
Trening zimowy - trenażer
#161
Gosc_kot szosowiec_*
Napisano 02 listopad 2009 - 20:36
#162
Napisano 02 listopad 2009 - 21:02
Rozumiem fanatykow tej wiedzy ( TOMPOZ np. ) .. Oni to kochaja tak , jak ja niemieckie samoloty z II wojny swiatowej. Zbieram WSZYSTKO na ich temat i czesto nie ide spac do rana , aby znalezc gdzies informacje o roznicach w obudowie chlodnicy oleju FW 190 produkowanego w dwoch roznych fabrykach :-)
#164
Napisano 03 listopad 2009 - 09:20
Cytat
lecz nie wiecej niz 5km, ale co wazne po 10 minutowym rozjezdzie test jest powtarzany.Np. Carmichael trenuje internetowo tysiące ludzi co nie mogo zrobić badań wydolnosciowych poprzez srednie tętno z 8 minutowej czasówki.
jest to sposob o tyle skuteczny ze nie powoduje zbytniego obciazenia (vide godzinna czasowka) i nastepnego dnia mozna z powodzeniem przeprowadzic dowolny trening.
co wiecej metoda znacznie dokladniejsza niz wyznaczanie progow na podstawie jakiegos teoretycznego HRmax czy to ze wzoru (czasem sie nie sprawdza) czy z obserwacji pulsow wyscigowych/treningowych, ktore to moga znacznie zalezec od wielu czynnikow.
dlatego do jazdy na trenazeze polecam jego metode ustawiania stref.
ponadto nalezy pamietec ze dla treningow z pulsometrem podane sa GORNE granice strefy. jesli jest napisane <88% to znaczy ze tej wartosci nie zaleca sie przekraczac a nie ze z taka jezdzic.
moje doswiadczenia pokazuja ze najlepsze rezultaty uzyskuje sie jednak jezdzac mozliwie stabilnie kilka uderzen ponizej tej gornej granicy. np. jesli owe 88% dla mnie ti 172bmp to wybieram przedzial 166-168.
#165
Gosc_Tompoz_*
Napisano 03 listopad 2009 - 11:09
Tompoz
#166
Napisano 03 listopad 2009 - 11:55
po drugie twierdzenie twoje dotyczace obciazenia jest rewelacyjne [i rewolucyjne zarazem]. chyba zyjemy w jakis innych wszechswiatach. moze u ciebie sa jakies inne prawa fizyki, albo ludzie inaczej sa zbudowani, ale u mnie wszyscy zwykle jadac na maksa 8minut (powiedzmy ze nawet 16 minut w 2 rundach) ZAWSZE szybciej odpoczywaja niz po jezdzie na maksa przez bita okragla godzine.
#167
Gosc_Tompoz_*
Napisano 03 listopad 2009 - 22:28
zakumaj kolego że taka 8 minutowa czasówka ma sens gdy jest w trupa................. startowałes kiedyś wtakiej krótkiej czasówce 8 minutowej...................... bo jesli nie to nie mamy o czym rozmawiac.
Skup sie i przeczytasj ksiązke Carmichaela ze zrozumieniem wtedy pogadamy.
Tompoz
#168
Napisano 04 listopad 2009 - 00:01
Oczywiście są w tym wypadku inne przemiany w organizmie itp itd. ale suma summarum, nie ma porównania, że 8-minutowa jazda w maksa to pryszcz do godzinnej jazdy.
#169
Napisano 04 listopad 2009 - 02:07
To jak porównać sportowe coupe do ciężarówki... :-/
To inna bajka, biorąc pod uwagę energetykę wysiłku, zmęczenie obwodowe i ośrodkowe...
W wysiłku 8 minut na maxa, % procesów energet. opartych na spalaniu tłuszczów jest znikoma, a w wysiłku 60 minutowym na pewno jest większa...
I takich różnić można wymienić więcej...
Także Tompoz bądź choć trochę profesjonalistą... :-/
Nie wciskaj ciemnoty, a po drugie jak jesteś taki GURU FIZJOLOGII to mistrzu miej wyrozumiałość dla swoich ciemnych owieczek... :->
Dla mnie w ogóle przesadą jest skupianie się w czasie treningu na zbyt wielkiej ilości szczegółów, obliczanie zakresów, etc. Na poziomie AMATORSKIM takim dla zdecydowanej większości czytelników tego forum podstawowe wzory to:
HRmax = 220 - wiek (lata ukończone)
Zakres HR treningu wytrzymałości tlenowej
0,65 - 0,75 HRmax...
Tyle... a regeneracja poniżej HR 130 ud/min...
Ważniejsza od stosów obliczeń, planów i analiz są:
:arrow: REGULARNOŚĆ TRENINGU
:arrow: ODPOWIEDNIA ILOŚĆ ODPOCZYNKU / REGENERACJI
:arrow: ODPOWIEDNIO ZRÓŻNICOWANA DIETA (ewent. dodatkowa suplementacja)
:arrow: UROZMAICONY TRENING (sauna, basen, siłownia, sala, bieg, rozciąganie, itp.)
Niech każdy skupi się na sobie i regularnym treningu, a nie kombinowaniu... ;-)
Każdy ma inny organizm, każdy inaczej reaguje, dlatego też, każdego trzeba traktować indywidualnie. Jak ktoś jest na tyle zaawansowany że potrzeba mu specjalistycznej pomocy to skontaktuje się BEZPOŚREDNIO z tą czy ową osobą, celem konsultacji...
Czy Ty TOMPOZ udzielasz się w jakimś klubie? Czy po prostu tutaj robisz za nadwornego mędrca i nic poza tym...?
P.S.
Na wszelkie świętości TOMPOZ
ZACZNIJ PISAĆ POPRAWNIE, PO POLSKU, SCHLUDNIE, OGRANICZ ILOŚĆ BŁĘDÓW
Czytając Twoje wypowiedzi krew może człowieka zalać, a to też świadczy o profesjonalizmie albo jego braku... :-|
Pozdrower
Robert
#170
Napisano 04 listopad 2009 - 06:59
Bardzo racjonalnie ująłeś, to że każdy jest innym organizmem, każdy oczekuje od rowerowania czegoś innego (jeden chce w ogóle popedałować, inny chce poprawić kondycję, a jeszcze inny chce potrenować w miarę regularnie i metodycznie), a większość formowych ”doradzaczy” wypowiada się przez pryzmat swojej szczątkowej wiedzy o metodyce treningu kolarza szosowego i/lub nie zawsze najlepiej realizowanych/organizowanych swoich treningów/przygotowań.
Dlaczego? Dlatego, że z tego co wiem, z racji nauk które na uczelni zgłębiasz, musisz mieć teoretyczną wiedzę o biomechanice i fizjologii wysiłku i o jej złożoności.
Od Tompoza nie można oczekiwać poprawy, bo jej uzyskanie jest niemożliwe. Mam wrażenie, że on po prostu mało wie jak mało wie o treningu kolarza szosowego.
Z racji wykonywanego zawodu (strażak) Tompoz. musi być sprawny fizycznie i jest. Czyta, czego nie ukrywa, fora dla biegaczy i kulturystów (bo strażak musi szybko galopować do pożaru dźwigając prądownicę i inne akcesoria mu niezbędne do gaszenia ognia) i jakąś tam wiedzę o treningach biegowych i kulturystycznych posiadł. Przeczytał także Friela i chyba beletrystykę autorstwa Carmichaela. Stąd w jego odczuciu pozwala mu to żywić przekonanie, iż o treningu kolarza szosowego wie już wszystko. No cóż, nie on jeden jest bezkrytyczny wobec zasobu swojej wiedzy.
Niestety. Po pierwsze wspomniana porcja bibliografii wydaje się być zbyt uboga by zgłębić i w miarę sprawnie się poruszać w meandrach biomechaniki, fizjologii wysiłku, neurologii, dietetyki, rehabilitacji, kardiologii, biochemii i szeroko rozumianego zdrowia. Po drugie, czytać trzeba ze zrozumieniem. A tej umiejętności Tompozowi chyba raczej brakuje. Nie umiejąc dostatecznie jasnego formułować swoich myśli (czego dobitnie dowodzą jego posty) ,trudno jest te myśli zbierać do kupy i czytać ze zrozumieniem. Ponadto Tompoz jest zbyt porywczy i nerwowy (czego dowodzą permanentne zaczepki pod adresem userwów i mało wybredny język - w rodzaju: masz racje, nie masz racji, bredzisz, itp.). Na to wszystko nakłada się nieprzemakalność Tompoza. Mimo wielokrotnie zwracanych mu uwag, o braku polskości w jego tekstach, o bezsensowności słynnych już wielokropków, Tompoz nadal aktywnie pisuje na kilku forach w tym kolarskich.
Jedyne, co można zapisać na plus Tompoza, to jego szczera chęć dyskutowania, bezinteresownego dzielenia się swoją wiedzą, oraz a może przede wszystkim to, że jest zawodowym ratownikiem i niesie pomoc wszystkim ludziom będącym w potrzebie.
#172
Gosc_Tompoz_*
Napisano 04 listopad 2009 - 08:34
Nie czerpie kolego Z ksiązki Carmichaela 7 tygodni i tej grugiej bo opisane tam plany treningowe to najwieksza bzdura jaka czytalem po polsku o medotyce treningu kolarskiego.
Tompoz
#173
Napisano 04 listopad 2009 - 09:53
Cytat
to nie jest tak. jeden i drugi test sa testami i Powinny byc przeprowadzone na maksimum mozliwosci. to znaczy zeby szybciej sie nie dalo przejechac 8 czy 60 minut. to nie jest tak ze jadac 60 minut mozemy sobie odpuscic. owszem tempo bedzie okolo 10% wolniejsze ale to nie znaczy ze sie mniej zmeczymy.Panowie, Tompozowi chodziło zapewne o to, że w czasówce 8-mio minutowej możemy organizm wykręcić na totalnego maksa, podczas gdy w 60-cio minutowej rozkładamy siły tak, żeby wystarczyły na całą godzinę.
dla niedowiarkow cwiczenie sprawdzajace: podobno jak sie jedzie bardzo wolno (<70% HRmax czy jakos tak) to mozna jechac badz ile. sprobujcie sobie pojechac tak dluzej. powiedzmy 16h i zobaczcie czy na drugi dzien bedziecie bardziej czy mniej zmeczeni niz po 5km sprincie czy godzinnej czasowce.
#174
Napisano 04 listopad 2009 - 17:22
Twierdzenie ze na poziomie amatorskim wystarczy jezdzic systematycznie nie jest nie prawda ale nikogu tu nie zadowala.
Co do porownania dwoch czasowek 8 min vs 1h to wydaje mi sie ze teoretycznie stres treningowy z 1h powinien byc wyzszy ze wzgledu na duza przewage czasu. Pewnie mozna by ropatzryc te dwa testy pod w pod wieloma wzgledami ... zakwaszenie, zuzycie buforow etc.
Moze ktos jest w stanie przedstawic biochemiczne zmiany jakie zachodza podczas takich wysilkow oraz czas potrzebny do odbudowy rownowagi?
#175
Napisano 08 listopad 2009 - 16:34
bo na trenażerze to tak 1-2h trzeba wysiedzieć ,żeby pozniej widzieć efekty.. oczywiscie to juz tak grudzien styczen luty.. teraz trzeba odpoczywać ,ale również jezdzic [dopoki pozwala pogoda to na dworze] :mrgreen:
#176
Gosc_senjiro_*
Napisano 08 listopad 2009 - 20:29
http://peb.pl/filmy-...ing-2004-a.html, gdyż czeka mnie jeszcze jeden start za 2dni w tym sezonie:) niby 1h ale wycisk totalny bo podkręcałem do prawie 95% mojego maksa:)
co do samego treningu na trenażerze zacząłem go ostatnimi czasy coraz bardziej doceniać. Nie wiem jak wy ale ja w kontrolowanym środowisku jestem się w stanie bardziej skupić na treningu i wykręcać dużo mocniejsze treningi niż normalnie na szosie, a także realizować założenia w 100%.
#179
Gosc_łukasz_*
Napisano 04 grudzień 2009 - 21:39
https://ssl.allegro....ywa_stojak.html
Dodaj odpowiedź
