Chyba mnie nie zrozumieliście. Wyjeżdżam tam na 28/30 czyli z przodu 28 a z tyłu 30 czyli totalny młynek :mrgreen: Z przodu mam 3 tarcze.
Ja Cię już rozumiem i to świetnie. Dzisiaj mając z przodu 39 z tyłu 31 ok 50 m za znakiem Gliczarów Dolny zszedłem z roweru. Prowadziłem jakieś 50 m. Tam jest stromo nawet idąc. Jak siadłem na rower i się zaparłem ;-) koło przednie wędrowało do góry. Całą pokonałem trasę ze średnią 21.48. I będę się upierał że mimo iż mało doświadczony to jednak nie niedzielny kolarz ze mnie ;-) zatem z góry szacun dla wszystkich, którzy nie zejdą z roweru mając z przodu 39 zębów.
Zaczynam mieć wątpliwości co do zjazdu z Sierockiego. Dziś skręciłem w lewo nieco wcześniej (pierwsze skrzyżowanie za Bańską Górną) i mam wrażenie że chyba znalazłem właściwą drogę, bo na dnie tej przzepaści pod torami był tunel. Zakopiankę przecina się pod kątem prostym i od razu jest wjazd na Gliczarów Dolny. Jutro druga próba.
Droga do Nowego Targu przez Wadowice jest zakorkowana z racji przebudowy dróg w okolicach Świnnej Poręby. Są światła i auta puszczane są wahadłowo. Straciłem tam ok 45 min jadą w okolicach sobotniego południa.
Zaczynam mieć wątpliwości co do zjazdu z Sierockiego. Dziś skręciłem w lewo nieco wcześniej (pierwsze skrzyżowanie za Bańską Górną) i mam wrażenie że chyba znalazłem właściwą drogę, bo na dnie tej przzepaści pod torami był tunel. Zakopiankę przecina się pod kątem prostym i od razu jest wjazd na Gliczarów Dolny. Jutro druga próba. .
Kompletnie pomyliłeś drogę! Należało jechać prosto jeszcze kilka km i dopiero skręt na Leszczyny. Rozumiem, że dojeżdżając do zakopianki miałeś nad głowa tunel z torami? Jeśli tak, to skręciłeś zaraz po pierwszym fragmencie podjazdu. Czyli ominąłeś jeszcze 2 ostre podjazdy w Bańskiej W. i na Sierockiem. Chyba, że się mylę ale nie ma innego skrętu w lewo oprócz tego błędnego i dopiero później w Leszczynach.
Deadhorse na pewno co musisz mieć na trasie to jakiś napój izotoniczny i wskazany by był tak jak pisał SPIKE żel energetyczny w ilości 2-3 sztuk, to co na trasie. O dętce i takich tam przemilczę (było)
W 2 bidony pakuje swoje wypróbowane carbo, jeden bidon rozpuszczony jako izotonik - na końcówkę, a drugi jako hipotonik na początek wyścigu. Na bufetach się nie zatrzymujętylko jadę z tym co zabiorę, bo nie planuję mieć innych potrzeb. A gdzieś 2h przed wyścigim wciągne jeszcze z 0,5L owego hipotoniku.
A co przed wyścigiem na kilka dni:
W dniu zero zjedz raczej lekkie śniadanie i dobrze popij, spokojnie przygotuj się do akcji rób wszystko spokojnie i tak abyś nie musiał gdzieś się spieszyć, bo to męczy, jak znajdziesz czas to posłuchaj sobie przed startem muzyki.
Dzień przed na pewno nie jeździj staraj nie myśleć w ogóle że będziesz się ścigał, inaczej "spalisz się psychicznie" wypoczywaj, pij sporo wody i zjedz naprawdę porządną kolację - najlepiej spaghetti.
Dwa dni przed zrób sobie przejażdżkę 30-40 km raczej miękko jeżeli będziesz wcześniej jeździł siłowo, tak abyś uspokoił organizm.
A do tego dnia rób co robisz zawsze ;-)
Po szybkich przemyśleniach doszedłem do wniosku z moim osobistym menagerem, że wyjeżdżamy w czwartek. Nocleg 15km od NT już załatwiony, więc o 8:00 wcinam kanapeczki z pomidorkiem i cornego z żurawiną, popijam to owym hipotonikiem i szklanką wody, a o 9:00 na luzie jestem w biurze, załatwiam formalności i zaczynam się motywować słuchając tego: Roz******le wszystkich :mrgreen:
W związku z tym, środa wieczór pakuje już rower, więc wracam z roboty o 13, cyknę 30-40km ze średnią około 28, bo w poniedziałek planuję interwały na pagórku, a we wtorek przerwa Dziś przebyłem 45km, średnia 31,22km, czas 1:26:30, napotkane podjazdy pokonywane siedząc na 50x17 lub 19 gdy brakowało pary, a samopoczucie: zajefajne, ale to za sprawą 4 dniowej przerwy. Myślę, też by w czwartek wybrać się na Gilczarów i zobaczyć ten podjazd, jesli bedzie czas to pojade zobaczyć by spać spokojnie. A jak nie to zostanie mi spokojny spacer po górach.
W dniu wyśgicu pewnie nie będzie czasu by się stresować, choć pewnie tętno będzie wysokie, ale myśle, że 5 min po starcie i wszystko sie uspokoi.
GreQu, wielki dzięki za wsparcie!
Dead mam humorek nieziemski dzisiaj bo zajechałem gości na mtb na trasie a cały czas chodził za mną taki kawałek - jest zajebiscie jedwabiscie super jak se wrzucisz na mp3 to w tym rytmie wymieciesz wszystkich na podjazdach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: po prostu WYLUZUJ GOSCIU jka to mówią u mnie na ławkach żule.
Mozesz zrobić myk, poczatek podjazdu spokojnie elegancko w grupie, oszczędzaj siły jazda na kole , w cieniu , itd, a jak podjazd -do końca 30 % i meta to przełożenie nizej , stójka i na pedałach gaz i ogień- nogi będą bolały, ale to ból mózgu a nie mieśni , tak załatwia sie konkurencje - puchną od samego widoku hjehje, miej w pamięci Armstronga i jego finish, poczuj wiatr w goglach i wzrok wpatrzonych w Ciebie kibiców, napisz na koszulce dużymi literami DEAD - będą skandować , zrób finish życia hejhej jeajeajae, załatw ku...a wszystkich po kolei .
Liczymy na Ciebie !!!!!!
SPIKE, po prostu mnie roz****łeś tym postem :mrgreen: Ale z tymi literami to chyba wyjąłeś mi to z myśli, bo dziś jadąc sobie pomyślałem o myku by walnąc sobie DEADI na kasku Ale o koszulce nie pomyślałem
PS. nie motywujcie mnie tak, bo jeszcze uwierze w to co piszecie i będę chciał wygrać :-D
Dziś przebyłem 45km, średnia 31,22km/h, czas 1:26:30, napotkane podjazdy pokonywane siedząc na 50x17 lub 19 gdy brakowało pary, a samopoczucie: zajefajne, ale to za sprawą 4 dniowej przerwy. Z rozgrzewką 60km, ale tych 15km, nie liczę, bo po mieście.
Jutro po obiadku poprawka oby tylko pogoda dopisała, bo dziś było zacnie, słonecznie i ciepło
EDIT:
Dokładam profil dzisiejszej trasy, czyli opolskie góry
PS. wiem władzo, że to nie temat o treningach, ale mój trening jest ściśle związany z tematem wyścigu TdP, ponieważ każdy kolejny przejechany przeze mnie kilometr będzie odzwierciedleniem pozycji na pudle, poza tym to od trenigów zależeć będzie to z jaką klasą obronię honor ForumSzosowego.org :mrgreen:
no jak medalu nie przywieziesz to osobiście pojade do tej dziury i w.............. na kolanie.
Pamiętaj - motywacja to 99% sukcesu !!! :evil:
Jak Armstrong, jak Cancelara na podjazdach z początku odpoczywamy, tęteno równe i pszyspieszamy coraz szybciej i szybciej tak jak serce bije taka kadencja - pamiętaj !!! a tam kobiety , medale wino i śpiew.
No wesoło było.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Raczej na twarzy to będzie grymas bólu i zmęczenia także miej szacunek dla pagórków. Mam nadzieje że chociaż jakieś info grubsze z wynikami będzie w tv lub coś takiego.
W telepisi to się skupią na vipach , no może pokażą tego co wygrał i jakieś dziecko , bo medialne.
Przestańcie pieprzyc o trzech żelach na 45 km. , bo niby kedy jeśc . Jak taaaaki straśny podjazd , to nie łykniesz . Na zjeżdzie tez nie bo kierę wyrywa z rąk , a potem już meta.
1. Na trasę sport mogą się wybrać osoby, które mają już doświadczenie w jeżdżeniu po górach (-) :mrgreen: 2. Kto go nie ma, nie powinien startować na tej trasie (-) :mrgreen: 3. Na podjeździe przełożenia powinny być do 39/28 - czyli 1.39, moje 34/23 daje 1,49 (nie jest źle) (+/-) :mrgreen: 4. Jest to trasa wyłącznie dla osób jeżdżących regularnie na rowerach (+) :mrgreen: 5. Kto nigdy nie jeździł po górach, niech nie próbuje tutaj eksperymentować (-) :mrgreen:
Czyli Szurkowski jest zdania, że talentu ze mnie nie będzie - a już miałem cichą nadzieję :mrgreen:
Na starcie grono ekspertów zadecyduje, kto może pojechać którą trasą. Uwzględnione zostaną umiejętności kolarzy, sprzęt oraz wiek
zastanawia mnie jak grono ekspertów oceni moje umiejętności. Podejrzewam, ze napis na koszulce/kasku DEAD odrazu mnie dyskwalifikuje z trasy sport na fitnes :mrgreen:
Deadhorse, chciałbym Cię widzieć przed jakimiś poważnymi zawodami typu MP , nie panikuj tak, bo jak się będziesz stresował to się na starcie spalisz i nic z tego nie będzie. Nie zarzynaj się teraz na treningach bo tydzień przed startem to Ci już wiele nie da, chyba że masz życiową formę to czasem dobrze jest 2 dni przed startem pojechać sprawdzian dzień wolny i zawody, ale Tobie raczej nie polecam ;-).
"Przed wyruszeniem na trasę super sport organizatorzy bardzo dokładnie sprawdzą sprzęt każdego uczestnika i zadecydują o dopuszczeniu do startu.", więc oni nie będą decydować kto ma gdzie jechać tylko będą sprawdzać czy każdy ma sprawny sprzęt.