286 odpowiedzi w tym temacie

[Cyklo Ziutek]

Hm... naukowcy. Przypomnę pomidory, szpinak, maslo i wiele innych. pozdr

Dokładnie. Za moich czasów, to były takie same czasy. No i byli naukowcy radzieccy, teraz o nich cisza. A co to dinozaury, wyzdychały jednego dnia. A masło trzeba jeść.

Dokładamy astmatykom do pieca, a sami mamy też wybitnych przedstawicieli. Np Robert Korzeniowski .

Czas zacząć prowadzić nabór na olimpijczyków w przychodniach dla alergików, a nie okłamywać biedne dzieci w podstawówkach, ze będą wybitnymi kolarzami .

[mikroos]

Jak dokładnie brzmi Wasz zarzut? Że kiedyś naukowcy podawali inne dane, a dziś podają inne?

Przypominam, że z samej definicji cechą odkrycia naukowego jest możliwość jego podważenia. To oznacza, że nie zawsze nowe odkrycie oznacza, że stare było efektem oszustwa, ale nie jest też najlepszym pomysłem dla zasady przeciwstawić nowemu odkryciu, bo zapewne stare było słuszne.

 

No, chyba że znajdziecie sposób na ostateczne ustalenie prawdy obiektywnej - to dopiero byłby materiał na nagrodę Nobla.

[Cyklo Ziutek]

Prawda, św. prawda i g... prawda.

[mikroos]

A bardziej rzeczowo?

[sthEn]

Ktoś w końcu pozbędzie się tego trolla? To przecież nawet śmieszne nie jest, taka marna próba jakaś.

[Cyklo Ziutek]

Naukowcy na zamówienie sporządzili ekspertyzę i dzięki temu można wybudować sobie zamek w środku Puszczy Noteckiej.

Kolejny przykład to badania amerykanki nad szkodliwością azotanów w wędlinach. Została zakrzyczana i ośmieszona przez "kolegów", którzy są na liście płac koncernów żywieniowych. Jedynie Duńczycy zabronili u siebie produkcji po jej badaniach.

Każdy ma swoją cenę. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek.

[shmoo]

Ty SHMOO czy jak ci tam, nie chcesz to nie doceniaj działania megadawek witamin. Szprycuj się antybiotykami i kortykosterydami jak jesteś chory. Powodzenia. Kompromitacja jedyna to twoja.
Nie sprawdziłeś tego na sobie o czym mówię to się nie odzywaj. Ja przynajmniej wiem co mówię z autopsji. Ja od kilku lat nie wiem co to lekarz, a Ty? Pewnie latasz chociaż raz do roku i dostajesz ciągle ten sam shit, który sprawi, że i tak trafisz do lekarza jeszcze nie raz. Więc mi tu nie gadaj jak to leki działają a witaminy nie, bo nie czytałeś, nie sprawdziłes na sobie a mądrujesz się jakbyś wszystko wiedział. Z resztą jak większość tutaj. A większość to tylko banda teoretyków, którzy coś tam gdzieś usłyszeli i wierzą w to bojąc się sprawdzić na sobie rzeczy mniej inwazyjne, ale co najważniejsze skuteczne.

Nawet nic nie muszę dodawać. Kompromitujesz się już w każdym wpisie. Kolejne twoje domysły (teraz na mój temat) są kompletnie nietrafione.
Chyba twoja magiczna kula się popsuła
 

[Cyklo Ziutek]

Wracając do tematu. "Wszyscy wiedzą o tym, że mam astmę - tłumaczy się Froom". I teraz możecie mi naskoczyć.

To my kibice i sędziowie produkujemy chorych atletów na zamówienie mediów, bo oglądalność musi być.

Pierdoły z UCI siedli sobie i przekalkulowali ile to wizerunkowo i finansowo straci federacja i odpuścili temat.

Dobrze, że nie ma na TdF jeszcze kolarzy z protezami kończyn. Lekkoatletyka już to przerabiała.

[ortogonalny]

Troll, nie troll, ale z antybiotykami i kortykosterydami to ma dużo racji. Niestety, często jest tak, że ich nadmierna konsumpcja tylko wyczyszcza przedpole, że tak powiem, dla inwazji naprawdę groźnego świństwa. Trochę wiem również z autopsji - miałem skrzywioną przegrodę nosową, częste zapalenia zatok, pomogła dopiero operacja. Od tego czasu (3 lata temu), odpukać, byłem raz chory - miałem katar przez 1 dzień. To było dwa lata temu  

[ROZMIAR]

Ale to nie jest temat o antybiotykach, przytaczanie takich przykładów to zaciemnianie dyskusji. 

[mikroos]

Naukowcy na zamówienie sporządzili ekspertyzę i dzięki temu można wybudować sobie zamek w środku Puszczy Noteckiej. Kolejny przykład to badania amerykanki nad szkodliwością azotanów w wędlinach.

Przykłady znajdziesz nawet na to, że Ziemia jest płaska. Tymczasem fakt jest taki, że 90% swojej wiedzy wykraczającej poza "ogień jest gorący" oraz 99% technologii, z której korzystasz na co dzień, zawdzięczasz właśnie nauce. A także temu, że masz przywilej uczenia się na czyichś błędach i chętnie korzystasz z możliwości zbiorczego oczerniania tych, którym tę wiedzę zawdzięczasz.

Mało tego! Samo to, że wiesz o tym przekręcie (a także o tysiącach niezamierzonych błędów we wcześniejszych badaniach), to również zasługa nauki. Śmiesznie, prawda?

[nick]

Wiadomo, że nauka to "potęgi klucz". problem jest w interpretacji na zamówienie, i dopasowanie pod tezę. A teza to kasa.  pozdr

[Cyklo Ziutek]

Przykłady znajdziesz nawet na to, że Ziemia jest płaska. Tymczasem fakt jest taki, że 90% swojej wiedzy wykraczającej poza "ogień jest gorący" oraz 99% technologii, z której korzystasz na co dzień, zawdzięczasz właśnie nauce. A także temu, że masz przywilej uczenia się na czyichś błędach i chętnie korzystasz z możliwości zbiorczego oczerniania tych, którym tę wiedzę zawdzięczasz.

Mało tego! Samo to, że wiesz o tym przekręcie (a także o tysiącach niezamierzonych błędów we wcześniejszych badaniach), to również zasługa nauki. Śmiesznie, prawda?

Nauka to podglądanie przyrody. Wydaje nam się, że jesteśmy tacy wspaniali, a w rzeczywistości ch..... wiemy.

Kiedyś jeżdżono na oponkach 21mm i wszyscy byli w siódmym niebie. Teraz 28mm są OK.

Badania naukowe i fluoryzacja zębów dzieciom w podstawówkach w latach 70-tych. Dzisiaj fluor to zło. Tzw bomba fluorowa.

Poziom cholesterolu <200 największa bzdura, ale nie wszyscy przyjmują to do wiadomości.

Sterole i tłuszcze roślinne to gówno w porównaniu z masłem.

 

PS. Dobrze opłacony k... naukowiec udowodni Ci każdą tezę na zamówienie. A Ziemia oczywiście, że jest płaska. Popatrz na swoje pantofle, wycierają się na początku i końcu podeszwy. Gdyby planeta była okrągła, to ślady użytkowania powinny być na środku .