Skocz do zawartości


Rower vs samochody


583 odpowiedzi w tym temacie

#341 ozeh

ozeh
  • Użytkownik
  • 20 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 07 kwiecień 2010 - 16:59

Wystarczylo pomyslec tak, jak pomysleli Szwajcarzy (lepskie goscie, nie tylko od serow i zegarkow). Kosztem odciecia 30 cm z kazdego pasu jezdni utworzyli po jednej stronie ponad polmetrowy pas oddzielony zolta linia - specjalnie dla rowerow. Gdzie jest wezej pas ma okolo 30-40 cm szerokosci.


U mnie w mieście na jednej ulicy, na długości około czterystu metrów są właśnie takie pasy wydzielone po obu stronach jezdni, oddzielone szeroką białą linią i z namalowanym rowerkiem. Muszę przyznać, że to najlepsze rozwiązanie jakie widziałem. Szkoda, że tak mało powszechne. Moim zdaniem w taki sposób najłatwiej przyzwyczaiłoby się kierowców do obecności rowerzystów na drogach. Osobiście nienawidzę ścieżek rowerowych w takiej formie, w jakiej ma to najczęściej miejsce u nas - brukowanych pasów w sąsiedztwie chodnika.

Odnośnie relacji kierowcy/rowerzyści: raczej staram się jeździć tak, żeby jak najmniej przeszkadzać na drodze (oczywiście w granicach rozsądku - nie jadę tuż przy krawędzi jezdni). Najczęstszą przyczyną wypadków, jak wiadomo, jest głupota i brak rozsądku, a że z tego ciężko się ludzi leczy, to sytuacja wygląda jak wygląda - kiepsko. Wysokie kary mogłyby nieco poprawić sytuację.

Pozdrawiam.

#342 Bartosz

Bartosz
  • Użytkownik
  • 998 postów
  • Skądwa-wa

Napisano 07 kwiecień 2010 - 17:10

ozeh, widzę że mamy podobne odczucia na ten temat ;)

Ja z kolei mogę wskazać przykład Holandii, kraju chyba najbardziej przyjaznego rowerom. Tam znaczna większość ścieżek to właśnie takie oddzielone pasem fragmenty ulicy, czasem tez są oddzielone dodatkowym pasem zieleni, kraweżnikiem, ale rzadko. Czasem też są to zupełnie oddzielne drogi. I jakoś tam nikt nie narzeka na bliskość ulicy, bo w 90% ściżki to właśnie dodatkowy pas jezdni dla rowerów. Z tym że tam rowerów jest tyle co samochodów, a w razie wypadku wina obarcza się częściej kierowce niż rowerzyste. Już nie wspomnę o milionach miejsc parkingowych wyłącznie dla rowerów i o tym że główną myślą policjanta jak zobaczy rowerzystę nie jest wyciągnięcie alkomatu (często jeździłem po piwku, i nigdy mi nikt nic nie powiedział bo tam to jest normalne, i jakos wcale więcej wypadków przez to nie ma, po prostu inna kultura drogowa panuje)

#343 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 kwiecień 2010 - 17:51

Po pierwsze tytuł artykułu do dupy, zabił ją kierowca, a nie brak ścieżki. Wydzielone pasy ruchu nic nie dadzą, jak będzie tylko linia to i tak znajda się tacy, którzy przez nią przejadą. Dlatego wolę ścieżki za krawężnikiem bo jak pieszy wylezie to się zatrzymam, a jak ktoś na mnie z tyłu najedzie to niestety kaplica.
Jak dla mnie jedyne co by ruszyło społeczeństwo to publiczna egzekucja transmitowana w telewizji publicznej w niedziele przed wiadomościami...


#344 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 07 kwiecień 2010 - 18:17

Jak dla mnie jedyne co by ruszyło społeczeństwo to publiczna egzekucja transmitowana w telewizji publicznej w niedziele przed wiadomościami...


Ruszylo, kogo ? raczej tych rozsadnych. Debili to by nawet zaczelo podniecac zapewne.
Jednak sie zapre, ze wydzielony pas jest lepszym rozwiazaniem niz pseudodrogi rowerowe. Raz - taniej, dwa - wymusza symbioze kierowcow i rowerzystow, trzy - nie znajdzie sie tam pieszy. Oczywiscie minusem jest to, ze w ramach usprawnienia ruchu moglby ten pas sie stac kolejnym pasem do wyprzedzania (vide obecne buspasy), chyba, ze mandat za przekroczenie tej lini nie wynosilby 200 zl a 1500 zl i 15 pkt karnych na dobry start.

Jestem pelen nadzieji, wszak tej kultury rowerowej uczymy sie niespelna 20 lat, reszta narodow zachodniej europy ponad 60 a moze i lepiej.

#345 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 postów
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Napisano 07 kwiecień 2010 - 19:30

Moim zdaniem jako rowerzysty i kierowcy dyskusja o pasach czy ścieżkach jest bez sensu. W sytuacji respektowania przepisów zarówno przez kierowców samochodów jak i rowerzystów, częstość występowania takich zdarzeń byłaby dużo mniejsza. Oczywiście można wytyczyć pasy dla rowerów, tylko na koniec z trójpasmowej drogi zrobi się jeden buspas, jeden pas dla rowerów i jeden wiecznie zakorkowany dla samochodów. I wszystko będzie fajnie, dopóki nie zechcemy gdzieś dostać się autem - bo taka będzie konieczność. Jak ja to widzę - jedna rzecz to uświadamianie kierowcom, że rowerzyści też są na drogach i są równoprawnymi uczestnikami ruchu (jeżeli jadę 30 - 40 km na drodze, to zakładając że respektowane jest ograniczenie to w ruchu miejskim jestem niewiele wolniejszy niż samochód) - i np. prowadzenie akcji analogicznej do nalepek na zderzakach o motocyklach, które "są wszędzie". Można by sprojektować wzór, a drukowanie i nalepianie - we własnym zakresie (i na własnych autach ;)) Dwa - to zasada 0 tolerancji - brak pobłażliwości dla nie przestrzegających przepisy (i to nie tylko prędkość) ze strony policji, jak również z naszej strony "świecenie przykładem". Ja np, ze swej strony doszedłem do wniosku, że każdy debil umie wcisnąć gaz do dechy i jechać 100 i więcej na godzinę przez teren zabudowany - wystarczy noga i 0 szarych komórek - i staram się respektować ograniczenia, zwracać uwagę na motocyklistów i rowerzystów i np, zostawić im trochę więcej miejsca jak widzę, że ktoś przebija się przez korek i szereg innych, przewidywać że np. jak mocno zahamuję to gość z tyłu może nie dać rady - dziś np. jakaś paniusia w starym golfie tak dała po heblach, że ja myślałem że przelecę przez kierownicę - i do tej pory nie wiem dlaczego hamowała, mając przed sobą powietrze - może chciała komuś pomachać??. Obawiam się że większość kierowców nie ma świadomości, że większość samochodów nie ma nawet w połowie takiego startu spod świateł jak szosa. Oczywiście że będą matoły migające światłami czy trąbiące - pomachać im na drogę i niech .... Ze strony rowerowej - ważne jest np. sygnalizowanie skrętów i dbanie o widoczność - czyli w wariancie dostatecznym i koniecznym - jakieś odblaski i pewnie światełko z tyłu, w ostateczności jaskrawy strój.

#346 rzeznik14

rzeznik14
  • Użytkownik
  • 80 postów
  • Skądpolska

Napisano 07 kwiecień 2010 - 19:37

Ogolem rzec biorac jest to swietny pomysl, ale mozna zauwazyc ze w wielu miejscach w polsce najpierw kladzie sie asfalt na calym pasie jezdni a dopeiro pozniej wycina sie dziury przy chodnikach na studzienki ktore po paru tygodniach sie poprostu zapadaja(same albo od ciezaru aut) i tak czy siak trzeba jechac srodkiem ulicy.

Aby pomysl z pasem dla rowerow wypalil, trzeba by 'nowej' techniki kladzenia asfaltu no i jakos rozwiazac problem usytuowania studzienek, przeciez szosa nie bedziesz w taka wjezdzal co 100m.

#347 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 kwiecień 2010 - 20:16

Ogólnie, to tylko by wystarczyło przepisy przestrzegać, i byłoby git. Z drugiej strony słyszę narzekania, że rowerzyści wymuszają pierwszeństwo, przejeżdżają na czerwonym, lawirują w kolejce samochodów.


#348 kalkhoff

kalkhoff
  • Użytkownik
  • 91 postów
  • SkądKutno

Napisano 07 kwiecień 2010 - 20:42

Przed kolegami z Łodzi chciałbym się wyżalić.

Pewnego razu byłem w Łodzi na Lublinku, jako że był to ostatni punkt mojej wycieczki, nie chciało mi się już wracać do centrum, tylko wyjechałem sobie na Kutno ul. Włókniarzy. I okazuje się, że szybciej byłoby mi jechać chyba nawet przez Aleksandrów. "Ścieżka" z tej wrednej różowej kostki, co jakiś czas przeplatająca się z chodnikiem, na ulicy co chwile czarni albo smerfy, więc nie ma co kombinować. No i najlepsze, na żadnym skrzyżowaniu światło nie zmienia się z własnej woli. Jadąc po mieście szosą często wbiję sie między samochody i trafię przy odrobinie szczęścia na zieloną falę, poza tym światła same się zmieniają. A tutaj przez całe kilka długich kilometrów muszę zatrzymać się co kilka obrotów korbą, wypiąć się z pedałów, nacisnąć ten pipipi guzik, że chcę przejechać przez ulicę, odczekać swoje, wpiąć się i ruszyć. Nie mogę zaakceptować tych pseudościeżek, ale jeszcze do tego światła na guzik dla kogoś, kto porusza się pojazdem?

#349 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 07 kwiecień 2010 - 23:04

Ja też jestem zdania, że przestrzeganie istniejących przepisów, przez wszystkich użytkowników dróg wystarczyłoby - na początek. Specjalnie piszę użytkowników, a nie tylko kierowców, bo mam na myśli i rowerzystów, ale również np. handlujących runem leśnym na pięknych, szerokich, nowiutkich poboczach.
Uszczęśliwianie nas (rowerzystów) ścieżkami wprowadza zamęt w i tak mało spójnych przepisach, utrudnia ich interpretację. Myślę, że spory odsetek kierowców i rowerzystów (w tym i ja też) mało wie o przepisach dotyczących ścieżek rowerowych. Mieszkam w miejscowości, gdzie po prostu takowych nie ma. Niby przepisy są i powinienem je znać (trzeba będzie się podszkolić), ale wiadomo, że jak ich się na co dzień nie stosuje, to jak już się na ścieżkę rowerową trafi (nieważna czy jako kierowca, czy rowerzysta), to człowiek nie wie jak się zachować.
Przepisy mówią jak ma się poruszać rowerzysta: np. poza terenem zabudowanym - poboczem - jeśli jest utwardzone, oddzielone linią z tzw. tarki (kierowcy nie lubią najeżdżać na taką linię), to nie trzeba nic lepszego. No ale jeśli to pobocze jest "wykorzystywane" przez samochody do ucieczki przed wyprzedzającymi na trzeciego, albo do "ustępowania" drogi przez wyprzedzanych, to jazda rowerem po takim poboczu staje się walką o przeżycie. Niech do tego dojdą sprzedawcy jagód, albo grzybów, przy których zatrzymują się kierowcy, to lepiej się na jazdę takimi poboczami nie skazywać.
W miastach budowanie ścieżek w takim stylu jak obecnie, tylko utrudnia ruch, ponieważ zwiększa liczbę skrzyżowań. Bo obecnie ścieżki są wytyczane bez przemyślenia, nie przebiegają bezkolizyjnie z ulicami, a czasem wręcz są niebezpieczne dla rowerzystów. Komplikują ruch w miastach, a jak wspomniałem, niektórzy kierowcy gubią się w interpretacjach (kto ma pierwszeństwo na przykład) na widok ścieżki rowerowej. A przecież rowerzystą, a więc i użytkownikiem ścieżki rowerowej może być małe dziecko. Należałoby tak zmienić przepisy, aby rowerzysta na ścieżce miał większe nawet prawa niż pieszy. Pieszy może zatrzymać się w pół kroku, rowerzysta już nie wyhamuje tak szybko, a w starciu z samochodem również szanse ma równe zeru.

#350 gwynbleidd

gwynbleidd
  • Użytkownik
  • 51 postów
  • Skądpoznań

Napisano 08 kwiecień 2010 - 07:19

Ogólnie, to tylko by wystarczyło przepisy przestrzegać, i byłoby git. Z drugiej strony słyszę narzekania, że rowerzyści wymuszają pierwszeństwo, przejeżdżają na czerwonym, lawirują w kolejce samochodów.


Zastanawiam się w jaki sposób rower mógłby na samochodzie pierwszeństwo wymusić... jeżdżąc po mieście cały czas spotykam się z tym, że kierowcy na mnie (jeśli jadę rowerem) pierwszeństwo wymuszają, szczególnie często kiedy jadę idiotyczną ścieżką, będącą częścią chodnika, która na odcinku 500m, przecięta jest 10 wyjazdami ze sklepów, stacji paliw itp.
Również często zmuszony jestem do manewrowanie w korku między samochodami... a to tylko z jednego powodu - kierowcy w Polsce w ogóle nie nauczeni są kultury zatrzymywania się w RÓWNYM rzędzie, jeden stanie całkowicie do lewej, coby pasażer mógł popatrzeć do przodu, drugi całkowicie do lewej coby sam mógł z 5 m dalej widzieć i już nie da się normalnie bokiem przejechać.
A jeśli chodzi o wydzielone farba ścieżki jako element jezdni to jestem całym sercem za... chyba, że będzie to tak uroczo wymalowane jak w Poznaniu na Wyspiańskiego, na wysokości Areny - pas dla samochodów, po prawej paseczek dla rowerów, o tej porze roku cały zasypany piachem po zimie, bo jak się sprząta jezdnię to pasa dla rowerów już nie trzeba, a na dodatek po prawej stronie drogi jeszcze jest parking. Jadąc tym czymś dla rowerów co chwilę jest się narażonym na uderzenie w kufer wyjeżdżającego z parkingu samochodu - i wcale nie winię na to kierowców, sam tam czasami parkuje i po prostu nie da się inaczej wyjechać tak cudnie to wszystko jest pomyślane.

#351 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwiecień 2010 - 13:56

Kosztem odciecia 30 cm z kazdego pasu jezdni utworzyli po jednej stronie ponad polmetrowy pas oddzielony zolta linia - specjalnie dla rowerow. Gdzie jest wezej pas ma okolo 30-40 cm szerokosci.


No oczywiście, z tym się zgodzę. Sam się od dawna zastanawiam czemu w Polsce nie można w ten sposób zrobić, bo w POlsce zawsze wszystko musi być inaczej, na odwrót i gorzej.

jezeli drogi sa tak waskie jak są (90% drog w polsce nie spelnia obecnych standardow szerokosci pasa) to jak chcesz wydzielic z nich jescze sciezke?? jezeli droga jest tak waska ze 2 tiry ledwo sie mijaja to jak Ty chcesz tam zrobic sciezke??????

#352 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 08 kwiecień 2010 - 14:34

jezeli droga jest tak waska ze 2 tiry ledwo sie mijaja

a po co akurat tam? nie mogly by mijac sie na drogach przynajmniej klasy G?

#353 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwiecień 2010 - 14:52

a po co akurat tam? nie mogly by mijac sie na drogach przynajmniej klasy G?

co akurat tam. jak juz mowilem 90% polskich drog nie spelnia standardow szerokosci wiec drogi co powinny miec te 3,5 metra nie maja takiej szerokosci a szerokosc tira to nawet 2,5 metra (polecam zmierzyc szerokosc pasa ruchu w 10 losowych miejscach i sprawdzic jak sie ona ma do standardow)

jak dla mnie to tiry moglbyby tylko po torach jezdzic (na wagon i sio jak w szwajcarii)

#354 Bartosz

Bartosz
  • Użytkownik
  • 998 postów
  • Skądwa-wa

Napisano 08 kwiecień 2010 - 15:00

jezeli drogi sa tak waskie jak są (90% drog w polsce nie spelnia obecnych standardow szerokosci pasa) to jak chcesz wydzielic z nich jescze sciezke?? jezeli droga jest tak waska ze 2 tiry ledwo sie mijaja to jak Ty chcesz tam zrobic sciezke??????


Wystarczy pomysleć, lub przeczytać dokładnie mojego posta aby odpowiedzieć na to pytanie.

Odpowiedź brzmi - w ogóle nie wydzielać! Zrobić od nowa. Znaczy robiąc nowe ulice należy o tym mysleć. Gdyby 15 lat temu ktoś pomyślał to dziś 50% dróg miała by z boku takie wydzielone pasy. W czym problem?

A jeśli chodziło by o stare, węższe drogi, to odpowiedź jest prosta - poszerzyć! Wiaodmo że to za duża kasa i nikt tego nei zrobi specjalnie dla rowerów, no ale jak miasto miało by wene to czemu nie.

Poza tym jeśli chodzi o ścieżki to logiczne jest że mówimy o mieście a nie przelotówkach czy wsiach, gdzie takich ścieżek po prostu nie ma. Pisałem dokładnie o tym że zamiast budować debilne ścieżki z kostki i pas zieleni, można by tś przestrzeń wykorzystać na asfalt - zrobić szerszął o 50cm ulice i narysować pas dla rowerów - czy to takie trudne?


Co do argumentu ze będzie to niebezpieczne bo samochody będą się na tym pasie wymijały. Nikt nie będzie się wymijał, przecież ten pas ma mieć 50cm i być z prawej strony, więc raczej żaden samochód się tam nie zmieści. Oczywiście można pisać że to niebezpieczne bo jak jedzie wariat to na to nie zwraca uwagi i i tak wiedzie. Ale to głupie gadanie, ponieważ równie dobrze może się przebić na ścieżkę z kostki, jakiś psychol. Więc może zaproponujecie odgrodzenie ścieżki rowerowej siatką ;)

Za granica od dawna stosuje się takie rozwiązanie bo jest ono najlepsze. I jakoś nikt nie narzek że jest to niebzpieczne.

#355 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwiecień 2010 - 15:01

czy to takie trudne?

\
trzeba by sie urzednikow zapytac ;]

#356 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 08 kwiecień 2010 - 15:36

Z tym wydzielaniem pasu na ulicy to jak popatrzyłem na nasze drogi ostatnio w mieście to ...chyba nie da rady! :mrgreen: Chyba, że co 20 metrów studzienka, dziura, koleina itd. A że za granicą mogą to nie znaczy że u nas też można :mrgreen: z resztą to akurat każdy wie i to w wielu kwestiach niestety. Drugą rzeczą jest też pewnie to że rowerzyści tworzą mało zorganizowany ruch społeczny. Są stowarzyszenia, masy krytyczne itp. ale widać to nie wystarcza..może PARTIA ROWERÓW ;-) Tak szczerze mówiąc na tych całych rowerach to nie bardzo da się zarobić...może jakiś podatek wprowadzić :mrgreen: taaa.
Jeżdżąc na szosie jadę zwykle ok 1-1,5 metra od krawędzi jezdni ale może to przez "profesjonalny" stój kolarski i kask kierowcy mnie tylko wtedy szanują ? No cóż poradzić..

#357 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 24 kwiecień 2010 - 17:30

No to szykuje się zmiana przepisów : http://moto.wp.pl/ka...,wiadomosc.html - może coś się zmieni, ale czy kierowcy "załapią" w miarę szybko o co w tych zmianach chodzi ?
Boję się, że w pierwszym okresie po wejściu zmian, będzie dochodziło do wielu "nieporozumień" opłakanych w skutkach dla rowerzystów. Przydałaby się kampania w mediach, aby zmiany dotarły i zakodowały się u wszystkich uczestników ruchu.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#358 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 24 kwiecień 2010 - 21:16

To dopiero dobre: http://media.wp.pl/k...,wiadomosc.html
Paranoja pełną gębą!

#359 Plejstocen

Plejstocen
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądSilesia

Napisano 24 kwiecień 2010 - 23:31

Oczywiście że paranoja, co ten koleś robił na chodniku, na nieprzepisowo wyposażonym rowerze? Ci 'gangsta' na niskich siodełkach tak mają, jak już coś sie stanie to płacz że za spódnicą mamy nie mógł sie schować. :lol:

#360 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 25 kwiecień 2010 - 08:24

Nie chcę być złym prorokiem, ale jasno napisane, że próbował uniknąć kontroli policji. Moim zdaniem jak uciekał to mieli prawo go staranować, tylko chociaż karetkę mogli mu zawołać.




Dodaj odpowiedź