Nie przeszkadza mi to że mają czasem problem z rozróżnieniem zawodników. Z resztą tam jecie 140 chłopa, w tym każda dziewiątka (dobrze mówię?) ma te same ciuchy. Ja bardzo chciałbym słuchać ich komentarzy w czasie meczu piłki nożnej
Kto wygra tegoroczny TdF ... ?
#181
Posted 22 July 2009 - 22:45
Nie przeszkadza mi to że mają czasem problem z rozróżnieniem zawodników. Z resztą tam jecie 140 chłopa, w tym każda dziewiątka (dobrze mówię?) ma te same ciuchy. Ja bardzo chciałbym słuchać ich komentarzy w czasie meczu piłki nożnej
#182
Posted 23 July 2009 - 06:11
myśle że po kilku latach mielibyśmy wyscigi amatorów a nie profesjonalistów. nikt nie chciałby być kolarzem - ryzyko za duże że zostanie się bez srodków do zycia. doping był jest i będzie dopóki będzie opłacało się go brać. Dozywotnia dyskwalifikacja to kara śmierci. Mimo ze w stanach jest ona wykonywana to i tak nie działa odstrszajaco na zabójców.Myślę, że jedyna metoda na doping to całkowita dyskwalifikacja zawodnika. 2 lata to śmiech na sali. W ciągu takiego okresu dany "mistrz" może trenować i szprycować się do woli. Potem zachwyci wszystkich jakim jest wspaniałym kolarzem i znów 2 lata przerwy
nawet jak laboratoria wynajdą najlepsze sposoby wykrywania dopingui z peletonu zrobi farmakologiczną pustynię to i tak ktoś wymyłi coś nowego i choćby to był przysłowiowy kaczan kapuściany z musztardą to jeśłi ten kaczan bedzie działał i reszta zawodników nie będzie o tym wiedzieć to będzie to doping równie skuteczny jak i epo
Co do armstronga i etyki w peletonie to gdy był liderem wszyscy oszczędzali siły na pracę dla lidera. gdy ciągnął ktoś pod górę to jak schodził ze zmiany to nie mial prawa nawet i sił cwalczyć o jakieś miejsca na podium. Teraz jest inaczej ale prawdą jest że Armstrong sam się zakałapućkał w deklaracjach. Miał pracoac na Contadora a Contador sam likwiduje ataki rywali a praca armstronga ogranicza się li tylko do jechania przed tudziez na za Contadorem na płaskich odcinkach. Armstrong ewidentnie gra na sibie a za głównego rywala miał Wigginsa. Nie spodziewałs ie jednak że schlecki odjadą mu na 2min. Dzisiejsza czasówka będzie krytyczna dla Armstronga i jego miejsca w wyscigu. jeśli nie zgubi Schlecków na 1.5-2 min to moze miec kłopot nawet z 3 miejscem bo pod Ventoux może byćmu ciężko jechac ze schleckami. obstawiam że Schleck młodszy straci 2.10 do Armstronga na czasówce ale to oznacza ze w generalce nie nadrobi zbyt wiele. Dużo zależy też od warunków, wiatru. Jeśłi na pierwszym odcinku będzie w plecy to Armstrongowi trudno będzie cokolwiek ugrać, ale ze to dookoła jeziora to te wiatry mogą wiac bardzo różnie i moga być niespodzianki
#183
Gosc_jareckiVW_*
Posted 23 July 2009 - 07:56
#184
Gosc_tomiq_*
Posted 23 July 2009 - 12:53
Teksańczyk nie jest dla mnie bogiem, może nawet nie idolem. Ale lubię gościa i cenię, staram się nie popadać w przesadę jeśli chodzi o jego postrzeganie. Nadał współczesnemu kolarstwu pewien styl, zarówno jazdy, wygrywania, podejścia do pracy. Może się to podobać albo nie, ale tak jest i już. Jesli będzie w trójce w Paryżu to się będę cieszył.
Zauważyłem że uwagi krytyczne co do duetu komentatorów są kierowane głównie do pana Wyrzykowskiego. W moim odczuciu nie jest tak źle, choć faktycznie lepiej chyba wypadł by duet Jaroński-Probosz. Pierwszy z tekstami z kosmosu, drugi merytoryczny.
#185
Posted 23 July 2009 - 13:28
Armstrong był wtedy liderem jedynym i oczywistym. Contador w tym roku w tym wyścigu nie jest najwidoczniej, stąd inny styl pracy Lanca jako pomocnika. Tak mi się wydaje. w jakąkolwiek stronę by nie patrzeć, dają radę obydwaj.
Teksańczyk nie jest dla mnie bogiem, może nawet nie idolem. Ale lubię gościa i cenię, staram się nie popadać w przesadę jeśli chodzi o jego postrzeganie. Nadał współczesnemu kolarstwu pewien styl, zarówno jazdy, wygrywania, podejścia do pracy. Może się to podobać albo nie, ale tak jest i już. Jesli będzie w trójce w Paryżu to się będę cieszył.
Zauważyłem że uwagi krytyczne co do duetu komentatorów są kierowane głównie do pana Wyrzykowskiego. W moim odczuciu nie jest tak źle, choć faktycznie lepiej chyba wypadł by duet Jaroński-Probosz. Pierwszy z tekstami z kosmosu, drugi merytoryczny.
1. Contador nie jest liderem tylko dlatego ze inaczej widzi to armstrong. nie mam zamiaru przeprowadzać analizy charakterologicznej teksańczyka ale szczerze mówiąc armstrong pokazał swoją małośc w pewnym sensie choć jest to przypadłość innych wielkich mistrzów - poza Coppim i Bartalim któzy zaczęli jako rywale ale skończyli jako przyjaciele. ale to były inne czasy. Armstrong wie że nie ma czego szukać w rywalizacji z Contadorem w tym roku a mimo to ciągle podkłada mu nogę tak naprawdę bo czym sa te wpisy w twitterach, ciągłe skargi, pouczania jak ni eobjawem tego ze armstrong ni epotrafi pogodzić się z utrata roli pierwszego w tdf?
2. Contador kieruje kolarstwo na tory którymi jechało dawniej - to prosty sport dla prostych ludzi. masz nogi to jedziesz. nie masz to przegrywasz. jemu niepotrzebna jakaś wyimaginowana super drużyna na podjazdach, nie potrzeba mu nie wiadomo jakich pomagierów... jedzie i wygrywa wyścig choć dopiero ma 2 etapy tdf na koncie. Tak kiedyś było tylk armstrong zrobił z kolarstwa sport kolarzy jednego wyścigu osaczonych jakimiś super drużynami. jak widac contadorowi jest to zupełnie niepotrzebne bo nawet wyjawszy drużynową czasówkę schlecków by ograł.
3. Armstrong nie jest żadnym pomocnikiem dla nikogo. jedxie dla siebie i pod siebie a już w najmniejszym stopniu pod Contadora. jak jest taki wspaniałomyślny w ciągnięciu Kloedena na podium i ma pretensje o wczorajszy głupawy atak Contadora to trzeba było myśleć w 2004r w tym samym miejscu kiedy z premedytacją zabierał mu zwycięstwo na kresce etapu. Tam też kloeden mógł się poczuć wyrolowany. W tej edycji wyscigu jest wyraźnie słabszy nie tylko fizycznie ale i taktycznie bo wczoraj popełnił duży bład trzymając się wigginsa a nie schlecków i kloedena .
4. jesli armstrong będzie w trójce to będe się cieszył bo oznacza to ze 38letni kolarz potrafi coś ugrać w tym sporcie ale z drugiej strony życzyłbym mu aby był czwarty bo po prostu przydałaby mu się lekcja pokory i dobrego wychowania względem zachowania wobiec rywali.
5. Wyrzykowski jest super gawędziarzem i chyba taka jest jego rola w studio. Proponuje przymknąc oko czy ucho na tematy kolarskie ale czasem warto go posłuchać. jaroński natomiast dużo wie ale boi się/ nie wypada mu na antenie pewnych rzeczy powiedzieć bo pracuje gdzie pracuje i ma reprezentować interesy nadawcy a nie swoje poglądy więc przemilcza pewne kwestie albo przemyca je półsłówkami
#190
Gosc_jareckiVW_*
Posted 23 July 2009 - 18:43
#191
Posted 23 July 2009 - 19:31
Poszukuję zdjęć z dekoracji po dzisiejszym etapie. Czy ktoś posiada adres strony internetowej, gdzie takowe fotki mogę zobaczyć.
Najbardziej interesuje mnie dekoracja Alberto Contadora (żółta koszulka).
Szukałem na letour.fr, ale albo jestem ślepy, albo tam fotek nie ma.
Pozdrawiam.
#192
Posted 23 July 2009 - 20:08
Witam.
Poszukuję zdjęć z dekoracji po dzisiejszym etapie. Czy ktoś posiada adres strony internetowej, gdzie takowe fotki mogę zobaczyć.
Najbardziej interesuje mnie dekoracja Alberto Contadora (żółta koszulka).
Szukałem na letour.fr, ale albo jestem ślepy, albo tam fotek nie ma.
Pozdrawiam.
Może spróbuj tutaj http://www.cyclingne...20/photos/80931
Pozdrawiam
#193
Gosc_krzychó_*
Posted 24 July 2009 - 07:46
A może po prostu robi promocję swojej fundacjipo amerykańsku. Bo wygrać na pewno nie wygra i wiedział o tym już na początku. Gdyby Contador prowadził od samego początku, to Amstrong zszedł by jednak na drugi plan, a tak był w około jego osoby szum i o to chodziło.
#196
Posted 24 July 2009 - 09:10
Dialog mógł wyglądać tak . "don't underestimate the power of the Darkside Alberto... Join us. Together we'll rull the Empire" You have a power, you have the Force. You only need to hear your master. Me - otherwise you will be lost. Noooooooooooooooooo!!!!!!!!!"
I w tym momencie żółty miecz ciął Skywalkdora prze ramię. Alberto wyleciał z Gwiazdy Astana tuż przed Ventoux
#199
Posted 24 July 2009 - 11:40
Contador wykręcił średnią 50,1km/h na dystansie 40,5km. Jakieś pytania?
Dla mnie nieosiągalnym marzeniem jest przekroczenie 40km/h na takim dystansie...
Contador pojechał od początku mocno. Na pierwszym pomiarze miał 37 s przewagi nad Cancellarą, na 3 pomiarze 46 s, na 4 pomiarze 15 s, a na mecie raptem 3s.
Fabian na ostatnim odcinku od szczytu do mety miał średnia 63 z kawałkiem.



