Raz pojechałem specjalnie 100km do decathlonu, w którym podobno był rozmiar 57 tribana 300 ale go nie zastałem, jeździłem za to 500 i bardziej mi się podobał, ale nie mam funduszy
Decathlon - Seria Triban
#782
Napisano 08 lipiec 2014 - 12:41
Osobiście nie spotkałem jeszcze nikogo na MTB, nawim takim droższym niż moja 500, który by razem ze mną równo 40km/h po płaskim jechał.
Na MTB przy 40km/h na płaskim jedzie się zdecydowanie ciężej niż na kolarce. Co nie oznacza, że się nie da. Uwierz mi, śmigałem tak z kolarkami dla testów ;-). Jednak pozycja i aerodynamika robią już swoje. Na dłuższą metę takie pałowanie jest bardzo męczące i dość szybko się kończy.
Utrzymanie już 35km/h po płaskim nie jest problemem. Dlatego też przychylałbym się do tego co System pisze aby nie przesadzać, kolosalnych różnic w prędkościach nie ma. Dużo zależy od kierownika, jego pary w nogach i terenu. Im bardziej płaski tym bardziej kolarka wygrywa.
Najlepszy przykład mam, że w zeszłym roku mając jednak lepszą kondychę, pętle 30km po terenie z górkami np. ~6%-8% o długościach podjazdów do 1.5km robiłem na MTB w 1h08m dzisiaj np. ta sama trasa na kolarce 1h11m
Na typowo płaskim terenie kolarka jest oczywiście szybsza. Radość z jazdy dla mnie zdecydowanie na + kolarki banan rysuje się co raz większy na twarzy z każdym przebytym kilometrem.
...z innej beczki o Tribanie... ciągle się jeszcze poznajemy więc pobawiłem się dzisiaj w pokonywanie zakrętów przeciwskrętem. Wpadłem dość rozpędzony na małe skrzyżowanie o ruchu okrężnym i chcąc nie chcąc przetestowałem sztywność kół Werdykt : mistrzami sztywności to one nie są. Słyszałem jak hamulce zaczęły same od siebie trzeć równomiernie o obręcze i hamować.
Szprychy oczywiście wyglądają na napięte.
Taki efekt lubi w szosach występować? (większa średnica koła to i pewnie siły działające większe niż np. 26"). Czy to tylko kiepskie kółka?
hmmm... a może to jest jakiś system spowalniania zapędów samobójców ;-D
#783
Napisano 08 lipiec 2014 - 15:42
Dobrze pisze Maciejas.
Ja też czasem biorę mtb na trening z kolarzówkami i to jest tak, im więcej km przejedziesz tym jesteś bardziej ujechany na mtb - większa masa mtb, większa masa elementów rotujących (szczególnie przy częstych interwałach) i na końcu większe opory (wszelakie aero, inna pozycja, opory opon itp.) roweru mtb.
Masz pewnie bardzo małą przerwę pomiędzy obręczą, a klockiem.
Do chauazz
A droższe mtb samo nie pojedzie szybciej - nie wiem skąd ludzie biorą takie opinie.
#785
Napisano 08 lipiec 2014 - 17:13
#788
Napisano 10 lipiec 2014 - 14:13
Masz pewnie bardzo małą przerwę pomiędzy obręczą, a klockiem.
Racja, najprostsze sprawy są czasem najtrudniejsze ;-)
...ale co jeszcze wyszło przy okazji. Zakręciłem w powietrzu kołami i o ile się kręciły.. to zatrzymywały się dość stanowczo. Na zasadzie kręcą się już dość wolno, nagle ciach i stoją. Chrupać nic, nie chrupie w piastach... Ki czort sobie myślę W starym poczciwym góralu nawet minimalna prędkość obrotowa, nie powoduje nagłego zatrzymania koła, tylko dalsze jej wytracanie.
Odpiąłem koła i zakręciłem każdym z osobna trzymając w powietrzu za ośkę. W obu czuć było zbyt mocno skontrowane piasty (wyraźne uczucie jakby przeskakujących kulek). Do tego uszczelnienia hamowały obrót koła - no ok takie rozwiązanie myślę sobie z tymi uszczelnieniami... ale dalej coś mi nie grało.. tył było czuć, że jest zdecydowanie bardziej hamowany w stosunku do przodu. Okazuje się, że za to jest odpowiedzialne uszczelnienie od strony kasety (jest na oście pod kasetą), ot tak mała upierdliwa gumka.
No nic, suma sumarum uszczelnienia dostały po kropelce oleju na łączenia, piasty poluzowałem i powtórnie skontrowałem. No i co? Jest dobrze!
Teraz np. przednie koło z pozycji bezruchu potrafi ruszyć ciężar magnesu od licznika i ustawić się w pozycji dolnej. Koło ma oczywiście skasowany luz poprzeczny
Także panowie posprawdzajcie sobie te piasty jak się kręcą aby ich niepotrzebnie za szybko nie zajechać i za bardzo się przy tym nie spocić
Odnoszę wrażenie, że składają te rowery bez większego przykładania uwagi i chyba jak im wyjdzie to tak jest ;-) (wcześniej też pisałem o krzywo poskręcanych klockach hamulcowych co się automatycznie przekładało na słabe hamulce)
#789
Napisano 10 lipiec 2014 - 14:49
Nikt inny nie pisal o takim przypadku , musiales tak trafic Ogolnie rower jest za te pieniadze bardzo dobry, ja nie mialem zadnych problemow z pancerzami przerzutkami itd wszysto chodzi jak nalezy. Na starcie jedynie zmienilem opony bo to moj drugi rower na mokre/zimowe warunki i podcentrowalem kola na centrownicy - mozna by jezdzic ale jednak lubie jak sa prawie idealnie proste, a po pareu przejazdzkach minimalnie sie rozcentrowaly
Jak do tej pory moj triban zrobil ok 1300km glownie w okresie grudzien-marzec ale teraz czasami tez na niego wskakuje w niepewna pogode np. wczoraj 1,5h jechalem na nim w deszczu
#791
Napisano 10 lipiec 2014 - 15:27
Nikt inny nie pisal o takim przypadku , musiales tak trafic Ogolnie rower jest za te pieniadze bardzo dobry...
Tym bardziej warto o tym napisać. O uszczelnieniach już gdzieś czytałem, że lekko hamują koła. Myślałem, że mnie to nie dotyczy Poza tym poziom złożenia roweru jak widać może być loterią. Totalny laik pewnie nawet by na te sprawy nie zwrócił uwagi tylko by jeździł ;-)
...a rowerek oczywiście, świetny jak za tą cenę i jestem z niego bardzo zadowolony.
#793
Napisano 10 lipiec 2014 - 21:25
Tym bardziej warto o tym napisać. O uszczelnieniach już gdzieś czytałem, że lekko hamują koła. Myślałem, że mnie to nie dotyczy Poza tym poziom złożenia roweru jak widać może być loterią. Totalny laik pewnie nawet by na te sprawy nie zwrócił uwagi tylko by jeździł ;-)
...a rowerek oczywiście, świetny jak za tą cenę i jestem z niego bardzo zadowolony.
zrobiłem mały przegląd po zakupie tribana 500 i u mnie były totalnie rozregulowane przerzutki (to akurat sam poczułem jak jechałem) oraz miałem krzywe tylne koło, które trzeba było ogarnąć (przynajmniej serwisant tak mówił)
poza tym wszystko ok:)
#794
Napisano 11 lipiec 2014 - 20:28
Po długim (ponad miesiąc) oczekiwaniu na swojego Tribana 500 wczoraj dostałem telefon, że rower czeka na odbiór, dzisiaj wsiadłem w samochód i pojechałem. Ponieważ forum bardzo pomogło mi w podjęciu decyzji, chciałbym opisać swoje wrażenia po pierwszym dniu z rowerkiem i 30km w siodle. Dodatkowo postaram się napisać wszystko co interesowało mnie przed zakupem a nie mogłem na ten temat znaleźć informacji w sieci. Muszę zaznaczyć, że nie jest to opinia fachowca, tylko amatora, pierwszy raz siedzącego na kolarzówce, dla którego wszystko było nowe :-)
Pierwsze wrażenia
Rower jest bardzo ładny, wygląda na żywo o wiele lepiej niż na zdjęciach. Całość jest solidna, dokładnie zrobiona i sprawia naprawdę dobre wrażenie. Ponieważ jestem laikiem zależało mi, żeby serwis ustawił rower, co jak się później okazało nie do końca zostało zrobione, ale o tym później... Kupiłem do niego na start zestaw "basic" czyli licznik, bidon, pompkę podręczną, zapasową dentkę, zapakowałem wszystko na samochód i wróciłem do domu.
Poszczególne podzespoły (poza osprzętem Shimano Sora)
Rower stanął dumnie w salonie i zacząłem dokładniejsze oględziny. Koła, opony i linki, które zdaniem wszystkich są najsłabszymi elementami roweru po prostu są. Po pierwszych kilometrach obręcze się nie pogięły, gumy nie popękały, linki się nie zerwały, więc nie będę udawał, że jest o czym pisać. Malowanie roweru jest matowe, widać na nim odciski i pewnie będzie upierdliwe w czyszczeniu ale mnie się podoba. Niebieskie wstawki na plus. Kierownica pewna w chwycie, owijka przyjemna w dotyku. Siodełko baardzo wygodne. Pomimo, że po pierwszych km musiałem je przesunąć, to nawet na niedopasowanej pozycji mój tyłek był w o niebo lepszej kondycji niż po rajdzie na trekingowej kanapie. Zaskoczyło mnie, że wąskie, szosowe siodło jest tak komfortowe. Pedała sprawiają wrażenie prowizorycznych i chyba pójdą jako pierwsze do wymiany, nie zmienia to faktu, że spełniają swoją rolę a noski w miarę pewnie trzymają buta.
Osprzęt
Tutaj szczerze mówiąc mam najbardziej mieszane uczucia, ale jak sądzę wynika to nie z żadnych wad, tylko raczej nowości sprzętu. Tylna przerzutka działa precyzyjnie, lekko, klamkomanetki mega wygodne. To samo jeśli chodzi o hamulce. Chodzą pewnie, lekko i skutecznie. Nie ma tu co opisywać. W tym miejscu zaczynają się pierwsze problemy jakie zauważyłem. Coś mi skrzypi pod stopami, korba, albo jakiś element przy pedałach. Jutro przesmaruje sprzęt i myślę, że zniknie. Najwięcej namęczyłem się z przednią przerzutką, której prowadnica obciera o łańcuch w połowie przełożeń. Moja regulacja pokrętłem przy klamkomanetce nic nie dała. Przeczytałem kilka artykułów na temat ustawiania przerzutek i... nic to nie dało. Jak ustawiłem, że na najcięższym przełożeniu nie ociera, to na najlżejszym jest masakra i odwrotnie. Łańcuch nie spada, więc nie ruszałem śrub. Prosiłbym tutaj o pomoc, bo zostawiłem dzisiaj tyle kasy w decathlonie, że nawet kolejne 40zł za serwis mi się średnio widzi :-(
Wrażenia po pierwszej jeździe
No chyba nikogo nie zaskoczę, że po pierwszej jeździe miałem mega banana na twarzy, porównując wrażenia po trasie, którą wcześniej regularnie pokonywałem swoim trekingiem. Radość nie została zepsuta pomimo kilku rozczarowań o których za chwilę. Najpierw pozytywy. Jadąc na takim rowerze człowiek męczy się o wiele mniej niż na standardowym. Nie wiem czy wynika to z wiatru, który przestaje mieć znaczenie przy niskiej pozycji, czy z małej wagi sprzętu, ale nogi, które zawsze po zejściu miałem miękkie tym razem, nawet mi o sobie nie przypomniały. Z górki jest różnica, ale prawdziwa zabawa jest na podjazdach. Mieszkam w górach świętokrzyskich, więc łyknąłem kilka górek, które zawsze były wyzwaniem, a dzisiaj... jakby ich nie było :-D Teraz kilka minusów, albo raczej rzeczy które mnie zaskoczyły. Po pierwsze złapał mnie mały deszcz i jadąc na tak wąskich oponach bez bieżnika trzeba być czujnym jak ta łasica, żeby nie wywinąć maty :-) Po drugie nie raz słyszałem jak kumple z kolarzówek mówili "stary na największej tarczy to jest taki opór, że z góry ciśniesz 70km/h i opór, że ciężko kręcić", i co?... i nico. Przez 30km raz użyłem średniej tarczy z przodu, jadąc całą trasę na największej. Jak dla mnie (a jestem kompletnym amatorem) to tutaj brakuje naprawdę ciężkich przełożeń. To mnie mega zdziwiło. Kolejna kwestia dotyczy specyfiki pozycji na rowerze. Nie boli mnie tyłek od siodełka, nogi od pedałowania, ale jednak coś ucierpiało... mam zdrętwiały kark od ciągłego zadzierania głowy, żeby patrzeć na drogę. Będę się musiał tego oduczyć, bo się wykończę na dalszej trasie.
Informacje końcowe
Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z rowerku i myślę, że będzie mi fajnie i długo służył. Jak już wspomniałem pewnie za jakiś czas kupie sobie tanie spd sl i buty do tego. Póki co noski i sportowe buty muszą wystarczyć :-) Poniżej podaje moje "staty" z pierwszego przejazdu, który został lekko zaburzony, przez deszcz, co pewnie nie wpłynęło na nie specjalnie korzystnie. Załączam też fotki, do oglądania większej ilości zapraszam w galerii (pocykałem zdjęć, bo internet nie cierpi na nadmiar fotek nowego tribana 500).
Dystans: 25,5 km
Średnia: 27,03 km/h
Max. speed: 55,6 km/h
PS: Jeśli coś w mojej wypowiedzi spowodowało, że pomyślałeś "co za matoł, dlaczego on tego nie wie i robi to źle" to proszę o napisanie. Jak to mówią "lepiej się zgubić z mądrym niż znaleźć z głupim" :-D i raz jeszcze proszę o poradę w kwestii tej regulacji przerzutki.
Do zobaczenia na szosie
#796
Napisano 11 lipiec 2014 - 21:41
del_piterro:
Gratuluje maszyny!
Odnośnie skrzypienia sprawdź czy:
1 - dokręcone są ramiona korby do suportu
2 - pedały do ramion korby
3 - zdejmij odblaski z pedałów i sprawdź dociągnięcie śrub metalowej platformy
Poza tym to nie musi być okolica korby, równie dobrze może skrzypieć coś w okolicy siodła, takie dźwięki mają to do siebie, że czasem ciężko jest je zlokalizować, więc jeśli powyższe zabiegi nie pomogły to:
1 - sprawdź dociągnięcie siodełka do sztycy
2 - wyjmij sztyce z rury podsiodłowej i sprawdź czy jest przesmarowana, zamontuj dociągając z czuciem ;-)
Odnośnie zdrętwienia karku... Piszesz o dolnym czy górnym chwycie?
Jeżeli górnym to ręce masz na klamkach czy na rurze odchodzącej od mostka? Coś mi się wydaje, że możesz być na tym rowerze zbyt wyciągnięty ;-)
darekUFO:
Tak samo może wyglądać recenzja dla T3/300, przy czym różnica: jest biały, lakier nie jest matowy, paluchów nie widać, napęd jest głośny.
Tak samo ciężko ustawić przerzutkę z przodu itp itd ;-)
Edit:
del_piterro: odnośnie skrzypienia jeszcze co mi przyszło do głowy.. blaty korby mogą być słabo poskręcane ze sobą. Suport raczej bym wykluczył, zawsze jak mi padał to po tysiącach km - najgorsze badziewie. Hollowtech-a co prawda nie miałem, jedynie słuchy do mnie dochodziły, że lubią rozlatywać się w nim łożyska, no ale to też wymaga trochę pokręcenia ;-)
#797
Napisano 11 lipiec 2014 - 22:54
Dzięki za odpowiedź :-) Pierwsze trzy sugestie sprawdzę jutro, co do skręcenia ze sobą blatów, to przyznam się, że trochę się boję grzebać we wnętrznościach roweru tak głęboko. Skrzypi na pewno pod nogami, bo kiedy przestawałem pedałować dźwięk ustawał. A co do zbytniego wyciągnięcia, to moje wrażenie jest odwrotne. Wróciłem z drogi i od razu przesunąłem siodełko na max do tyłu, bo wydawało mi się, że brakuje mi pod tyłkiem kilku centymetrów z tyłu do optymalnej pozycji. To pewnie kwestia wyczucia i poznania własnych preferencji, wyjdzie w praniu :-) Piszesz, że ciężko ustawić sorę z przodu...chyba jednak czeka mnie jutro wizyta w pobliskim serwisie. Niedziela ma być ładna, więc przydałby się w pełni sprawny sprzęt.
#798
Napisano 11 lipiec 2014 - 23:35
...co do skręcenia ze sobą blatów, to przyznam się, że trochę się boję grzebać we wnętrznościach roweru tak głęboko.
To nie takie wnętrzności ;-) No ale faktycznie jak masz obawy... Nie wiem ile masz km do Decathlonu ale przecież masz gwarancję, trzeba korzystać. Przy zakupie mówili mi, że jakby coś wyszło to aby podjechać, poprawią bez gadania. No i tak widzę działa Decathlon, nie ma sprawy w razie problemów klienta Jednak ja jestem Zosia samosia, walnie mi rama to wtedy podjadę, regulację ogarniam ;-)
Wróciłem z drogi i od razu przesunąłem siodełko na max do tyłu, bo wydawało mi się, że brakuje mi pod tyłkiem kilku centymetrów z tyłu do optymalnej pozycji. To pewnie kwestia wyczucia i poznania własnych preferencji, wyjdzie w praniu :-)
Dokładnie, pewnie znajdziesz. Ja z kolei powiem Ci, że przy rozmiarze 57 mam siodło przesunięte bardziej do przodu a mam 181cm wzrostu. Jak miałem przesunięte do tyłu zaczynały cierpieć ręce i ramiona.
Tak jak teraz mam jest już dobrze ale może byłoby jeszcze lepiej? Z ciekawości przetestowałbym jeszcze krótszy mostek o 1cm.
Piszesz, że ciężko ustawić sorę z przodu...chyba jednak czeka mnie jutro wizyta w pobliskim serwisie. Niedziela ma być ładna, więc przydałby się w pełni sprawny sprzęt.
Oj nie.. żebyśmy się dobrze zrozumieli. Napisałem dla kolegi darekUFO w oparciu o Twoją recenzję, że w T3 również ciężko ustawia się przód. A co do Sory to sorry, nie wypowiadam się