Rower vs samochody
#321
Posted 31 March 2010 - 09:15
Narzekacie że u nas niska kultura, owszem zdarza sie popaprawniec ale zawyczaj 1/10000. Polecam wybrac sie rowerem na ukraine albo do rosii. Tam to sie dopiero dowiecie co znaczy brak szasunku i kultury do drugiego uczestnika ruchu drogowego.
#322
Posted 31 March 2010 - 14:01
A ja przebywałem na jednej sali szpitalnej z chłopakiem, który się rozbił na rowerze. Najechał na tył zaparkowanej ciężarówki bo pisał SMS-a w czasie jazdy. :shock: :shock:widziałem gościa na MTB ze słuchawkami zakrywającymi całe uszy
Mówił, że widział tą ciężarówkę, ale nie przypuszczał, że tak szybko się z nią spotka. Fajnego miał siniaka na czole - leżał kilka dni z głową na lodzie.
Ja to się naprawdę boję jadąc w piątek lub sobotę, przedwieczorną porą przez wioski, bocznymi drogami. Wtedy wyjeżdżają chłopoki w Golfach 2 lub w BMW E30 na dyskoteki, albo pijaczkowie w Polonezach po wino do GS-u.
Sytuacje na drodze są różne, zarówno jadąc samochodem, jak i rowerem - najważniejsze to się szanować nawzajem. Każdy przeciaż chce dojechać.....
#323
Posted 01 April 2010 - 20:08
Ktoś na forum powiedział kiedyś, że może podziałałby napis "TWOJE DZIECKO".
Ja mam jeden sposób na to, żeby kierowcy troszkę więcej miejsca zostawiali - wystarczy jechać troszkę dalej od krawężnika. Im więcej miejsca zajmujesz na drodze, tym większym łukiem cię wyprzedzi (oczywiście jest pewna granica).
Zgadzam się, też stosuję ta metodę i działa, przynajmniej nikt ci się nie wciśnie. Oczywiście nie można srodkiem jechać ale po prostu jadę nie przy samym krawęzniku.
#324
Posted 01 April 2010 - 21:29
Czytałem dziś artykuł w bieganiu na temat treningów wysokogórskich. Opisywane były nasze biegaczki długodystansowe trenujące w stanie Nowy Meksyk. By biegać po płaskim musiały korzystać z dróg i biegały poboczem. Przy małym ruchu kierowcy jadący z tyłu zjeżdżali na przeciwny pas ruchu, by biegacz miał wystarczający komfort i czuł się bezpiecznie! Zdarzyło się, że kierowca jadący z przeciwka zatrzymał się by trenujący minęli go spokojnie i bezpiecznie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u nas. U nas kierowca niemal walnie biegnącego lusterkiem i i jeszcze zdrowo obtrąbi. Nie wiem ile lat zajmie dojście nam do takiej kultury ruchu.
#325
Posted 01 April 2010 - 21:49
- kierowca najechał dwie kobiety jadące rowerami młode kobiety, które niestety zmarły
- uciekł z miejsca wypadku,
- wysłał kogoś, kto przyznał się, że to on prowadził, ale sprawa się wydała, bo gościu (ten podstawiony) pękł na policji i powiedział jak było,
- zgłosił się (albo go zatrzymali - tego nie wiem) po dwóch dniach od wypadku, więc badanie, czy był trzeźwy nie miało znaczenia prawnego,
- tłumaczył się, że nie widział rowerzystek, bo nie miały (albo nie włączyły) oświetlenia,
Zagrożenie - 12 lat.
Na koniec usłyszałem stwierdzenie, że zasądzenie maksymalnej kary (na co liczyła policja, znajomi i rodzina), będzie zależało od tego, czy uda się udowodnić, że światełka na rowerach były włączone. To, że nie były jest główną linią obrony tego kierowcy.
Nie chcę odbierać nikomu prawa do obrony, ale to jest SKANDAL.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#326
Posted 01 April 2010 - 21:54
A mógłbym prosić link, bo choć 1.04 mija niebawem to dalej czuję, jakby był prima aprilis...Czytałem dziś artykuł w bieganiu na temat treningów wysokogórskich. Opisywane były nasze biegaczki długodystansowe trenujące w stanie Nowy Meksyk. By biegać po płaskim musiały korzystać z dróg i biegały poboczem. Przy małym ruchu kierowcy jadący z tyłu zjeżdżali na przeciwny pas ruchu
#327
Posted 01 April 2010 - 22:36
Zmiana kultury jazdy, czy raczej jej wypracowanie zajmie w Polsce sporo czasu. Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że wychodząc z komuny, zachłysnęliśmy się możliwościami posiadania. Samochód na zachodzie jest przedmiotem użytkowym, jak pralka czy lodówka. U nas wciąż jest symbolem prestiżu, więc spora część kierowców czuje się za kółkiem niezmiernie ważna, spełniona, a rowerzysta jest kimś gorszym.
Nie wiem ile lat zajmie dojście nam do takiej kultury ruchu.
Nie licz na to, dziadki są ślepe, a młodzi idioci, nawet jak gość z rodziną jedzie w aucie to zgrywa gieroja.
Un s=as w kraju nie ma rowerzystów tyloko pijaki na wigrach i małolaty bez swiatełek - taki jest wizerunek polskiego rowerzysty - dalczego bo w mediach tak się to przedstawia, zamiast rozwinać skuteczną kampanie i dać prawa rowerzystom wyzsze niz samochodziarzom jako czynnik słabszy.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#328
Posted 01 April 2010 - 22:37
Bulwersują mnie obie te sprawy. Kierowca za niezachowanie ostrożności unika kary, a wina spada na rowerzystę/pieszego za fakt przebywania na drodze.
#329
Posted 01 April 2010 - 23:25
Co do kultury "jazdy polskiej" to zawsze mnie śmieszy świadomość niektórych kierowców. Niektórzy wystarczy że zobaczą rower na ulicy od razu trąbią, nie ważne czy im przeszkadzam czy nie, czy jadę prawidłowo czy nie. Nie wiem jak mozna być tak ograniczonym. Tak jak by po ulicach mogły jeździć tylko samochody. Jedzie taki kretyn i trąbi, tylko dla tego bo czuje się ważny w swoim uno albo innym złomie i tylko dla tego że mu sie nie podoba że ktoś jedzie po ulicy nie-samochodem.
#330
Posted 02 April 2010 - 08:25
#331
Posted 02 April 2010 - 08:35
A może by tak, Szanowni koledzy, wystosować jakiś list zbiorowy z apelem do najbardziej popularnych internetowych forów samochodowych. Próbowałem kiedyś czegoś takiego w pojedynkę i nie muszę chyba pisać czy i jaki odniosło to skutek. Co Wy na to? Uważam to za dobry pomysł, niech ci wszyscy, którzy nas ignorują na szosach, wiedzą, że nie możemy i nie chcemy tego przyjąć do wiadomości.
Proponuję kampanię w TVN TURBO :mrgreen:
Myśle, że jakby sie zaangażować w kilka osób to może wyjść niezła akcja. Ewentualnie dogadać się np z PZU i rombnąć kampanie reklamową pro rowerową
#332
Posted 02 April 2010 - 19:05
piękną ścieżkę wzdłuż ulicy Lwowskiej. Oprócz tego wszystkiego co oni pisali , ta ścieżka stwarza wielkie zagrożenie, gdyż na niektórych odcinkach przecinające ją wąskie drogi dla samochodów ogrodzone są wysokimi żywopłotami. Kierowca nie ma szans zobaczyć rowerzysty, rowerzysta nie zobaczy samochodu :shock: Projektant i ten kto zatwierdził to do użytku powinni siedzieć w więzieniu :!: Tam musi dojść do wypadku.
#333
Posted 03 April 2010 - 08:36
To nie ma co czekać, tylko Wy, cykliści z Nowego Sącza, natychmiast zgłoście sprawę do Zarządu Drób Miejskich. I to pisemnie z podpisem, że ktoś tam odpowiedzialny sprawę do wiadomości przyjął. Jeśli faktycznie coś by się stało to macie pisemne potwierdzenie, że problem został zgłoszony. Nie ma co czekać z założonymi rękami, aż komuś stanie się krzywda....Tam musi dojść do wypadku.
#335
Posted 06 April 2010 - 07:23
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,7731374,Kasia_zginela__bo_ma_moscie_Dworcowym_nie_ma_sciezki.html
Czytałem to już wcześniej i ścierpła mi skóra...
Często jeżdżę w tym miejscu, i zamiarując w Głogowską trzeba powinno się jechać prawą stroną środkowego pasa i w takim momencie zarówno kierowcy chcący skręcić w lewo jak i w prawo mijają rowerzystę z zawrotną prędkością z obu stron jednocześnie. Zawsze mam tam serce na ramieniu i jak widać słusznie...
Moim zdaniem ścieżki niewiele zmienią, ja na ścieżkach czuję się bardziej zagrożony niż na jezdni, jedynym rozwiązaniem jest zmuszenie kierowców do respektowania praw rowerzystów. Ale jak o zrobić tego nie wie niestety nikt
#336
Posted 06 April 2010 - 10:52
Proponuję kampanię w TVN TURBO :mrgreen:
Myśle, że jakby sie zaangażować w kilka osób to może wyjść niezła akcja. Ewentualnie dogadać się np z PZU i rombnąć kampanie reklamową pro rowerową
Mysle ze masz racje , ale patrzac na przestrzeni lat malo bylo programow , i takich imprez na ktorych jest z akcja promowania bespiecznestwa . Wiecej sie gada w tv o samochodach niz i rowerach .
Ile mozna byloby zrobic ciekawych programow , na temat rowerow i calej masie zwiazanych z codzinnym zycie i trudami rowerzystow :->
#337
Posted 07 April 2010 - 09:09
Mieszkalem tam ze 3 miechy i zauwazylem to na wiekszosci drog, nawet tych najwezszych w srodku zabytkowych dzielnic.
Teraz najlepsze. Gdy samochod przekroczy ta linie to mandat wynosi 500 CHFow. Duzo, nawet dla nich.
U nas buduje sie za grube banki drogi rowerowe, ktorych wykonanie (kostka brukowa) pozostawia wiele do zyczenia. Stac nas, nie ?
#338
Posted 07 April 2010 - 13:43
#339
Posted 07 April 2010 - 13:58
Wtedy mozna zacząć myslec o wspólpracy rowerzystów i samochodów.
#340
Posted 07 April 2010 - 16:53
Wystarczylo pomyslec tak, jak pomysleli Szwajcarzy (lepskie goscie, nie tylko od serow i zegarkow). Kosztem odciecia 30 cm z kazdego pasu jezdni utworzyli po jednej stronie ponad polmetrowy pas oddzielony zolta linia - specjalnie dla rowerow. Gdzie jest wezej pas ma okolo 30-40 cm szerokosci.
No oczywiście, z tym się zgodzę. Sam się od dawna zastanawiam czemu w Polsce nie można w ten sposób zrobić, bo w POlsce zawsze wszystko musi być inaczej, na odwrót i gorzej. Przecież wydzielenie takiego pasa to znacznie mniejszy koszt (zakladając że droga jest robiona od początku), niż robienie tych śmiesznych tras rowerowych z kostki. Śmiechu warte są te ścieżki. Kto w ogóle wpadł na pomysł aby robić je z kostki, na pewno nie ten kto kiedykolwiek jeździł rowerem po mieście :-x Poza tym w większości te ścieżki są jak by częścią chodnika, więc sprowadza się to do tego że trzeba jeździć po chodniku (mimo że jest wydzielona ścieżka to i tak rzadko który pieszy zwraca na to uwagę). Chyba rower powinno się traktowac bardziej jako pojazd, niż jako pieszy?!! Absurd. Te ścieżki to może i są dobre, ale dla emerytów chcących pojeździć wokół bloku, lub dla małych dzieci uczących się jeździć na rowerze, bo pod samochód nie wpadnął. Jak miał bym się przedzierać nimi przez przez tłum mających cie w dupie pieszych i w dodatku na niewygodnej kostce, to już bym chyba wołał pojeździć na trenażu w domu
Dodajmy do tego że gdyby 10 lat temu ktoś wpadł na taka koncepcje (która zagranicą funkcjonuje pewno od 20, albo i dłuzej) to teraz połowa dróg miała by wydzieloną ścieżke dla rowerów, a tak mamy je tylko na najnowszych osiedlach. I to jeszcze z kostki. Smiać się chce.
Zresztą wszystkie pomysły polityków są w pl. oderwane od rzeczywistości i wymyślane przez ludzi nie mających pojęcia o rzeczy.



