Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze najgorsze chwile


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
694 odpowiedzi w tym temacie

#101 Darek80

Darek80
  • Użytkownik
  • 339 postów
  • Skądokolice Łowicza

Napisano 18 styczeń 2008 - 18:14

... mam do was pytanie, kto z was ma włączoną przednia lampkę jadąc teraz w dzień na trasie???

Uważam , że moc lamp rowerowych jest tak mała , że w dzień nic to nie daje. Za bardziej stosowne uważam zakładanie jaskrawych koszulek , kamizelek etc.
Gdy widzę , że na przeciwnym pasie kierowca chce wyprzedzić wyjeżdzam nieco w lewo - kierowcy łatwiej mnie dostrzec na tle drogi. W 95% kierowcy rezygnują z tego manewru (uznają , że mają zbyt mało miejsca). Miałem kilka razy sytuacje minięcia się z samochodem który mimo to wyprzedzał - skuteczne podnosienie poziomu adrenaliny gwarantowane.
Jako , że używam także dróg o większym natężeniu ruchu staram się pomagać mnie wyprzedzić zwłaszcza samochodom ciężarowym.

#102 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 styczeń 2008 - 18:16

To powiem Ci że nieoświetlony rowerzysta na trasie jest naprawdę widoczny dopiero jak się wjedzie na lewy pas, a czasem w tym momencie jest za późno, więc prosiłbym was jako kierowca samochodu, wystarczy lampka z kilkoma diodami za kilkanaście złotych albo odblaskowa kamizelka, dziś mijałem kilku rowerzystów, ale było to na otwartej przestrzeni więc byli bardziej widoczni. Teraz pytanie, czy przepis obowiązujący o całodobowym jeżdżeniu na światłach mijania obowiązuje nas rowerzystów???

edit

Darek trzydiodowa lampka dużo daje uwierz mi.... Kamizelka to bardzo dobry pomysł, ale my szosowcy jesteśmy pochyleni, więc może uciąć kilku centymetrowy pasek z kamizelki z dołu przodu i doszyć go na czole czapki?? albo owinąć daszek kasku?? A propos lampek najlepiej widoczne są w trybie pulsującym!!!


#103 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3254 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 styczeń 2008 - 18:39

A widziałeś światła tego typu w rowerze? Przepis jest z zachodu (stanów tam samochody mają na stałe światła) tam byli z tym pierwsi a nie słyszałem żeby tam trzeba bylo tak jeżdzić.

#104 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 18 styczeń 2008 - 19:08

nas ten przepis nie dotyczy, jeździmy na światłach tylko po zmroku, ale ja również uważam, że rowerzyści powinni jeździć na światłach całą dobę, czasem jadąc samochodem nie widać rowerzysty, szczególnie o tej porze roku...

#105 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 18 styczeń 2008 - 19:14

Może nie ma się czym chwalić ale kiedyś na wąskiej drodze jadący z naprzeciwka samochód wyprzedając inny normalnie mnie zignorował. Myślał może ,że rowerem szosowym pewnie ze strachu zjadę mu z drogi. Mało tego jakoś się zmieścił, ale ja jakoś spontanicznie i bez zastanowienie wystawiłem lewą ręka i walnąłem mu w lusterko. Na początku nic nie czułem może dlatego, że myślałem raczej o tym że zaraz zawróci , zdogoni wezwie policję ect. Jednak nie pojechał dalej z pękniętym na bank lusterkiem. Pomimo że przez parę dni strasznie bolała mnie ręka jedank w podświadomości cieszyłem się ze wygrałem pojedynek , który przecież mógł sie mniej przyjemnie zakończyć. :evil:

#106 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 18 styczeń 2008 - 19:37

Maciej również jestem kierowcą i moim zdaniem w dzień światła w rowerze nie dają zbyt wiele, bo są za słabe. Lepsza już jest jasna kamizelka. O ile jestem zwolennikiem jazdy na światłach przez cały dzień o tyle w rowerze jest to raz że nieekonomiczne bo szybko baterie się zuzyje, a dwa że w moim odczuciu niewiele one dają.

I tutaj coś co mi wczoraj do głowy wpadło i co poruszył Maciej1986. Czy bezpieczniej jest jechać bliżej środka pasa niz bliżej krawędzi? moim zdaniem tak ponieważ:
-jest się lepiej widocznym i nie tak łatwo się zlewa rowerzysta z poboczem.
-jadący z tyłu samochód jest zmuszony do wykonania pełnego manewru wyprzedzania
-wyprzedzający z przeciwka samochód nie wyprzeda na siłę
-w razie czego zawsze jest miejsce żeby zjechać kawałek na bok.
Ciekaw jestem co sądzicie o tych argumentach.

Jeszcze w kwestii naszych najgorszych chwil. Trzy sytuacje temperaturowe.
-Rajd dookoła beskidu niskiego wprawdzie koniec kwietnia zeszłego roku, ale i tak mocno grzało. Akurat podjeżdżaliśmy z kolegą pod górę, która była odsłonięta, zero chumr słońce wali prosto w twarz. Zmęczeni jechaliśmy jak na patelni a sił prawie zero.
-Identyczna sytuacja jak wybralismy się z kolegami z Krakowa w kierunku maszany dolnej. Mieliśmy jechać pojeździć w terenie i zaliczyć górę zwaną Mogielicą. To był jeden z gorętszych dni lata zeszłego roku. Jedziemy na góralach po asfalcie. Temperatura sięga 40 stopni w słońcu woda się kończy.
-Chyba najciężej mi było jednak jak się wybraliśmy dookoła jeziora rożnowskiego (koło Nowego Sącza) 227 km tego dnia zrobiliśmy, koledzy narzucili mocne tempo a mnie w połowie drogi skończyła się woda. Odwodniłem się do tego stopnia że jak dojechaliśmy do sklepu to widziałem jedynie niewielkie pole przed oczami, reszta to szara otoczka.

#107 cassius17

cassius17
  • Użytkownik
  • 26 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 18 styczeń 2008 - 19:43

Te argumenty w pełni popieram i tak staram się jeździć, bo miałem nieprzyjemny wypadek. Na rondzie jechałem blisko krawędzi i kierowcy auta za mną zachciało się wyprzedania i kiedy ja dalej jechałem po rondzie on zaczął wyprzedać i skręcać uderzając mnie lusterkiem. Wynikiem tego było wysypanie się na rondzie. Niezły ból biodra i jeszcze prawie 30km przede mną.

Pozdrawiam

#108 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 styczeń 2008 - 19:57

A widziałeś światła tego typu w rowerze? Przepis jest z zachodu (stanów tam samochody mają na stałe światła) tam byli z tym pierwsi a nie słyszałem żeby tam trzeba bylo tak jeżdzić.


http://www.cyklotur....01__PZTA_0.html


O ile jestem zwolennikiem jazdy na światłach przez cały dzień o tyle w rowerze jest to raz że nieekonomiczne bo szybko baterie się zuzyje, a dwa że w moim odczuciu niewiele one dają.


To zamiast bateryjek proponuje akumulatorki, czt nic nie daje?? na tle lasu widać błyskające coś już z ponad 100m, a jeśli ktos chce wydać większą kaske to polecam to cóś...

http://www.cyklotur....01__PZTA_0.html


#109 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 18 styczeń 2008 - 20:14

ROZMIAR napisał/a:
A widziałeś światła tego typu w rowerze? Przepis jest z zachodu (stanów tam samochody mają na stałe światła) tam byli z tym pierwsi a nie słyszałem żeby tam trzeba bylo tak jeżdzić.


http://www.cyklotur....01__PZTA_0.html


mam taką lampkę i powiem szczerze jest do dupy
po 1.Prawie jej nie widać jak świeci
po 2. Sama sie wyłącza nawet gdy ma dobre baterie

#110 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 styczeń 2008 - 20:22

Lepsze to niż nic, ale nie jest to lampka wysokich lotów, fakt że każde świecidełko zwiększa naszą widoczność, a naprawdę nie trzeba wiele by być widocznym w dzień w lesie już takie coś wystarcza, o tylnej lampce nie wspomnę, nawet głupi odblask widać z daleka.


#111 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 18 styczeń 2008 - 20:28

Z taką pewna dozą nieśmiałości zauważam iż temat nieco odbiegłwszy od pierwotnego założenia zupełnie ku innemu zagadnieniu zwrócon. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

#112 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 styczeń 2008 - 20:42

Pośrednio i zwrócon, ma przed chwilami najgorszymi częściowo uchronić.


#113 Darek80

Darek80
  • Użytkownik
  • 339 postów
  • Skądokolice Łowicza

Napisano 19 styczeń 2008 - 07:58

maciej1986 Czy w lesie zwierzyna leśna też jest zobowiązana do używania kamizelek/oświetlenia ?
Problem jest nie tyle w widoczności co ignorancji innych użytkowników drogi. Z mojej strony EOT.

#114 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 19 styczeń 2008 - 09:07

Coby przed chwialmi najgorszymi sie uchronić, trzeba jak najwięcej wydzielonych dróg dla rowerów, albo inaczej - więcej dla samochodów (czyt autostrad), kierowców edukować, mówić, mówić i nagłaśniać problem.
IMHO żadne świecące lampki rowerowe za dnia problemu nie rozwiążą. Idąc dalej takim tropem skończymy na migających kogutach mocowanych do kasków :mrgreen:

pozdro horny

#115 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 19 styczeń 2008 - 11:20

Wy także macie racje, tylko ja pisze z profilu rowerzysty-kierowcy, i wiem gdzie wypatrywać na szosie rowerzysty, tylko zdarzyło mi się ostatnio tak że zaczynając wyprzedzać nie widziałem rowerzysty z naprzeciwka, dopiero gdy zjechałem na lewy pas był widoczny, bo wcześniej zlewał się na tle lasu... EOT


#116 Gosc_Kabat_*

Gosc_Kabat_*
  • Gość

Napisano 19 styczeń 2008 - 16:40

Wy także macie racje, tylko ja pisze z profilu rowerzysty-kierowcy, i wiem gdzie wypatrywać na szosie rowerzysty, tylko zdarzyło mi się ostatnio tak że zaczynając wyprzedzać nie widziałem rowerzysty z naprzeciwka, dopiero gdy zjechałem na lewy pas był widoczny, bo wcześniej zlewał się na tle lasu... EOT


http://gk24.pl/apps/...7488/0/KOSZALIN

Tu dałem taki link, ciekawi niech zobaczą. Temat zmienia się na inny temat ;)

Niektórzy kierowcy źle wykonują manewr wyprzedzania i wtedy można bardzo łatwo nie zauważyć rowerzysty i go potrącić, w najlepszym wypadku ominąć, albo zepchnąć do rowu...

#117 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 20 styczeń 2008 - 17:07

Pracowałem jako kierowca ponad 6 lat , i nigdy ze strony cyklistów , bikerów ect. nie spotkało mnie nic złego i wice wersa. Oczywiście nie mam na myśli śmigających bez świateł często podpitych debili. Tychże staram się tępić do dziś nawet jadąc rowerem.
Myślę ,że problem tkwi właśnie w świadomości i tak jak pisze HORNY trzeba mówić , mówić i jeszcze raz mówić i nagłaśniać problem. 8-)

#118 g¿eg¿ó³ka

g¿eg¿ó³ka
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Skądbham

Napisano 20 styczeń 2008 - 17:18

Zgadzam się z przedmówcą, ale potrzebna jest jeszcze kultura jazdy wśród kierowców aut. W dalszym ciągu, rowerzyści nie są uważani przez niektórych jako równoprawni kierowcy, owszem nimi jesteśmy - dla nas można łatwiej zrobić kuku.
A powracając do tematu wczoraj mimo nie tak dobrej pogody jeździłem sobie po mieście i przy wykonywaniu skrętu w prawo musiałem nieźle nacisnąć na heble żeby nie było po mnie, na skrzyżowaniu wyprzedzał mnie kierowca fiesty. Jeżdże w Uk więc to był problem. A na skrzyżowaniach o ile wiem jest zakaz wszelakiego wyprzedzania :evil:

#119 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 23 styczeń 2008 - 00:00

My tu gadu gadu o kierowcach a mnie się właśnie przypomniał kolejny niemiły incydent. Ale tym razem nie z udziałem samochodu ale...motocyklistów. Moim zdaniem są oni gorsi od kierowców aut bo tamci przynajmniej mają odrobinę wyobraźni a motocykliści na ścigaczach to już zero.

Wracalśmy z kolegą z Zakopanego. Jako że dzień był już późny żeby było szybciej pojechaliśmy zakopianką. Kilka razy mijali nas motocykliści i za każdym razem na pełnym gazie (cholera jakie to głośne!) centymetry od nas. Zupełnie jakby chcieli nam udowodnić że oni są lepsi. Nie wiem czy też macie takie negatywne odczucia apropo motocyklistów, ale powiem jedno. Nienawidzę ich jako kierowca i jako rowerzysta.

#120 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 23 styczeń 2008 - 00:14

Ja miałem sytuacje nie z udziałem motocyklisty, a raczej kolesia na komarku. Jade sobie drogą, a tu z przeciwka jedzie kolo na motorowerze i jakby nigdy nic zjeżdża na mój pas i jedzie na mnie tak że muszę zjechać do prawej krawędzi. Jak mnie minoł to się odwruciłem i pokazałem mu środkowy palec :-P . Kolo zawrócił i zaczął mnie gonić, nie miałem jak uciec więc zmusił mnie do zatrzymania i doszło do rękoczynów :roll: . Strat żadnych nie poniosłem, ale było nieprzyjemnie. Wniosek taki że z takimi bałwanami się lepiej nie zadawać, przed autem to przynajmniej idzie uciec :-P .