
Rower vs samochody
#122
Napisano 22 kwiecień 2008 - 00:11
#123
Napisano 22 kwiecień 2008 - 06:16
#124
Napisano 22 kwiecień 2008 - 08:06
to tak jakby powiedziec auciarzom, ze nie wolno po drogach jezdzic innymi pojazdami niz sportowe osobowki,
uwazam ze wystarczy wprowadzic odpowiednie uprawnienia: test ze znajomosci przepisow (co nie stanowi problemu, prawda?) + ubezpieczenie: obowiazkowe (i tak wszyscy je posiadaja, prawda?) + kask: analogia do pasow (wszyscy jezdzimy w kaskach, prawda?) + badanie techniczne (kazdy ma sprawny rower, prawda?). jesli na choc jedno pytanie odpowiedzialaś/es NIE to fatalnie i zastanow sie co robisz.
to wystarczy zeby kierowcy zaczeli odnosic sie do rowerzystow lepiej. o niebo lepiej.
#127
Napisano 22 kwiecień 2008 - 15:13
Cytat
Nie zaproponuję, bo to nie ma sensu. Szosówka to rower sportowy i jego możliwości trzeba wykorzystywać na szosach, ale w miejscach do tego dozwolonych. Też denerwują mnie ścieżki rowerowe, wręcz niebezpieczne dla naszych rowerów szosowych, ale taka sama sytuacja dotyczy właścicieli samochodów sportowych. Ich też obowiązują te same przepisy, co posiadaczy maluchów, Polonezów i Lanosów. Oni też jeżdżąc na niskoprofilowych oponach po naszych, dziurawych drogach, stwarzają zagrożenie pęknięcia felgi, urwania zawieszenia itd. Muszą jeździć bardzo wolno, po prostu. My, na ścieżkach rowerowych podobnie :-P.. może horny zaproponujesz swój sposób odzielenia szosówek od "innych".
pozdro horny
#129
Napisano 22 kwiecień 2008 - 20:43
Cytat
(...) Szosówka to rower sportowy i jego możliwości trzeba wykorzystywać na szosach, ale w miejscach do tego dozwolonych. Też denerwują mnie ścieżki rowerowe, wręcz niebezpieczne dla naszych rowerów szosowych, ale taka sama sytuacja dotyczy właścicieli samochodów sportowych. Ich też obowiązują te same przepisy, co posiadaczy maluchów, Polonezów i Lanosów. Oni też jeżdżąc na niskoprofilowych oponach po naszych, dziurawych drogach, stwarzają zagrożenie pęknięcia felgi, urwania zawieszenia itd. Muszą jeździć bardzo wolno, po prostu. My, na ścieżkach rowerowych podobnie :-P
I ja podzielam Twoje zdanie.
Dodałbym jednak jeszcze że równocześnie nie powinno się zakazywać jazdy rowerem na zwykłej drodze mimo że jest wzdłuż niej poprowadzona droga rowerowa. Powinna być możliwość wyboru. Nie ja to zresztą wymyśliłem tak jest o ile wiem w wielu krajach europejskich. Tak jak nie da się w sposób idealnie bezpieczny pogodzić samochodowej jazdy sportowej z potrzebą zwykłego samochodowego przemieszczania się, tak nie da się pogodzić w sposób analogiczny jazdy sportowej jakim bądź rowerem (!) z jazdą na ten przykład rodziny z dzieckiem udającej się na tak zwaną działkę. W jednym przypadku bezpieczniej będzie jeśli rowerzysta pojedzie szosą, w drugim lepiej jeśli skorzysta ze ścieżki rowerowej. Wszystko zależy. Wszystko powinno być kwestią wyboru. Nadrzędnym prawem powinien być rozsądek.
Ciekawym rozwiązaniem (choć wolałbym to nazwać uzupełnieniem) jest pomysł spros'a wprowadzający coś w rodzaju prawa do jazdy po dowolnej jezdni (poza ma się rozumieć np. autostradą) na prawach niemal identycznych jak pojazdy tak zwane mechaniczne. To znaczy brak przymusu jazdy poboczem, ale też nie utrudnianie jazdy innym, znajomość prawa drogowego, minimalne zabezpieczenie kaskiem i inne potrzeby o których wspomina spros.
Oj długa droga przed nami. Tym będzie krótsza jednak im bardziej będziemy próbowali wzajemnie sobie tłumaczyć co nas boli, a nie krzyczeć co nas boli, nie mówiąc o złośliwościach typu wyjątkowo wredny klej nalepki serwowanej tym co stają na ścieżce rowerowej. Nie jestem święty, też mam swoje nerwy, ale lepszym rozwiązaniem jest wydaje mi się włożenie ulotki bez kleju tłumaczącej cierpliwie a w każdym razie nie zjadliwie w czym problem.
Pozdrawiam serdecznie,
pepe
PS.
Niesamowita rzecz przydarzyła mi się dosłownie parę dni temu na treningu.
Wyobraźcie sobie rondo w Sośnicowicach (kto bywa ten wie - rondo jak rondo - małe miasteczko ale rondo mają i dobrze - lubię ronda). Środek dnia więc ruch o ile to możliwe na wsi wzmożony. Dojeżdżam do wspomnianego i szykuję się do zatrzymania. Na rondzie kilka pojazdów mechanicznych tak zwanych. Poruszają się żwawo, każdy w tą samą stronę mimo że to wieś jest :oops: . No właśnie i tu ku mojemu całkowitemu zdziwieniu, zadziwieniu, jak by to niejeden młody powiedział szczena mi opada. Wypinam ja ci bloki z pedałów w celu zatrzymania, a tu kierowca zwalniając macha mi żebym jechał. On mi ustępuje miejsca :shock:
Dacie wiarę, :shock: , samochód, przyzwoity, marki nie pomnę z wrażenia i on mi ustępuje - na rondzie.
Taka gmina.
#131
Gosc_Kaczan_*
Napisano 25 kwiecień 2008 - 09:15
Cytat
(...) uwazam ze wystarczy wprowadzic odpowiednie uprawnienia: test ze znajomosci przepisow (co nie stanowi problemu, prawda?) + ubezpieczenie: obowiazkowe (i tak wszyscy je posiadaja, prawda?) + kask: analogia do pasow (wszyscy jezdzimy w kaskach, prawda?) + badanie techniczne (kazdy ma sprawny rower, prawda?). jesli na choc jedno pytanie odpowiedzialaś/es NIE to fatalnie i zastanow sie co robisz.
to wystarczy zeby kierowcy zaczeli odnosic sie do rowerzystow lepiej. o niebo lepiej.
Co do obowiązku znajomości przepisów to zgadzam się.
Z kaskami będzie trudno biorąc pod uwagę Rowerzystów Jeżdżących Po Flaszkie i Chlep.
Z ubezpieczeniem obowiązkowym bardzo dobry pomysł. Jakby zwiększył się popyt to by i składka za bike-OC spadła.
Tylko jak przejdą badanie techniczne nasze kolarki, skoro każdy rower musi mieć lusterko wsteczne. Z oświetleniem już jest łatwiej. Mamy do dyspozycji lampki typu "pluskwa". Sigmy Authora itp. mocowane na gumki. Ale co zrobić z lusterkami?
#132
Napisano 25 kwiecień 2008 - 11:25

piszac o badaniach technicznych raczej mialem na mysli to ze np:
siodelko jest zamocowane sztywno
kierownica jak sie kreci to i kolo skreca w ta sama strone i o taki sam kat
pedalo sie nie odkreca samo
czy widelec nie jest powiazany drutem
czy lancuch nie szoruje po asfalcie
niestety czasem takie "ukrainy" widuje sie na wsiach. auta czy ciagniki marki "diy" tez, ale one pewnie papierow tez nie maja (przynajmniej nie maja numerow), zreszta podobnie jak i ich kierowcy, ktorzy maja za to niemale promile.
#133
Napisano 11 lipiec 2008 - 10:55
Cytat
nie ma przepisu zakazującego jazdy po ulicy wzdłuż której biegnie ścieżka rowerowa, i nie jest to łamanie prawa, nie wolno jeździć tylko tam gdzie jest znak "zakaz wjazdu rowerów" i zakaz ruchu
o stary jaką wykładnię tutaj zastosowałeś. gratulacje - najbardziej głupia dedukcja jaką do tej pory widziałem

[ Dodano: 2008-07-11, 11:57 ]
Cytat
akurat ta sytuacja dotyczyla zmotoryzowanych straznikow, ale za czasow kurierki zawsze mnie zastanawialo jak taki pasibrzuch na rowerze ze strazy miejskiej czy policji bedzie mnie w stanie dogonic... i cholera, mam nadzieje, ze dam im taka okazje :mrgreen:
nie dogonią cią - coś o tym wiem....
#134
Napisano 11 lipiec 2008 - 14:55
Nie zgadzam się z tym, że skoro sportowe samochody z niskoprofilowymi oponami i twardym zawieszeniem jeżdżą na naszych dziurawych drogach, to podobnie powinien postąpić szosowiec i swoim rowerem naginać po gównianych ścieżkach. A dlaczego? A dlatego, że droga, po której porusza się ów sportowy samochód z założenia nie powinna mieć dziur/muld/wyrw/czegokolwiek innego, co narażałoby samochód na uszkodzenie lub kierowcę na utratę zdrowia. Ot i wszystko.
#135
Napisano 11 lipiec 2008 - 16:18
Krótko mówiąc - jeśli w przepisach jest NAKAZ korzystania ze ścieżki rowerowej, to trzeba korzystać.
Ale jeśli nakazu nie ma, to ścieżka jest dla rowerzysty opcją, a nie koniecznością.
#136
Gosc_cndz_*
Napisano 14 lipiec 2008 - 20:39
Przecinając szytke na ostrym krawężniku szurasz czólkiem po pieknej czerwonej kostce a jak to nie wyjdzie myslac nad kadencja, predkoscia, torem jazdy nagle uswiadamiasz sobie ze dzis niedziela, popoludnie, mijasz o centymetry kogos na mtb, potem smigasz zawrotna predkoscia miedzy dwoma babciami, po chwili przed toba wycieczka rowerowa z przedszkola, pozniej 5 amatorów powolnego kręcenia na grubych gumach...ale nic niczym ptak lecisz slalomem miedzy żywymi pachołkami aż...bum rower w prawo, ty w lewo a rodzinka jadąca na piknik eksploduje w promieniu 20 metrów...ŚCIEŻKA NIE DLA SPORTU...Jeździmy na szosówkach a nie ścieżkówkach a przepisy można (w bezpieczny sposób)naginac i gwarantuje ze zaden misiek na hulajnodze was nie bedzie scigał...pozdrawiam
#137
Napisano 15 lipiec 2008 - 18:03
Cytat
Cytat
nie ma przepisu zakazującego jazdy po ulicy wzdłuż której biegnie ścieżka rowerowa, i nie jest to łamanie prawa, nie wolno jeździć tylko tam gdzie jest znak "zakaz wjazdu rowerów" i zakaz ruchu
o stary jaką wykładnię tutaj zastosowałeś. gratulacje - najbardziej głupia dedukcja jaką do tej pory widziałem![]()
kolego, przeczytaj temat kilka postów dalej, a najlepiej przeczytaj cały temat... a dopiero potem zabierz zdanie w dyskusji... poczułem się urażony.... :mrgreen: :-P
#138
Gosc_Anonymous_*
Napisano 15 lipiec 2008 - 20:38
ps. teraz zuważyłem, że kolega też miał jakieś przygody w Grudziądzu
#139
Napisano 15 lipiec 2008 - 21:30
Cytat
Całkiem niedawno jechałem przez Grudziądz trochę na pamięć i byłem niemile zaskoczony. Mimo pustej drgi byłem zmuszony wyhamować i zjechać na ścieżkę rowerową bo był zakaz jazdy rowerem. Dobrze, że odpuściłem jazdę za zdezelowanym jelczem bo bym nie zauważył znaku, a grożna policja jechała znaprzeciwka. Chciałem się puścić do Radzynia Chełmińskiego jadę drogą i znowu zakaz jazdy rowerem. Kawałek ścieżki z lewej strony. Wkurzony wybrałem tą samą drogę powrotną.
ps. teraz zuważyłem, że kolega też miał jakieś przygody w Grudziądzu
nie wiem Kormoran czy już miałeś okazję jechać z Grudziądza na Radzyń Chełmiński ale nie polecam zbytnio.. wąsko.. duży ruch a nawierzchnia nie najwyższych lotów..
a o stanie ścieżek rowerowych w moim mieście to aż wstyd się wypowiadać.. Większość zrobiona z ponacinanej na brzegach kostki.. po paru km'ach jazdy po tym tak potrafi wytrząść że odbiera przyjemność z jazdy ;/
#140
Gosc_Arag_*
Napisano 12 sierpień 2008 - 10:19
Niedawno stoczylem spor z kolegami o to czy rower moze byc szybszy od auta na dluzszej trasie.
Trasa Łódź - Gdańsk (320 km).
Czy jest mozliwe, ze rowerem szybciej sie dojedzie niz autem? Mowa o profesjonalnych kolarzach, zaprawionych w bojach (ja jako przyklad podawalem najwyzsze polki, Lance Armstronga)
Oczywiscie ja obstawialem kolarza, nie wiem jak teraz jest, ale okres remontowy + wakacyjny obfituje w korki, ktore kolarz moze ominac

Byc moze sie myle, dlatego wlasnie pytam was o zdanie
Z powazaniem
Arag.
Dodaj odpowiedź
