mikroos, dnia 22 Lip 2014 - 05:13, napisał:
To akurat jest nieco bardziej dyskusyjne, bo mimo wszystko zagrożenie stwarzane przez rowerzystę jest bez porównania mniejsze niż zagrożenie stwarzane przez kierowcę. Nie do końca wyobrażam sobie też, żeby każdy rowerzysta musiał zawsze zabierać ze sobą niezbyt potrzebny dokument.
W każdej sytuacji zagrożenie spowodowane przez rowerzystę jest inne. Oczywiście bezdyskusyjny jest fakt, że rowerzysta nie ma żadnych szans z samochodem. Jednak byłem kiedyś świadkiem wypadku, w którym rowerzysta wyjeżdżając/włączając się do ruchu z prawej strony nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się drogą główną. Pojazd ten by nie potrącić rowerzysty zjechał na przeciwległy pas ruchu zderzając się z innym samochodem. Naturalny odruch każdego człowieka. Na szczęście skończyło się tylko na potłuczeniach. Nie pisz więc, że rowerzysta stwarza mniejsze zagrożenie.
Co do drugiego zdania - "niezbyt potrzebny dokument"? Obecnie obowiązującym dokumentem przy poruszaniu się rowerem jest dowód osobisty. Jaką widzisz różnicę w zabraniu ze sobą dowodu osobistego, a zabraniu ze sobą dyskietki - karty rowerowej (o ile kiedyś to nastąpi)?
Ja nie widzę żadnej. Nie widzę więc przeszkód, dla których rowerzysta miałby mieć trudności z zabraniem karty (dyskietki) rowerowej.
Dziwię się, że jeszcze nikt nie sięgnął po rozum do głowy i nie wprowadził obowiązkowego chociażby szkolenia z Prawa o Ruchu Drogowym dla rowerzystów zakończonym egzaminem.
Co do porównania rowerów i skuterów - na pewno jeżeli chodzi o szybkość znaczącej różnicy nie ma. Chyba, że jeździcie 25 km/h. Skuterem również można poruszać się bez uprawnień, wystarczy dowód osobisty. I tylko tutaj nie ma żadnej różnicy między rowerem, a skuterem. Tutaj również jestem za wprowadzeniem państwowego egzaminu uprawniającego do prowadzenia po drogach publicznych.