Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze najgorsze chwile


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
694 odpowiedzi w tym temacie

#41 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 02:40

Nie ;-) Bo to moja sąsiadka tym bardziej że 2x starsza ode mnie więc z szacunku do starszych powiedziałem że rower to też uczestnik ruchu drogowego i że mam prawo jechac nawet środkiem swojego pasa, bo chcę się czuc bezpiecznie :-) ale i tak się dalej upierała przy swoim

#42 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 06 styczeń 2008 - 09:59

Szacunek? hmmm Ty ja szanujesz, spokojnie jej tlumaczysz co i jak, a ona nastepnym razem zahacza cie lusterkiem albo spycha do rowu(w najlpeszym wypadku). dla takich osob zero szacunku i nie ma to znaczenia czy jest to jakis ciec, ktorego nie znasz czy najlepsza sasiadka mieszkajaca pietro wyzej.

glupote trzeba tepic.
Polacy to zawistny narod, ale co robic kiedy wiekszosc ludzi nie mysli?
niemyslacym debilom nie mozna odpuszczac, bo w koncu dojdzie do tego, ze strach bedzie wyjsc na rower.

#43 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 styczeń 2008 - 10:13

Zgadzam sie z Malikiem, głupota nie zna granic, wybrałem sie raz z kumplem na szosę, jechał przede mną jakieś 20m bo byliśmy po zjeździe, nagle z prawej strony rusza samochód, mimo tego, ze nie miał pierwszeństwa, gdyby kolega w ostatniej chwili nie odbił do podwójnej ciągłej i nie przyśpieszył trochę, to durna baba która prowadziła samochód walnęła by w tylne koło, w wyniku czego kolego złożyć by się na rowerze na asfalt, a sądząc bo jej wcześniejszym manewrze dopuszczam możliwość przejechania go przez tą idiotkę...

#44 Gosc_bula_*

Gosc_bula_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 12:47

Ile lat jeżdzę to nie miałem strasznych chwil...
była tylko jedna(jak soebie przyopminam) ... czołówka z predkoscia 80km/h podczas wyprzedzania ale to moja wina.
Jelitek możesz potwierdzic...tam w byszycach ;-)

#45 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 13:40

Wtedy co z Jackiem wpakowaliście się między dwa samochody? No to było mocne :-] aż mi szczęka opadła...

Akurat kobiety (bez urazy drogie panie) mają straszną tendencę do "niezauważania" czegoś na drodze. Mnie raz babka spod sklepu wyjechała pod koła autem, dosłownie strach w oczach!

#46 Gosc_bula_*

Gosc_bula_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 14:45

To jacek też tam za mną pruł :-D Esz nie mądry on ;-)

#47 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 15:17

Wariaty jesteście tyle powiem :-P

Hehe ale koleś pewnie miał niezłe zdziwienie że go ktoś rowerem wyprzedza :-P

#48 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 06 styczeń 2008 - 21:42

Cóż, ja na drodze pamiętam chyba tylko jedną taką sytuację...
Jechałem sobie spokojnie 35 - 40 km/h, wąska droga, pobocza brak - skarpa i rów i nagle widze ze z naprzeciwka zaczynaja sie wyprzedzac auta - jeden kierowca wyprzedzil, jak byl jeszcze dosyc daleko, ale drugi ktory jechal zaraz za nim raczej mnie nie widzial i tez wyprzedzal... Efekt - dramatyczny wjazd w ostatniej chwili na skarpe, wole nie myslec co by sie stalo, gdyby rower mi sie na niej obsunal (nachylenie skarpy koło 30 stopni, nawierzchnia: piach, żwir)

#49 Gosc_bula_*

Gosc_bula_*
  • Gość

Napisano 06 styczeń 2008 - 21:48

on ma dzieci !!! a ja nie :lol:
a to jakiś dziadek w pory srał jak nas zobaczyl

#50 pingpongista2

pingpongista2
  • Użytkownik
  • 98 postów
  • SkądPołudnie

Napisano 06 styczeń 2008 - 22:48

hehs takich co wyprzedzaja z naprzeciwka i maja w dupie rowerzyste to mam na co drugiej wycieczce badz nawet czesciej...idiotow jest niestety duzo...pol biedy jak jest szeroka jezdnia to nawet nie trzeba zbytnio sie zblizac do pobocza ale pare razy tak mialem ze musialem wjechac do rowu albo na pobocze i czesto rowniez zeskoczyc z rowera...masakra jakie debile sie zdarzaja bezozge i bez pomyslunku;//

#51 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 07 styczeń 2008 - 21:05

No właśnie i co w takich sytuacjach robicie? Ja się zastanawiałem czy nie rzucać w takich delikwentów bidonem ;-) Ale pewnie to by było bardzo niebezpieczne, dlatego najczęściej unoszę środkowy palec i przekazuję znak pokoju :-}

#52 Gosc_Arek_*

Gosc_Arek_*
  • Gość

Napisano 07 styczeń 2008 - 21:49

Kolega kiedyś proponował, żeby z tyłu w kieszonce wozić kamień na takie okolicznosci. Ciekawa propozycja :mrgreen:

#53 dawidek102

dawidek102
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChoszczno

Napisano 07 styczeń 2008 - 21:49

...Ja się zastanawiałem czy nie rzucać w takich delikwentów bidonem ;-)...

ech szkoda bidonu na takiego, niestety jest za duzo aut na naszych drogach albo po prostu dróg za mało

#54 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 07 styczeń 2008 - 22:32

dlatego najczęściej unoszę środkowy palec i przekazuję znak pokoju :-}


Też tak mi się zdaża robić, nawet raz gość zwrócił i mnie maluchem gonił :lol: . A po za tym to mam taki odruch bezwarynkowy że w takich sytuacjach, nawet nie takich groźnych mimowolnie przeklinam :evil: .

#55 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 07 styczeń 2008 - 23:37

Oj ja też ja też :-(

#56 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 08 styczeń 2008 - 07:57

hehhhehe pierwsze co robie to pokazuje znak pokoju i bluzgam ;p a jak by jakiś sie zatrzymał i chciał coś ode mnie zawsze mam przy sobie pieprzową niespodziankę ;-)

niestety w Polsce rower na drodze jest nie dostrzegany to nie Holandia :-( :-(

#57 Gosc_@ndy_*

Gosc_@ndy_*
  • Gość

Napisano 08 styczeń 2008 - 11:22

Strasznie nerwowi jesteście :-D Ja to ignoruje takich kolesi i takie sytuacje, ale ta moja cierpliwość może wynikać z tego, że po drogach jeżdżę dopiero jeden sezon i obawiam się, że im dłużej będę jeździł i im więcej takich sytuacji będzie miało miejsce tym moja cierpliwość będzie się kończyć...niestety.
A pierwszy raz z przejawem agresji u rowerzysty spotkałem się mniej więcej w lato kiedy wracając już do domu(jadąc z dwoma kolegami o troche dłuższym stażu kolarskim) i przeciskając się przez korek jeden z kierowców widząc, że jedziemy specjalnie zjechał w naszą stronę żeby nas nie puścić :shock: a mój koleszka zaczął się na niego wydzierać i walić karoserje, hahahah... myślałem, że się poleje ze śmiechu. :mrgreen:

#58 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 08 styczeń 2008 - 12:00

Uderzmy się we własne piersi. Niektórych kierowców sami prowokujemy do agresji. Właśnie w koreczku przed czerwonym światłem przepychamy się do przodu, omijamy 2-3 samochody zyskując nierzadko jedynie kilka-kilkanaśnie sekund. Po zapaleniu się zielonego światła, tym samym autom blokujemy drogę, bo jadący z przeciwka uniemożliwiają im wyprzedzanie. Nie lepiej poczekać spokojnie w kolejce?
Inaczej sprawa wygląda w dużym korku. Czasami i po chodniku pokonam zakorkowane skrzyżowanie. Nie po to jeżdżę rowerem, żebym stojąc w korku, godzinami upajał się smrodem spalin. :-P

pozdro horny

#59 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 styczeń 2008 - 14:57

Ja staram się zajmować pol position przed światłami, nie mam zamiaru wdychać spalin.

#60 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Napisano 08 styczeń 2008 - 15:51

Ja się zastanawiałem czy nie rzucać w takich delikwentów bidonem ;-)

Świetny pomysł. Będę musiał to wypróbować :evil: Chociaż akurat jak jesteście w stanie zagrożenia to wątpię czy macie taki refleks żeby coś takiego zrobić :?: Raczej w takim momęcie myślimy żeby jak najszybciej zjechać na pobocze ;-)