
Rower vs samochody
Started By
Gosc_Jelitek_*
, 31 lip 2007 21:24
583 odpowiedzi w tym temacie
#503
Napisano 12 sierpień 2010 - 20:25
maciej1986, oczywiście, że masz rację. Ale zrozumienie dla szosowca omijającego kratery na smole powinno być. A przede wszystkim kultura.
Ja staram się kierowców zrozumieć, ale czasem mam grzeszki i czasami się zastanawiam czy obtrąbianie mnie to skutek jakiegoś mojego gwałtownego manewru. Ostatnio znów ktoś mi zaciekle trąbił za to, że nie używam drogi rowerowej - cholera, 36 km/h miałem na LCD - to zabawiłem się w kotka i myszkę. Zwolniłem do ok. 26 km/h i co próbował mnie omijać to ja mu zajeżdżałem drogę, aż kolejne puszki za nim się zbliżyły mu do tyłka, wtedy już odpuściłem. Potem chyba miał ochotę na dogonienie mnie, ale go zgubiłem w bocznych ulicach...
Ja staram się kierowców zrozumieć, ale czasem mam grzeszki i czasami się zastanawiam czy obtrąbianie mnie to skutek jakiegoś mojego gwałtownego manewru. Ostatnio znów ktoś mi zaciekle trąbił za to, że nie używam drogi rowerowej - cholera, 36 km/h miałem na LCD - to zabawiłem się w kotka i myszkę. Zwolniłem do ok. 26 km/h i co próbował mnie omijać to ja mu zajeżdżałem drogę, aż kolejne puszki za nim się zbliżyły mu do tyłka, wtedy już odpuściłem. Potem chyba miał ochotę na dogonienie mnie, ale go zgubiłem w bocznych ulicach...
Cytat
Szkoda, ze PKP kuleje. Gdybyśmy mieli porządny tabor za rozsądne pieniądze to jazda autem miałaby znacznie mniejszy sens. Ale znając naszą mentalność to i tak 90% puszkarzy pojedzie samochodami.430km i po wyjściu z auta człowiek odczuwa ulgę. 5h ciągłego stresu to trochę dużo...
#504
Napisano 13 sierpień 2010 - 09:40
Nawet jak 4-5 lat temu były ciekawe połączenia, to w cztery osoby przy zniżce studenckiej nie opylało się jechać pociągiem. Nawet jak koszt samochodu jest większy, to i tak wolę nim jechać bo jestem niezależny i zawszę godzinkę lub dwie szybciej. Co do rowerów, widać że część kierowców i widzi, a inna część traktuje jak totalne zło. Teraz okres taki, że uwaga kierowców odwrócona na rzecz traktorów i kombajnów. Także infrastruktura drogowa w Polsce kuleje na tyle, że jadąc od Gliwic autostradą przebijam się na Poznań za Wrocławiem, dopiero w Budziszowie. Bielany zakorkowane, że auta na autostradzie stoją z obydwóch kierunków. I zamiast jechać główną 5, jadę drogami wojewódzkimi 345, 338. I takich przykładów jest masa, gdzie drogi główne objeżdża się bokami by przejechać z punktu A do B szybciej. Także dopóki nie będzie porządnych dróg głównych na których będzie można spokojnie poruszać się między głównymi miastami dopóty my rowerzyści będziemy mieli koszmar jeżdżąc po drogach nawet lokalnych.
#505
Napisano 13 sierpień 2010 - 12:25
dzisiaj miałem spotkanie 1 stopnia z tirem na rosyjskich tablicach. Ja jechałem za nim a przed nim ciągnik :-/ jak nagle bez kierunku ciągnik zatrzymał się i skręcił to tir ledwo wychamował. Ja nie miałem tego szczęścia :-( i mu w przyczepę wjechałem. Klamka hamulcowa skrzywiona i poharatana :evil: więc ciągniki i tiry z rosji omijać :mrgreen:
#517
Napisano 18 sierpień 2010 - 10:02
dokładnie niektórzy muszą przed prawkiem siąść na rower szosowy nie z jakąś amortyzacją (kupiony za własne pieniądze) i przejechać sie po dziurach i niech na nich trąbią kierowcy i przepychają sie na hama. To by zrozumieli że dętkę łatwo zniszczyć. ( i prędkość oczywiście 35km/h i wyżej. Chodźby na próbę 30 km w godziny szczytu po gównianej drodze. Takie moje zdanie ;-) :-)
#518
Napisano 18 sierpień 2010 - 10:14
Cytat
Ostatnio ze względu na uprzejmość, poboczem podjeżdżałem pod górkę to zniszczyłem nowiutką oponę i dętkę zarazem, na dodatek jeszcze krzywiąc obręcz. Ja jednym zamachem 60 zł poszło w kibel i niewiele by brakło dodatkowych 170 zł na felgę.To by zrozumieli że dętkę łatwo zniszczyć
Przestrzegam początkujących przed tym! Jechać po czystym i nie okazywać nadmiernej uprzejmości. Jestem pewny, że 90% kierowców nie zdecydowałoby ryzykować zmarnowania opon i czasu idąc na rękę innej osobie.
#519
Napisano 18 sierpień 2010 - 10:35
Zaobserwowałem, że w weekend jest najgorzej. Niby mniejszy ruch a wyjeżdżają naprawdę niepoważni ludzie: ogólnie dziadki i ściganty.
1. Mijanie na zapałkę, przy różnej prędkości - od 100km/h do 40 km/h (przy tej mniejszej prędkości większość już stosuje zasadę - 1 mm od lusterka do mojej kierownicy - margines na błąd zerowy!)
2. Wymuszanie pierwszeństwa - ronda, skrzyżowania, lewo i prawo skręty.
3. Wyprzedzanie i jazda na czołówkę.
4. Rzadko się zdarza, że przy jadącym aucie z naprzeciwka ktoś zwolni i dopiero po minięciu auta z naprzeciwka zacznie mnie wyprzedzać. 9/10 aut będzie się na siłę pchało, aby mnie zepchnąć w na pobocze (drogi dla wszystkich nie wystarczy).
5. W tygodniu ludzie jeżdżą jakoś sensowniej.
6. Największa przyczyną ciekawych sytuacji jest niedoszacowanie prędkości roweru przez kierujących.
Tak z moich krótkich i smutnych obserwacji. Myślę, że na kursach dla punktowiczów powinno poświęcać się sporo więcej uwagi na jadących również rowerami. Byłem i nie było słowa na ten temat.
1. Mijanie na zapałkę, przy różnej prędkości - od 100km/h do 40 km/h (przy tej mniejszej prędkości większość już stosuje zasadę - 1 mm od lusterka do mojej kierownicy - margines na błąd zerowy!)
2. Wymuszanie pierwszeństwa - ronda, skrzyżowania, lewo i prawo skręty.
3. Wyprzedzanie i jazda na czołówkę.
4. Rzadko się zdarza, że przy jadącym aucie z naprzeciwka ktoś zwolni i dopiero po minięciu auta z naprzeciwka zacznie mnie wyprzedzać. 9/10 aut będzie się na siłę pchało, aby mnie zepchnąć w na pobocze (drogi dla wszystkich nie wystarczy).
5. W tygodniu ludzie jeżdżą jakoś sensowniej.
6. Największa przyczyną ciekawych sytuacji jest niedoszacowanie prędkości roweru przez kierujących.
Tak z moich krótkich i smutnych obserwacji. Myślę, że na kursach dla punktowiczów powinno poświęcać się sporo więcej uwagi na jadących również rowerami. Byłem i nie było słowa na ten temat.
#520
Gosc_OutsideR_*
Dodaj odpowiedź
