dzisiaj pokonalem slynna Grossglockner Hohalpenstrasse z podjazdem z obu stron wyszlo 4200m w pionie w czasie prawie 5h i 87km dystansu.Masakra nogi wchodza do d...
https://www.strava.c...ities/675757294
Posted 14 August 2016 - 20:00
dzisiaj pokonalem slynna Grossglockner Hohalpenstrasse z podjazdem z obu stron wyszlo 4200m w pionie w czasie prawie 5h i 87km dystansu.Masakra nogi wchodza do d...
https://www.strava.c...ities/675757294
Posted 14 August 2016 - 22:04
Dzisiaj krótko i spokojnie bo wiało jak diabli i było zimno.
Dystans: 42,18
Czas: 1:45:18
V śr: 24,04
V max: 46,94
Up: 242
Tętno średnie: 136
Tętno max: 161
Kalorie: 1544
Kadencja: 91
https://www.strava.c...ities/676179861
Posted 15 August 2016 - 14:14
Dzisiaj wycieczka na Szaniec Hubala 82 km ze średnią 20,6 km/h
https://www.strava.c...ities/676816459
STRAVA--->>>https://www.strava.c...hletes/11534325
Posted 15 August 2016 - 16:42
Posted 15 August 2016 - 18:04
Jak stwierdził kolega mess "każdy kiedyś zaczynał " więc raz kozie śmierć - napiszę o dzisiejszej jeździe, tym bardziej że jestem z niej zadowolony
Dystans - 66,5 km
Średnia prędkość - 24,65 km/h
W górę - 1453 m
W dół - 1445 m
Trasa:
Poronin - Bukowina - Czarna Góra z odbiciem na Litwinkę - Trybsz - Nowa Biała - Łopuszna - Nowy Targ - Ludźmierz - Maruszyna - Szaflary - Bańska Niżna i Wyżna - Sierockie - Ząb - Poronin.
Trasa całkiem ciekawa - są mocne podjazdy i zjazdy. Polecam ją zrobić np. jako część jakiejś dłuższej jazdy - mogę podesłać plik gpx. Asfalt na zdecydowanej większości trasy w dobrym albo bardzo dobrym stanie. Niechlubny wyjątek to odcinek Czarna Góra - Trybsz. Ruch momentami spory, ale ogólnie samochodów niezbyt dużo i nie było jakichkolwiek problemów z kierowcami.
Umęczyłem się, głównie ze względu na brak siły w nogach i bardziej miękkiej zębatki z tyłu niż 24, ale ogólnie było warto!
Got An Oldie But She's A Goldie
Why You ask me?
'cause Steel Is Real
Posted 15 August 2016 - 20:02
a dzisiaj takie wydurnianie na podjazdach ...
forma nieświadomie rośnie ... poprawiony rekord na podjeździe o 12 s... bez dużego pompowania ... a ostatnio jechałem na zabój %) ...
https://www.strava.c...ities/676833299
Posted 15 August 2016 - 20:56
Pogórzem Ciężkowickim aż do znudzenia. Kręcenie się "w te i wewte", zaliczanie odnóg (zwykle ślepe), średnio co 10 km postój z imbusami w ręku i przegląd roweru (coś stuka) itp. Przy okazji odkryłem, że w Continental Force guma przetarta do oplotu - wyłażą nitki a kolejne miejsca-kandydaci ujawnią się pewno za 100-200 km. To tylna opona, mam ją od połowy czerwca. Przód wygląda jak nowy.
Pogoda i widoki piękne, choć straszyli przelotnym deszczykiem. Z tego powodu kręciłem się blisko domu ale ponieważ trwało to dość długo, naskładało się 116 km i 2080m podjazdów. Super średnia 21.1 km/h
www.strava.com/activities/677234199
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Posted 16 August 2016 - 10:35
Wróciłem z wakacji. Pierwszy tydzień to Pojezierze Suwalskie. Wspaniałe rowerowe trasy. Fajny, bardzo pofałdowany krajobraz - widokowo bajka. Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widziałem. Okolice Suwalskiego Parku Krajobrazowego po prostu cudne. Sporo przewyższeń. Bywa, że na mniejszych drogach asfalt jest dość kiepski, ale jak się trzyma dróg trzycyfrowych, to ruch lokalny jest mały, ale asfalty znakomite. Bajkowe jeżdżenie.
Potem pojechałem do swojego domku w górach w Beskidzie Małym i w pierwszym dniu zaliczyłem glebe na Żarze przy prędkości prawie 60km/h na rowerze żony (sic!). Szlify klasyczne, ale ślimaczy się niestety kolano do dzisiaj. Udo tylko szlify i wielka opuchlizna, ale to szybko się zagoiło. Od czwartku mogłem wrócić na szosę i pojeździłem po wszystkich górkach w okolicy: Żar, Kocierz, Magurka, Chrobacza Łąka, Przełęcz Targanicka i okolice. Nie starczyło już niestety czasu na wszystkie moje plany.
Z dwóch tygodni jeżdżenia zrobiło się niestety znacznie mniej. Ale i tak prawie 11 km w górę, 750 km w poziomie. Fajne wakacje. Wracam do rzeczywistości i liżę rany.
pozdr
Posted 16 August 2016 - 14:26
Ja nie zbadałem tras na południe od Suwałk. Północne trasy są ekstra. Droga z Suwałk na Sejny mało ciekawa widokowo i w większości bardzo porządne ścieżki rowerowe - czyli jeżdżenie bardziej turystyczne.
Droga 651 Sejny _Rutka- Wiżajny - super. Piękna i można się wyszaleć na szosie. Dalej ta droga prowadzi do Gołdapi - piękna trasa wzdłuż Puszczy Rominckiej. Czasem pojawia się ścieżka rowerowa i zdarzyło mi się, że lokalna policja pogoniła mnie z drogi (chociaż droga była totalnie pusta, a ścieżka ciągnęła się przez 1500-2000 metrów…)…
Fajne okolice w stronę Przerośli.
A tak w ogóle to bajkowe okolice. Green velo - więc można pojeździć spokojnie turystycznie.
pozdr
Posted 16 August 2016 - 14:28
Trening z przedwczoraj. Samotnie, całkiem fajnie się cisnęło po równym, aż tu trzask i kapeć. Niestety w zapasie tylko łatki, a dziury znaleźć nie mogłem bo zmierzch i szum od aut. Pozostało taxi, całe szczęście że blisko domu...
dst 32,8 km
avg 34,6 km/h
time 57,04 h
elevation gain 64 m
20160814_200117.jpg 316.75KB 38 downloads
Posted 16 August 2016 - 14:31
Jak na tę prędkość to obrażenia, wprawdzie bolesne, ale niewielkie. Jak to mówią - do wesela się zagoi A co się stało? Jakiś uślizg przedniego koła?
jak zwykle błąd człowieka. Za szybko zjeżdżałem, ruch na drodze był zbyt wielki, jechałem na rowerze krosowym żony… Słowem - wyminąłem pieszą, którą weszła pod koło - na szosie może by mi się to udało, ale na krosie już nie udało mi się złożyć przy tej prędkości. Pani na szczęście oglądała mojego szlifa z góry. Mea culpa.