A dla mnie nie ma większej różnicy czy jest płasko czy górki - średnia wychodzi podobna (no może niewielka różnica). Wynika to z tego, że płaskie to generalnie największe dziadostwo (
) i po prostu nie mam tam motywacji. Sporadycznie, jak przyjdzie mi wykonać jakieś ćwiczenia, czy po prostu mam nastawienie na szybką jazdę to wychodzą wyraźniej większe niż w górach. Ale generalnie nie ma różnicy - po prostu wzniesienia powodują, że mam gdzie cisnąć.
Drugi aspekt to moja waga, która nie pozwala mi na płaskim jechać szybko, w porównaniu do kogoś o większej masie. Czasem jestem trochę skonfudowany, bo na płaskim nie jestem w stanie dać w grupie sensownej zmiany, a potem pod górę odpadam później niż ci, którzy po płaskim mogli jechać mocniej - wychodzi że się opier..... 
Przeczytałem kilka pierwszych postów z przed roku, potem zrobiłem hiperskok do ostatnich i widzę że wątek o przesiadce z crossa na szosę przerodził się w debatę o prędkościach średnich. Co do pierwszego, jeżdżę regularnie i na szosie i na MTB, raczej amatorsko, rocznie łącznie ok 5000km, rower MTB mam skonfigurowany raczej na lekki terem (opony Geax Mezcal 26x1,6 semi-slick, tylna zębatka 11-28, korba 42_48) i mogę powiedzieć że różnica w prędkościach średnich (normalna jazda poza miastem na szosie) między MTB a szosą wynosi ok. 4-5km/h.
Co do wpływu terenu na V śr. to w moim przypadku teren górzysty raczej sprzyja uzyskiwaniu lepszych wyników niż przeszkadza, mówię tu a klasycznej pętli, gdy różnica przewyższeń między początkiem a końcem trasy wynosi zero. Dodam że trenuję zarówno w okolicach Warszawy, pagórkach lubelszczyzny, staram się także kilka razy w roku wybierać się w bardziej górzysty teren na południu Polski.