
Trening zimowy - trenażer
Started By
deschek
, 17 lis 2006 22:35
354 odpowiedzi w tym temacie
#81
Napisano 20 październik 2009 - 18:02
Podpinam się do tego tematu, nie chce zakładać nowego o podobnej tematyce. Sezon szosowy się zakończył, niedługo zmieniamy czas na zimowy i zbyt późno wracam z szkoły żeby trenować na dworze a na dodatek pogoda nie jest najlepsza... Jedyny rozwiązaniem jest chyba trenażer. Mam zamiar jeździć 4-5 razy w tygodniu z pulsem w granicach 130-140 i tak do końca lutego i raz w tygodniu chodzić na siłownię , a od marca chciałbym rozpocząć intensywne treningi. I mam dwa pytania, mam jeszcze sezon przełajowy i czy jeden trening w tygodniu około 1h na przełaju lub MTB (nie kontroluje pulsu na nich) i zawody raz na jakiś czas wpłyną jakoś niekorzystnie na przygotowania do szosy na kolejny sezon i czy to co zamierzam robić jest w ogóle dobre :?:
#83
Napisano 20 październik 2009 - 19:52
A co do jazdy na trenażerze to mam takie pytanie:
W okresie przygotowawczym należy jeździć w strefie tlenowej w celu rozwinięcia aspektów wytrzymałościowych układów krwionośnego i oddechowego - W jakiej strefie tętna należy jeździć? W strefie nieintensywnego treningu wytrzymałościowego, czy intensywnego treningu wytrzymałościowego, może należy ten poziom zwiększać z tygodnia na tydzień?
Oglądam tabelkę stref tętna w książce "Biblia treningu kolarza górskiego" i mam następujące pytanie:
Strefa5c - interwały w strefie beztlenowej - czy jest to przedział, który kończy się na naszym tętnie maksymalnym (np. 200-206, 206 to mój max.) czy nie jest to 100%, tylko np 95% naszego maksymalnego tętna?
W okresie przygotowawczym należy jeździć w strefie tlenowej w celu rozwinięcia aspektów wytrzymałościowych układów krwionośnego i oddechowego - W jakiej strefie tętna należy jeździć? W strefie nieintensywnego treningu wytrzymałościowego, czy intensywnego treningu wytrzymałościowego, może należy ten poziom zwiększać z tygodnia na tydzień?
Oglądam tabelkę stref tętna w książce "Biblia treningu kolarza górskiego" i mam następujące pytanie:
Strefa5c - interwały w strefie beztlenowej - czy jest to przedział, który kończy się na naszym tętnie maksymalnym (np. 200-206, 206 to mój max.) czy nie jest to 100%, tylko np 95% naszego maksymalnego tętna?
#85
Gosc_Tompoz_*
Napisano 20 październik 2009 - 20:39
Kuba za trening tlenowy możesz przyjąć zakres tętna powiedzmy 70-82 % swojego hr max. Teraz istota tego treningu jest to by zwieksza czas jego trwania ale nie średnie tętno z niego.
Teraz co do tej strefy 5 B czy 5 a .......... odpowiedź masz w książce Friela i w jego definicji tego zakresu treningowego.
Tompoz
Teraz co do tej strefy 5 B czy 5 a .......... odpowiedź masz w książce Friela i w jego definicji tego zakresu treningowego.
Tompoz
#87
Gosc_kot szosowiec_*
Napisano 31 październik 2009 - 20:26
Jeżdżę na trenażerze drugi sezon i zauważyłem, że wyraźnie lżej mi się kręci. Np. rok temu bardzo cierpiałem już w II strefie (do 72%hrmax), natomiast teraz godzina w III strefie z tętnem do 82% nie robi na mnie większego wrażenia. Co się ze mną stało ;-) ? Może Wy też tak macie ?
#93
Napisano 01 listopad 2009 - 13:14
trenazer to swietny sposob na trzymanie pulsu w waskich granicach. mozna utrzymac konkretny puls +-3 uderzenia serca nawet przez caly trening.
jezdze na tacx'ie satori z opona tacx'a, i przy oporze na manetce 5 (zakres 1-10) i 53z z przodu i 17 na kasecie, buczenie jest takie, jakby pralka odwirowywala pranie przy 600 obrotach. nie mam specjalnej maty tacx'a, bo to bezsens wydawac tyle szmalu, tylko karimate, to przenoszenie do sasiada sie troche zmniejszylo, tylko wyjatkowo glosno on chodzi... podobnie macie?
staram sie jezdzic 3 razy w tygodniu po 1/1,5 godz, utrzymuje tetno >85%, a czasami dochodze do 92% w ciagu treningu jednogodzinnego (pomijam fakt, ze po takim hardkorze jestem troche zamroczony), ale baaaaardzo to daje w kosc i zwieksza efektywnosc, bo w koncu pedalujemy stale.
tak na marginesie -> jak to jest... zauwazylem, ze jak zawsze wychodze na rower (czy to trenazer, czy szosa), to dopada mnie kryzys, ktory trwa od 5 do mniej wiecej 20,30 km. po 30 km moge jechac kolejne 100 mniej sie meczac. od mniej wiecej 3 km wskakuje na tetno >85-88% i nie spada mi nigdy do konca. pewnie jest to adaptacja organizmu do tego konkretnego wysilku, tylko najbardziej mnie dziwi, ze im dluzej jade, tym mam wiecej sily na dalsza jazde.
prawie kazdy trening przeprowadzam bardzo intensywnie, rzadko kiedy mi sie zdarzy skonczyc trening z z pulsem <80%, jest to troche nierozsadne z mojej strony, ale z drugiej strony czuje sie bardzo spokojnie 'siedzac' na pulsie >85%. chyba nie mam problemu z przemiana kwasu mlekowego, bo zakwasow nie mam, ale wzdaje mi sie to bardzo dziwne, ze tak szybko sie wkrecam tak wysoko.
aha, kadencje 82-84, przy 100 km w miare plaskim dochodze do avg 33 km/h, 50 km czasem >35km/h (wlaczajac swiatla, czyli zatrzymywanie sie).
jezdze na tacx'ie satori z opona tacx'a, i przy oporze na manetce 5 (zakres 1-10) i 53z z przodu i 17 na kasecie, buczenie jest takie, jakby pralka odwirowywala pranie przy 600 obrotach. nie mam specjalnej maty tacx'a, bo to bezsens wydawac tyle szmalu, tylko karimate, to przenoszenie do sasiada sie troche zmniejszylo, tylko wyjatkowo glosno on chodzi... podobnie macie?
staram sie jezdzic 3 razy w tygodniu po 1/1,5 godz, utrzymuje tetno >85%, a czasami dochodze do 92% w ciagu treningu jednogodzinnego (pomijam fakt, ze po takim hardkorze jestem troche zamroczony), ale baaaaardzo to daje w kosc i zwieksza efektywnosc, bo w koncu pedalujemy stale.
tak na marginesie -> jak to jest... zauwazylem, ze jak zawsze wychodze na rower (czy to trenazer, czy szosa), to dopada mnie kryzys, ktory trwa od 5 do mniej wiecej 20,30 km. po 30 km moge jechac kolejne 100 mniej sie meczac. od mniej wiecej 3 km wskakuje na tetno >85-88% i nie spada mi nigdy do konca. pewnie jest to adaptacja organizmu do tego konkretnego wysilku, tylko najbardziej mnie dziwi, ze im dluzej jade, tym mam wiecej sily na dalsza jazde.
prawie kazdy trening przeprowadzam bardzo intensywnie, rzadko kiedy mi sie zdarzy skonczyc trening z z pulsem <80%, jest to troche nierozsadne z mojej strony, ale z drugiej strony czuje sie bardzo spokojnie 'siedzac' na pulsie >85%. chyba nie mam problemu z przemiana kwasu mlekowego, bo zakwasow nie mam, ale wzdaje mi sie to bardzo dziwne, ze tak szybko sie wkrecam tak wysoko.
aha, kadencje 82-84, przy 100 km w miare plaskim dochodze do avg 33 km/h, 50 km czasem >35km/h (wlaczajac swiatla, czyli zatrzymywanie sie).
#94
Gosc_kot szosowiec_*
Napisano 01 listopad 2009 - 13:34
ad 1.
moja sąsiadka myślała, że gdzieś w budynku zainstalowano jakiś transformator, a to tylko byłem ja na moim Tacx Flow. Przeprosiłem ją ładnie i pobiegłem kupić gruby filc. Zrobiłem takie kwadratowe podkładki o gr. 2 cm (skleiłem dwie warstwy filcu) i na nich postawiłem trenażer. Nagle zrobiło się "cicho jak w kościole". Owszem, szum jest, ale drgania nie niosą się już po murach.
ad 2.
nie wiem, w jakiej fazie treningu teraz jesteś, ale chyba trochę za ciężko jeździsz (85-92%- :shock: )
ad 3.
być może jesteś niskociśnieniowcem i wolno się rozkręcasz. Kryzys to nie jest stan, który występuje na samym początku.
moja sąsiadka myślała, że gdzieś w budynku zainstalowano jakiś transformator, a to tylko byłem ja na moim Tacx Flow. Przeprosiłem ją ładnie i pobiegłem kupić gruby filc. Zrobiłem takie kwadratowe podkładki o gr. 2 cm (skleiłem dwie warstwy filcu) i na nich postawiłem trenażer. Nagle zrobiło się "cicho jak w kościole". Owszem, szum jest, ale drgania nie niosą się już po murach.
ad 2.
nie wiem, w jakiej fazie treningu teraz jesteś, ale chyba trochę za ciężko jeździsz (85-92%- :shock: )
ad 3.
być może jesteś niskociśnieniowcem i wolno się rozkręcasz. Kryzys to nie jest stan, który występuje na samym początku.
#95
Napisano 01 listopad 2009 - 13:42
Moja to samo ! Przyszla ostatnio o 20.30 i myslala , ze podloge cyklinuje !!!
Postawilem na karimate i po problemie.
Kupilem teraz TACXa Bushido . Masa bajerow , ale mily w obsludze. Po pierwsze BEZPRZEWODOWY , wszystko na dotyk , zadnych manetek , no i mozna poprostu caly trening ustawic i sam zmienia opor. Fajna rzecz !
Postawilem na karimate i po problemie.
Kupilem teraz TACXa Bushido . Masa bajerow , ale mily w obsludze. Po pierwsze BEZPRZEWODOWY , wszystko na dotyk , zadnych manetek , no i mozna poprostu caly trening ustawic i sam zmienia opor. Fajna rzecz !
#98
Napisano 01 listopad 2009 - 14:55
Cytat
dedzior21, co masz na mysli DOCHODZE do 92 % ??? Dochodzisz na 10 sek. czy pilujesz tak godzine ???
moj max to wg prostego wyliczenia to 198, a czasem wracajac z plaskiej trasy, mam 197 jako max. dochodzenie do 92% mam na mysli 92% jako sredni puls z trasy 1,5 godzinnej (wliczajac swiatla przy wjezdzie do miasta, gdzie puls spada, a wyjazdu mam 10 km, i 10 km wjazdu z powrotem).
bardzo mnie to dziwi, bo jak juz sie wkrece na puls np. 185 to moge go baaaardzo dlugo utrzymac (bardzo dlugo - np 30 minut), nie meczac sie szczegolnie - wiadomo, mecze sie, ale nie jest to katorznicza praca, po ktorej mam nogi jak z gumy.
Dodaj odpowiedź
