Wygląda to na przyjętą przez Polara politykę stronienia od wszystkiego, co garminowskie - czyli od ANT. A szkoda, chip obsługujący ANT to niewielki koszt, kompatybilność duża i na starcie znajduje się masa urządzeń peryferyjnych... Z kolei odejście od W.I.N.D. trochę mnie dziwi, no ale to chyba efekt sprzętowy - wygląda na to, że Polar nie robił wszystkiego od zera, najprawdopodobniej "w środku" tkwi Android, wystarczy popatrzeć na obrazek:
Coś to okno dialogowe bardzo mi przypomina okno dialogowe Androida - Polar "wziął" z Googla system, dorzucił swój program (być może nawet nie przemęczał się projektowaniem bebechów?) i proszę bardzo - też mamy komputerek obsługiwany paluchem ;-).
No ale to trochę moje dywagacje...
ANT ma też ograniczony zasięg do ok. 10m, co dość skutecznie utrudnia "podsłuch" danych.