Skocz do zawartości


Rower vs samochody


583 odpowiedzi w tym temacie

#141 Gosc_Pegos_*

Gosc_Pegos_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2008 - 10:49

Podczas jazdy po mieście może się zdarzyć że kolarz dojedzie szybciej niż samochód... ale na trasie to kolarz niema szans, nawet cały peleton niema szans.

#142 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 sierpień 2008 - 10:55

Podczas jazdy w zakorkowanym mieście jest to jak najbardziej wykonalne. Na długiej trasie nie ma szans. Kolarz może jednak wygrać pod innym względem - biorąc pod uwagę ceny benzyny, jazda rowerem będzie tańsza.

#143 Gosc_Arag_*

Gosc_Arag_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2008 - 11:45

wychodzi na to, ze troszke nieslusznie sie klocilem ;)
coz, nie pierwszy nie ostatni raz...
myslalem o tych duzych predkosciach srednich jakie osiagaja profesjonalni kolarze + to, ze rower w korkach wyprzedza wszystkie auta... coz, blad w obliczeniach ;)

podejrzewam, ze az tak bardzo sie nie myle, bo i roznica w czasie nie bylaby znowu tak ogromna ;)

ale ok, dzieki za odpowiedzi
pozdrawiam :-)

#144 Fifi

Fifi
  • Użytkownik
  • 174 postów
  • Skądtj�na pengar

Napisano 12 sierpień 2008 - 12:22

Kiedyś w Dzień Dobry TVN kolarz ścigał się z pociągiem na trasie Warszawa - Łódź i wygrał.

#145 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 sierpień 2008 - 13:26

Fifi, zgoda, ale ściganie się z PKP to w większości wypadków kopanie leżącego. Np. na trasie Wrocław - Berlin pociągi jeżdżą dwukrotnie wolniej, niż przed wojną. Na ww. trasie Łódź-Warszawa dopiero MAJĄ osiągnąć prędkość, jaką osiągał szybki pociąg jeżdżący w latach trzydziestych...
Z samochodami to trochę inna historia.

#146 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 12 sierpień 2008 - 13:37

na mieście rower góruje ostatnio sie ścigałem moim ojcem na trasie ok 7-8km ok. godziny 12-13 i jeszcze na niego czekałem parę minut a na trasie nie ma świateł,korków wiec samochód ma pewno średnią z 60km/h wiec nie ma bata by rower wygrał

#147 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2008 - 14:16

Teraz to ciągniki rolnicze jadą 60 km/h wiec zostały tylko kombajny :-?
Właściwie to teraz można się ścigać ze zdezelowanymi komarkami. Wystarczy niesprzyjający wiatr i kolarz jest bez szans. Człowiek kontra maszyna - teraz to już raczej niemożliwe. Jazda rowerem w korkach też nie jest fajna bo wdycha się cały spalinowy syf więc powiedzenie rower to zdrowie jest nieco naciągane. Jeżdżąc samotnie pośród samochodów stwierdzam, że należę do wymierającego gatunku mimo wszelkiej mody na rowerowanie itp. Jeżdżą tylko prawdziwi pasjonaci, albo ci co nie mają na bilet autobusowy.

#148 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 12 sierpień 2008 - 14:28

jesliby samochod jechal przepisowo i nie mial za duzo ekspresowek, to gdzie niegdzie na trasie ustepuje samochodowi.
dojazd do pracy [38km w zasadzie caly czas tzw trasa, w miescie 5 swiatel] samochodem zajmuje mi okolo 35 minut, przy czym gdybym przestrzegal przepisow zajmuje to okolo 55minut [+-5 swiatla, korki] tymczasem rowerem od wyjscia z domu do wejscia do pracy 1:10 to absolutnie normalny i powtarzalny wynik. rekordowo 1:03h.
mysle ze zawodowy kolarz spokojnie na tej trasie uzyska najwyzej 50minut i zostawi jadace przepisowo auto jakies 5 minut za soba.
tak naprawde to wszystko zalezy jaki jest ruch na drodze. przy pewnym naterzezniu ruchu roznica w predkosci sredniej nie jest wielka. dlatego dojezdzam rowerem :-P

z lodzi do gdanska zawodowy kolarz przejedzie w okolo 8.5-9h. ile sie przepisowo jedzie samochodem nie mam pojecia.

#149 Gosc_Arag_*

Gosc_Arag_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2008 - 14:33

szczerze mowiac myslalem o tym, ze samochod mialby zakaz wjazdu na ekspresowe/autostrady, bo wtedy wiadomo mozna bardzo mocno podciagnac czas...

#150 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 sierpień 2008 - 14:48

W Japonii dojazd do miejsca pracy, odległego o 24,5km górskiej drogi zajmował mi ca 40-55min na MTB. Należy uwzględnić i to, że nie jechałem z pustym plecakiem.
Dojazd busem zajmował 45min i więcej, czasem ponad godzinę. Bo najpierw busikiem do drogi ekspresowej, potem wjazd na autostradę, bramka przy autostradzie...

#151 gres

gres
  • Użytkownik
  • 641 postów
  • Skądkraków

Napisano 12 sierpień 2008 - 14:53

Cytat

z lodzi do gdanska zawodowy kolarz przejedzie w okolo 8.5-9h. ile sie przepisowo jedzie samochodem nie mam pojecia.


ja cos kolo 10 godzin autem jechalem ... z krakowa przez łodz do ustki :)
Czyli zdecydowanie nie ma szans.
A po krakowie to nawet spacerkiem jadąc jest się szybciej niż autem. Dziś miałem taką sytuacje że z prezesem 2 x się "ścigałem" za pierwszym cisnałem , za drugim spacerkiem , oba dla mnie:D

geolog - www.geologpoludnie.cba.pl


#152 Szymon_1991Lodz

Szymon_1991Lodz
  • Użytkownik
  • 27 postów
  • SkądŁódź

Napisano 23 sierpień 2008 - 11:47

Dzisiaj miałem niezłego pietra, zjeżdzam sobie z ronda i wjeżdzam w ulicę Piotrkowską w łodzi , która jest zamknięta dla większości pojazdów, i nagle ktoś z tyłu zaczął na mnie trąbić, odwróciłem się i krzyknąłem - ''Co jest frajerze"? Ten psychopata mnie wyprzedził i zajechał mi drogę , ja wjechałem na chodnik i chciałem go ominąc, ten cofnął i ruszył za mną, dobrze , że jechała straż miejska , która zatrzymała go aby sprawdzić czy może się poruszać po piotrkowskiej, miałem ochote podjechac do strażnika i mu powiedzieć co goscio odpierniczył . ale w ostatecznośći zrezygnowałem, czy strażnik miejski mógłby w jakiś sposób ukarać tego psychola, przyznam ze nie jechałem blisko krawędzi jezdni , może to go rozjuszyło, dajcie spokój ludzie mają ...... w głowach

#153 Gosc_mjolnir_*

Gosc_mjolnir_*
  • Gość

Napisano 23 sierpień 2008 - 20:04

Ostatnio 3 dni byłem na wsi, co by trochę z kuzynem pojeździć. Droga przez Żuławy, stara nawierzchnia, brak linii przerywanej, ruch prawie zerowy. Nasze tempo ok 20km/h ze względu na sprzet kuzyna i jego kondycję, jedziemy sobie równolegle i spokojnie gadamy. Nagle słyszę że coś z tyłu jedzie, więc zjechaliśmy do jednej linii. Wyprzedza nas jakiś ciężarowiec z bodajże z firmy mięsnej (nie TIR tylko z taką "skrzynią" z tyłu) i trąbi jak cholera, po manewrze wyprzedzania też,, za nim jechał drugi. Pogroziłem mu, bo takie zachowania bez uzasadniennia nie powinny mieć miejsca. Wtedy on zaczyna hamować z piskiem opon(ten co jechał za nim mało co w niego nie przywalił i chyba też go ztrąbił :-P ), a kiedy ja go wymijałem gościu coś tam gadał. No i potem przyszedł moment kiedy znów musiał mnie wyprzedzić, z tym że teraz zaczął mnie spychać na zadrzewione pobocze. Lekko przyhamowałem, dostał faka w boczne lusterko, jeszcze słyszałem potem coś w rodzaju "a wpie**ol chcesz?". Czy tacy ludzie wiedzą jak dużym zagrożeniem jest ich głupota?

#154 Szymon_1991Lodz

Szymon_1991Lodz
  • Użytkownik
  • 27 postów
  • SkądŁódź

Napisano 23 sierpień 2008 - 21:40

Ja kupuje sobie gaz, bo strasznie mnie denerwuje , że tacy kolesie uważają siebie za królów szos, teraz jak ktoś mnie strąbi to dostanie niezly wykład, a jak się będzie rzucał to dostanie tak, że odechce się mu trąbić na długo...trzeba ich nauczyć, że do rowerzystów szacunek musi być

#155 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 23 sierpień 2008 - 22:02

Ale ich nie nauczysz :? Niestety to on ma lekka przewage sprzetu choć my mu możemy szybko i zwinnie uciec 8-) Mówi się ze PolaCy są jednymi z najgorszych kierowców... :roll:

#156 Szymon_1991Lodz

Szymon_1991Lodz
  • Użytkownik
  • 27 postów
  • SkądŁódź

Napisano 23 sierpień 2008 - 22:18

Powiem Ci tak, że są spoko kierowcy poczekają nie wyprzedzają na odległość 5 centymetrów, zdarzyło mi się, że kierowca mnie przepuścił mimo, gdy to on miał pierwszeństwo, jest też grupa cymbałów, którzy uciekli z wariatkowa, zajeżdzanie mi drogi samochodem, nie wytrzymam , jestem tak zdenerwowany przez tą sytuację co dzisiaj miała miejscie, że czasami to aż strach jechać na rowerze bo możesz zostać pobitym przez .......innego kierowce, kupuję sobie gaz , znim będę się czuł pewnie

#157 Gosc_mjolnir_*

Gosc_mjolnir_*
  • Gość

Napisano 24 sierpień 2008 - 05:51

Szymon_1991Lodz, nie wiem czy z tym gazem to taki dobry pomysł. Pomyśl co gościu może zrobić jak już sie trochę otrząśnie po 'ataku', możesz się znaleźć w bardzo nieciekawej sytuacji. Dla mnie najlepszy sposób to zlewanie takich kierowców, rozmowy nie mają sensu bo tylko zostaniesz wyzwany przez takiego prostaka. Najważniejsze to pokazać, że się takich chamów nie biomy.

#158 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 24 sierpień 2008 - 06:18

Też mieliśmy podobną sytuację jeszcze z kolegą z forum Czerkawem 88. Jechaliśmy sobie spokojnie co prawda obok siebie jednak na drodze strasznie mało uczęszczanej. Aż tu nagle jak się potem okazło chyba miejscowy tuż za nami strasznie zatrąbił i minął nas z odlagłością daleką od przepisowej ( ok 30 cm. ) . Poleciały wyzwiska i inne gesty. Koleś się zatrzymał a ja spokojnie chciałem mu wytłumaczyć ,że oczywiście jechliśmy obok siebie ale mając dosyć miejsca nie musiał tak blisko nas mijać i w dodatku strasznie trąbić . A on jak się nie wkur...ił i dobił go jeszcze mój środkowy palec. Strasząc nas że to jego wieś i jego kumple zaraz nam zrobią z dup wylotówki na Kielce rozgonił nas tym autem w różnych kierunkach. Ja uciekłem w jedną stronę a kumpel w drugą. Udało nam się ujść z życiem jednak bez telefoni komórkowej z kolegą Czerkawem 88 byśmy się pewnie tego dnia nie odnaleźli. Od tej pory staram się nie podnosić już reki do złych kierowców w " powitalnym " :mrgreen: geście bo nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi a niech to będzie myśliwy albo członek mafii. :mrgreen:

#159 Szymon_1991Lodz

Szymon_1991Lodz
  • Użytkownik
  • 27 postów
  • SkądŁódź

Napisano 24 sierpień 2008 - 10:07

mjolnir w sumie masz racje bo po takim ataku gazem , jak goscio się otrząśnie i ja nie zdąrze uciec mogę mieć piekło, ale myśle , że wartwo mieć przy sobie gaz , ale tylko po to, żeby użyć go w sytuacji bez wyjścia np. ataku dresów, co do tego aby pokazać, że się nie boimy to racja , ale jak gosciu mi zajeżdza drogę a ja uciekam na chodnik , to w tej sytuacji to on wie, że ma przewagę , a ja muszę skapitulować, nie wiem, może ktoś z was miał taką sytuację , że facet wysiadł z samochodu i lać się chciał:)

#160 Platon

Platon
  • Użytkownik
  • 558 postów
  • SkądWrocław

Napisano 24 sierpień 2008 - 10:37

Moja ręka miała kontakt z jakimś gazem do samoobrony i za szybko nie przechodziło, boję się pomyśleć gdybym dostał większą ilością w twarz. Imho jeśli koleś nie będzie psychopatą zdeterminowanym żeby nas załatwić po takiej akcji to spokojnie zdążymy wrócić do domu gdziekolwiek mieszkamy ;)



Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy