Skocz do zawartości


Zdjęcie

Treningowe dylematy amatora i nie tylko


2741 odpowiedzi w tym temacie

#1021 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 luty 2015 - 16:49

Oczywiście, tak mnie zafascynował przykład interwałów chamsin-a, że nie odpowiedziałem na jego pytanie, a mianowicie:

Chce podniesc prog tlenowy ......

 i tu WY macie rację. 

 

Takie interwały to właśnie na zwiększenie mocy na progu przemian beztlenowych.

 

 

A tak mnie zafascynował jego trening, bo się zastanawiam, jak i gdzie trenujecie tak precyzyjne interwały. Chodzi mi o to, czy macie taką trasę, że możecie bez przeszkód (do których zaliczyłbym ruch drogowy, ukształtowanie terenu, a nawet zakręty), jak pod sznurek wykonać serię interwałów ? Czy raczej to się u was odbywa spontanicznie, np z wykorzystaniem ukształtowania terenu ? - np. podjazd, zjazd - tylko pytanie - Jakie te interwały będą ? Przecież teren jest, jaki jest.

 

Na stadionie lub ogólnie biegając łatwiej przeprowadzić trening interwałowy. W moim przypadku, jadąc rowerem jakąś trasę średnio mi to wychodzi. Czasem jadę na takie małe wzniesienie (lekki podjazd - trwa ok. 4 min.) i robię go kilka razy, co ma dawać trening interwałowy, ale to mi się wydaje ..... głupie  :-D , szczególnie jak widzę zdziwione twarze ludzi, których mijam kilka razy.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#1022 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 28 luty 2015 - 18:31

Czyli tak jak myślałem - wszystko się zgadza :)

 

 

Czasem jadę na takie małe wzniesienie (lekki podjazd - trwa ok. 4 min.) i robię go kilka razy, co ma dawać trening interwałowy, ale to mi się wydaje ..... głupie  :-D , szczególnie jak widzę zdziwione twarze ludzi, których mijam kilka razy.

Też czasem tak robię, szczególnie mając mniej czasu na trening (wychodzi taki 'skondensowany'). Ale to strasznie dołujące, dużo zależy od głowy, bo robienie ciągle nawrotek i jeżdżenie po tej samej trasie jest cięęężkie :)

Generalnie przy interwałach intensywnych nie ma jakiegoś wielkiego problemu z terenem czy ruchem, bo są relatywnie krótkie, a poza tym tak czy siak się idzie w trupa. Oczywiście wiadomo że nie po mieście, gdzie są światła, itp. :) Ekstensywne gorzej, bo tu już czas powtórzeń jest duży. Ale jeśli chodzi o ten typ interwałów to i tak trzeba mieć pomiar mocy, bo na pulsie to się w tym przypadku daleko nie zajedzie. Dlatego rzadko je robię, a jeśli już to właśnie w formie podjazdów - bo wiem precyzyjnie jak mocno jechać.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1023 chamsin

chamsin
  • Użytkownik
  • 223 postów
  • Skądkatowice

Napisano 01 marzec 2015 - 13:11

Robo odpowiedz-trenazer.Uwazam ze na tym urzadzeniu mozna zrobic super trening w krotkim czasie.



#1024 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 01 marzec 2015 - 13:29

Mam, tak właśnie robię. Ale raczej ekstensywne.

 

A w trasie ? - po prostu jadę, jakoś nie mogę/umiem patrzeć na cyferki pulsometru, czy zegarek, żeby wszystko wyszło jak w książce.

 

Jak dawniej biegałem, to interwały dobrze wychodziły na bieżni, np. 250 m sprint, to było ok. 35 - 40 sek. i 350 m truchtania - nawet nie trzeba zegarka.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#1025 jass1978

jass1978
  • Użytkownik
  • 37 postów
  • SkądGrodzisk Wlkp.

Napisano 22 marzec 2015 - 15:49

Mam pytanie. Może śmieszne i głupie ale jeśli chodzi o trening kolarski to jestem totalnym laikiem. Na co dzień trenuję bieganie ale bardzo lubię jeździć na rowerze. Ostatnio strasznie wiało. Kiedy dymałem 20 kilometrów pod wiatr i kląłem pod nosem to przyszła mi myśl przez głowę, że może taka jazda jest jednak w jakimś stopniu pożyteczna. Że może to ćwiczy siłę podobnie jak podjazdy, których notabene na co dzień jestem pozbawiony bo mieszkam na nizinach. Może ktoś to potwierdzić (albo zaprzeczyć)?



#1026 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 22 marzec 2015 - 18:01

Napisz jeszcze mniejszą czcionką, żeby jeszcze ciężej było odczytać.

 

W kolarstwie do wiatru trzeba przywyknąć. Ale jak w 1 stronę jest pod wiatr to w drugą najczęściej będzie z wiatrem.



#1027 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 22 marzec 2015 - 18:04

Tak, na nizinach mocny przeciwny wiatr jest błogosławieństwem jeśli chce się trenować podjazdy.

 



#1028 Adam 42

Adam 42
  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 22 marzec 2015 - 18:08

Ja też chętnie usłyszę co koledzy powiedzą o korzyściach i negatywnym wpływie wiatru.Zacząłem jeździć rok temu i wiem że wiatr potrafi czasem nieźle wiać i spowolnić o10-15km/h jazdę. Czasem jak jadę pod wiatr i średnia 23-24  to mam ochotę zrezygnować .wiem jednak że jak będę wracał to będę odpoczywał przy prędkościach 35 i więcej.Moim zdaniem wiatr kształtuje mi charakter,uczy nie odpuszczać co nieraz przydało się gdy trzymałem się za lepszymi ode mnie.W tym roku raz odpuściłem i pamiętam to do dziś .Dziś przejechałem 62km przy średnim wietrze 15km/h za to wiało ciągle z boku raz z lewej raz z prawej i takiego nie lubię bardziej niż tzw ,,wmordewindu,, Tak czy tak zadowolenie że się nie poddaję przez wiatr jest baaardzo przyjemne.



#1029 jass1978

jass1978
  • Użytkownik
  • 37 postów
  • SkądGrodzisk Wlkp.

Napisano 22 marzec 2015 - 18:41

Tak, wmordewind jest może uciążliwy ale da się przeżyć. Też najbardziej nie lubię bocznego bo jest cholernie niebezpieczny jak jakiś tir przejedzie. Wtedy robi się nieciekawie.

Cieszę się mag..., że rozwiałeś moje wątpliwości :)



#1030 parmenides

parmenides
  • Użytkownik
  • 630 postów
  • SkądZgorzała

Napisano 23 marzec 2015 - 17:08

Nie ma co czarować - wmordewind jest najbardziej druzgocący dla morale. Boczne tylko wzmagają czujność, ale nie dołują tak bardzo. Jazda w grupie zawsze pomaga. Tiry z naprzeciwka walą z całą mocą silną falę powietrza. Jeśli na domiar złego wiatr wieje w twarz, to musimy to poczuć. To chyba Bobet mówił, że kolarstwo to pokonywanie oporów powietrza (Tomorrow We Ride…).



#1031 Gosc_gienek_*

Gosc_gienek_*
  • Gość

Napisano 23 marzec 2015 - 18:41

wiatr   wiatr     wiatr.......

 

-slabe drzewa lamie...

-mocne drzewa glaszcze......


  • parmenides i Look lubią to

#1032 chamsin

chamsin
  • Użytkownik
  • 223 postów
  • Skądkatowice

Napisano 23 marzec 2015 - 20:32

Po obejrzeni tego filmiku raczej nie mowcie ,ze wialo Wam na treningu :)  



#1033 Koniunl

Koniunl
  • Użytkownik
  • 685 postów
  • SkądHolandia

Napisano 23 marzec 2015 - 20:47

Fakt, ja mieszkam jeszcze bliżej wybrzeża niż panowie na filmiku i zdarzyła mi się podobna sytuacja, ale dosłownie zwiało mnie prawie do wody :).

Przydaje się mieć pomiar mocy przy takim treningu na wietrze - jeżdzę czasem ze znajomymi którzy go używają i fajnie widzieć na liczniku 300W zamiast 21 km/h :).

#1034 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 23 marzec 2015 - 21:31

Wiatr w kolarstwie - definicja: "Wiatr, to zjawisko atmosferyczne, które z płaskiego zrobi ci podjazd"  :-D


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#1035 sum

sum
  • Użytkownik
  • 723 postów
  • SkądWłocławek

Napisano 23 marzec 2015 - 21:58

ale na takim "podjeździe" przewagę mają ci co mają większą wagę niż górale 😃
  • Koniunl lubi to

#1036 jass1978

jass1978
  • Użytkownik
  • 37 postów
  • SkądGrodzisk Wlkp.

Napisano 24 marzec 2015 - 09:33

No właśnie. Ja ważę niecałe 60 kg i jest mi ciężko :) W dodatku jeżdżę głównie na ostrym kole co raczej nie ułatwia sprawy.

 

A co powiecie na coś takiego. Mam biegową kontuzję i z tej okazji jeżdżę więcej na rowerze. Wczoraj pracowałem do późna ale nie chciało mi się rozkładać trenażera i poszedłem na rower. Z racji tego, że było ciemno postanowiłem przejechać się po mieście. Miasto małe, świateł nie ma ale mimo wszystko skrzyżowań dużo i uważać trzeba. Co się rozpędzałem to musiałem zwalniać, stójka na skrzyżowaniu (napęd torowy pozwala na coś takiego) i znowu się rozpędzałem. I tak co chwilę. Suma summarum prędkość średnia wyszła cieniutka, tętno średnie też niskie. Czy oprócz niewątpliwej frajdy z jazdy taka przejażdżka ma jakieś walory treningowe czy lepiej jednak trenażer i ciągłe obciążenie, albo jakieś zaplanowane interwały o z góry ustalonej intensywności?



#1037 Gosc_gienek_*

Gosc_gienek_*
  • Gość

Napisano 24 marzec 2015 - 20:29

No właśnie. Ja ważę niecałe 60 kg i jest mi ciężko :) W dodatku jeżdżę głównie na ostrym kole co raczej nie ułatwia sprawy.

 

A co powiecie na coś takiego. Mam biegową kontuzję i z tej okazji jeżdżę więcej na rowerze. Wczoraj pracowałem do późna ale nie chciało mi się rozkładać trenażera i poszedłem na rower. Z racji tego, że było ciemno postanowiłem przejechać się po mieście. Miasto małe, świateł nie ma ale mimo wszystko skrzyżowań dużo i uważać trzeba. Co się rozpędzałem to musiałem zwalniać, stójka na skrzyżowaniu (napęd torowy pozwala na coś takiego) i znowu się rozpędzałem. I tak co chwilę. Suma summarum prędkość średnia wyszła cieniutka, tętno średnie też niskie. Czy oprócz niewątpliwej frajdy z jazdy taka przejażdżka ma jakieś walory treningowe czy lepiej jednak trenażer i ciągłe obciążenie, albo jakieś zaplanowane interwały o z góry ustalonej intensywności?

Powiemy.a wlasciwie powiem...

to fascynujacy trening...-przemierzac w milczeniu, samotnie 

swoje miasto pograzone w glebokim snie.... :-D

Nikt z mieszkancow pewnie nawet nie snil w tym momencie-ze jest ktos taki jak Ty..

kto nie moze zasnac,kto nie ma przerzutki a mimo tego patroluje swoje miasto

przemierzajac nieoswietlone skwery i skrzyzowania.

Minus takich treningow-to slabiutki wiatr w godzinach nocnych :shock:

-ale skoro gwaltownie przyspieszales  po kazdej stojce to jakis drobny ekwiwalent zaliczony 8-)

 

 

Na Twoim miejscu zastanowilbym sie nad zaprowadzeniem dziennika treningowego

mozna by w nim doslownie wszystko notowac-czy aby ktos nie zachowywal sie podejrzanie na ulicy,

uzywajac niecenzuralnych wyrazow,badz nie przekroczyl skrzyzowania na czerwonym swietle itp...itd :-)



#1038 chamsin

chamsin
  • Użytkownik
  • 223 postów
  • Skądkatowice

Napisano 24 marzec 2015 - 20:31

.

eeee Jass1978 mysle ,ze miales fajne interwaly.Trenazer tez jest ok .No coz dzis wybrales powietrze i tez jest ok :)

 



#1039 jass1978

jass1978
  • Użytkownik
  • 37 postów
  • SkądGrodzisk Wlkp.

Napisano 25 marzec 2015 - 08:11

Gienek nie ładnie jest drzeć łacha z niedoświadczonego w kolarskich tematach kolegi :)



#1040 jass1978

jass1978
  • Użytkownik
  • 37 postów
  • SkądGrodzisk Wlkp.

Napisano 25 marzec 2015 - 08:11

Gienek nie ładnie jest drzeć łacha z niedoświadczonego w kolarskich tematach kolegi :)

 

A tak w ogóle to chociaż jeżdżę na ostrym to nie mam nic wspólnego z hipsterską hołotą. Nie mam brody, ubieram lajkry, kask i o zgrozo mam zamontowany licznik i czasami jeżdżę z pulsometrem :)  Zresztą jestem wieśniakiem i gdzie mi tam do wielkomiejskiego towarzystwa :)

Wybrałem ostre z kilku praktycznych pobudek. Przede wszystkim jestem biegaczem. Najbardziej efektywna kadencja przy bieganiu to 90 kroków/minutę/na jedną nogę. Zamontowałem przełożenie 46/18 co sprawia, że przy kadencji 90 obr/min mam prędkość niecałe 30 km/h. Słyszałem gdzieś, że 30 km/h dla szosowców to już całkiem przyzwoita prędkość treningowa. Dla mnie też jest to ok, w normalnych warunkach nie męczy mnie to za bardzo, w sam raz żeby odchamić się po bieganiu. Oczywiście kiedy mocno wieje to kadencja mi spada ale to już trudno.





Dodaj odpowiedź