Na trekkingu
DST 81,26 km
AVS 17,8 km/h
HR 146
HRmax 174
CAL 3327
Napisano 02 styczeń 2015 - 19:15
A u mnie z kolei piękna słoneczna pogoda, tylko zimny wiatr dawał się czasami we znaki. Przy jednym podmuchu mało nie wylądowałem w rowie.
Miało być krótko i spokojnie, ale zbyt ładnie było by po dwóch godzinach wracać do domu, zrobiłem więc 82,9 km w 2:52
http://www.strava.co...ities/235691082
Napisano 03 styczeń 2015 - 16:31
Napisano 03 styczeń 2015 - 16:50
Pierwszy noworoczny trening w bólach - przeziębienie, ból zębów... katastrofa :x
http://kris91.bikest...ie-stracil.html
Ale do tego zrobiłem małe odświeżenie bloga - nowy wygląd, lepsza funkcjonalność, ładniej i schludniej
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
Napisano 03 styczeń 2015 - 17:12
Jeżdżenie przy takim przeziębieniu i zapaleniu, prawdopodobnie od wyżynających się zębów jest bez sensu. Nie poprawisz tym stanu zdrowia, wręcz możesz go pogorszyć. Daj ciału czas na regenerację.
W zeszłym roku chorowałem co 2 tygodnie, zjadłem chyba z 10 opakowań antybiotyku (zatoki, zapalenia ucha, zapalenia układu moczowego + nadciśnienie 160/100). Głownie zarażała mnie córka, która przynosiła dziwne mikroby z przedszkola ;-)
W tym roku organizm się pięknie uodpornił, bo od września zero. Zero kataru, kaszlu, bólu głowy, zatok, nawet po przejażdżkach w temp. -5 st. C.
Napisano 03 styczeń 2015 - 18:13
http://www.strava.co...ities/236117837
Asfalt ale na góralu.
Nie za ciepło,dość silny wiatr ale to i tak lepsze niż leżenie przed TV.
Łysa Góra i narty w pobliżu
http://i58.tinypic.com/23vx6bo.jpg
Napisano 03 styczeń 2015 - 19:21
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 03 styczeń 2015 - 20:13
Pierwszy noworoczny trening w bólach - przeziębienie, ból zębów... katastrofa :x
http://kris91.bikest...ie-stracil.html
Ale do tego zrobiłem małe odświeżenie bloga - nowy wygląd, lepsza funkcjonalność, ładniej i schludniej
Szczerze współczuję. Też mam problem z ósemkami, które nie mają miejsca (zwłaszcza górne, bo na dole nawet mi się jeszcze nie pokazały i siedzą sobie spokojnie) i wiem co to za ból. Przy każdym przeziębieniu lub nawet lekkim przewianiu boli cała szczęka. A na chirurgiczne usuwanie jakoś nie mogę się jeszcze zebrać. Tak przy okazji, ktoś w komentarzach na Twoim blogu chyba pomylił eutanazję z anestezją ;-) .
Ja obecnie już trzeci tydzień choruję - katar, zatoki i kaszel prawie tak męczący jak przy kokluszu. Przez pierwszy tydzień próbowałem jeździć, ale w trakcje jazdy myślałem, że płuca wypluję. Wprawdzie już coraz lepiej (dopiero po antybiotykach), ale jeszcze jestem na zwolnieniu lekarskim, więc teraz na rower nie wsiadam (w końcu mam zaznaczone: "pacjent musi leżeć"). Pogoda obecnie podła, ale już czuję głód roweru.
Napisano 03 styczeń 2015 - 20:40
Miałem dłutowaną ósemkę. Sam zabieg totalnie bezbolesny, jazda się zaczyna kilka godzin po jak puszcza znieczulenie. Masakrą jest też jedzenie "na jedną stronę", nie mówiąc o tym, że rana się paprze i długo goi. Ale ja akurat wyjścia nie miałem, bo przez ósemkę, która nie wyrosła, zaczęła psuć się siódemka i bez usunięcia ósemki, siódemki nie dało by się wyleczyć.
Ja zaliczam drugą infekcję w ciągu dwóch miesięcy, poprzednia jak marvelo zatoki, gardło i kaszel, teraz odpuściły mi zatoki, ale ból gardła był nieznośny. Też za pierwszym razem tydzień zwolnienia z wpisaną "1". teraz trwa to już drugi tydzień, ale jestem na końcówce. Zjadłem tonę czosnku, nabrałem się mnóstwo leków przeciwbólowych i mam dość chorowania . Nie mówiąć o porankach gdzie odpluwam tonę flegmy! O tym, żeby pobiegać czy wsiąść na rower nawet nie myślę. Chcę zakończyć wreszcie tą chorobę.
Napisano 04 styczeń 2015 - 10:56
Bieganie po górach , ciemno i ponuro dzisiaj na szlaku górskim, szlak nie przetarty rano przez nikogo jeszcze... w wielu miejscach śnieg po kostki a pod nim tafla lodu, pod górę ok ale w dół była jazda 8-)
Znowu kilka kolców zostawione na trasie....
Dystans: 11,2 km
Czas: 1:20:25
Tempo 7:11 min/km
Temperatura -2'C
Up : 326m
BodyiCoach Cycling Team, Follow me on Strava
Napisano 04 styczeń 2015 - 12:38
Ja dzisiaj krótki ogólnorozwojowy trening - trzeba się nieco odprężyć, bo jestem z lekka obolały po ostatnich pierwszych kontaktach z MTB
Miałem dłutowaną ósemkę. Sam zabieg totalnie bezbolesny, jazda się zaczyna kilka godzin po jak puszcza znieczulenie. Masakrą jest też jedzenie "na jedną stronę", nie mówiąc o tym, że rana się paprze i długo goi. Ale ja akurat wyjścia nie miałem, bo przez ósemkę, która nie wyrosła, zaczęła psuć się siódemka i bez usunięcia ósemki, siódemki nie dało by się wyleczyć.
Nie pisz tak, bo jeszcze kogoś zbytnio przestraszysz. To jest kwestia indywidualnego odczuwania bólu i odporności na niego. Niestety 'siedzę' w tym temacie głęboko, bo miałem usuwane wszystkie cztery ósemki, rosnące w poziomie zamiast do góry. I generalnie 3 oczywiście nieco bolały, ale bez jakichś sensacji - na pewno nie można tego nazwać 'jazdą'. Problemy z jedzeniem oczywiście były. Jedynie tragedia była przy jednej, bo chirurg musiał przy zabiegu rozwalić połowę dziąsła, potem przez tydzień miałem połowę twarzy dwa razy większą od drugiej
Ale z pewnością nie można stwierdzić, że jest to taka wielka masakra Oczywiście zależy od konkretnej osoby, ale przy tych trzech wyrywanych w miarę normalnie nie miałem problemu z treningiem następnego dnia
Napisano 04 styczeń 2015 - 15:16
Napisano 04 styczeń 2015 - 18:57
Ze zdrowiem ciut lepiej więc dzisiaj pierwszy wyścig w roku 2015
http://kris91.bikest...f-Bagatela.html
Tour of Bagatela "Wyścig Trzech Króli" k. Ostrowa Wlkp.
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
Napisano 04 styczeń 2015 - 22:37
Dziś słońce, wiatr, snieg i MTB
Nie liczy się sprzęt tylko serce.
Napisano 05 styczeń 2015 - 09:07
Napisano 05 styczeń 2015 - 09:40
W grupie, odrobinę bezpieczniej, bo kierowcy jednak trzymają dystans i nie wyprzedzają "na żyletkę". Gorzej, gdy się jedzie samemu. A już najgorzej, gdy się trzyma krawędzi jezdni. Lepiej nie zostawiać kierowcom miejsca do wyprzedzania na tym samym pasie.