ciekawe - czy to oznacza, że nie powinienem myć roweru środkami typu różowy muc off? Tzn. one mogą mi zniszczyć klocki? Dodam, że na suchym nie piszczą nigdy.
Pewnie, że można, tylko trzeba uważać na okolicę zacisków jak i tarcz podobnie jak uważamy na łożyska. Dlatego do tarcz są często osobne środki do czyszczenia (chyba po prostu więcej alkoholu mają), ale jeżeli dobrze spłuczemy wodą to i Muc-Off na tarczach nie powinien być groźny, byle nie MucOff z masą błota. Jak ktoś jest panikant to gdzieś na YT widziałem już odkręcanie całego zacisku i wkładanie go w folijkę zaciśniętą gumką recepturką, ale to raczej mocna przesada - po prostu nie chcemy aby do wnętrza zacisku (i w efekcie na same klocki) polało się sporo spływającego Muc-Offa (bądź czegoś innego) z syfem z całego roweru, bądź po prostu to samo na tarczy hamulca - w końcu z tej przedostanie się brudu na zaciski to dosłownie jeden obrót kołem nawet bez zaciskania klamki.
Jak na suchym nie piszczą wcale to raczej klocki nie są zanieczyszczone, ale z drugiej strony:
Przy okazji skuteczność hamowania też drastycznie spada.
to już może być efekt zanieczyszczenia bądź po prostu kwestia stosowania w szosach klocków żywicznych.
Oglądam ten film i zastanawiam się czy klasyczne odtłuszczacze w sprayu - takie jakie stosują mechanicy do odtłuszczania nowych, zabezpieczonych antykorozyjnie samochodowych tarcz hamulcowych - nie nadałyby się do czyszczenia tarczy.
Dowolny spirytus domowy, trochę rozcieńczony do tarczy powinien być miód malina.
EDIT: a idealnie izopropanol bądź denaturat (czysty, nie jakieś mieszanki, pewnie najlepiej bezbarwny), czyli baza etylowa mądź metylowa, na jedno wyjdzie co tam masz pod ręką w warsztacie/garażu/kuchni
- Bzyk likes this
#1917
Posted 16 July 2021 - 10:09
W OBI kupowałem denaturat bezbarwny bez problemu. Na farbach jak coś . Tak samo benzynę ekstrakcyjną. Wszystko do szejków "zerujących" łańcucha wg. metody:
Benzyna>MucOff_Drivetrain>N x Denaturat
(gdzie: jeżeli(w denaturacie widać bród to inkrementujemy N))
Natomiast z filmu RoJ-a metody na oczyszczanie zanieczyszczonych klocków jeszcze nie próbowałem, ale u niego to już przykład ekstremum: gdy na sucho tak piszczy to faktycznie już są zanieczyszczone. Co do Twoich pewności bym nie miał, może tak naprawdę tylko spirytus+szmatka i oczyszczenie tarczy rozwiążą problem w 100% - myślę, że jest szansa.
#1918
Posted 16 July 2021 - 10:52
Dzięki!!
A co do alkoholi - ostatnio szukałem izopropanolu i czystego denaturatu i w castoramie takich rzeczy nie ma trzeba zamówić przez neta. Ja akurat szukałem na potrzebny czyszczenia łańcucha.
Idź do jakiegoś sklepu z częściami elektronicznymi. Tam na pewno izopropanol kupisz.
#1919
Posted 16 July 2021 - 11:00
A co do alkoholi - ostatnio szukałem izopropanolu i czystego denaturatu i w castoramie takich rzeczy nie ma trzeba zamówić przez neta. Ja akurat szukałem na potrzebny czyszczenia łańcucha.
W Obi jest: https://www.obi.pl/r...wE&gclsrc=aw.ds