
Rower vs samochody
#481
Napisano 28 lipiec 2010 - 10:53
Jesli ten kraj stałby sie krajem cywilozowanym i rower byłby powszechnym środkiem transportu a nie tylko browara , mogłoby to wygladać inaczej.
Co do kamizelek - to są one dla robotników a nie dla rowerzystów - my mamy swoje stroje odpwiednie , trudno aby w upał ktos jechał w odblasku a pan kierowca w klimatyzacji , no bez jaj, kazdy ma prawo wyboru, poza tym ubranie nusi odprowadzać pot itp aby nie nastapiło przegrzanie organizmu i dziwne niekontrolowane ruchy na jezdni.
Poza tym 99% produkowanych ubrań spełnia normy bezpieczeństwa unijne, więc jak ktoś jest ślepy to i tak nawet 10 rowerzystów nie zobaczy.
hm, jeżdże w słuchawkach, słysze auta, omijają przyzwoicie.
Moze w swoich rejonach gdzie macie kłopoty za bardzo "wyzywacie " kierowców i oni sie odwzajemniają.
Znam takiego co wyzywał gówniarzy w aucie , to pózniej uciekał po Krakowie ulicami przed nimi , a pózniej takie gówniarstwo zobaczy innego spokojnego , ale tej samej koszulce teamowej i heja spychać z drogi.
jedno ogniwo może psuć cały łańcuszek.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, velotech@vp.pl
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#482
Napisano 28 lipiec 2010 - 10:57
Cytat
no ale co ci da to lusterko ??? przecież słychać że nadjeżdża samochód więc co ci da że będzie je widać ?? on ma cie wyminąć i tyle a jak będziesz go widzial to tymbardziej bedziesz sie przyklejał do kraweznika
Dużo daje - pafcio już trochę napisał, ale dodam, że przede wszystkim na słuch nie wiadomo ile ich jedzie i jak długo trzeba trzymać ostrożność. Zresztą jak samochód dobrze wyciszony, z cichymi oponami, to jeśli go słychać, to dopiero na parę metrów - czyli ułamki sekund prze wyprzedzeniem... Nie lubię (jak chyba większość z nas) jeździć tuż przy poboczu, jednak nie zasuwam nonstop środkiem jezdni - jak widzę pojazd z tyłu to staram się utrzymywać odstęp od krawędzi jezdni na ok 1m - nie przesuwam się gdy widzę z przodu i z tyłu jadące samochody, bo wiem, że baran(ica) z tyłu na 100% będzie mnie wyprzedzać nie zmieniając pasa ruchu, co może się dla mnie źle skończyć. W innym przypadku mogę grzecznie lekko przesunąć się na prawą stronę.
Te zefalofskie lusterka są naprawde minimalistyczne - spin jest niewiele szerszy od grubości kierownicy...
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#483
Napisano 28 lipiec 2010 - 11:44
Cytat
Zdarza się, że i przez to, ale nieczęsto. Bardziej stawiam na niedobór smoły do budowania dróg.za wąskie bo se ludzie za blisko dróg budowali domy, taki wieśniak od razu z chałupy musiał wjeżdżać na droge i nawet przebudowa pózniej drogi nie daje jej poszerzenia.
Cytat
Wieczorem warto, a nocy nie mamy gorących chyba, że nadchodzi burza. Zresztą, mam taką kamizelkę - bardzo rzadko szyta, dzięki czemu przewiewna.Co do kamizelek - to są one dla robotników a nie dla rowerzystów - my mamy swoje stroje odpwiednie , trudno aby w upał ktos jechał w odblasku a pan kierowca w klimatyzacji , no bez jaj, kazdy ma prawo wyboru, poza tym ubranie nusi odprowadzać pot itp aby nie nastapiło przegrzanie organizmu i dziwne niekontrolowane ruchy na jezdni.
Cytat
Bo głupi stereotyp wbił się w łeb takiej gówniarzerii. "Skoro tamten był takim zaciekłym h*jem, co zwracał mi uwagę (on nie miał przecież prawa, co go to obchodzi jak dobrze jeżdżę?), to inni też tacy muszą być - bo wyglądają na kolarzy i oni już są źli." To jest zresztą problem nie tylko w tej materii.Znam takiego co wyzywał gówniarzy w aucie , to pózniej uciekał po Krakowie ulicami przed nimi , a pózniej takie gówniarstwo zobaczy innego spokojnego , ale tej samej koszulce teamowej i heja spychać z drogi.
#484
Napisano 04 sierpień 2010 - 19:10
jadąc już do domu.. kolejny podjeździk taki mniejszy.. ostry zakręt w prawo.. jadę może te 30 km/h a tu słyszę większe auto jedzie.. z naprzeciwka też jadą samochody więc spodziewam się ,że ten za mną będzie hamował.. ale ni chu chu.. ale jadę dalej.. może będzie się pchał obok mnie.. też nie !!! nagle słyszę piski kół.. i tira na plecach chyba 0,5 metra ode mnie... i się zbliża mimo ,że hamuje z piskami opon.. no to ja szybko w pedały.. nagle zjechałem na pobocze.. i łąkę.. jak dobrze ,że ona była a nie jakiś głębszy rów.. przejechałem tam chyba 100 metrów a gościu tirem ciągle piskał oponami i tak jechał szybciej ode mnie !!! pędził coś koło chyba 120km/h bo nie mógł wyhamować .... masakra.. przejechałem łąkę ,gościu chyba wiedział co zrobił i prawie stanął patrzy się na mnie .. zjeżdżam na drogę i kiwam mu "jedź pan dalej ,wszystko wporzo" ten mnie przeprosił ,zadyndał klaksonem i pojechał.. :roll:
#486
Napisano 04 sierpień 2010 - 20:09
Cytat
Ja po czymś podobnym wychodząc z rowu obiłbym gębę busiarzowi, jakby ten mi wtedy nie uciekł..
Tak się mówi. W piątek gdy byłem na zjeździe z ronda w dupę walnąłby mi gość w Skodzie Favorit, brakło kilka mm. Wk..łem się do białości, zawróciłem i miałem fuksa, bo gość zjechał na stacje jakieś 500m od ronda. Podjechałem i zaczęła się gaducha. Na początku ostro i gość starał się mi wmówić, że wjechałem na rondo bez zatrzymania (od kiedy przed rondem jest znak stop). Dupa mu zmiękła jak mu przypomniałem, że zjeżdżałem już z ronda, kiedy on by mnie prawie zahaczył. Słowo do słowa i pogadaliśmy o rowerach, prosiłem aby na przyszłość uważał, bo generalnie spotkanie roweru z autem skończy się zawsze źle dla rowerzysty. Łapa, powodzenia na drogę i rozstaliśmy się bez urazy. Tak, bo się nic w sumie nie stało. Jak ktoś będzie miał dzwona to polecam dzwonić po obdukcji i spisaniu protokołu przez policję do Codex'a. Już oni wycisną z delikwenta-sprawcy niezłą kasę (biorą z tego około 15% - więc opłaca się obydwu stronom).
#487
Napisano 04 sierpień 2010 - 20:21
Niemniej jednak nie chciałbym tego więcej przeżywać, a tym bardziej z tirem jak xubix...
#488
Napisano 04 sierpień 2010 - 21:12
Że zachował się w miarę w porządku bo widziałem ,że się za mną ogląda i chce się zatrzymać..
I w sumie dzięki niemu wypróbowałem jak to się jeździ przełajowo..
Mimo wszystko.. Nie polecam takich wrażeń bo ciśnienie skacze od razu.. :roll:
#489
Napisano 04 sierpień 2010 - 21:41
#490
Napisano 04 sierpień 2010 - 21:45
Przy wylocie na Wa-wę miałbym spotkanie organoleptyczne z samochodem przy prędkości 58 km/h. A było to tak... Jadę swoim pasem i nagle widzę tuż przed sobą samochód, który mi zajechał drogę, hamuję... tylne kolo zablokowane, a przednie też na granicy, uff myślę wyhamuje, ale ciężko było i w tym samym czasie widzę, że auto jednak chce się zatrzymać i to bardzo szybko. Nie mam gdzie uciec, już widzę siebie wpadającego przed tylnią szybę do wnętrza auta ( typ kombi), gdyż samochód ma dużo lepsze hamulce. Co mogę zrobić to odbić na prawo i przez wysoki krawężnik zwiedzić plener, wybieram wariant uderzenia w samochód. Kierowca mnie nie widzi, zatrzymuje samochód w miejscu, a ja widzę, że jednak prawie wyhamuje lub z niewielką siłą uderzę w auto, tylna opona cały czas drze asfalt..., wykładam się kontrolowanie na prawy bok, ale nie wywracam się i na milimetry wyhamowuje przed autem. Pukam w szybę, opuszcza się i mówie kierowcy spokojnie co zrobił...A ten człek na mnie z gębą, jak ferdydurke. Stwierdziłem, że nie ma z kim gadać, więc poskładałem mu w aucie lusterka zewnętrzne i pojechałem. Potem jeszcze go na pasie trochę potrzymałem. A kierowca zobaczył młode dziewczyny... którym sam proponowałem jedno miejsce

Pozdr.
R..
Merida Scultura Disc 6000 - Black Power
#491
Napisano 05 sierpień 2010 - 08:38
P.S. Nie szerzę rowerowego terroryzmu. :mrgreen:
#495
Napisano 09 sierpień 2010 - 19:18
Skończyło się na pogiętej ramie roweru (wyglądała na drogą) i uszkodzonym napędzie. Policja orzekła winę obustronną - każda strona pokryje koszty naprawy swojego pojazdu. Na miejscu rowerzysty chyba bym się z takim orzeczeniem nie zgodził. "tiny. pl / krwm" - usunąć spacje :)"
Gdzie tu wina obustronna :?: :!:

#498
Napisano 12 sierpień 2010 - 18:59
Panowie !!! Uwaga , uwaga !!! Na takiego debila uwaga !!!

Piękne zdjęcie wyszło prawda ?
A teraz od początku.
Wyjeżdżam na trening.. Już za Krotoszynem widzę jedzie za mną tir.. Krzywa mina ,ale jedzie za mną spokojnie.. widzę zjazd.. to zjechałem, zwolniłem.. Macha ręką "dzięki"

Jest tam bardzo "niedobra" nawierzchnia.. Im bliżej prawej krawędzi tym gorzej.. Wszyscy mieszkający w pobliżu potwierdzą.. A więc.. jadę sobie środkiem swojego pasa bo po prostu po tych łatach, dziurach i koleinach razem wziętych jechać się nie da, a na środku pasa jest wąski odcinek "jako takiej" nawierzchni.. Zbliża się widzę dość szybko ten oto wyżej pokazany Pan.. Nagle hamuje. Piski opon.. I tak jedzie dalej za mną, trąbi jak głupi próbuje się cisnąć bo z przeciwka jedzie od groma samochodów.. No to się odwracam i faksa.. No nie wytrzymałem.. Trąbił non stop.. Zwykle się powstrzymuję ,bo nigdy nie wiem na kogo trafię czy mi łba nie rozwalą.. No i przejechał szybko obok mnie gdy znalazł miejsce.. 500m dalej jest przystanek.. Widzę staje tam, szybko wysiada z samochodu.. Staje mi na drodze.. Ja se mówie "ni chu*ja, nie okażę słabości, nie stanę" Jadę na wprost niego i ustąpił.. krzycząc coś.. Po chwili gdy ruszył zrobiłem mu w/w zdjęcie.. Pojechał obok mnie znowu jakiś czas krzycząc "e kur*a, w piz*e chcesz?".. na co odpowiedziałem.. "niee.. autograf" pokazując telefon i aparat [na szczęście 5mpix ,że dało się powiększyć to zdjęcie nie tracąc dużo na jakości :mrgreen: ]
no i po chwili pojechał..
kur*a.. niedługo mnie rozjadą.. w końcu do 3 razy sztuka.. :/ niedawno by mi tir z dupy garaż zrobił ,a teraz ten.. no ja pier*ole.. :-/
Dodaj odpowiedź
